Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

ale czasami dobija mnie widok zaniedbanych kobiet w ciazy. Widze moje kolezanki, ktore przez ciaza zadbane, ladnie ubrane, umalowane teraz ciesza sie z ukochanego dzidziusia i zaniedbuja swoich facetow.Jedna mi juz placze, ze jej maz jej nie rozumie i zlosci sie na nia, ze ona nie ma dla niego czasu. I co ja mam jej powiedziec? Idz kobieto przypomnij sobie, ze masz meza?? :| Przepraszam za napad agresji, ale przytlacza mnie juz ta presja ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem nic o twoich koleżankach, ale wiem o sobie - libido w ciąży tradycyjnie spada mi ponizej zera, i to jest problem! Mój mąz mnie nie rozumie, i ja mu sie nie dziwię-ale ciąza nie sprzyja budowaniu naszej relacji. Też wyplakuje sie koleżankom, nawet jesli nic mi nie potrafią poradzic, ale mówienie o tym mi juz pomaga....Nie wiem o jakie zaniedbanie Tobie chodziło, ale uwierz-nie zawsze jest to złą wolą kobiety:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociazby przyklad jednej w moich kolezanek: codziennie robi awantury swojemu mezowi, ciagle gada mu, ze tylko dziecko jest dla niej najwazniejsze i od czasu ciazy ani razu go przytulila. Chlopak w koncu przyszedl do mnie i zapytal co ma zrobic, bo w koncu jestem jej przyjaciolka. Moze to dlatego, ze sama nie jestem w ciazy, jednak nie wyobrazam sobie stawiac dziecko nad mezczyzny ;/ Z calym szacunkiem dla kobiet w ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto ma kto ma
no wiesz co, teraz to zes dowalila... nie wyobrazasz sobie stawiac dziecko nad faceta :O zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła zadbana mama
Może poczekaj aż sama będziesz w ciąży przekonasz się jak to jest a puźniej wypowiadaj sie na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimpo
saara a moze tak przestałabys nagadywac na kolezanki i doradziła facetom ktorzy sie skarza na swoje ciezarne kobiety ,ze to kobieta w ciazy powinna czuc sie bezpiecznie,ze powinna odczuwac ,ze jest kochana.To mezczyzna powinien przytulac kobiete w ciazy,to on powinien pomagac jej w roznych czynnosciach domowych.To on powinien wiedzec,ze kobieta w ciazy potrzerbuje wiecej czułosci i nie o seks tutaj chodzi tylko o zwykłe przytulenie.A co do tego,ze kobieta mowi,ze najwazniejsze jest w chwili ciazy dziecko to ma słuszna racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pszczoła5 \"w ciąży libido tradycyjnie spada do zera\" To nieprawda. Zdarzyło się Tobie, zdarza się innym ale to żadna tradycja, żadne statystyki tego nie potwierdzają. Poza tym libido swoją drogą a traktowanie partnera nie musi kończyć się w łóżku. I dbać o siebie należy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo trójeczki - ale pszczoła wyraźnie napisała \"libido spada MI....\" - czyli nie pisała o całej populacji kobiet, tylko o sobie :) Mnie na szczęście nie spadło :) i dokładałam wszelkich starań, żeby wyglądać super ( w ciąży i po ciąży ), ale przecież bywa różnie. Są depresje, są załamania, są złe nastroje, złe samopoczucie, choroby... Nie zawsze czysta zła wola powoduje zaniedbanie. Natomiast, problem, który porusza autorka wcale nie jest mały. Osobiście znam kobietę ( od wielu lat ) , która zawsze była atrakcyjna, pachnąca, zadbana itd. Kiedy ją zobaczyłam w ciąży, to po pierwsze spytałam czy nie jest chora, bo wyglądała tragicznie. A po ciaży.... było/jest jeszcze gorzej. I ja tego również nie pojmuję. Co innego, jak ktoś jest flejtuch od urodzenia i na wyglądzie mu nigdy nie zależało. Ale nie pojmuję, jak śliczna i zgrabna kobieta w kilka miesięcy zamienia się w naprawdę zaniedbaną, niedomytą i brzydko pachnącą osobę ( bez podłoża chorobowego ). O ile mogę jakoś ( choć i to na siłę ) pojąć, że może przy dziecku nie ma czasu zrobić sobie makijażu, iść do fryzjera, zadbać o paznokcie, czy elegancko dobierać garderobę, o tyle nie znajduję wytłumaczenia dla brzydkiego zapachu. Czyżby ciąża wpływała u niektórych na zanik powonienia???? A potem kobiety się dziwią, że mężczyzna jakoś unika zbliżeń ( ja się nie dziwię. Mnie smród odstrasza na kilometr ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka______
Dziewczyny!!!! Każda z nas jest inna. To że jedna miała ogromny apetyt na seks w czasie ciąży to nie znaczy że druga ma. Powiem tak, ja nie miałam zwiększonego llibido w czasie ciąży, ale jeśli mój mąż proponował to nie odmawiałam, lubiłam się przytulać i cieszyło mnie że mimo dużego brzucha mąż dalej uważa mnie za atrakcyjną. Zawsze też o siebie dbałam, zawsze ubrana, umalowana, zresztą pracowałam do końca 8 miesiąca więc w pracy też chciałam wyglądać dobrze. Kochać przestaliśmy się dopiero w 9 miesiącu bo mąż się bał. W tej chwili również bardzo dbam o siebie, wróciłam do pracy, ale co do seksu to już mam poważny problem. Pewnie większość dziewczyn zwłaszcza te które mają dopiero pierwsze dziecko tak ma, zmęczenie dopada mnie straszne, mąż okazał się okropnie nieudolny jeśli chodzi o opiekę nad maluchem dopiero teraz kiedy dziecko skończyło 8 miesięcy nie moi się go brać na długie spacery, rozmawia z nim, bawi, ale przez 8 miesięcy czułam się wykończona praca dom dziecko i tak cały czas więc jak wieczorem chciał przytulanki to reagowałam agresiją, zupełnie mnie nic nie ruszało, zresztą teraz jest podobnie ale to chyba kwestia tabletek, nie wiem co mam robić, rzucę tabletki i odzyskam lilbido ale wtedy muszę postawić na inną formę antykoncepcji, na lateks jestem uczolona więc prezerwatywy nie wchodzą w grę, spirala również nie bo jestem po cesarce i gin powiedział że za 1,5 roku owszem może mi założyć o ile nie chcę więcej dziecki, jest to u mnie ryzykowne bo miałam wcześniejsze poronienia, kalendarzyk małżeński :(. Najpierw trzeba być w ciąży żeby wiedzieć jak to jest, czasami ciąża wywołuje ospałość, niechęć do wszystkiego nawet do dbania o siebie. Jeśli to pierwsze dziecko, to też trochę potrwa, dla mnie to był trudny okres, zanim nauczyłam się pełnej organizacji jak mam sobie ze wszystkim radzić, co mogę sobie odpuścić a co nie długo to wszystko trwało, mój mąż też się czuł opószczony. Myślę że przy drugim dziecku człowiek się tak wszystkim nie przejmnuje, ma więcej doświadczeń i ogólnie wie jak dbać o siebie żeby nie padać ze zmęczenia, a faceci tego nie rozumieją, bo oni nie wstają w nocy po kilka razy i nie karmią, a potem 6.00 rano trzeba wstać do pracy, więc w sumie nie ma się co dziwić że kobieta nie ma ochoty na seks po takim dniu i nocy. Ja mam nadzieję że u mnie idzie ku lepszemu, że gin doradzi antykoncepcję która nie będzie chamować mojego libido, że mąż wreszcie zrozumiał że bez pomocy się nie obejdę i też potrzebuję odpoczynku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak libido libidem- ale chyba mozna poprostu podejśc do męża zapytać co w pracy przytulić pogłaskać pogadać..........nawet jeśli któraś nie ma ochoty na sex......mąż jakby nie było też w jakiś sposób jest w ciąży- i na dodatek bardzo sie do dziecka przyczynił - mąż też człowiek i cokolwiek mu sie należy - tym bardziej , że wtedy napewno też sie odwdzięczy takim samym ciepłem i pomocą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż-napisalam akurat o seksie, bo tylko takie uchybienie ciężarnych jest moim doświadczeniem. Nie znam ani jednej kobiety w ciąży, która by sie na ten błogosławiony czas zaniedbala;) Ja sama dbałam o siebie w ciązy nie więcej i nie mniej niż przed, choc czasem jest to nie lada wyczyn (depilacja czy pedicure tuz przed rozwiązaniem;) ). Nie rozumiem też wymówek, ze po porodzie nie ma sie czasu nawet głowy umyć-mimo absorbującego dziecka zawsze mialam chwilkę, by takie podstawowe czynnosci wokól siebie wykonac. Nie zarzucam wam kłamstw, byc moze sa przypadki zaniedbywania się w ciązy i po niej- ja takich po prostu nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, nie napisalam,ze w ogóle odstawiłam męża na boczny tor:) I jeszcze-nie rozumiem słów, ze w czasie ciąży dziecko jest najważniejsze....Brzmią tak, jakby stawiano wybór-dziecko czy mąż? A chyba jedno nie wyklucza drugiego, więc nie rozumiem podejscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grna
Piszecie "podejsc do meza,zapytac go co u niego"niech maz podejdzie do was ,obejmie was,zapyta jak sie czujecie .W ciazy i po porodzie to mezczyzna powinien zabiegac o kobiete i interesowac sie nia i jej zdrowiem ,no i oczywiscie dziecka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grna
pszczoła dla mnie zawsze dziecko jest na pierwszym miejscu,bo to moja krew a maz to obca osoba :-)nieech maz o mnie zabiega a nie ja o niego.Stosuje ta zasade od lat i jakos źle na tym nie wychodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hoes
Niektórym kobietom odbija przy dziecku i odrzucają swojego męża. I choćby nie wiem, co robił-przytulał, pomagał, dodawał otuchy-to one i tak mają go gdzieś i dla nich dziecko jest najważniejsze. Nie na tym polega bycie dobrą matką. Trzeba budować dobre relacje także ze swoim partnerem, aby dziecko w przyszłości nie cierpiało. A mężczyzna też jest jak dziecko-czasem potrzebuje czułości, a nie tylko narzekań i odtrącenia. Ile można to znosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka-zadbana
nie rozumiem Was....... sama jestem w ciąży 22 tydzień i nie wyobrażam sobie zebym miała nie dbać o siebie - jak mam tłuste włosy to nawet do sklepu nie wyjdę i brzuch mi w tym nie przeszkadza. Kupuje sobie extra ciążowe ciuszki i każdy mi mówi, ze extra wygladam - mąż uwielbia tulić się do brzuszka i pomaga mi na każdym kroku - wy tu mówicie o mężach tyranach - któym trzeba tylko usługiwać, dawać dupy i bedzie ok... zwiazek/ małżeństwo - to partnerstwo i wzajemna pomoc....nie wyobrażam sobie żebym wyszła za takiego, któremu miałabym na kazdym kroku usługiwać i by dbanie o kogoś -działało tylko w jedną - w jego stronę...... mój mąż przyjdzie zmęczony z pracy, a mimo to zrobi zakupy - bo ja nie moge dźwigać i jeszcze zapyta czy mi czegoś nie trzeba. jak można mówić że tylko dziecko jest najważniejsze (po porodzie) mąż to jedno, a dziecko to drugie i jak kocha sie je wraz z męzem to robi się wszystko wspólnie i nikt nikomu nie wypomina ile czasu poświęcił dla kogo - faceci, którzy uważaja dziecko za konkurencje- nie nadają sie na ojców!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!a tymbardziej na partnerów.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka-zadbana
Hoes - a na czym polega bycie dobrym ojcem>>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hoes
Piszę o takiej sytuacji, kiedy mężczyzna się stara, a mimo wszystko jest odtrącany przez kobietę. Są takie przypadki. Mężczyzna musi zrozumieć kobietę w ciąży, czy świezo upieczoną matkę, że ma więcej obowiązków, że nie ma tyle czasu dla niego co kiedyś, że hormony szaleją, ale nie może cierpieć przez kobietę. Ona musi mu dać do zrozumienia, że mimo wszystko jej na nim zależy. A czasami takie kobiety nie dopuszczają nawet swojego mężczyzny do dziecka i do siebie. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuska -zadbana,,,,,,,,,,,,,,,,nic dodac nic ujac.otoz to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pisalam o sytuacji , kiedy mąż jest zupełnie \"normalny\" czyli tak samo podejdzie przytuli i pomoże a mimo to jest wiecznie odtrącany. ja mam jedno dziecko i drugie urodzi sie mam nadzieje na dniach- i kocham wszystkich tak samo- i męża i synka i dzidzie w brzuchu- na męża też zasadniczo nie narzekam - może dlatego mimo nieporozumień czasami - wszyscy na codzień są szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesto jest takze kobieta
jest po prostu potwornie niewyspana. zmeczona, przy czym wciaz na bacznosc, jako odpowiedzialna za zdrowie dziecka. Dzieci sa rozne i nie kazde je i spi jak w zegarku, nie kazda kobieta ma tez rowne wsparcie w rodzinie, przyjaciolach, mezu, ma dobra sytuacje materialna, mieszkaniową itd. Sprobuj prawie nie spac przez miesiac i byc w ciaglym napieciu - wtedy zupelnie inaczej swiat wyglada. Mimo to matka chocby zupelnie nieprzytomna ze zmeczenia znajdzie sile na dzieci, ale juz na meza czesto jej po prostu nie ma. Sa ludzie , ktorzy pootrafia zdrzemnac sie w dzien w dowolnym momencie i odespac, ale nie wszyscy. Dochodzi do tego spadek poziomu hormonow, zmeczenie ciaza i porodem. Na szczescie taki stan nie trwa wiecznie i szybko sie o nim zapomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja spróbowałam mój mały nie sypiąl do prawie 2 lat..... a to nie jest wielki wysiłek poglaskać kogoś przytulić i przy karmieniu zapytać jak było w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kowlaska małgosia
dlaczego sie tłumaczycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika ale zeby chodzilo tylko
o przytulenie -a faceci chca tego samego co przed ciaza + atrakcyjny wyglad i szampanski humor. Nie kazdy ma silę. To moze byc ciezki okres dla obojga i powinni bez emocji i z wzajemnym zrozumieniem go przetrwac. Nie powiesz ,ze przez 2 lata calkiem nie spalas- bo czlowiek bez snu wytrzyma kilka dni bodajze. Jakos podsypialas. Sa dziewczyny, ktore naprawde nie moga spac,taki system nerwowy i te sie wykonczaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mały w dzien spał godzinkę od 3 miesiąca w nocy budził sie non stop- może nie z płaczem bo nie miał kolek i tego typu problemów - ale poprostu musiał być w ramionach mamy albo taty. do tego jeszcze roczna rechabilitacja która pochłaniała sporo nerwów i energii. mimo to starałam sie znaleśc czas na wszystko na męża również mimo tego że mięzy nami układało sie tak sobie. teraz jestem przy końcówce- ledwo już łażę, mam mocne skurcze, nogi odmawiaja posłuszeństwa, przestałam sypiać, ale nie moja wina , że ja poprostu przy mężu odpoczywam - a umycie włośow czy włozenie lepszej kiecki to nie jest wielki problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ike piszesz w ramionach
mamy i taty. Mysle ze masz dobrego, cieplego i pzrygotowanego do ojcowstwa męza, tylko pozazdroscic. Nie wszycy, skadinad dobrzy mezczyzni sa tacy. Domagaja sie swojego , bez zwgledu na sytuacje - baba w domu - musi byc obiad, porzadek,a ona w usmiechach i zawsze gotowa na sex. Moj byl idealny przed dzieckiem, ale zupelnie nie rozumial mojego zmeczenia, nie pomagal mi przy nim kompletnie, był o nie zazdrosny. Dzieci urosly - znow ideal. Wielu jest takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz mój pierwszy mąż nie był ideałem- ale fakt że ojcem był dobrym. mój obecny mąż fakt faktem jest bardzo cieplą i opiekuńczą osobą- ale myslę, że gdybym go zaczęła odtrącać to też by sie w sobie zamknął i nawet bym mu sie nie dziwiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety, tego się jak widać nie da \"przewąchać\". Może po prostu w niektórych facetach jest za mało emapti, a zbyt wiele egoizmu? Ja akurat narzekać nie mogę, ale wiem, że są tacy faceci i na pewno ich żonom nie jest łatwo :( Ale, wracając do tematu. do cholery, czy my kobiety malujemy się, czeszemy, stroimy i MYJEMY dla facetów, czy dla siebie??????????? Bez względu na mężczyznę, jaki jest przy kobiecie, nic nie usprawiedliwia zaniedbania czystości. ( oprócz ciężkiej choroby, oczywiście, kiedy do higieny kobieta potrzebuje pomocy )To moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjjj
shalla skoro masz tak udane zycie w kazdej dziedzinie dlaczego non stop na forach przesiadujesz czyzby to zycie i ten cudo maz to imaginacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hjjjj - no proroj jakiś z ciebie, czy co? No mam udane we wszystkich dziedzinach - jak na to wpadłeś?????? Napisałam to gdzieś? Nie, no aż szkoda, że to nie topik o mnie, bo chcętnie bym Ci opwiedziała o moim przytulny kartonie na dworcu, tylko ciężko mi się pisze, bo brud palce mi posklejał. Ale wieczorem będą myć podłogi, to wyżebram troszkę wody i opisze w szczegółach :) O ile do tego czasu, ktoś mi nie zasunie laptopa spod opakowania po argentyńskich bananach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×