Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

xyzed

Zdradzeni,jak myślicie

Polecane posty

Gość ninia misia
po co xyzed xyzed ma problem, bo uwaza,ze jego zona ma male potrzeby... moge pwoiedziec z dosiwadzcenia,ze nie moze byc w takim razie swietnym kochankiem, bo z takim to zawsze i wszedzie ochota sie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D nawet viagra nie pomaga 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak jednak ciężko się przyznać do tego ,że popełniło się jakieś błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
???????????????????????????????????????????? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłamijestem
To ja teraz coś powiem, jako ta zdradzona. Owszem, każdy popełnia błedy, bo nie ma ludzi idealnych. Ja też napewno popełniłam ich wiele, choć wydawało mi się - zresztą mój facet utwierdzał mnie w tym przekonaniu - że mamy udany związek. Pojawiały się spięcia, ale gdzie ich nie ma? Rzecz w tym, xyzed, że tak na dobrą sprawę to jakkolwiek by nie było, to i tak nie da się zrzucić winy za zdradę na osobę zdradzoną. A wiesz dlaczego? Dlatego, że to ZDRADZAJĄCY podejmuje decyzję o zdradzie. SAM. Jeżeli jest mu źle w związku, jeżeli czegoś brakuje, jeżeli coś mu się nie podoba - to proszę bardzo, droga wolna. A nie zdradzać. A ten, kto szuka winy w drugiej stronie, obwinia ją o to, że sam zdradził jest tchórzem i idiotą. To tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko po części się mogę z Tobą zgodzić. Znam bowiem przypadek,że osoba chciała odejść z powodów ,o których piszesz natomiast partner powiedział nie bo nie. I co wtedy? Na wszystkie pytania potrafisz odpowiedzieć tak lub nie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłamijestem
a co, przywiążesz kogoś do siebie siłą? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłamijestem
tak jak pisałam, decyzja o zdradzie jest tylko i wyłącznie decyzją zdradzającego. koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez uzywam
moj facet mnie zdradzil bo byl daleko, bo byl na imprezie, spotkal znajomas, a ze byli pod wplywem alkoholu, to tak wyszlo. Sam sie przyznal, a nie musial. Ale czy to moja wina??? NIE!!! Dopoki jest przy mnie nic mu nie brakuje, nie brak mu doznan... ale mniejsza z tym. Zdradzil, bo mu sie zachcialo, nie samej zdrady, ale sexu. Moze tez zakazany owoc lepiej smakuje, bo jak ostatnio mu powiedzialam, ze moze sobie bzykac ile wlezie, to nic nie zrobil, nie potrafil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedz mi kto lubi się bzykać z kłodą? :o uważasz,że wystarczy rozłożyć nogi albo wypiąć tyłek? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kto to taki
zdradzają, bo nie kochaja...proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłamijestem
xyzed Ty się lepiej zastanów dlaczego jest kłodą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie muszę się zastanawiać bo ja to wiem :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak się zastanawialam czy w ogole sie wypowiedziec, ale co mi tam... otoz ja tez kiedys zdradzilam wprawdzie nie byl to mąz, ale chlopak i dosc dlugo bylismy ze sobą mialam niepelne 20 lat ;) wiec moze wiek zrobil swoje ;) no ale zacznijmy od poczatku po 1) nie bylam szczesliwa po2) zwiazek byl naprawde ze znaczacym stazem, kochalam go i chyba dlatego zamiast od razu odejsc wierzylam ze cos sie naprawi po 3) temten z ktorym zdradzilam nie byl jakims przypadkowym facetem, byl moim dobrym znajomym, znalismy sie jakies 6 lat nie wiem dlaczego tak nagle wzbudzilismy w sobie wzajemne zauroczenie ;) wszystko potoczylo sie szybko a jak juz sie stalo kolega przestal byc moim kolegą :( bo nie umialam mu spojrzec w oczy, męczylam się strasznie, mialam potworne wyrzuty sumienia, problemy z jedziuenie, zasypianiem w koncu postawilam na jedną karte, powidzialam :O potem troche sie dzialo, niby wybaczyl, ale zaraz potem wszystko sie skonczylo i tak wam powiem z tej perspektywy wina zawsze gdzies lezy po obu stronach, no chyba ze jest to taki typ faceta co jeszcze z jedną nie skonczy a z drugą zaczyna:O) ale przewaznie nic nie dzieje sie bez przyczyny, czasami nalezy poszukac tez winy w sobie, zwlaszcza jezeli partner chce naprawic to co zepsul oczywiscie bywa i tak, ze ktos po prostu potrzebuje jakiejs adrenaliuny, przygody, wtedy z naprawą jest znacznie cięzej, bo przestaje się ufać w zupełności, a najczesciej zamęczamy sie pytaniami kiedy znowu on/ona poczuje chęc takiego przezycia? zdradzenie, czy tez wiadomosc ze zostalo sie zdradzonym to indywidalne zachowanie kazdego z nas, nie ma na nie reguly, nie ma srodka by to powstrzymac ale tak szczerze xyz (bo juz rozmawialismy na innym twoim topiku) - nie popieram cie! na zone nie narzekasz to po cholere ci kochanka? :O a jak nie chcesz zony to daj jej szanse na ulozenie sobie zycia z kims kto nie bedzie jej oszukiwal! co toba kieruje? dlaczego nie zrezygnujesz z ktorejs? proste pytanie i oczekuje prostej odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×