zodiakalne barany po 30-tce

My jestesmy baranki pijanki hihihi;) ja tez nie wiem która to która hahhaha

ja rozpoznaje te, z którymi najczęściej \"rozmawiam\", zresztą wróciłam na pierwsze strony i zrobiłam sobie krótkie opisy osób, a jak :) anko baranko właśnie tak sobie ciebie wyobrażałam :D, chociaż nie myślałam, że jesteś taka wysoka (bo ja tylko 168 :(), ale reszta pasuje

mam nadzieję, że będziemy \"istniały\" za jakieś 1,5 roku, wtedy moja terrorystka pójdzie do przedszkola i będę miała więcej czasu dla siebie :) bo teraz zupełnie go nie mam :(

kasiutka doczekasz sie ..ja nie wiem kiedy .. córcia moja dorosla ma 7 lat, rano pobiegnie sama do sklepu , nawet wie jaki ja jogurt jadam taki mi kupiła.. a do niedawna wszystko musiałam sama i jeszcze ją ze soba brac bo płakala za mna ...

wiesz co jeszcze kasiutka?? w nocy weszłam na topik który powstał 2 lata temu ,, raz tam sie wpisałam bo miałam podobny problem jak inni tam wpisujący sie .. i nie zaglądałam do wczoraj.. byłam bardzo zdziwiona bo ma on ....50 stron . potem pomyslałam ze cos mi sie pomieszało czy cooo bo u nas po tygodniu tyle stron nastukałysmy hihihi. tak ze za 1,5 roku to hohoho, bedziemy stare wygi i bedziemy sie znały na wylot a Ty bedziesz tu nadrabiac czas;)

o rany nie strasz mnie 44!! ja mam nadzieję (a jestem optymistką z natury :)) że już niedługo się nieco usamodzielni, a przynajmniej zacznie normalniej spać, od powiedzmy tej 21 do rana bez budzenia się :) i oczywiście we własnym łóżku a nie w moim i to na mojej głowie... nawet byłam z nią u lekarza, ale lekarka stwierdziła, że to jest małe dziecko i dopiero się uczy spać :o najbardziej to mi brakuje czasu dla siebie...

no ja myślę :D

a anka baranka chyba ma kaca moralnego po wczorajszym wieczorze bo się nie odzywa :P a może próbuje się wbić w ciuchy, które powyciągała z szaf :D ja już powyciągałam tylko jeszcze muszę poprzymierzać i tego się boję :o; jak karmiłam piersią to tak fajnie szybko chudłam a potem się zastopowało i d... blada tak zostało... jeszcze jakieś 5 kg muszę zrzucić, 10 to nie bo by mnie wiatr porwał :D

ja tez nie mam czasu tak dla siebie,, chociaz teraz jest idealnie przychodze z pracy to dziecko bawi się z kolezankami do nocy na dworze, przybiega tylko sprawdzi czy jestem, ajak mówiłam do niedawna to szok ,, a spi ze mną do tej pory taki jest zywot mamusi... jak tamtych starszych pozbyłam się z łózka i mogłam spac normalnie z mężem.. toooo długo nie potrwało... zjawiła się Ona hihihi

cholerka byłam powiesić pranie, ale duchota!!!!

teraz w biurze u mnie chłodno jak wsiąde zaraz do samochodu to zagrzeja mi się stopy ;) bo w nim pewnie usmazyc się będzie mozna

ale teraz na szczęście młoda potrafi dłuższy czas siedzieć i oglądać bajki w TV, wiem że to niezbyt dobrze ale przynajmniej mogę coś zrobić...

ja mieszkam w domku jednorodzinnym i tu na parterze jest super chłodno, ale na poddaszu gdzie śpię jest jak na patelni :o a samochodu dziś nie będę uruchamiać bo aż strach do niego wsiąść, zanim klima zacznie działać to się rozpłynę... ja tylko dziś muszę na cmentarz kwiatki podlać, ale to niedaleko

widzę że wszystkie się ulotniły to i ja idę się wysamoopalaczować to może jaką kieckę na siebie wdzieję...

44 ciesze sie że smukują Ci rogaliki , a może smakowały..... cholerka wiem że na moją zgube w tej ulubionej piekarni powstają ..! ale co zrobić mam . w końcy żyje sie raz mój mąż ostatnio stwierdził że z takim ciełkiem moge wykonać taniec brzucha . biore za dobrą monętę i do przodu gnam ! pozdrowionka

cóz dla mnie koniec pracy na dzis. Czas wracać do domu przygotowac obiad .....nie mam pomysłu . jutro zajrze od rana , mam nadzieje że mnie przyjmniecie do swojego baraniego grona ! 16 kwiecień - ja miłego popołudnia ......

czołem dziewczyny,porządki zrobione,ja porządkować w szafach,też nie lubię,ale lubię w nich porządek,wię przeleciałam się po wszystkich szafach,ślubnego i dziecka też.........wbić się wbiłam,ale nie wszystko wyglądało dobrze,więc co uznałam,że można zwężyć do krawca od razu pojechało,a reszta została oddana w dobre ręce...

po porządkach chłodnik zrobiłam.......a potem na piknik pracowników pojechałam,ze ślubnym!szczerze mówiąc nie przepadam za imprami pracowniczymi,więc szybko dałam nogę......

no a potem,musiałam z Matyldą do lekarza jechać,do........psiego dermatologa..i zmeczyłam się okrutnie bo pani M nienawidzi lekarzy....więc wydawała z siebie upiorne dżwięki............

jak tak jeżdziłam w te i wewte,to okna w samochodzie sobie otworzyłam,włosy w kucyk ciemne bryle...............ech,wyobrażiłam sobie,że jestem w monte carlo......wiatr we włosach,a ja....rozmarzona......naprawdę fajnie się poczułam.......

jak zwykle sama ze sobą piszę,idę na chłodnik......

koleżanko 39,musisz nam całą prawdę i tylko prawdę wyznać hi,hi,hi,hi,hi!!!!!!

a drogie baranki jeszcze nie na topiku???

ajajajaj....................pustki..........nie ma do kogo gęby otworzyć....

jak tam chlodniczek? ja musialam w ten upal schabowe smazyc bo juz miesko tupalo w lodowce, jutro byloby juz do wyrzucenia mam juz dosc upalow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

kochane jestem...........ale juz zmykam na magde m......pózniej weóce

bede póxniej

wszystkie będą później :( a u mnie to wielka niewiadoma, może będę, a może nie ...

no to jestem

jak wam dzionek minął?..........ja sie znowu wygrzewałam na słoneczku.......i troche przesadziłam