Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość libidanka

Mam większe libido niż moj partner. Wejdz proszę i pomóż !!!

Polecane posty

Gość libidanka

Mam nadzieje ze są na tym forum takie osoby jak ja! Wielokrotnie zaczepialam ten temat, ale wydaje mi sie ze jestem w nim osamotniona :( Ciągle tylko czytam, ze mężczyzna zawsze ma ochote na seks, ze zawsze mu na tym zalezy Niestety w moim przypadku jest zupelnie inaczej, to ja mam duzo większą ochote na igraszki niz on :( ma 30 lat. Przede mną mial tylko jedną stalą partnerkę z ktorą sypial, reszta to jakies przygody. Nie wiem co mam robic, bo bardzo cdzesto sie z nim o to kloce, nie wytrzymuje po prostu tego napięcia kiedy ja sie do niego dobieram a on mi znowu odmawia :( mam 26 lat, więc w naszym wieku trzeba juz myslec powaznie o związkach ale ja nie wiem co mam zrobic :( z jednej strony kocham go jak nikogo na siwecie, w innych kwestiach naprawde potrafimy sie dogadac i chciaolabymto wlasnie z nim dzielic to zycie z drugiej jak sobie pomysle ze kochamy sie 1 w tygodniu, czasem raz na dwa tygodnie :( malo mi tego zaczelam byc dla niego zlosliwa, czepliwa, zaczelam sie na nim wyladowaywac :( niestety jesli ktos napisze zeby z nim o tym porozmawiac to zonk bo rozmawialam milion razy i nawet jesli obiecal poprawę to poprawial sie na bardzo krotko, albo wcale :( rozmowy nic nie dają bo on mi wmawia ze ja mysle tylko o jednym i dla mnie seks zawsze bedzie najwazniejsz :( czy ktos ma podobnie? :( prosze ludzie odezwijcie sie, jak wy sobie radzicie? :( ja polozylam juz n to za duzy nacisk i on nawet nie chce zaczynac o tym rozmowy, nie wiem co robic :( czy jest jakies wyjscie z tej sytuacji? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest wyjście
zażyjjjjjjjjjjjj taaaaaaaaabaaaaaaaaaaaaaaaaakiiiiiiiiiiiiiiiiii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
libidanka, mam analogiczny problem, choć chyba nieco poważniejszy. Początek jak u ciebie... z tym, że bardzo chę mieć dziecko, a bez seksu... zamierzam wziać rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
doth_s > opisz cos więcej o sobie czy przed slubem taki byl? :( bo jesli tak, to ja powinnm sie powaznie zastanowic :( po co kolejny rozwód :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
dupiszonek > odezwij sie tutaj, prosze :( myrevin> a ty jak czesto jesli jestes w stalym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
no ale jak byles w zwiazku dupiszonku, odezwij sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
czyli nie ma nikogo takiego jak ja? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajka
a nie mozesz mu usiasc na twarzy jak oglada telewizor.JEzeli sam nie ma ochoty niech sie toba zajmie przynajmniej.Tylko pamietaj usiadz tak ,zeby mogl widziec ekran telewizora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxx
a jak ma usiasc? i tak nic nie bedzie widzial hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
bylas na innym dziel, pisz tu albo tam jak wolisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
libidanka... przed ślubem było cudownie... a teraz - dramat, od jakichś dwóch lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upioloka
mam tak samo:( tylko jestem meżatka na moje nieszczęscie. Jakakolwiek próba seksu kończy sie odmową. Seks zdarza sie tak samo jak u ciebie- raz dwa ,razy w tygodniu. To bardzo malo, tymbardziej że mamy krótki staż( 5lat). Nie wiem jak to będzie dalej. Mam coraz mniej cierpliwości i chęci by dalej sie tak męczyć. Zauwazyłam nawet ostanio u siebie niechęć do meża. Już mi sie za przeproszeniem rzygać chce, nawet jak się kochamy, Te jego odmowy, niechcęc doo seksu i przytulania mnie wpływają bardzo negatywnie na mój stosunek do niego. Wszystko zniszczył swoim zachowaniem,. Mnie zniszczył. Kiedyś byłam pełną życia kobietą. Teraz jestem zgorzkniałą babą. Czuję się nieatrakcyjna, nikochana, samotna. Nawet jak zdarza mu sie coś od czasu do czasu zainicjować to jest to szybki seks, bez uczucia. I nawet z tego powodu przestało mnie juz ciągnać do seksu, bo znam juz cały scenariusz, nic mnie juz nie bawi. Jestem sucha jak pieprz.Orgazm fuduję sobie sama. Bo jego smętne pieszczoty nie daja mi żadnej satysfakcji. To jest taka blokada w głowie. Kobieta jak ciagle jest odtrącana i niekochana(choć on uważa inaczej, oczywiście) nie czerpie żadnej satysfakcji z seksu. I tak jest ze mna. I wbrew pozorom nie jesteś osamotniona ze swoim problemem. Kiedyś dużo czytałam na temat niskiego libido u męzczyzn- jest to jedno ze znamion wspołczesnego życia. Pośpiech, egoizm...itd itp Wiele kobiet ma podobny problem jak ty. Trzymaj się i dobrze sie zastanów czy naprawdę go kochasz. Nie chę ci pisać żebyś lepiej odeszla od niego, choć ja wiedząc to co teraz wiem tak bym zrobiła. Tak sie przecież nie da żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolllores
No to tera ja ;) My jesteśmy juz małżeństwem, mamy ok. 28 lat. Ja mam bardzo duży temperament, sex znaczy bardzo dużo w moim życiu. Kiedyś kochaliśmy się naprawdę często a teraz... Może raz na miesiąć :O I powoduje to dokładnie to samo co u ciebie libidanka , że zaczynam być złośliwa, kłócić sie, denerwuje mnie to itd. A jak chcę o tym rozmawiać to albo się obraża i mówi że to nieprawda, że przecież często sie kochamy (!) albo mówi że jest zmęczony, albo że nie chce mu sie poprostu albo obiecuje że sieto zmieni. I po jednym razie kolejny... znowu za miesiąc. Dla mnie to tragedia! Jestem osobą mówiąc szczerze atrakcyjna, wielu facetów sie za mną odląda, mam bardzo kobiecą figurę itd wiec to nie problem że np jestem zaniedbana i go juz nie pociagam. Zresztą on mi mówi że mu się podobam. Inne kobiety też nie ma 100 %. Jeżeli chodzi o to jak sieze sobą czujemy ,jak sie rozumiemy to cudownie! Ale w sferze sexu po prostu tragedia! Już sama nie wiem co robić! Myślałam już nad wizytą u sexuologa, zaczynam dopatrywać sieproblemu w sobie że moze jesdnak cos ze mną nie tak, że moze powinnam się zmienić, schudnać, cokolwiek. Potrzebuje sexu zeby czuć sie atrakcyjna, spełniona, kochana 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
myslalam, chcialam odejsc, ale nie potrafie :( bo go bardzo kocham ale czy takie zycie ma sens? :( boje ie samotnosci, boje sie ze juz nigdy nikogo nie spotkam :( boje sie ze jesli odejsde bede do konca zycia zalowac, boje sie ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej28
Mam koleżankę z podobnym problemem, czasami pomagam jej "wirtualnie" , czasem bardziej realnie. Ona kocha swojego męża , ja nie chce żeby od niego odeszła, jesteśmy po prostu parą przyjaciół, która sobie wzajemnie pomaga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolllores
ja nie wiem , dlaczego nam sieto musiało przytrafić 😭 ja też jak czytam o fecetach którzy chcą kochać sienon stop to aż nie wierzę. A mówiło się kiedyś że facet moze zawsze, ze zawsze ma ochotę... To własne widaćjak zawsze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
dolores mysle tak samo, wszystko doslownie tak samo i te jego obietnice ze postara sie to zmienic :( w ktore nawet juz nie wierze jak nie chce seksu to niech chocia zpomysli o mnie my razem niecale 2 lata i prosze :( mowi ze jak zamieszkamy razem to wszystko sie zmieni :( sama juz nie wiem czy wierzyc, bo skoro bylo tyle sytuacji i mozliwosci a on ich nhie wykorzystal to czy znowu powinnam sie ludzie?> :( a potem te wielkie rozczarowanie myslalam zeby kupic mu jakies witaminy zwiekszajace libido,ale on nie widzi problemu, wiec co mm robic? rozkruszac je i potajemnie wrzucac np. do napoju ? :( :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggggg
No coż moje panie, nimfomania też rzecz ludzka, tyle, ze wam potrzebny taki co rżnie wszystko co się rusza. Nie, no można jak króliczki. Tyle że jest tyle ciekawszych zajęć na świecie... No ale dobrze, skoro panie potrzebują, żeby was ktoś porządnie wydupczył chociaż raz dziennie, no to puście w trąbę tych cieniasów i znajdzcie sobie jakiegoś ogiera. Tego towaru jest pełno. Nie męczcie siebie i swoim ostrym syndormem niedorżnięcia partnerów. Bo napawdę szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
a potem sie dziwią ze jak ona mogla zdrzadzic :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upioloka
dollores też pytam siebie czemu to trafiło na mnie?? mogłoby być tak cudownie, pewnie niejeden facet chętnie zamienił by sie z moim mężem wiedząc jaką moze mieć chętną kobietkę w domu. Ktora do tego posprząta, ugotuje, jest niegłupia:D i atrakcyjna. Czemu ja mam takiego pecha????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
LIBIDANKA... ja zdradziłam, nie wytrzymałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
jak kroliki"? raz w miesiącu? chyba kpisz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upioloka
gggggggg- uważasz ze to nimfomania??potrzeba bliskości i seksu z własnym mężem? ja tak nie sądzę> Jestem zdrową 30latką z normalnymi potrzebami. To mój mąż jest chory na seksofobię chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
i ja ciągle o tym mysle, dlaczego padlo na mnie? :( inni kochają sie kilka razy na dzien, my 2 w miesiącu :( juz placze jak to pisze, ale jestem sfrustrowana :( niedopieszczona :( myslalam zeby schudnąc, zmienic cos w sobie, ale zmieniam cos caly czas, tylko na niego to nie dziala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam to samo... :) może nie raz na tydzień/miesiąc, ale dla mnie to też za rzadko. ale też nie potrafię odejść, bardzo go kocham. nie zdradzam mojego partnera, po prostu sama sobie pomagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie to jest po prostu niedopasowanie seksualne i jesli nic nie pomaga, to pozostaje się nauczyć z tym zyć i to zaakceptować, albo się rozstać. Nie da się nikogo zmusić do seksu, a im bardziej się zmusza i nalega tym większy sprzeciw i opór to wywołuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
no tak, ale powiedz mi czy to normalne bedac w stalym związku ze musisz sie masturbowac bo partner w ogole nie jest zainteresowany seksem :( zaczynam miec kompleksy z tego powodu :( zaczynam myslec tylko o tym, codziennie :( w kazdej rozmowie poruszam ten temat, kiedy jakas para kocha sie w telewizji, mi sie chce plakac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upioloka
paola84- tylko właściwie to nie chodzi tylko o seks. Bo samemu można sobie zrobić dobrze i zabiera mi to dwie minuty. Ale tu chodzi o potrzebę bliskości. bycia kochanym, porządanym. AAAAAA juz mi sie nawet nie chce pisać na ten temat , bo to nic nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam podobny problem, mam 20 lat,mój facet 28 jesteśmy niecałe 5m-cy razem... wiem, że to przejściowe (On bierze antydepresanty-taki mają efekt uboczny) ale i takmi z tym źle 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×