Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość XAWREY2222

JESTEM KOCHANKIEM MEZATKI

Polecane posty

ale bedzie cholernie ciężko wierz mi. pozdrawiam i dziękuję za cierpliwość.mam nadzieję ,że bedziesz tu zaglądał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno...
nie kumam dalej taka co ma nadzieje...mam dzieci i od "niemilosci" odeszlam...zyje sie 100 razy lepiej, bez ciezaru klamstwa...ja wiem ze kazdemu potrzeba uczucia...ale tam gdzie jest klamstwo, chociaz to najmniejsze to i nawet ta pieknie malowana przyjazn jest od tak, na pol gwizdka...czas zwerifikuje czy to szczere lub nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co stracila nadzieję
to prawda, najgorsze jest zaangażownai. Niejednokrotnie na początku znajomości nie przewidujemy uczuć, a potem nie wiadomo kiedy zakradają się w nasze serca...tak było w moim przypadku i dziś z perspektywy czasu twierdzę, ze to ZGUBA takich związków. Zazdrość, tęskonota, życie w podziemiu...to wszystko kiedyś pęknie i przerośnie...tak było u mnie...długie kochankowanie zmieniło się w koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co stracila nadzieję
dziewczyno... tak, czas zweryfikował bez odwrotu, to nie była miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej28
Czy naprawde tak trudne jest pozostanie na stopie przyjaźni bez zaangażowania? Bo jak widze dla kobiet stanowi to spory problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co stracila nadzieję
wiesz Andrzej, myslę,że mężczyznom łatwiej to przychodzi. Seks bez uczuć jest dla mnie połowiczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej28
Nie chodzi o seks bez żadnych uczuć, bo uczucia takie jak przyjaźń, namiętność i pożądanie, może nawet troszke miłości są, ale chodzi o zaangażowanie, o zdolność oddzielenia dwóch światów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla mnie nie do pomyslenia ale ja starej daty jestem ,wybaczcie.ta co stracila nadzieje podoba mi sie co pisalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co stracila nadzieję
Strałam się jak mogłam oddzielić te dwa światy, ale ile mnie to kosztował, tylko ja wiem. Następstwem były coraz częstsze huśtawki emocjonalne, szrpanina nerwów, negatywne emocje, w głowie mętlik. Postanowiłam zakończyć ten układ, pomimo zaangażowania. Czuję ogromną ulgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co stracila nadzieję
tacomanadzieje, też jestem starszej daty;) Gdyby chodziło o sam seks podparty jedynie przyjaźnią, układ pewnie ciągnąłby się do dziś, zgubiły go uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze powiem -u mnie ten uklad przerosl jego ,on zaczal to odkrecac,ja tylko sie poddalam .ale mam nadzieje ,ze mu mnie brak.tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co stracila nadzieję
dupiszonek, dobrze ujęłaś POKI CO, nawet możesz się nie spostrzec o zmianie stanu rzeczy. Jesteś taka silna? Nie znam osoby, która by zapanowała nad uczuciami. Moje kochankowanie trwało ponad 3 lata, nie wierzę, że po tak długim czasie ON nie czuje braku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta co ma nadzieje-ale jakby tak isc za Twoim tokiem myslenia to moge wysnuwac wniosek niesmialo ,ze....nie bawil sie hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co stracila nadzieję
Nie, nie bawił się, jeśli o to Ci chodziło. On też się zaangażował, odchodziliśmy od siebie bezskutecznie kilka razy. Zaczeliśmy chyba za dużo od siebie wymagać, stawiać warunki, a nic nie można było z tym zrobić...2 rodziny, po dwóch stronach dzieci, mnóstwo zależności rodzinnych i MY, z naszą chorą miłością. Spróbowałam przerwać to 5 miesięcy temu i jak widać, udało się. Tęsknię jak piorun, ale nie myślę o powrocie. Jest mi teraz dobrze, przynajmniej psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co stracila nadzieję
zorientowałam się,że nie pisalaś do siebie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tak jak u mnie .wreszcie rownowaga psychiczna.tylko nie wiem czy mnie zrozumialas ,ja mysle niesmialo -ze skoro chcial to przerwac to moze sie zaangazowal ,przeroslo go.czyli mimo to ,ze sie nie odzywa to nie jest skonczonym dupkiem .ma uczucia . bo jest tez opcja mniej mila ,ze sie przestraszyl ,ze zaczne czegos wymagac.ze postawie na ostrzu noza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co stracila nadzieję
Nie chcę Ciebie zasmucać, ale wielce prawdopodobna jest wersja druga, czyli przestraszenie. Nie wykluczone jest też zaangazowanie, nie wiedział co z tym począć, zaczął więc odkręcać. Nie rozmawiałaś z nim nigdy o tym? jak już emocje nieco opadły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja musze konczyc bo mąż sie piekli,dziekuje baardzo za zrozumienie,mysle ,ze sie jeszcze tu trafimy (i Andrzej) paa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co stracila nadzieję
ehh dupiszonku, mój charakterek też ma wiele do życzenia, a jednak ktoś wytrzymywał ze mną tak długo;) Jak powiadają miłość jest slepa i wiele zniesie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co stracila nadzieję
wpadnij tu jeszcze pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andersonxxx
Większość mężatek ma kochanków, nie ma w tym nic dziwnego. Ważne żeby było przyjamnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej28
Dziś się spotkamy, bo jej mąż wyjeżdża w delegacje. Oj, gdyby się kiedykolwiek dowiedział co jego żona robi podczas jego nieobecności. W domu jest taka nieśmiała i cichutka, ale kiedy jest ze mną , zmienia się, bo wtedy może być naprawde sobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja broń boże nie chce wyjsc na starą ciotke dewotke ale lepiej ,zeby sie nie dowiedzial .zawsze mi sie wydaje ,ze wtedy kochanek nie staje na wysokosci zadania i jak jest awantura i sie wyda to on w nogi...ale moze nie uogolniac..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plexiglass
Niestety, masz rację " ta co ma nadzieję" faceci to egoiści i tchórze, zmykają, gdy tylko poczują się zagrożeni. ( w wirtualnym związku - ponad 4 lata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam...
mam meza i kochanka. kochanek zapewnia mnie o swojej milosci i wierze mu. ale nie mam odwagi zostawic meza dzieci i przekreslic wiele lat wspolnego zycia, nasze radosci i niepowodzenia. do meza juz nic nie czuje po za przyzwyczajeniam. zyje marzeniami o wspolnym zyciu z kochankiem kiedy gotuje mu obiady piore jego bielizne budze sie u jego boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem kochankiem, ona bardzo mnie kocha ale nie potrafi się określić już dwa lata bo jak ktoś pisał nie chce zabierać ojca dzieciom a dzieci ojcu. Ale czy tak będzie? Przecież ja jestem po rozwodzie i nie straciłem dzieci ani dzieci mnie. Więc postanowiłem to zakończyć chociaż to pierwsza kobieta którą tak bardzo kocham. Dlaczego? Ponieważ jadąc do męża na wakacje miała to doprowadzić albo w jedną albo w drugą stronę nie zrobiła tego. Więc mi nie pozostaje nic innego jak się rozstać chociaż wiem że będzie mi jej brakowało jak żadnej i będę tęsknił już do końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×