jak odzyskac kobiete

hehe kazda kobieta woli od gwiazdki z nieba osobe ukochaną przy sobie... ;);) Trzymam kciuki irol :D

Tylko zkad mam wiedziec czy ona mnie jeszcze kocha?

a moze pokaz jej ten topic, moze zrozumie, jak bardzo ja kochasz i jak bardzo cierpisz...

Raczej nie bo juz uslyszalem ze zachowuje sie jak mieczak i ze powinienem byc soba. Ale jak w takiej sytuacji byc soba?

Caly nasz zwiazek powtazalem jej ze mosi byc silna a teraz mnie przeraza.

Przeczytalam to wszystko .Zeby jdnak wypowiedziec sie na ten temat , czt rez ci cos doradzic musialabym sie dowiedziec co takiego sie stalo ,ze ona wyrzucila cie z domu.musialo to byc cos strasznego? Bo przeciez gdyby to byla blahostka , napewno by sie tak nie zachowala!

Rano kiedy wstalem po tym wszzystkim chcialem wszystko wytlumaczyc ale jej przyjaciulka zaczela mnie wyzywac a ona zamknela sie w toalecie wiec zaczalem pukac tam . Ona otworzyla drzwi wiec wzialem ja za reke i probowalem wyciagnac z domu bo mialem dosc sluchajacych swiadkow.

ale co wytlumaczyc chciales?? czy pamietasz co sie wydarzylo owego dnia?? w czym aby lezy problem, ze tak a nie inaczej sie zachowala no i co Ty takiego zrobiles?? bo znajac obrot sprawy mozna by w jakis sposob zrozumiej jej zachowanie.

Jezzzzzzzuu ale historyjka (troche za długa) ja nie klapuje jednego gdzie sie wszystko posypało ??? Tak ja kochałeś az tu nagle ni z tego ni z owego w ciągu miesiąca, jak wprowadził sie jej ojciec i przestaliście mieć dla siebie czas i nie mogliście być"bliżej" to wszysko szlag trafił ????????? to gdzie ta miłość którą tak manifestowałeś???????

moim skromnym zdanie to ty wcale jej nie kochałeś a na pewno nie umiałeś z nią żyć

Nie wiem co sie stalo z ta nasza miloscia. Nagle oboje przestalismy sie szanowac i tak juz polecialo.

Moze za malo czasu dla siebie mielismy bo ciagle ta praca , obowiazki i ta jej przyjaciolka z ktora wiecznie przesiadywala.

A..... Masz racje nie kochalem.Tylko powiedz mi na kogo tyle czekalem.

Dla kogo to wszystko robilem?

Po porzuceniu, to juz na prawde nie sztuka okazac milosc. kazdy glupi to potrafi.

jestem po róznych przejściach z mężem ale nic mnie tak nie stawiało "do pionu" jak jego obojętność, wyniosłość, niezwracanie na mnie uwagi. Przyzwyczajona byłam do tego, że wciąz za mną łazi, adoruje, przymila się, podlizuje...i chyba wciąż takiego zachowania oczekiwałam-choć własnie za to go nie szanowałam I nagle odwrót o 180 stopni. Stał się chłodny, tajemniczy, bez okazywania uczuć i dotychczasowych zachowań. I to mnie wzruszyło!! Teraz to ja zaczęłam o niego zabiegać i próbowałam nawiązać kontakt... I Tobie takjże to radzę...pokaż, że jesteś silny, zadbany, grzeczny, ale miej swój honor, dumę, znaj swoją wartość. Twoj chłod zaniepokoi ją, zacznie podejrzewać, że być może masz już kogoś na oku, zacznie obawiać się, że Ciebie traci. Daj jej czas na nabranie dystansu... Na pewno zatęskni...ale nie możesz narzucać się jej Niech widzi Cię zadbanego, pachnącego, zrównoważonego..zawsze korrekt Taka moja rada jako doświadczonej kobiety Trzymaj się!

I tak wlasnie robie -czesto sie gdzies widujemy przypadkiem i zawsze jestem elegancko ubrany,fryzurka itd.Nawet od jakiegos czasu biegam w tych godzinach kiedy wyjezdza do pracy.Ona napewno mnie widzi ale ja udaje ze nie widze jej. Czy to dobrze?

Czasem boje sie ze ona zamocno bolubi stan singla. I tego ze stoi zamocno na nogach-nowy samochud komputer itd.

wiem ze latwiej jest radzic niz sobie z tym wszystkim poradzic ale czasmi potrzeba czasu na to aby przemyslec, spokojnie sie zastanowic kiedy to emocje juz opadna, zrozumiec na czym tak naprawde czlowiekowi zalezy... a moze dziewczyna o ktorej piszesz sie zmienila i to wlasnie przez to ze poczula smak niezaleznosci i tego \"ze stoi zamocno na nogach\", dajcie sobie troche czasu, a raczej Ty jej daj ten czas. a co ma byc to i jak bedzie , jak na moj gust to chyba juz wystarczajaco wiele razy dales jej do zrozumienia ze ci zalezy i ze walczysz o to aby bylo tak jak kiedys. Nic na sile. moze na jakis czas przestan sie z nia kontaktowac i nie zabiegaj o jej wzgledy, a pozniej sproboj ale to juz ostatni raz a sie pzrekonasz czy bylo warto to wszystko robic, mowic, poswiecac sie dla niej, i czy byla warta tego wszystkiego:/ niestety takie zycie, daje w dupe ile wlezie ale tak jak napisalam wyzej do tego aby bylo dobrze i tak jak kiedys tzreba dwoch osob.

To nie do pomyślenia,ze przyjaciółka się wtrąciła i śmiala Cie wyzywac.Powinniście sami to zalatwic między sobą.To oburzające!!!!!:o

juz jej to mowilem ale ona twierdzi ze nie ma na to wplywu.

Czasem gdy z nia rozmawiam wydaje mi sie ze to nie ta sama dziewczyna. Ze slowa ktore wtypowiada ni pochodza z jej glowy i serca.

mozliwe, ze to przyjaciolka tak ja nastawia przeciwko Tobie. Moze nalezaloby porozmawiac z sama przyjaciolka? Moze jak ja przekonasz do swoich racji ( a bedzie latwiej, no bo to nie ja skrzywdziles), to ona przekona Twoja kobiete, itd. A jesli nie to, to moze hmmm wykorzystaj moment, kiedy Twoja ukochana bedzie sama, bez przyjaciolki

Agawerka... To nie jest chyba mozliwe poniewaz ta ''przyjaciolka'' razem z nia mieszka i pracuje i to wlasnie ona mnie wyzywa.

no to faktycznie poplatane...dzialaj intuicyjnie, w koncu znasz ja najlepiej, napisz jak poszlo, kiedy juz cos pojdzie do przodu :) pozdrawiam

W przyszly piatek mam zamiar zaprosic ja na niedzielny spacer wraz z moja chrzesnica. Jesli uslysze to co zwykle chyba upomne sie o wszystkie swoje rzeczy-zobaczymy jak sie poczuje jak pospi sobie na podlodze pare dni bo meble i wszystko kupilem zanim tu przyjechala.

wtedy to Cie chyba juz w ogóle znienawidzi...ale w sumie Twoje rzeczy... tak ogólem to mógłbys jej to wszystko pokazac :D:D hehe ciekawa jestem co by powiedziała :P

Ja tez moze zaczelaby myslec?

Chcialbym z nia porozmawiac tak na spokojnie ale boje sie znowu uslyszec ze to koniec

Dzisiaj podczas mojego porannego treningu znowu ja widzialem jak jechala do pracy. Jak mnie zobaczyla zaczela sie smiac do przyjaciolki i nie mam pojecia co moglo to znaczyc-czy wysmiewa sie ze mnie czy moze chce pokazac ze u niej wszystko ok?