Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blada_lola

Jakie obowiazki maja wasze 10-letnie dzieci?

Polecane posty

Gość blada_lola

Glownie chcialabym sie dowiedziec czego wymagacie od swoich synow. W czym 10-latkowie pomagaja w domu, czy maja swoje obowiazki? Pytam,gdyz moj partner ma 10-letniego syna, ktory traktowany jest jak hrabia. Nie sprzata swojego pokoju,zabawek po sobie,nie odniesie do kuchni talerza po obiedzie. Fakt,jest z nami tylko na weekendy, ale to nie znaczy chyba,zeby od niego nic nie wymagac? Tata robi za niego wszystko. Prosze, piszcie, bo nie wiem, czy to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, to nie jest normalne ojciec chyba chce dziecku nieba przychylic, pyłek sprzed nóg sprzątnąć, wg mnie to nie jest dobra metoda :( przeciez ojcec z synkiem mogą razem coś upichcić, mycie garów też może być zabawą a nie przykrym obowiązkiem - żeby nie było, ze to tylko \"przywilej\" kobiet :P moje dzieci: 11 i 13 lat: - odkurzanie - na zmianę - wyprowadzanie futra na spacer - opróżnianie zmywarki, kiedyś myły talerze po sobie i jęczały - teraz jęczą: zmywara?? i znowuu ja?? - sprzątanie w swoim pokoju - zakupy: pomoc z siatami, rozpakowanie - czasem coś pomogą w kuchni przy obiedzie - rzadko - niespodziewajki śniadaniowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blada_lola
Dziekuje za odpowiedz. No mi rowniez wydaje sie to chore. Tata chlopca jest pedantem,zmywa,sprzata,szkoda tylko,ze nie wpaja tego synkowi. Syn widzi,ze to nie tylko babska robota. Jednak niejednokrotnie oburzyl sie,ze tata prasuje swoje koszulki,a nie robie tego ja. Gdy wracamy z zakupow chlopak od razu ucieka do domu,zanim zdaze mu wreczyc siatke. Tata nie reaguje, a mnie szlag trafia. Ciezko mi,bo to nie moje dziecko. Delokatnie staram sie zwrocic uwage partnerowi, pomaga na chwile. Ostatnio w niedziele poprosilam go zeby sprzatnal z hallu swoje samochody, bo mial juz jechac do domu (samochody staly tam 3 dzien...).Zero reakcji. Gdy opowiedzialam o tym partnerowi, odpowiedzial:ja posprzatam je jak wrocimy. Rece opadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosowy biznes
nie probuj tego zrozumiec, widza sie w weekendy wiec ojciec da mu wszystko chcac zrekompensowac mu swoja nieobecnosc w resze dni, i nie probuj stawac miedzy nimi, bo sie mocno zdziwisz:classic_cool: i wiedz tylko ze Twoja rola bedzie sie ograniczala tylko do biernego przygladania sie temu wszystkiemu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salowa rysia
i tu nie chodzi o to , ze ty go chcesz wychowywac, tylko on ci po prostu nabalaganil w domu i uwaza , ze to ok nie wkraczaj na jego terytorium, ale bron swojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lozzzz
Mumi, Twoje dzieci robią więcej niż ja:( Dodam, że mam 23 lata i jestem leniem niesamowitym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie uciekłam ze szpitala
Lozzzz spokojnie, wszystko jest do nadrobienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blada_lola
Niestety, nie potrafie biernie sie temu przygladac. Chlopak nie ma szacunku do mnie,a niedlugo nie bedzie mial do swego ojca. Myle,ze to ostatni moment,zeby cos zmienic. Tylko sprawa jest delikatna,bo nie chce wyjsc na jedze. Ale przeciez dzieciak powienien wiedziec,ze zycie to nie tylko przyjemnosci,gry i zabawy, ale takze obowiazki. Staram sie jak najmniej reagowac,ale to nielatwe. W koncu nie wytrzymuje i uciekam do pokoju poplakac sie z bezradnosci. Dochodzi do tego,ze zaczynam miec alergie na to dziecko. Jeszcze jeden przyklad- dzieciak jest ciezko obrazony, ze w aucie musi siedziec z tylu, bo ja siedze na miejscu obok kierowcy. Manifestuje to trzaskaniem drzwiami i obrazona mina. Piszcie o obowiazkach 10-latkow prosze,chcialabym wiedziec,co normalne w jego wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blada_lola
Aha,wszelkie zabawki,pilki, kredki i innne pierdoly jakie zostawil w calym domu w niedziele wieczorem wrzucam jak leci do jego pokoju,najczesciej na lozko. Gdy przyjezdza w piatek,wszystko co na lozku, zrzuca na podloge i tak leza nawet przez miesiac. A potem tata sie denerwuje i bierze sie za sprzatanie. Ja sie tego nie dotykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salowa rysia
ja w wieku 10 lat musialam sprzatac swoj pokoj, poodkurzac w domu jak mama mi kazala, zmywalam po sobie talerz zaraz po jedzeniu, a poza tym rodzicow czesto nie bylo w domu , wiec musialam odgrzac sobie zupe jak bylam glodna no co tam jeszcze - kwiatki podlewalam, chodzilam do sklepu po sasiedzku na male zakupy widac, ze on sie z tona totalnie nie liczy twoj facet musi mu pokazac, ze ty jestes w jego zyciu wazna osoba i on nie bedzie tolerowal takiego zachowania wobec ciebie inna sprawa , co mu mamusia w domu opowiada na twoj temat - bo tego z koszulami to on sam nie wymyslil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spieprzajciez tym nudziarskim
tematem o bachorach!!! na macierzyński idzcie nudziary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spieprzajciez tym nudziarski
zajadam się własnym kałem, to akurat nie jest nudne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salowa rysia
jak bedzie nastepnym razem , to kaz im obydwu usiasc - i niech twoj facet pilnuje , zeby synek sie zachowywal - i przeczytasz kodeks - typu zabawki maja byc posprzatane , a jak nie , to do wora; i inne , nie wiem , to ty juz bedziesz lepiej wiedziala - ale zeby bylo jasne - zasada - i konsekwencja jej zlamania; a potem sie tego trzymajcie - i naprawde - zabawki do smieci jak nie posprzatane - i nie ma to tamto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blada_lola
Najwiekszy problem w tym,ze wlasnie moj facet jest niekonsekwentny. Kiedy zdarzy mu sie na niego wrzasna (raz do roku i nigdy bez powodu), za chwile idzie do niego do pokoju i go przeprasza. Dzieciak steruje nim jak chce. A moj partner chyba chce w nim widziec 3- letnie dziecko. Mowi,ze chce mu wynagrodzic to,ze nie ma szans rozwijac sie w pelnej rodzinie. Dzieciak ma wszystko,czewgo zapragnie. Ostatnio przezyl ciezki szok, bo tata nie kupil mu kolejnej pary butow sportowych. Obrazony, zalozone rece, pobiegl do samochodu, trzasnal drzwiami i naburmuszony siedzial tam. Gdy moj partner nie wytrzymal nerwowo,szarpnal nim za koszulke,ten sie poplakal, a babcia chlopca przytulila go i poglaskala po glowie,majac pretensje do swojego syna. Za tydzien dzieciak dostal buty,ktorych zazadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blada_lola
Kuraiko- no wlasnie nie chce,zeby z niego wyrosl taki pasozyt. Nie chce sie biernie temu przygladac. Gdyby to bylo moje dziecko,bez problemu rozwiazalabym sprawe. A tak...Nie jest to proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salowa rysia
a on wdzi, ze jest problem ? chodzi mi o twojego partnera bo moze powinniscie pojsc na terapie z jednej strony go rozumiem , bo ma wyrzuty sumienia , ze nie jest przy swoim dziecku jak standardowy ojciec , ale z drugiej strony - wcale mu tym dobrze nie robi; zrobi z niego kaleke zyciowa dziecko to dziecko - jest takie , jakim uksztaltowali je rodzice; duzo w tym winy twojego faceta , pewnie tyle samo jest po stronie matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie po prostu
to nienormalne...ja w wieku 5 lat stracilam mame i mialam tylko tate,nie mam rodzenstwa...i juz od malego wprawialam sie w prace domowe...jak mialam 10 lat to: -sprzatalam caly dom -gotowalam obiady,sniadania,kolacje -robilam zakupy dzis jestem grubo po 20 i w zyciu daje sobie swietnie rade...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka 7lat
pomaga mi nosić zakupy,rozpakowywać, pomaga czasem w przygotowywaniu obiadu,np.panieruje schabowe (super zabawa) czasem wycieranie,zmywanie,ja odkurzam ona wyciera kurze i strasznie się cieszy że pomaga mamie:) tylko jak słyszy posprzątaj swój pokój to jest tragedia;) ale wie że nikt za nią tego nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blada_lola
No wlasnie nie jestem pewna,czy on dostrzega problem. Kiedys nie wytrzymalam,poplakalam sie i powiedzialam punkt po punkcie co mi sie nie podoba. Musze przyznac,ze wiele od tego czasu sie zmienilo. Czyli wyobrazcie sobie jak bylo przedtem! Jestem z nim od 8 miesiecy, mieszkamy razem, dziecko mnie lubialo. Teraz chyba juz nie bardzo, bo wymagam. Wymagam dzien dobry,gdy wchodzi do domu w piatek (szalone wymagania,co?). Bo on chyba czeka az ja mu sie w pas uklonie. Raz wszedli ani be ani me. No to ja patrze na niego i mowie: dzien dobry?witam? czesc? no co zamierzasz mi powiedziec? a ten stoi jak mumia. Ja chce zeby tylko zadbal o swoj pokoj,posprzatal zabawki po sobie, przyniosl talerz do zlewu (juz nie kaze myc!). Kiedy tata go o cos prosi (zeby mu cos przyniosl z dolu), raz na 100 razy fatycznie to zrobi. Zazwyczaj ignoruje prosbe lub mowi NIE. I tatus sam po to biegnie. Ja w domu bylam uczona inaczej. Wystarczyl tylko wzrok mamy i wiedzialam,ze nie ma odmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirenaWro
Moj 11latek jedyny obowiazek jaki ma to chodzenie do szkoly i odrabianie lekcji a i tak z tym ciezko. Po za tym jest leniwy strasznie cukierek zje a papierka nie wyrzuci zostawia po prostu obok :O w swoim pokoju nie sprzata wogole nigdzie nie sprzata :O caly czas tylko cos mu zrob.. kup.. albo podaj bo krolewicz sam 2 krokow nie zrobi :O a jak ja sie oburze to wielkie halo ze mu czegos tam nie chce zrobic :P i zaczynaja sie wrzaski i trzaskanie drzwiami ale tak po za tym to kochane dziecko :) ps. dodam ze kiedys byl inny ale szkola i koledzy taki wplyw wywieraja ze on musi byc macho :P mam nadzieje ze mu szybko przejdzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj 13latek w obowiazkach ma: sprzatanie swojego pokoju wynoszenie smieci wychodzenie z psem gdy poprosze potrafi odkurzyc caly dom, uprasowac swoje koszulki, wyszorowac lazienke, obrac ziemniaki i usmazyc schabowe... oraz duzo wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blada_lola
Kuraiko- jesli chodzi o zazdrosc. Kiedys maly pytal kogo tata bardziej kocha-mnie czy jego. Tata mu wyjasnil,ze kocha nas tak samo, tylko to sa rozne milosci Jego kocha jako syna,m,nie jako dziewczyne. A dziecku okazuje bardzo duzo czulosci. Caluje go na dobranoc (uwaga hit!- tata musi go usypiac, bo sam do lozka nie pojdzie!!!przynajmniej 20 minut przed snem spedza z nim na rozmowie). Gdy dzieciak jest z nami,ja prawie nie otrzymuje czulosci, bo maly sie wzdryga jak jego tata mnie cmoknie w usta. Moze to faktycznie nastawienie jego mamuski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salowa rysia
a jak i kiedy oni sie rozstali ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salowa rysia
sprobuj moze porozmawiac z dzieckiem na spokojnie - ze widzisz , ze cie nie lubi albo ma jakies inne zle emocje wzgledem ciebie , a ty ani nie chcesz mu zabierac czasu z tata , ani taty - a moze pogadaj z jego mama, bo moze ona go nawet nie nastawia zle, moze on sobie cos wykombinowal - w kazdym razie zeby wam sie wszystkim latwiej zylo to oczywiste , ze chlopakowi by bylo na reke, zeby rodzice byli razem . niech mu matka wytlumaczy , ze ich rozstanie nie ma z toba nic wspolnego i ze juz nie chcieli i nie chca byc razem , wiec czy ty jestes , czy nie , niczego nie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blada_lola
Z matka dziecka naprawde nigdy nie byli. Moj facet probowal,kupil dom, ale ona miala humory. W kazdym razie osobno mieszkaja od kiedy maly skonczyl 6 lat. Od tej pory dzieciak mial tate tylko dla siebie. 24 na dobe w weekendy. Az mnie trzesie,bo dzis znow ma tu byc. Wiem,jest sroda,ale gdy tylko maly ma wolne tata bierze go do siebie. Tak ze to wyglada tak,jakbyto z nami mieszkal,a u mamy byl na wakacje... Czasami dostaje na niego takiej alergii,ze mysle gdzie by tu wyjsc,zeby miec z nim jak najmniej kontaktu. Cieszyalam sie,gdy dostalam prace na weekendy. Mialam go na wiele godzin z glowy. Aha,a najgorsze,ze sam nie potrafi sie soba zajac. Komputer?5 minut. Wszedzie musi byc gdzie my. Nie moge nawet z jego tata porozmawiac, bo caly czas on jest przy nas. Az idziemy spac. On pojdzis spac wtedy,kiedy i my.A tata sie na to zgadza. Czy wasze dzieci maja ustalona pore,zeby isc do lozka?Ktora to jest godzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"to oczywiste , ze chlopakowi by bylo na reke, zeby rodzice byli razem . niech mu matka wytlumaczy , ze ich rozstanie nie ma z toba nic wspolnego i ze juz nie chcieli i nie chca byc razem , wiec czy ty jestes , czy nie , niczego nie zmienia JESTEŚ TEGO PEWNA? :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pretty in pink
Zle widze przyszlosc tego zwiazku. Nastawiona jestes na to dziecko. Po co go obgadujesz? Nasmiewasz sie? Myslisz ze jak dzieciak ma 10 lat to juz nie potrzebuje czulosci ojca? Zwlaszcza gdy ojciec wyprowadzil sie z domu? Widzisz w nim rywala? Sama zachowujesz sie jakbys miala 10 lat. To nie rywalizacja, sama mowisz ze to rozne milosci. Moze tylko takie odnioslam wrazenie.. ale na przyszlosci nie smiej sie z dziecka.. nie stwarzaj takich sytuacji bo nic dobrego z tego nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blada_lola
Troche mi ciezko z nim rozmawiac, bo on zamienia sie w niemowe,jak ja chce z nim powaznie pogadac. Poza tym roznice jezyka,kulturowe (oni sa Irlandczykami). Co do matki,to odpada. Ona co jakis czas probowala wracac do mojego faceta,zanim byl ze mna. £ razy dawal jej szanse,po czasie ona go zdradzala. Jeszcze gdy poznal mnie,probowala do niego wrocic. Ale on juz jej nie chcial. Dlatego przypuszczam,ze ona mnie nienawidzi. Jest zazdrosna jedza. Rozmowa z nia wiec odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salowa rysia
jak mial tate tylko dla siebie , a teraz sie musi nim dzielic z toba , to jest zly to trzeba wypluc, on moze nawet sobie nie zdaje sprawy, jakie ma do ciebie pretensje najlepiej z jakims terapeuta mozesz tez sprobowac z nim nawiazac kontakt - zeby z toba tez sie chcial widywac - na przyklad zabierz go na konie albo do aquaoarku , gdzies , gdzie musicie wspolpracowac - zeby sie z was zrobil team ale zaczelabym od psychologa , wspolnie w trojke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salowa rysia
no tak , wiec jednak mamusia macza w tym palce tym to czyni sytuacje trudniejsza :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×