Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

wiem,wiem...ale jak nie będzie wchłaniac, to bedzie miała niedobory i tak sie koło zamyka. na szczęscie nasza lek. mnie juz zna (ale mówi że ma gorsze mamy jej pacjentów;-P) i nie jest skora do poddawania sie moim histeriom i przepisywania kolejnych leków.... Szymek to ma chociaz po kolei zęby, a u nas na dole 1. i 4.wygląda to osobliwie... a ja dyni własnej roboty nie próbowalam, jak masz czas dulka napisz mi proszę jak to robisz....bo teraz sezon to moze bym spróbowała. Bo ze sloika Misię wysypywała dynia, ale w ogóle zauważyłam, ze Ona nie moze jeść sloikowych dań. Któregoś dnia dałam (bo sie zleniłam z gotowaniem) zupę koperkową hippa i natychmiast była cofka i ulanie. A przeciez wszystkie składniki zna i je w moich zupach....a one niby nie mają konserwantów.... Zeby zrobić badania na gluten musi Misia jeść gluten i to minimim 3 tygodnie, a lek. sugeruje, żeby dac jej czas na dojrzenie uk. pokarmowego i odpuścić jej na razie z tym glutenem, skoro je bezglutenowe kasze, chleby itd. Więc u nas to troche potrwa zanim znów wprowadzimy i ewentualnie jak coś sie wydarzy, zrobimy badania.wcale wiec sie do tego nie palę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga...hm...ja nadal żyję z tą myślą...ale czasami tracę nadzieję na tę upragnioną nagrodę,no cóż...niestety dzieci kocha się nie za coś,a pomimo...choć przy Igorze tak się nie spalam.Oczywiście baaaardzo go kocham i uważam,że los sprawił mi cudowną niespodziankę,ale potrafię też pomyśleć o sobie,co raczej było rzadkością przy starszych-świat kręcił się tylko wokół nich i uwierz,nie wyszło to na dobre nikomu...ot taka refleksja bez powiązań refluksowych:) A dynię gotuję albo w wodzie i miksuję,wekuję i mam na potem,albo na parze i ugniatam widelcem.Generalnie bazę zupową (mięso,marchew,pietrucha,ziemniak) gotuję,a słoiczki wykorzystuję jako dodatki do tej bazy,np.brokuły,krem z dyni i takie tam inne wqynalazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o dzięki, ale to mam kupić taką wielka i obrać, usunąć pestki czy jak? i jak długo to sie gotuje? a doprawia sie na słono, czy słodko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:):):) u nas na targu sprzedają kawałki(różnej wielkości)dosłownie za grosze(choć teraz mogą być droższe ze względu na halloween:) ) Obieram ze skóry,bez pestek gotuję(bardzo szybko robi się mięciutka)nie solę ani nie słodzę,bo dodaję zarówno do zup,jak i do słodkiego sinlacu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - Michalinka na pewno super wszystko wchłania :) Dynię gotuję z ziemniakiem i dodatkiem pora, selera, pietruszki i marchewki, niczym nie doprawiam. eddafi - długo trzymasz te zawekowane słoiki? Ja tak robię z gotową zupką że gotuję raz na 3-4 dni i stawiam w lodówce. Jakby zawekować dynie żeby mieć na zimę taka samą bez dodatków po prostu wlać gorącą zmiksowaną do słoika i zakręcić to postoi 2-3 m-ce? Dziś jedlismy jajecznicę z pomidorem i surówkę z surowej marchewki (pomidor i marchew w tej postaci po raz pierwszy i mam nadz. że będzie ok). Muszę podawać Szymkowi różne kasze do obiadków, bo ostatnio tylko ziemniaki i makaron muszę też wprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o dziękuję....będę działać w week. z dynią i też sobie powekuję, jak eddafi zdradzi jak to zrobić:-) a z kasz polecam amarantus - gotuje sie tylko 5 min. jest lekko słodki i Miśka lubi go najbardziej zarówno do zup i jak i np. banana. Woli nawet niz kaszę jaglaną czy grykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas z nowości lekkie leczo, a więc 1. raz jadła gotowaną paprykę i baaardzo smakowało...surowizn jeszcze nie próbowaliśmy, ciagle się boję:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robię to tak:ugotowaną dynię miksuję,jeszcze raz zagotowuję( :( )i taką wrzącą wlewam do wyparzonych słoiczków i odwracam do góry dnem,żeby zassało(wieczko musi się wciągnąć,jak przy oryginalnie zamkniętych słoikach,wtedy jest gwarancja,że się przrtrzyma nawet kilkamiesięcy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A testy alerg. robiliśmy jak młody miał 5 lat,bo nikomu wcześniej nie przyszło do głowy(w sensie lekarzom),że to może właśnie alergia:(Dopiero po kilku zap.płuc,krtani genialnie skierowano nas do poradni...wprawdzie sugerowałam,ale kto by słuchał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) eddafi - tak właśnie wekuję zupki, gotuję warzywa, miksuję, dodaję olej, zagotowuję i wlewam do słoików (nie wyparzam), zakręcam i nie stawiam do góry dnem a normalnie. Jak wystygną to wciskam nakrętkę i albo samo zassało albo zaskakuje i wiem że jest ok, ale ze zwykłymi nakrętkami bez tego klik-klik to bym nie umiała spr. Wiem że nożem można przyłożyć i spr. czy nakrętka jest wklęsła, ale wolę te klikuśne nakrętki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój sposób i tak jest na skróty,bo jeszcze powinno się słoiki wstawić do gara z wodą i ileś czasu gotować,ale żeby tego nie robić,to je wyparzam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlaa78
Dzięki za namiar na dynię z żółtkiem. Chyba spróbujemy. Czytałam, że można podawać też cukinię. Zakupiłam dziś jedną, jutro zrobię test. Zęby nadal atakują, ręce w pysiu na okrągło, a ulewa że hej :(. Chyba się nasiliło to paskudztwo, bo już dawno tak nam nie chlustał, a cały czas stosujemy gasec, w mleczku nutriton. I nic. Dziś akurat humorek był świetny, ale np. wczoraj - dramat. Męczył się, płakał, aż zwymiotował i się uspokoił. Ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eddafi - ale gotuje się dlatego żeby zawekować (chociaż zalane gorącym raczej się zawekują) a wyparza ze wzgl. higienicznych :) Julka - jak Twoja córcia sobie radzi w żłobku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypróbowałam dyniowy sposób eddafi i wyszło ekstra. Zawekowałam sobie 3 słoiki, a wczoraj zupka dyniowa b. podeszła Michalinie. To jest naprawdę smaczne, nawet bez dodatków i przypraw ma fajny smak, w przeciwieństwie do dyni słoiczkowej....to wyparzanie słoików to chyba nie tylko dla higieny, ale żeby lepiej zassało z gorącą nakrętką i słoikiem. w każdym razie zassało i to najważniejsze, mam nadzieję że z 2-3 miesiące postoi. a pochwalcie się mamy roczniaków, na jakim etapie są Julka i Szymek. czy coś mówią? czy już są przebiegłe cwaniaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też dziś zawekowałam dynię i będę miała do zupek. Jak zrobię z tej dyni i innych warzyw zupkę to znów mogę zagotować i zawekować gotowy posiłek? Szymek jest spryciarzem, mówi duzo po swojemu, czasami wymsknie mu się mama ;) tata częściej. Robi papa, buja sie do muzyki, nauczył sie wrzucać klocki do garnuszka, robi tuli-tuli misiom, świetnie bawi się szczeniaczkiem-uczniaczkiem, którego dostał na urodziny. Chodzi za rączki, wciąż wstaje, ale jeszcze sam nie próbuje chodzić ani nawet stać (czasami jak sie nie zorientuje to kilka sekund stoi bez podparcia ;) ) Ostatnio niebardzo chce jeździć w wózku, zapiera sie jak go wkładam, a potem marudzi, więc spacery trwają do 1,5 godz. Jakbym dała smoka to byłoby lepiej ale staram sie ograniczać w ciagu dnia a dawać tylko na drzemkę (śpi raz dziennie ok 1-1,5 godz) i na noc. A jak u Was ze smokiem? Jak go sadzam na nocnik to też sie nie daje, więc na razie sie nie uczymy nocnikowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas podobnie: usypia ze smoczkiem, śpi raz dziennie max 1,5 godz. i pada o 19.00 do 7 rano na noc (ale budzi się na 2 butle). Spacery muszą byc z atrakcjami (koty, psy, kaczki), albo idzie obok za rączkę. chodzi już stabilnie (niestety też lubi po schodach). Mówi kilka słów (mama, tata, baba, dziadzia, lala, am-am, nie i baaaach). naśladuje jak ptaszek fruwa, jak autko jeździ i piesek szczeka. uwielbia tańczyć i bawić się w kółko graniaste z finałem baaach. Robi kosi-kosi, warzyła sroczka kaszkę, papa, cacy-cacy itp. głupoty manualne. Rozumie juz wszystko (zaskakuje mnie niekiedy, ze np. wie gdzie jest pępek albo globus na obrazku) i jest raczej posłuszna - sprząta zabawki, przybiega jak wołam, odkurza ze mną, próbuje sama jeść i karmić zabawki oraz wszystko czesać. Od kilku dni odkręca tez wszystkie kremy, a wcześniej nie potrafiła wykonywać takiego skrętnego ruchu rączkami. Ma też fazę na biżuterię, rysunki na ciuchach i swoje guziki i bardzo a to bardzo sie wstydzi (jak ktoś do niej obcy zagada, albo poproszę o powiedzenie czegoś, co dawno nie słyszałam) to sie wstydzi i spuszcza główkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - to Michalinka dużo potrafi. Zapomniałam napisać, że SZzymek jak się do niego powie żeby dał mosia ;) bez wyciągania ręki to wyjmuje smoka z buzi i daje albo się drażni raz daje a raz zabiera :) Z niecierpliwością czekam aż zacznie chodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ,ale te Wasze słodziaki dzieciaki już dużo potrafią . Moja Oliwcia przekreca sie na brzuszek,mówi mamamamama,dadadadadada,tiatiatia itp .,zaczyna powoli uczyć się siadać,jak leży w spacerówce to łapie się za rączke i podnosi tułów i tak bródke przyciska do klatki . Ponadto zab już jest ale jakoś nie moge go po podziwiac bo mi dziecko nie pozwala,ale słysze jak nim stuka pijac z niekapka no i go czuje.Ponadto od 3 dni Oliwcia znowu zaczela strasznie ulewać ,ale to już wszystkim,mlekiem,zupkami,-nie wiem co się dzieje.Wczoraj miała jakies problemy brzuszkowe ,kupke zrobiła z 5 razy i płakała przy tym ,ponadto język wystawia na zewnątrz i otwiera tak czasami szeroko bużkę jakby chciała sobie powietrzyć gardło . Może to kolejne zęby idą ,albo jakiś skok rozwojowy . Mam już dosyć tego pieprzonego refluksu ,męczy m itylko dziecko a ja nic poradzić na to nie mogę .Wkurza mnie to strasznie i czasami już brak mi cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj, dawno Cię nie było. potrafią bo to "staruchy" już. nawet nie wiedziałam, ze dziecko w tym wieku moze byc takie sprytne i cwane:-) a takie nawroty refluksu są, i czym Miśka starsza tym bardziej wydaje mi się, ze one są rzadsze, ale wracają i nie ma w tym specjalnie klucza....więc niestety tylko czas nam pomaga, oswoisz sie z tym, a zobaczysz, ze z miesiąc na miesiąc będzie spokojniej. bo rozumiem, ze nic nowego Oliwka nie dostała? a Szymek jest 1. dzieckiem oprócz Miśki, o którym wiem, ze udaje, ze daje - drażniąc się.jak Miśka robiła tak w lecie w piaskownicy z zabawkami, to doprowadzała dzieci do płaczu, bo nie rozumiały idei zabawy.A tak z Szymkiem trafiłaby kosa na kamień;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie było bo długo musiałam w pracy zostawać ,a po już mi się nic nie chciało . Mała dostała ostatnio piętkę od chlebka ,może to to .W sumie gluten jest.Oprócz tego nic .Ale ona tak chlebuś już ssie od 2 tygodni to dopiero teraz byh coś wyszło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie po glutenie wychodzi po 2 tygodniach!!!! bardzo więc prawdopodobne, że dlatego macie zaostrzenie objawów. Niestety musisz odstawić chlebek na jakieś 2 tyg. żeby sprawdzić. jak sie wyciszy, może być to nietolerancja glutenu. ale równie dobrze białka jaja, drożdży czy co tam jeszcze jest w pieczywie. u nas tak właśnie książkowo było 3 razy, że jak dawaliśmy chleb albo łyżeczkę manny to po 2-3 tygodniach refluks szalał, a potem dochodziły sporadyczne wymioty i na koniec po ok. miesiacu biegunka. Dlatego z polecenia lek. Michalina ciągle bezglutenowa. Mimo to mam nadzieję, ze to nie celiakia a nietolerancja z powodu niedojrzałości jelit i że Ona z tego wyrośnie. Zawsze możesz podawać skórki z chleba bezglutenowego i bezmlecznego kupowanego w tych ekosklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odstawiłam chlebek ,chrupki kukurydziane.Od kiedy Michalinka bierze leki ,od jakiego miesiąca ,co spowodowało że jednak się na nie zdecydowałaś,jakie były objawy przy zapaleniu przełyku ,i Twoja córeczka też przy odbiciu popłakiwała,i zanim jeszcze jej się odbiło też? Kupiłam dzisiaj oczyszczaczo-nawilżacz powietrza wydałam kupe kasy ,mam nadzieje że dobrze jej się bedzie oddychało ,bo strasznie charczy czasami no i nosek przytkany jest .Zainwestowałam jeszcze w ciązy dobry odkurzacz wodny i powiem że za każdym razem jak odkurzam a robie to czasami a 3 razy dziennie to woda jest pełna kurzu i przy tym roztoczy .Mieszkam w samym centrum Warszawy -może ją to powietrze uczula . A leki które bierzeci pomagają chociaż ? Jesteś na fb mogłybyśmy częsciej rozmawiać na temat naszych maleńst,wiadomo mamy refluksowe muszą się trzymać razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skayla - może to jednak nie gluten. Refluks często wraca jak bumerang i ciężko znaleźć tego przyczynę. Chrupki kukurydziane nie zawierają glutenu więc nie musisz ich odstawiać. Szymek ostatnio wstaje ok.6 więc jutro po zmianie czasu to będzie 5!?!? Oł maj God ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie! ja protestuję!jak Daga na fb się przeniesie,to kto nam będzie z taką cierpliwością i dokładnością tłumaczył wszekie zawiłosci refluksowe(i nie tylko!)???!!! A z innej beczki-używałyście kiedyś aspiratora KATAREK? Bo ja właśnie go odkryłam(w sensie zakupiłam)i dosłownie jestem w szoku!(pozytywnym)po prostu R E W E L A C J A!!!I niech się wszystkie gruszki i fridy schowają! Może się trochę podśmiejecie ze mnie,ale dla mnie to naprawdę nowość,bo starszych gruchą męczyłam i to jeszcze taką starego typu,co to podobno do lewatyw się używa:P.A w razie gdybyście nie stosowały,to naprawdę gorąco poleca!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możemy się wszystkie przenieść na fb ,żartuje tu też jest fajnie :) Moja mała przez ten refluks tak szeroko bużkę otwiera jakby ziewała i głowkę do głowy odchyla ,ja juz nie wiem co mam robić ,chyba znowu pójdę do tego gastrologa i niech da jakieś leki ,ja się boję że ona dostanie zapalenia przełyku i dopiero będzie problem.A na prawdę ostatnio to jedzenie jej podchodzi z milion razy dziennie i non stop odbija a zageszczam już bardzo . Kiedy to gówno minie ???????//przepraszam za wyrażenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skayla!Ja myślę,że musisz trochę dietę zmodyfikować,to znaczy złagodzić,może za dużo nowości?albo rzeczywiście gluten jeszcze nie podchodzi i stąd te problemy?no i całkowicie póki co,zrezygnuj z soków i owoców. A mam jeszcze pytanie,czy w związku z tym,że dzieciaki nie mogą owoców ani soków,to dajecie im np.Cebion Multi,albo jakieś inne witaminy?(oprócz D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eddafi ale jej dieta jest bardzo uboga ,je mleko i danie z mięskiem lub bez na obiadek to wszystko Chrupki jako przekaska od czasu do czasu .Nawet nie dostaje żadnych kaszek ryżowych i kukurydzianych i sinlacu też nie dostaje bo ja się boje .Od tygodnia zbieram się aby jej dać upieczonego banana ale się też boje .Wyszły nam dwa zabki ,moze idzie reszta bo ona tak wszystko wkłada do bużki .Zaczne jej podawac ten gastrotuus baby -a jak on działa on neutralizuje kwasy żołądkowe ,łagodzi czy tylko osłania przełyk ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przeniosę się bo nie mam na fb konta, mam tylko na nk. a tu mi dobrze;-) chrupek nie odstawiaj, po co? tylko z chlebkiem spróbuj na 2 tyg. spokój, jak nie będzie lepiej, to znaczy, że to nie gluten zaostrzył sytuację. Jest tak Dziewczyny napisały, wszelkie nowości przy refluksie podnoszą refluks, więc zobaczysz różnicę dopiero za kilka miesięcy jak dieta Małej sie ustabilizuje i nie będziesz wprowadzała nowości. U nas od początku był problem - Misia nie chciała piersi (odciągałam więc przez pół roku) i Ją zmuszałam małymi porcjami. teraz wiem, ze to była nietolerancja laktozy. Miała ciągle podkitowany nos, podtykające się kanaliki w oczach (chociaż drożne), była prężąco sie - wyginająca i nawet jadła z odchyloną do tyłu głową. a w 7 miesiącu, jak wprowadziłam wiele nowości, w tym soki i zwykły bebilon, to wywołam jazdę - ślinotok, rożne objawy zespołu Sandifera (nawet zezowała przy butli), mega burczenie w brzuchu, rzadkie i zaśluzowane kupy. Misia zlewała sie takim zimnym potem w nocy, była blada i słabo przybierała na wadze. szukałam przyczyny w alergii, neurologii itp. aż sama wyszukałam refluks na tym forum i mama Julki mi podpowiedziała, ze to moze być to. poszliśmy do gastroenterologa i potwierdził. zdecydowała o bioprazolu, debridacie, diecie, a potem o gastrotussie. Mam do tej lek. zaufanie więc przeleczyłam Miśkę tak jak kazała. Było lepiej z każdym tygodniem, aczkolwiek refluks wraca jak bumerang, ale juz nie taka jazda. Gastrotuss bierze raz dziennie kilka ml. żeby chronić jelita przed kwasem i właściwie poza brakiem glutenu, mleka i surowizn je wszystko. Więc u nas po ok.5 miesiącach leczenia jest jako tako, choć liczyłam, ze całkiem ustąpi, a teraz to już nie wiem kiedy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×