Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Hm... z ząbkowania u chłopaków pamiętam jedynie,że u starszego przeszło w miarę bezboleśnie,u średniego zdecydowanie gorzej,z gorączką i biegunką włącznie,a u Igora coś pomiędzy...dziąsła,owszem mocno rozpulchnione i czerwone i z taką poduszeczką jak odcisk ,ale tylko jak szły górne(bo ogólnie to większe i szersze )a trzonowe to dopiero giganty w takiej buźce,więc myślę,że stąd te krwiaczki,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny !!! Jestem mama 2,5 miesiecznego Stasia, od miesiaca borykamy sie z problemem- refluks, ktory został stwierdzony przez gastroenterologa. Nie daje juz sobie z tym rady, Stas nie ulewa wogole zdarzy sie raz na dwa tygodnie, natomiast podczas pionizowania (nosze go przodem do "swiata"), czesto zauwazam jak pokarm cofa mu sie do gory, slysze takie odbijanie ale w srodku, Stas nie placze jest pogodnym dzieckiem, od jakiegos czasu pojawil sie nocny kaszel oraz krztuszenie , i teraz moje pytanie czy ktoras z was miala podobny problem boje sie zeby fizjologiczny refluks nie przerodzil sie w patologiczny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Stasiowa!Rzec by się chciało:witaj w klubie...wydaje mi się,że nosząc maluszka przodem do świata niechcący nasilasz problem,bo naciskasz na brzuszek,noś go buzią do siebie,a w łóżeczku wyżej główkę,żeby miał(pod nóżki łóżeczka podłóż klocki albo np. książki). Z tego,co opisujesz,to ulewa raczej wewnętrznie...pamiętam,jak też bardzo się denerwowałam,żeby się w nocy nie zakrztusił...ehh...nie było lekko,ale się tu wspólnie wspieramy,więc może i Wam pomożemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki ,ale miałam zapracowane dni,nawet w wekend zasuwałam non stop tyle ze przy garach .Goscie ,goscie i jeszcze raz goscie.Za to Oliwcia w siódmym niebie była ,prezentów kupa,i dziecko w samym centrum uwagi aż piszczała z radości i co dziwne w ogóle nie zwracała uwagi na refluks ,nawet jak ulewała albo gdy jej podchodziło jedzonko lub jej sie odbijało -ciagle usmiech na buzi .Tak była zachwycona ,i stwierdziłam że jednak jej ten refluks tak bardzo nie przeszkadza a na pewno ja nie boli .uf Witam nową kolezankę ,kochana pociesze Cie tak jak mnie dziewczyny pocieszały , z dnia na dzień ,z miesiąca na miesiąc bedzie coraz lepiej.Moja mała tez własnie w tym samym czasie co Twoje dziecko miała rozpoznany refluks.Pionizuj ,ale buzka do siebie i tak spróbuj trzymać maleństwo aby brzuszka nie naciskać.Zagęszczaj mleczko nawet jak karmisz piersią mozesz przed samym karmieniem podać na łyżeczce Nutriton .Ja niestety nie mogłam małej karmić piersią wiec była na bebilonie ar ,na prawdę pomogło (tam zagęszczaczem jest maka z chlebka śiatojańskiego)to samo co w Nutritonie . Niestety rozpoznano u nas alergie i dlatego jesteśmy teraz na Nutramigenie zageszczanym właśnie Nutritonem.Szkoda bo to bebilon ar co prawda drogie bardzo ale rewelacja . Możesz też kupić taka specjalną poduszeczke klinowatą do łóżeczka i do gondoli ,znajdziesz w necie albo w sklepach dla dzieci ,nam bardzo ułatwiło to sprawe . I trzymaj się ,bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga ja u Oliwci też zauważyłam ,ze czasami jest pulchniejsza ,a innym razem chudzinka,tez czasami jest taka sniada ,a czasami bladziocha ,i zrobiłam tsh i nie ma nadczynności tarczycy .Więc moze sie tak nie nakręcaj na choroby co ?:) Wszystko jest na pewno dobrze ,przecież my tez mamy dni że jesteśmy blade jak sciana,czasami wydaje nam się że jesteśmy opuchniete a wszystko jest ok . Acha ja ostatnio wpadłam w schize że mała ma cukrzyce ,bo pic mi zaczeła ,ale doszłam do wniosku że teraz przez kaloryfery jest suche powietrze to pewnie dlatego.Za miesiąc kontrolna morfologia to dla spokojnosci cukier jej zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny z góry dziękuje za odpowiedź i rade apropos trzymania małego brzuszkiem do mnie, tak też trzymałam do tej pory czyli ponad dwadzieścia dni kuracji na której jesteśmy (rozpuszczam jedna kapsulke HELICIDU w 5 ml wody, podaje 2ml), jednak mlody zaczal sie buntowac i teraz tylko w gre wchodzi przodem do swiata. Moja historia zaczela sie dwa tygodnie po wyjsciu ze szpitala Staś zaczal strasznie plakac tzw abarot od rana do wieczora, kazdy wmawial mi ze to kolka- 100 dni placzu które musze przejsc, jednak kazdy wie ze kolka nie trwa dniami i nocami, gdyby nie moj upor do tej pory lekarze wmawialiby mi ze to typowe dolegliwosci dzieciece, których sie nie leczy. Do tego wszytskiego okazalo sie ze nie moge karmic piersia no i najwazniejsza sprawa śtas nie toleruje laktozy, obecnie jestesmy na Nutramigenie nie zageszczam mleka bo jak narazie czekam co zdziala helicid, pionizuje Stasia po kazdym jedzeniu 45 minut (nie jest to prosta sprawa gdyz obecnie wazy juz 6200), do tego oczywiscie łożeczko i przewijak pod katem. Mlody zjada w ciagu 24 h, 5,6 karmień na dobe 4 w dzien i bywa roznie 1 lub 2 karmienia w nocy porcja wynosi 170 ml, wiem ze to duzo ale jak zje mniej protestuje. Od kad rozpoczeliśmu kuracje Stas stal sie pogodnym dzieckiem, wiadomo ma swoje humory ale dziecka bez placzu nie wychowam, dodam ze wczesniej jego placz to bylo ewidentne wolanie o pomoc, tragedia jednym slowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra ale moze przejde do konkretu, skad mam wiedziec ze ten refluks nie powoduje jakiegos "uposledzenia" ukladu pokarmowego, zastanawiam sie kiedy mam zaczac powaznie sie przejmowac, chociaz ja juz fiksuje nie spie nocami nasluchujac czy oddycha czy nie krztusi sie czy nie kaszle......, jestem napewno przewrażliwiona na punkcie moje syna, ale zdrowie dziecka to najwazniejsze teraz dla mnie co moze byc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, nie wiem co to ten lek, on też zagęszcza jedzenie? bo najważniejsze, zeby na gęsto...szkoda, ze tak duzo je, bo jakby sie dało rzadziej a mniej, to nie podchodziłoby Mu pod sam zwieracz żołądka i nie ulewałby, w Jego wypadku (jak i u mojej córci) tak do "srodka". Z kłopotów, które moga się wydarzyć (oby nie, ale to też nie tragedia) to biegunki, kwasne (octowe) kupy, śluz. Na to może pomóc probiotyk. Moze być problem z wprowadzaniem nowości i rozszerzaniem diety. tym bardziej, ze refluksowym dzieciom nie wolno surowizn, soków itd, a ten uk. pokarmowy wrażliwszy jest i bardziej reaguje niz u rówieśników. Moga być nawracające katary, zaczerwienienia gardła, uszu (warto więc zeby co jakiś czas lek. zaglądnął, aczkolwiek póki to nie są stany zapalne i tak nie leczy się tego). No i wspominany już wielokrotnie zespół Sandifera, jeśli doszłyby jakieś wywracanie oczami, otrząsanie się, zezowanie itd., ale to też ustępuje jak sie refluks wycisza. Poza tym newralgiczne są momenty ząbkowania (bo ślina pobudza refluks), wydaje się, ze te dzieciaczki są bardziej niespokojne, gorzej śpią itp. Upośledzeń trwałych być nie powinno, moze poza tendencja do zespołu wrażliwego jelita i stąd koniecznością większej ostrożności przy wprowadzaniu nowości. Podobno refluks nasila też skłonność do łapania różnych wirusów, bakterii i pasozytów w uk. pokarmowym, ale znam też "zdrowe" dzieci, które kilkakrotnie w roku takie nieżyty mają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga dzieki za szybka odpowiedz ponizej opis Helicidu Lek hamuje wytwarzanie kwasu solnego przez komórki żołądka, hamując w ten sposób wydzielanie soku żołądkowego. Lek chroni błonę śluzową żołądka przed działaniem nadmiernej ilości soków trawiennych. NIestety lekarz jak narazie nie kazla niczym zageszczac, tez sie nad tym zastanawialam dlaczego, ale w nastepny czwartek mam u niego wizyte i zapytam. Niestety u nas znowu pojawily sie kupy ze sluzem :/, a dlatego pisze ze "znowu", gdyz za czasów karmienia piersia tego sluzu byla przeogromna ilosc- Stas jest uczulony na laktoze i to dosc mocno. Teraz juz sama nie wiem skad te kupy czy to Nutramigen czy poprostu refluks..... ?, wczesniej nie powiazalabym sluzowatych kup z refluksem bardziej z alergia tylko pytanie na co, mleko ? Stas robi kupe po kazdym posilku, zje wezme go na rece i zaraz jest kupa :/, to dla mnie nie jest normalne, mam tylko cicha nadzieje ze te problemy "kupowe" nie spowoduja problemow z przybieraniem na wadze..... Powiem szczerze ze juz sama nie wiem co z czym powiazac lekarze jak to lekarze ....... improwizuja, zapisywanie masy leków niepotrzebnie jak dla mnie, a co do probiotyku bral bio gaia jednak jak poszlismy do zwyklego pediatry z tymi kupami to powiedzial ze moglo dojsc do przeflorzenia i zeby odstawic na jakis czas...... Nie wiem do kogo ja ma sie zglosic, chodzi mi o lekarza bo czasmi wpadam w taka panike ze jedynym dla mnie rozwiazaniem jest szpital i wszelkie badania, dodam ze moj syn pomimo ze ma jedyne 2,5 mc mial juz wszelkie usg: brzuszka, przezciemiaczkowe no i bioderka, morfologie mocz kal bilirubina, crp itd, i tak naprawde nie byly one wcale koniczne poza morfologia, jedym slowem chyba fiksuje............ NIegramotny esej..... albo gorzkie zale......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a widzisz Skayla, to zrobiłaś TSH...a jaki jest prawidłowy wynik u takich maluchów? to możesz spać spokojnie, a ja sie dręczę niedoczynnością, a rodzina mi zabroniła znowu lecieć na badania, więc walczę ze sobą:-( ale skoro wszystkie to obserwujemy, to nie moze byc ze nagle atak tarczycy u całej gromady! podobnie z cukrzycą, też się tym co jakis czas dręczę (ale zaparłam się że poziomu cukru na razie nie zrobię), ale podobno to 2-3 litry picia dziennie piją wtedy dzieci, a nie kilka buteleczek! moja lek. uważa, że to co wyprawiam wyszukując nowych objawów i chorób to prosta droga to tzw. Zastępczego zespół Mnchhausena....musimy sobie dac na wstrzymanie! bo jak policzę to juz to jakaś 6 albo 7 "choroba" Michaliny przeze mnie zdiagnozowana, a to wszystko przez to, ze tak ignorowano jej objawy refluksu i straciłam zaufanie do lek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze jedno pytanko, moj maly dosc niespokojnie spi ale tylko w nocy tzn dosc mocno wierci sie z prawego boku na lewy, tak jak pisalam robilam usg przezciemiaczkowe pan profesor stwierdzil ze wszytsko jest w nalezytym porzadku, wiec kolejna rzecz jaka mi sie nasuwa refluks... Daga jak myslisz ile powinnam dawac malem jednorazowo aby mu sie wewnetrze nie ulewalo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie, w pełni Cię rozumiem-Michalina też przeszła wszelkie usg i badania, ale Skayla i ja reprezentujemy tu opcje histeria, panika i chęć przeleczenia natychmiast całą apteka, nawet w szpitalu;-).... i a pojęcia przeflorzenia nie znałam, my cały czas podajemy probiotyk, ale zmieniamy co miesiac na inny bezlaktozowy. Śluz też mieliśmy i na piersi i na pepti, właściwie dopiero ok. 1 roku kupy nabrały wyglądu normalnych i ustabilizowały sie między 2 a 4 dziennie, a śluz zniknął. Skończył się też ten odruch anlany-oralny, o którym piszesz, ze jedzenie=kupa. nie umiem Ci powiedzieć, czy to objaw refluksu, alergii na laktoze, niedojrzałości uk. pokarmowego, czy normalność u innych dzieci też, bo te same wątpliwości mną targają. Pocieszenie, ze czas uleczył ten problem! a moze probiotyk, nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam pojęcia. Michalina jadła 30-60-90-(rzadko 120 ml.) co 1,5-2 godz. ale taki był jej wybór...musisz popróbować na żywym organizmie Stasiowym....dawać częściej i zobaczysz, ile wypije i czy to coś pomoze.... wszystkie obecne tu maluchy są b. niespokojne, kręcące sie w nocy...niestety nadal, mimo ze coraz starsze...nie wiemy, czy to zgaga, czy gazy, czy charaktery...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz dzieki :), dobrze wiedziec ze nie jestem w tym sama, mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie.Daga sprawdze w wynikach badań,to Ci podam ,ja robie badania małej w laboratorium Diagnostyka bo u nich jest wszystko perfekcyjnie przejżyście.Sa normy przy wyniku i ewentulana flaga tzn, za mało lub za dużo i na pewno u małej było ok ,ale jakie wartości to nie pamiętam -zresztą to było jakieś 1,5 miesiąca temu jak byłam maniakalnie nakręcona na wszystkie badania:) A ponadto jak sama na pisałaś czy to jest możliwe żeby tyle dzieciaczków miało problemy z tarczycą w tym samym czasie?Dużo mam zauważa takie objawy.Na pewno jest wszystko okey . Stasiowa nietolerancje laktozy ma bardzo dużo dzieciaczków i przez to są takie jakby kolki i moja mała też non stop płakała ,bo właśnie miała to samo,kupek jest bardzo dużo,żadkeawe i kwaskowe i jest to normalne przy tej nietolerancji.Moim zdaniem lekarz trochę na wyrost kazał Ci przestać karmic piersią ,równie dobrze mozna pierwszą partie mleczka odciągnąć -wtedy jest najwięcej laktozy i podać dalej pierś . Przy nietolerancji możesz też mieć rzucanie się podczas karmienia,płacz i dziecko nóżki do brzuszka może podciągać cały czas . Co do refluksu to trzymam kciuki aby był to refluks fizjologiczny ,skoro synkowi nie przeszkadza ulewanie,ładnie je ,pięknie przybiera na wadze 6 kg :) to moim zdaniem narazie nie ma się co martwić.A w ogóle robiiłaś jakieś badania małemu ,usg np? Jeżeli chodzi o zatkany nosek i charczenie to też jest to normalne w Stasia wieku-mi to pediatra wytłumaczyła że wszystko w nosku też musi sie dostosować do nowych warunków poza brzuszkowych .Dzieciaczek sam noska sobie nie wyczyście ,a że cały czas oddycha właśnie noskiem to filtrowane jest powitrze i nieczystości zatykają .A dokładnie wiemy jakie jest zanieczyszczone powietrze. Musisz podejść spokojnie to dtego refluksu i nie wyobrażaj sobie najgorszego bo wykończysz siebie i innych takim zamartwianiem.Ja sie o tym na własnej skórze przekonałam . Pozdrawiam' Ale się po wymądrzałam ,ale dzięki kobietkom tutaj na forum zdobyłam wyżej przekazaną wiedzę i a moje dziecko doświadczyło na własnej skórze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stasiowa - witaj :) Ja też powtórzę za dziewczynami, że z m-ca na m-c będzie lepiej. Będą nawroty (u nas w 8/9 m-cu) ale potem będzie już z górki :) daga, skayla - błagam Was nie wariujcie, bo jak czytam Wasze wątpliwości i podejrzenia co do dzieci to świruję, a nie chcę :) My cały czas jesteśmy pod kontrolą neurologa i kardiologa (byliśmy raz w CZD, w styczniu mały będzie miał szczegółowe badania, bo ma zwiększony przepływ międzykomorowy). Co prawda sama poprosiłam o skierowanie do kardiologa, bo wolałam wszystko sprawdzić. Wyszedł ten zwiększony przepływ, który do ok.3-4 m-ca powinien ustąpić (taka jakby dziureczka się zamyka), tego nie słychać podczas badania osłuchowego czy ekg, jedynie echo go pokazuje. Mam już dosyć lekarzy, a dokładniej stresu związanego z każdą wizytą. Ten towarzyszący od urodzenia niepokój zatruł mi niestety radość z macierzyństwa w pierwszych m-cach życia Szymonka, teraz też mam go cały czas z tyłu głowy. Jednak nie wolno wariować i mam nadzieję, że chociaż trochę przestaniecie :) Co do niespokojnego snu to u nas kolejna noc z z pobudkami ok.23, 4.30 i 6. Płacz przez sen albo wiercenie i wybudzenie. Ja myślę, że to ząbki, ale niestety pewności nie mam. Ostatnio znów usłyszałam że Szymek opalony i kolejne zdziwienie że tak mało śpi w ciągu dnia bo ok1-1,5 godz. i to ok.11.Dwuletni synkowie koleżanek śpią ponad 2,5 godz.w ciągu dnia. Też analizuje to wszystko, chociaż nie ma to chyba sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam Dulka, nie miałam świadomości, ze moje bleblanie Cię wkręca....a wydawało mi sie, ze się opanowuję:-( dlatego napisałam Skayli o tym zespole Munnhausena - do czego prowadzi takie wyszukiwanie chorób u dzieci-do psychicznych schiz i poważnych problemów u mam. temat tarczycy i cukrzycy zamykamy wiec niniejszym, skoro wszystkie obserwujemy podobne zjawiska u dzieci. a co do zażółcenia: a moze jednak to za duzo karotenu? bo jakby policzyć że oni dodają witaminy do kaszek, do tego niekiedy do jogurtów, serków, do tego marchewka i dynia, to za dużo dziennie tego i moze w tym tkwi problem!?? Miśka nie je juz wzmacnianych kaszek, ani Sinlacu, jak daję trochę marchwi, to nie dynię itp. i zobaczę, czy zblednie.... a co do spania: to podobno refluks uczynił, ze są niespokojne, ciężko zapadają w głęboki sen, mało go potrzebują, tarzają się w nocy itp. chyba nic na to nie poradzimy. Michalina dzisiaj usnęła ok. 10.00 na 1 godz. 10 min. i to zapewne będzie wszystko, w nocy nadal milion pozycji, budzi się juz ok. 21.30 (dostaje smoczka), potem ok. 23-24.00 i 4-5.00, ostatecznie ok. 7.00 wstaje. Spi baaaardzo niespokojnie, wstaje, siada, popłakuje...też mam nadzieję, ze to zęby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mc-dulca ja też mam kardiologa nie długo ,właśnie przez ten otworek niedomknięty ,mam nadzieje że już się zamknął,ale o tym się dowiem 21 listopada ,a ponadto 29 mamy Usg jamy brzusznej pod katem nerek -2 miesiące temu były jeszcze miedniczki powiększone. Nie chce zapeszać ale u nas jakby lapiej ,Oliwia spokojniejsza ,czasmi po odbija ale nie tak duzo,śpi ładnie w nocy ,w dzień trochę gorzej ale zawsze mam jedną z 2 drzemek dłuższą taką 2,5 godzinną ,a druga drzemka to od 30 minut do 1,5 godz -zalęzy od dnia . Kurcze musze troche po pracować :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Stasiowa, !to dziwne,że lekarka nie kazała zagęszczać,tylko od razu lek przepisała...lepiej zacząć łagodniej,a ten,co o nim piszesz,to dość silne ma działanie(coś jak omeprazol) Mój mały też z nietolerancją laktozy i po 3 m-cach siłą od cyca oderwany(kupy zdecydowanie lepsze,cała reszta nie bardzo:( Przez jakiś czas brał Gastrotuss,gdy refluks bardziej szalał-Gaviscon,a tak to staramy się dietą,choć niestety nie zawsze się udaje...bo to co toleruje jeden,u drugiego nie przejdzie... Daga!No jasne,że dynia ma dużo karotenu!to wyjaśnia opaleniznę:P,oj wiadro wody na te nasze mądre głowy(a co jedna,to mądrzejsza:) Ja wczoraj dałam pół kromeczki z masłem...efekt taki-zielona woda wyciekła z pieluchy...ehh...ale brzuszek nie boli,bo nie płacze(więcej niż zwykle)....no i nie ulewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - po to jest forum żeby pisać co nas meczy, cieszy, boli :) ale też po to żeby się wzajemnie uspokajać. Piszmy częściej o miłych rzeczach :) A niespokojny sen to na pewno zęby! skayla - trzymam kciuki za wizytę! Na pewno będzie w porządku :) Co do opalenizny to każde dziecko w wieku naszych maluchów je obiadek z marchewką lub dynią itd. a nie każde jest zażółcone, więc do mnie to wyjaśnienie niestety nie przemawia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale istnieje takie pojęcie jak "żółtaczka karotenowa" i oprócz "solarium" na skórze nic złego to nie wywołuje, a schodzi podobno nawet kilka miesięcy mimo ograniczania w diecie karotenu. podobno są dzieci, które maja tendencje do odkładania karotenu, a inne nie...ja to zaobserwowałam dopiero w dyniowym sezonie. a pamiętajmy, ze to nie tylko marchew, dynia, ale też brokuł i pomidor. Nie wiem jak u Was, ale u nas zwłaszcza 3 pierwsze warzywa często bywają na obiad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - a widzisz tego nie wiedziałam. Nam pediatra mówiła, że to pewnie od marchewki, ale to nie jest do zignorowania bo to wątroba sobie nie radzi z nadmiarem karotenu, ale my jemy niewiele (np.mniej niż pół niedużej marchewki na zupkę) Co u Was dziewuszki? i Waszych maluchów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:-) ale nic konstruktywnego, jak sprawić, zeby sobie radziła z karotenem, nie mówiła? uderzające jest to, ze wszystkie to obserwujemy, może to nie przypadek, a efekt naczyń połączonych niedojrzałości uk. pokarmowych naszych Maluchów (u nas ewidentnie tez trzustki=kupy na wysoki połysk i nieszczelności jelit=różne wysypki).... a tak w ogóle, to jakby (tfu, tfu) refluks się u nas wycisza. oczywiscie, nadal Mała odbija po wszystkim, ale ulewa juz sporadycznie, podobno gardło blade (1. raz od kwietnia), czkawki 2, 3x w tygodniu...chyba służy jej chodzenie, albo czas robi swoje. Od jakis 2 tyg. przestawiłam sie z bobovity całkowicie na kaszki Holle z allegro i jakby wtedy lepiej się zrobiło. próbuje w związku z tym 4. raz z glutenem, tradycyjne od okruszków chleba...tak bym chciała, zeby tym razem po 2 tyg. nic się nie wydarzyło i wreszcie, żeby Misia mogła jeść chleb, bo ten bezglutenowy jest ohydny i bardzo kruszliwy, taki skory do zakrztuszeń:-( a o pysznej mannie z sokiem owocowym nie wspomnę.... nie wytrzymałam do Mikołaja z garnuszkiem na klocuszek...i bawi się juz nim b.chętnie od kilku dni, ale nie umie dopasować niczego poza kwadratem, resztę podaje mi mówiąc "mama", co rozumiem, ze ja mam Cwaniarze wsadzac! a co do gustu mojego dziecka, to wszelkie próby jego kształtowania idą w las, odkąd usłyszała kaczuchy, tylko ich chce słuchać, próbuje nawet tańczyć wyciągając takie zgięte dłonie do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam co Twoja córcia potrafi to jestem pod wrażeniem. Taka mała a już próbuje dopasowywać kształty. Zuch dziewuszka! :) U nas na razie wpychanie klocków do środka jak sama włożę w odpowiedni otworek, wrzucanie z góry do garnuszka. Chociaż czasami też próbuje przez otworek ale na kształt jeszcze uwagi nie zwraca :) Co do tematu wątku :) to naszym dzieciom dojrzał chyba ukł.pokarmowy. Jak widać jednym maluchom dojrzewa w wieku 6 m-cy innym ok.1,5 roku. daga Ty chyba b.dużo czytasz o różnych chorobach bo wiesz co to nieszczelne jelita czy od czego są błyszczące kupy... Powiedz czy Twoja córcia na widok personelu medycznego nie zwiewa gdzie pieprz rośnie? ;) Po pierwsze - masz zdrową, bardzo mądrą i grzeczną córeczkę, a po drugie jak zaczniesz wyszukiwać choroby to wróć do pkt.1 :D Marlaa - a co się z Tobą dzieje? Tyle pracy? Jak niania sie sprawdza? stasiowa - co u Was?zaczęłaś zagęszczać mleczko? To najprostszy i najmniej inwazyjny sposób. Poza tym Gastrotuss, lepiej tego spróbować zanim sięgnie się po leki cięższego kalibru. Może prostsze metody pomogą Dziewczyny a planujecie kolejne dzieci? Ja to i planuję i nie. Sama nie wiem. Chciałam różnicę maks.2 lata, ale teraz myśle, że jeśli juz to będzie ok.3,5 roku bo Szymko byłbyj uż w przedszkolu, dzidzia najlepiej na wiosnę, a nie tak jak teraz jesienią. Dużo spacerów itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chwaląc sie, naprawdę wydaje mi się ze to rezolutna dziewucha:-) a na widok personelu nie ucieka, w ogóle od wielu miesięcy nie widziała lek. poza szczepieniem i wizytami domowymi gastroenterologa-pediatry. Ja tak gnębię tę naszą lek. wypytując o wszystko, o czym wcześniej się naczytam;-) Ona zresztą ma do mnie cierpliwość i jak przyjeżdża to siedzi po 1-1,5 godz.i zachęca do dzwonienia na tel. z wszelkimi pytaniami! Sama mi kazała zwrócić uwagę na szklistość tych kup, więc dwa razy nie trzeba było mi powtarzać. zresztą to rzuca się w oczy, nawet jak narobi w pieluchy są jakby mokre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co dalszych planów macierzyńskich... ja coraz bardziej chcę za jakis np. 1 rok, ale mój mąż na razie nie chce słyszeć (tak jest zmęczony!!), a jak Miśka pójdzie do przedszkola to będziemy mieć po prawie 40 lat i trochę się boję kusić los...sprawa zostaje wiec otwarta. a tak w ogóle to strasznie mi zdrowie szwankuje, mam tak rozregulowane po ciazy hormony, ze mnie czeka wizyta u endokrynologa, więc nie wiem, czy nawet moje plany idą w parze z możliwościami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny:) Troche mnie nie było i widze, ze duzo sie działo:). Odnosnie wyglądu, ja tez obserwuje u Julci to, ze raz jest pulchniejsza a raz jakby chudsza na buzce, myslalam, ze to jakies moje urojenia, ale widze, ze nie jestem sama, chociaz nigdy sie nie zastanawialam od czego to moze byc. Tylko jesli chodzi o kolorek skory, to Julcia jest raczej blada, nawet w lato taka byla U nas generalnie przerabane, Jula ma straszny katar i kaszel, odparzona pupę tak dosc mocno, a kupy...tragedia, z 5 na dobe i bardzo brzydkie, tzn. z resztkami jedzenia, zwlaszcza obiadkow. Ale mam nadzieje, ze to zeby. My juz jakis tydzien jestesmy wogole bez lekow i jak na razie tfu tfu odpukac jest ok. czkawek prawie brak, no moze czasem jedna dziennie. A z lepszych wiadomosci to pierwsze kroczki juz postawione:), dokladnie 12.11, czyli na 13 m-cy. Na poczatku troszke niesmialo, a teraz juz potrafi przejsc z 8-9 kroczkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do planów macierzynskich, to czasem gdzies pojawia sie ta mysl, ale potem jak sobie pomysle, ze znow mialabym walczyc z refluksem...chociaz z ddrugiej strony jestem troszke bogatsza w doswiadczenie, wiec moze lepiej bym sobie poradzila. Ale jesli juz, to tak za dwa lata, prezencik na 30-te urodzinki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,Daga super że u Was jest lepiej ,mam nadzieje że ten cholerny refluks już Was nienawiedzi ,nigdy już !!! U nas też coraz lepiej ,dzisiaj dałam małej owoce (jabłko,winogrono i banan razem ,chciałam kilka łyżeczek na początek ale jak ona spróbowała to jak tylko oddaliłam się ze słoikiem to był wielki lament ,zjadła wszystko ,odbiła ,potem z dwa razy jeszcze troszeczke jej się ulało ale to dlatego że popiła herbatką i zadowolona,już 4 godziny mineło od podania i nic się nie dzieje ,a 1,5 miesiąca temu jak jej podałam owoce to po godzinie był już płacz i non stop ulewała ,odbijała ipręzyła się i płakała Mam nadzieje że jej ukł pokarmowy dojrzał do tych owoców już . Przed wczoraj dostała rybe w pomidorach i też wszystko dobrze .Ja to po danej nowości wprowadzonej robie dwa dni przerwy i obserwuje jeżeli nic się nie dzieje w następnym tyg już daną rzecz dostanie 2 razy i znowu przerwa i obserwuje .Jutro znowu przerwa -dostaje to co już zna i po jutrze podam jej może znowu banana-dostała w tamtym tygodniu surowego i nic się nie działo . Ponadto cały czas zapracowana jestem i brzydka pogoda mnie dobija . A ja osobiście nie planuje już żadnych dzieci ,może mi się odwidzi za kilka lat ale na prawdę jak ma być coraz drożej to chcę aby jej niczego nie brakowało ,a przy drugim dziecku juz bardzo by trzeba zacisnąć pasa. Jestem ciekawa co ten nowy rząd wymyśli aby Naszym kosztem zatkać dziure budżetową .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to Julce gratulujemy, oby nie była tak poobijana jak Michalina w pierwszych tygodniach chodzenia, bo serce się krajało! choć nadal potrafi jeszcze wejść w coś, jak sie zapatrzy, albo wieczorem ze zmęczenia nogi jej sie plączą (ale czy ja zabraniam temu dziecku spać po 2-3 godz. w ciągu dnia, a nie 1,5 w porywach;-) Wyczytałam w przeboju poradników dziecięcych z lat. 70. XX w. "Małe dziecko", że takie oporne do spania w dzień, jak nasze, trzeba przetrzymać i kłaść np. o 12.00-13.00 to wtedy śpią 2-3 godz. Niechcący wczoraj przetestowałam, bo mieliśmy gości i jakoś sie poprzesuwało i poszła spać około południa i spała 2 godziny!!...ale nie wiem, czy będę miała moc ją zmęczoną jak diabli przetrzymywać codziennie. a co do Julkowych kup i samopoczucia, może naprawdę to zęby, albo ten katar (połyka śluz). Świetnie, ze u Was też refluksowo dużo lepiej, a wiec moze do 1,5 roku będziemy mieć po problemie. Oby!! Choć wczoraj Miśka miała 3 czkawki, ale to chyba po odrobinie masła, a juz wierzyłam, ze trochę laktozy jej nie zaszkodzi:-( a Ty Skayla już na odważnie lecisz;-) Pamiętaj tylko proszę, ze te zmiany na poziomie komórkowym, to nie alergia i efektów zakwaszenia nie będziesz widzieć po 2-3 dniach, a np. po ok. tygodniu. Tak było u nas z owocami, przez tydzień, albo i 10 dni super, a potem syf!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×