Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Gość gość
jesteśmy z okolic Warszawy, obdzwoniliśmy już chyba wszystkie laboratoria i nigdzie tego testu nie robią!!!!!! A jak już Wam wyszła nietolerancja laktozy to jak sobie poradziliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, hanna171 dawno nie pisałam ale czytałam Was na bieżąco. Ja Wam powiem że ja już wymiękam, mam serdecznie dość wszystkiego, nie mam ochoty ani na święta ani wogóle na nic. Mojego małego chyba nigdy nie zrozumiem, o co mu chodzi naprawde nie wiem. Od tygodnia sypiam po 3 góra 4 godziny na dobe, bo moja dzidzia urządza sobie pobudki średnio 8-10 razy na noc i to z wielkim przeraźliwym płaczem. Teraz akurat śpi ale jedna pobudka już była. Najpierw wraca się i rzuca po łożeczku na wszystkie strony a potem siada w łożeczku i wyje więc musze go brać na ręce i kołysać i dać cyce żeby się wreszcie uspokoił albo herbatke do picia. Zasypia po ok 20 minutach i czasami jak go odkładam jak poczuje że już znowu jest w łożeczku to znowu od razu zaczyna wyć więc znowu go wyciągam i tak w kółko. Bywa też tak że się budzi i zanim uśnie to ja go bujam 2 -3 godziny bo cały czas otwarte oczy ma i usnąć nie może. Nie wiem co się z nim dzieje. Może Wy macie jakieś pomysły. Nie wydaje mi się że go coś boli bo nie wygląda na takiego żeby coś go bolało ale ostatniej nocy dałam mu czopek paracetamolu żeby wykluczyć ból np. od ząbkowania i nic było jak zwykle. Dziąsła bez zmian, więc żadne zęby się nie przebijają. Nie wiem co mam z nim zrobić. Sama już ledwo chodze, zasypiam koło 2-3 w nocy bo wcześniej cały czas słucham jak mały się przewraca albo bujam go na rękach. Wstaje o 6.30 bo mały już wstaje na dobre a w między czasie jeszcze kilka pobudek i bujanie na rękach. Oszaleć można, chyba jestem wyrodną matką bo już czasami mam taki atak wściekłości że bym małego porządnie strząchnęła. Szkoda gadać, mam już mega doła. Co do Twojego żłobka hanna171 to faktycznie porażka, widać panie miały opieke nad dzieckiem miały wiadomo w jakiej części ciała. A co do choroby to moje znajome które mają dzieci żłobkowe i przedszkolne to samo przerabiają. Dziecko pójdzie 3 dni góra i już chore i tydzień w domu minimum na lekach. Ja swojego też chyba do żłobka dam i też się tych chorób ciągłych boje. Co do refluksu to narazie nie jest źle, czasami męczą czkawki i cofki ale do zniesienia to jest. Apetyt też w miare, tylko mój mały ma super opanowany odruch wymiotny. Za gęsta kaszka i już go ciąga,w zupach musiałam bardzo powoli zmieniać konsystencje z papki na obecny etap średnio rozdrobnionych bo tylko jakąś grudke wyczuł i już haft. Po bananie poduszonym widelcem też był rzyg po jednej łyżeczce. Hana ja wprowadzałam gluten jak mały miał 6,5 miesiąca. Moja lekarka mówiła że można wprowadzać po 6 miesiącu byle by się do 7 wyrobić. Ja skróciłam ekspozycje z 2 miesięcy do półtora bo dobrze ten gluten mu szedł. Julcia mój synek jak był w wieku 3-5 miesięcy jak miał najgorszy epizod refluksowy to dokładnie tak samo się zachowywał przy piersi jak Twoja mała i ze spaniem to była masakra po 30-40 minut. Dodam że teraz te problemy są tylko w nocy w dzień śpi ładnie 2 razy po około 1,5h bez płaczu i wstaje z uśmiechem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Julcia, a może sprawdź w jakimś szpitalu w Warszawie??? My robiliśmy w klinice w Bialymstoku w DSK, w żadnym laboratorium w białymstoku nie robili tylko w tejklinice, podejrzewam że w Warszawie będzie tak samo. CO do tej nietolerancji to wszedł odrazu nutramigen, bo jak pisalam wczesiej delicol, czy odciaganie poczatkowego pokarmu nic nie pomagało. Mało nam to dało, tylko kupy były ok, a tak to maly darl sie caly czas przez refluks. tak naprawde jest spokojnym i pogodnym dzieckiem dopiero od tygodnia, moge smialo stwierdzic ze te pol roku to był istny koszmar. A teraz nie wiem czego to zasługa, czy czasu, czy leków czy tego nowego mleka co pijemy. Pewnie wszystko po trochu ale szczerze nie poznaje dziecka, godzine prasowałam dzisiaj a on lezał na kocu i sie bawł! szok, dalej jestem w szoku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W bialymstoku jeszcze mozna zrobic w laboratorium na bema. Mozna sie dogadac,oplacic przelewem. I wyslac probke listownie,oczywiscie zabezpieczona. Wyniki szybciej telefonicznie a oryginal dosla poczta. Ja im tak kiedys surowice wysylalam,pobrana w innym miescie. Slyszalam,ze test kerrego tez robia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanisz
Hej mamuski!! Ja to juz nie pisalam ladnych pare tygodni :) W sumie to sie ciesze, gdyz moja malutka jest o wiele pogodniejsza, je ladnie, chociaz nigdy juz chyba nie bedzie pila tak jak dzieci bez refluksu, bo zawsze jest to ok 100 ml na raz, a inne dzieci w jej wieku pija po 180ml :( Ale i tak jest ok :) Nie krzyczy, smieje sie duzo, ladnie spi w nocy. Ma czasami takie momenty ze mysle ze znowu wraca ale to chyba takie zwyczajne braki humoru i apetytu :) Wiec moze ona z tego wyrasta?? Jest to mozliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julcia14
dziewczyn dzięki za informacje. dzwoniłam przed chwilą do DSK w Białymstoku, robią test na nietolerancję laktozy z kału, próbkę można wysłać kurierem,wynik jest następnego dnia:) teraz będziemy czekać na kupkę i sprawdzimy jak u naszej malutkiej z laktozą. na razie podajemy 2 dzień helicid ale specjalnie nie widzę różnicy.zdecydowanie spokojniej śpi przed południem, może dlatego że rano dostaje deberidat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julcia14
Hej, czy u którejś z Was pojawił sie problem zaparć i większych wzdęć po podaniu Helicidu? Bo My podajemy ten lek od 3 dni i wydaje nam się że wzdęcia się nasiliły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanna171
Dziewczyny czy jak wprowadzalyscie gluten to nasilal sie refluks,sama malej gotuje nic nie wydziwiam i zauwazylam ze jak tylko doslownie odrobinke wsypie jej kaszki glutenowej to jest nasilenie a lekarka karze mi dawac jej odrobinke biszkopciku.Jak wsypywalam jej wiecej to byla jeszcze wysypana dlatego kazala dawac odrobine biszkopcika ale cos nie jestem do tego przekonana,jak bylo u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanna171
no i wiem udało mi się dodzwonic do szpitala na oddział gastroenterologiczny i wstępnie ustaliłam, że gluten może nasilac refluks, że mam sie wstrzymac z jego podawaniem do wizyty w poradni i tak też zrobię, mam wrażenie że pediatrzy nie za bardzo interesują się tą przypadłością i traktują dziecko jak każde inne, tym bardziej że jak pytałam się pediatry to kazała mi i tak troszeczkę wprowadzac a jak zapytałam się czy w biszkopcikach nie ma białka mleka krowiego albo margaryny w kostce to stwierdziła że jak będę jej dawała odrobinkę to pouczulamy ją na gluten i białko mleka krowiego aby jej przeszło a mi jak byk alergolog powiedziała, że jak będę na koniec stycznia robiła próbę przejścia na zwykłe mleko i wystąpi jakakolwiek reakcja to nie mam jej więcej podawac. I bądź tu mądry, przecież wiele kwestii powinniśmy załatwiac z pediatrą bo wiadomo jakie są kolejki do specjalistów i nie będzie z każdą pierdołą przyjmowac a tutaj nic, trzeba czekac na wizytę u specjalisty..... albo zapłacic za każdym razem 150 zł. za wizytę. Tylko skąd brac tyle pieniędzy, sam nutriton na miesiąc kosztuje 100 zł. nie mówiąc o całej reszcie, ostatnio liczyłam to ze żłobkiem ok. 1000 zł. nam wychodzi a nie wydajemy pieniędzy na pierdoły i liczymy się z każdym groszem, ciuszki odkupujemy po innych dzieciach, to samo z zabawkami, plus leki a i tak jak się podliczy to dużo wychodzi a lekarz łaskę robi aby udzielic porady przez co wymusza prywatne wizyty ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanna171
dziewczyny powiedzcie mi czy Wasze pociechy mają często katar? Bo ja moją od 3 tygodni próbuję wyleczyc, już drugi antybiotyk mamy i odnoszę wrażenie, że gdy nasila jej się refluks to jej stan ogólny też się pogarsza, gdy podleczę katar to po cofkach wraca, dziś obiad z nosa wyciągałam i wtedy tak jakby chrapała, słychac że coś w nosie siedzi ale jak ściągam to niewiele schodzi, temp brak, czy też zauważyłyście taki zbieg chwytających chorób z nasileniem refluksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julcia14
hej hana1986, miałaś rację, mój mąż zawiózł dzisiaj próbkę na badanie do białegostoku ( w warszawie nigdzie tego nie robią ) i wyszła nam nietolerancja laktozy na 4+, tak więc po 3,5 miesiąca walki z lekarzami ( którzy nam wmawiali że to na pewno to nie jest nietolerancja i dzieci tak mają i przejdzie ), własnymi słabościami itp, wchodzimy na dobre tory walki z bólami brzuszka córeczki, co prawda zostało nam tylko i wyłącznie nauczenie małej jedzenia z butelki, ale to już tylko szczegół Pozdrawiam i dzięki za info o miejscu do zrobienia badania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julcia a jaki jest koszt tego badania na laktozę? I czy ta kupka ma być pobrana tak jak do zwykłego badania np. na pasozyty czy jakieś specjalne warunki mają być spełnione :-) ? Też zamierzam zrobić to badanie mojemu synkowi, na sprawdzenie na jakim etapie ta nietolerancja jest u niego teraz jak ma 9 miesięcy, mam nadzieje że może nie taka silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julcia14
koszt badania to 18.50 PLN + ewentualne koszty dojazdu.Wymogów co do kału nie ma specjalnie żadnych, My pobraliśmy o 14 w czwartek i włożyliśmy do lodówki i mąż zawiózł na 8 rano w piątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hanna a co do glutenu to ja zaczęłam ekspozycje jak mały miał 6,5 miesiąca dopiero i obyło się bez problemów teraz już prawie od miesiąca je pełne glutenowe posiłki i też ok, ale tak szczerze powiedziawszy to z tymi lekarzami mimo iż to specjaliśc*****studiach medycznych to i tak trzeba uważać niby słuchać ale prowadzić obserwacje dziecka i samej decydować w wielu przypadkach co dla dziecka dobre a co nie. Przekonałam się o tym już niejednokrotnie na własnym przykładzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie z państwowymi lekarzami to nawet nie da się rozmawiać, macha tylko głową jak jej mówie co i jak a potem stwierdza taka dziecka Już Uroda i tyle, rób se matko co chcesz. Teraz chodze już niestety tylko prywatnie, a kaska leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Mam jeszcze pytanko, odką podaje obiadki synkowi zauważyłam, że w kupie jest dużo niestrawionej marchewki, tak jakby w kawałkach, tak to wygląda. Czy wasze dzieci tak miały? czy to może być objaw alergii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
hana, ja do tej pory u dziecka, które ma prawie 1 rok i 4 miesiące, znajduję za każdym razem marchewkę w kupce po jej zjedzeniu. i to prawie w niezmienionej postaci, np. w kostkach, bo tak podałam gotowaną do obiadu. zawsze się zastanawiałam, czy to oznacza, że jej nie trawi, że jej szkodzi, czy cokolwiek innego i nie wiem, do tej pory jakoś nie znalazłam odpowiedzi. nie wiem, czy pytałam kiedyś lekarza, czy nie, nie pamiętam, ale przy okazji kolejnej wizyty zapytam o to. raczej układ pokarmowy jest już bardziej dojrzały u takiego dziecka. to, co na pewno wychodzi w niezmienionej postaci i mnie nie martwi to kukurydza. może marchew ma podobne właściwości i dlatego tak wygląda po przetrawieniu, nie wiem, z drugiej strony ciekawe, dlaczego my dorośli tak nie mamy, a może mamy, tylko tak nie szukamy wszystkiego, jak u dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanna171
julcia - ja też jutro będę dzwoniła dowiadywac się gdzie ten test na nietolerancję u mnie robią, bo moja takie gęściejsze kupy to miała chyba z 5 razy a tak non stop rzadkie i kwaśne, powiem Wam dziewczyny że więcej od Was sie dowiaduję niż od lekarza. hana nie daj sie z tym mlekiem skoro widzisz poprawę to niech je przepisują, a ile płacisz za puszkę? Bo ja zastanawiam sie czy u mojej nie ma jeszcze też nietolerancji laktozy, postaram się to ustalic moze pepti jeszcze nie jest odpowiednim mlekiem. Co do resztek w kupie to moja też je ma i w sumie nie zastanawiałam sie nad nimi. A ja byłam wczoraj na pogotowiu z małą i trafiłam znowu na tą lekarkę co ostatnio i coraz bardziej sie do niej przekonuję, niestety ona przyjmuje na wsi poza moją miejscowością i kawałek drogi tam jest. Generalnie stwierdziła, że mała ma prawdopodobnie zapchany kanalik łzowy w jednym oku, że mam iśc z nią do okulisty i pod tym kątem ma jej zajrzec do oczu bo mówiłam jej że chyba już 3 razy byłam i często ma zapalenie jednego oka a moja pediatra nic na to. Zakazała podawac gluten póki nie obejrzy jej gastrolog i przepisała debridat i że jest to normalne, że po nasileniu refluksu ona choruje bo ma wtedy słabszą odpornośc gdy ma nasilenie. Na moje pytanie czy jej wiecznie zapchany nosek to też może byc alergia wziewna stwierdziła że jak najbardziej, że albo jest to od refluksu, albo alergia albo stan zapalny a moja pediatra gdzie tam, to jest niemożliwe. Generalnie była zdziwiona, ze tylko na podstawie objawów stwierdzili ten refluks, że ogólnie ten fizjologiczny przechodzi ok. 3-4 miesiąca czasem przedłuża się i powinna mała przyjmowac leki i przede wszystkim miec zrobione badania potwierdzajace refluks. Dopiero u niej poczułam, że rozmawiam z lekarzem, który ma pojęcie o refluksie, nie traktowała mnie jak trędowatej ale podeszła indywidualnie do małej, szkoda że tak daleko przyjmuje a na pogotowiu nie może normalnych porad udzielac tylko nagłe przypadki..... A czy jest między wami mama, która daje dziecko do żłobka/przedszkola i podaje leki na refluks? Bo mała ma przepisane 2,5 ml. 3 razy dziennie i u nas by przypadało jedno podanie w żłobku i zastanawiam się czy mogą oni podac, bo jak nie to porażka będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanna171
dziewczyny a czy Wasze maluchy mocno się pocą? Ja już od miesiąca zauważyłam, że mała ma mokrą główkę, kark, plecki, czasem dłonie i stopy choc nie jest aktywna lub podczas snu, wyeliminowałam przegrzanie, lekarka kazała oprócz 1 kapsułki podawac jeszcze 1 kropelkę Devikap, ale tak się zastanawiam czy to nie ma też jakiegoś związku z refluksem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
hanna myślę, że to pocenie się nie ma związku z refluksem. Jak byliśmy w klinice to nawet profesor zwrócił uwagę na potliwość stop i rąk u synka ale nie powiązał tego z refluksem raczej z niedoborem wit D albo po prostu taka uroda. Później zrobili mu badanie na wit D i miałw normię także chyba po prostu u niego tak jest. Wiecie co jestem załamana, mąż jeździł odebrać mleko w aptece i okazało się że wycofali na nie refundacje! od jutra będziemy płacić za nie 156zł! masakra jakaś, a nie mogę zejść do nutramigenu bo jestem pewna że przez to mleko jest lepiej, mamy jeszcze 6 puszek, co może na miesiąc wystarczy, a co później to nie wiem :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanna171
Hana mysle ze masz racje z tym poceniem bo przestalam podawać jej dodatkową wit d w kroplach i zauwazylam ze poci sie teraz w poczatkowej fazie snu a pozniej juz ok wiec chyba taka uroda.A ta cena za mleko to rozumiem ze w skali miesiaca?Naprawde duzo,współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
nie to jest cena za puszkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanna171
O jasny gwint przeciez chyba z kosmosu te pieniadze spadna na mleko,przeciez to wyjdzie ok 1000 zl na mleko miesiecznie placac 156 zl za puszke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! oojoj....dawno mnie tu nie było...Ale ja tak Noworocznie z życzeniami i ku pokrzepieniu zatroskanych mam refluksiaków.Igor niebawem skończy 3 lata...refluks? całkiem odszedł w siną dal...młody wsuwa wszystko,a najbardziej smakują mu dość ostro przyprawione potrawy,np.saghetti,wszelkie sosy ,ogórki konserwowe itp.Szczęśliwie nie choruje,antybiotyk brał może raz...(obym nie przechwaliła)więc i Wam Kochane życzę,aby wszelkie dolegliwośc****szły precz! i dzieciaczki były radosne i spokojne,bo wiem,co to znaczy...swoje odcierpieliśmy.A! Dla Dagi szczególne pozdrowienia,bo chyba najwytrwalsza i zawsze służy nieocenioną pomocą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Ja rowniez zycze wam i wadzym rodzinom wszystkiego dobrego, szczegolnie zfrowka dla maluszkow i oby ten rok byl laskawszy pod wzgledem refluksu, najlepiej niech idzie w cholere ;) Eddafi a napisz czy twoj synek mial silny refluks? I kiedy tak na prawde minal. To pokrzepiajacec piszesz, jest nadzieje ze i moj sie z tego wykaraska ;) ale jeszcze sporo przed nami, choc mam nadzieje ze najgorsze juz za nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hana...swoje przeszliśmy...kolki,czkawki,ulewania,niespokojny sen,płacz od rana do nocy...i choć czasem wydawało się,że to koniec,powracało ze zdwojoną siłą...Gastrotuss,Gaviscon,Bebilon pepti,Debridat...długo by wymieniać,wszystko to znamy...Z pewnością pomogło spionizowanie ,co w przypadku Igora było dość wcześnie,bo chodził w wieku 10 m-cy,ale również wyjątkowo wczesne gadulstwo,co z kolei pozwoliło,że mógł dokładniej powiedzieć,co mu dolega.Myślę,że około 2 urodzin zaczęło się wyciszać,przeszliśmy na mleko(najpierw Bebiko,potem butelkowe),i coraz więcej nowośc**Plusem na pewno jest też to,że (odpukać!!!)nie choruje,a to pewnie za sprawą starszych braci,bo w sumie od początku miał styczność z różnymi wirusami,katarami,które bractwo zwlekło do domu :) Tak więc,głowa do góry!będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alergiaaaa
witam. czy ktoras z Pan miala u swego dziecka problem z alergia wziewna? synek ma 2 latka,z panelu wyszlo alergia wziewna,katar non stop,juz nie wiem co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama małej Oleńki
Drogie mamy, dopiero dziś trafiłam na wsze forum i również tak jak wasze małe pociechy moja 2 miesięczna córeczka ma stwierdzony refluks. Tylko, że żaden lekarz nie potrafi nam pomóc. Mała już od pierwszych tygodni prawie w ogól nie śpi, ciągle płacze takim histerycznym płaczem, ma naprawdy, że w ogóle nie chce jeść płacze z głodu a jak przyłożę jej butlę z mlekiem (nutramigen) czy herbatką to jest jeszcze gorzej, ulewa non stop zaraz po karmieniu jak i 2 godziny po nim ale już samą wodą, kaszle, krztusi się przy jedzeniu, ma wzdęcia, boli ją brzuszek. Stosowaliśmy syropek Gastrotuss, proszki gasprid i nic nie pomaga jest jeszcze gorzej. Śpi i nosimy ją w pozycji pionowej ale za dużo to nie dało. A wręcz zaczyna robić się krzywa. Czuję się już wykończona psychicznie jak mam pomóc mojej córce bo lekarz co jeden to lepszy ... Zamierzamy wybrać się do gastroenterologa bo to nasza ostatnia nadzieja tylko, nie wiemy gdzie jest jakiś dobry i sprawdzony - Wrocław czy Poznań a może w ogóle gdzie indziej (my jesteśmy z okolic Zielonej Góry) Pozdrawiam i proszę drogie mamy o jakąś poradę co dalej mam robić, jak działać aby ulżyć mojej córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×