Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NiezdecydowanaJa

Pomozcie prosze

Polecane posty

Gość NiezdecydowanaJa

Nie wiem od czego zaczac bo sama do konca nie wiem czego oczekuje po tym topiku. Chyba po pierwsze chcialam zapytac jak sobie dobrze zorganizowac czas, tak zeby efektywnie pracowac w pracy i zeby miec na wszystko czas w domu. Po drugie, chcialabym sie stac bardziej atrakcyjna na meza, co polecacie? zastanawiam sie nad tym zeby przybrazowic troche cialo na solarium, oczywiscie nie chce wygladac jak frytka, delikatnie zlota opalenizna, zaczac chodzic na silownie badz fitness, kupic troche ladnych ciuchow. Najgorszy problem mam ze zorganizowaniem sobie czasu, glownie w pracy. Stosy papierow leza na moim biurku, a ja mam miliony innych rzeczy do zrobienia, jak sobie to wszystko poukladac? Pomozcie prosze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznij od kupienia trzech kartonów, na jednym napisz \"pilne\", na drugim \"na przyszły tydzień\", na trzecim \"wykonane\". Pokupuj segregatory i uporządkuj biurko/gabinet, ale tak pedantycznie i utrzymuj ten porządek, koniecznie! Nie marnuj czasu na bzdury, kup kalendarz i zapisuj wszystko co masz do zrobienia, przeglądaj go co rano i ustalaj dokładny plan dnia i trzymaj się co do minuty! Nie przesadzaj też z obowiązkami, bo mogą wyjść jakieś przypadki losowe, np korki i kilka rzeczy może szlag trafić. Pomyśl też o tym. Ustal w pracy przerwę na obiad (ok 30 min - 1 godz) i wtedy możesz zrobić coś miłego dla siebie, np poczytać gazetę, książkę czy iść na małe zakupy. Ale nie przekraczaj ustalonych godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaskaa
A jak Ci się uklada z mężem? Długo jesteście po slubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o męża, to koniecznie idź do dobrego fryzjera, zmień fryzurę i kolor włosów, nie musi być nic szokującego, ale mała zmiana zawsze się przydaje :) Zmień paletę makijażu lub zacznij np robić kreskę eyelinerem na powiece lub malować troszkę mocniej usta. Zrób manicure i pedicure, jeśli możesz tak nosić do pracy to w jakimś ładnym czerwonym kolorze lub francuski manicure, to zawsze wygląda elegancko. Kup nową bieliznę, załóż od czasu do czasu pończochy. Delikatna opalenizna to też dobry pomysł :) Zakładaj często spódnice i kup nowe perfumy, używaj ich przez pierwsze kilka dni do łóżka, jeśli kochacie się w nocy. Potem przestań i perfumuj się rano i przed wyjściem z pracy, a Twój Mężczyzna będzie miał miłe skojarzenia zawsze jak się będziecie spotykać :) Hm... Nie wiem co jeszcze. Pozdrawiam i życzę powodzenia w budowaniu nowej \"siebie\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam męża, mam 20 lat i jestem w związku od 3 lat, mieszkamy razem od października, ale i tak muszę stosować tzw kobiece sztuczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiezdecydowanaJa
jestesmy dwa lata po slubie ale czuje ze kiedys bylo duzo lepiej, tzn spedzalismy razem wiecej czasu, czesciej sie kochalismy. No a w pracy nawal obowiazkow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiezdecydowanaJa
a co z praca w domu, tzn prowadzenie domu, bo np teraz patrze na pranie , ktore tu wisi od tygodnia, nie zascielone lozko, udalo mi sie tylko naczynia wlozyc do zmywarki. Czy to juz lenistwo czy brak organizacji swojego czasu, sama nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My studiujemy, też mamy huk roboty... Są okresy kiedy kochamy się 3 razy dziennie, a czasem raz na tydzień. Jedno jest niezmienne: zawsze jadamy ze sobą posiłki, wtedy możemy się troszkę wyluzować i pogadać lub nawet pomilczeć, ale jesteśmy wtedy tylko ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezdecydowana - mnie tez czasami dziwi moje zachowanie - nienawidze balaganu a od kilku dni pranie lezy na desce. A ja nie mam na nic chęci bo i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiezdecydowanaJa
Stonka-dziekuje za wszystkie madre rady :) taka madrosc zyciowa od Ciebie bije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiezdecydowanaJa
Samotniak, dziekuje za zaproszenie :) moze do Was zajrze. No wlasnie, ja tez uwielbiam porzadek a tu zawsze mi wyjdzie ze nie mam kiedy posprzatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak organizacji + zmęczenie. U mnie jest to samo. Musisz go wciągnąć trochę w domowe obowiązki, wyznaczcie sobie co kto robi i kiedy i musicie się tego trzymać. Np. on wyrzuca śmieci w poniedziałki, środy i piątki, Ty włączasz zmywarkę we wtorki, czwartki i niedziele. W sobotę sprzątacie dokładne mieszkanie, Ty sprzątasz łazienkę i kuchnię, On odkurza półki, podłogi w pokojach. Raz w miesiącu (np w pierwszą sobotę) posprzątajcie szafki z ubraniami. Na początku jest trudno, ale potem wchodzi w krew. Okna wystarczy moim zdaniem myć raz na kwartał, nie przesadzajmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiałam sama to u siebie wypracować, bo jestem strasznym molem książkowym i nic nigdy nie mogłam zrobić do końca, bo jak tylko znalazłam gdzieś fajną książkę to siadałam w łazience na podłodze, obok stało wiadro, bo miałam pomyć podłogi i siedziałam 2 godziny w bezruchu czytając... ech ciężkie jest życie lenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endora
Kochacie sie 3razy dziennie albo raz na tydzien - to to jest super!!! Ja po roku małżeństwa raz na miesiąc- Jestem załamana:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiezdecydowanaJa
:) dziekuje Ci za dobre rady. Myslisz ze warto zrobic sobie taki plan, np w excelu, obgadac go z mezem i cos ustalic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiezdecydowanaJa
ajgorzej mam w pracy bo mam mase papierow do wpinania do akt, przez to ze nie robie tego regularnie to zbieraja mi sie zaleglosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się tym, że rzadziej się kochacie... Tak bywa. Po prostu musisz go trochę pouwodzić, zbliżyć się do niego znowu. Tworzenie takiego planu może być dobrą zabawą, porozmawiacie o swoim planie dnia, może zauważycie kilka nowych rzeczy, które Wam teraz przeszkadzają gospodarować czasem. Kiedy będziecie robić coś wspólnie, choćby to były tylko wspólne posiłki i wspólne sprzątanie to i tak poczujecie, że jesteście razem. Pamiętaj, traktujcie to sprzątanie domu również jak zabawę, rozmawiajcie, żartujcie. Jeśli nie masz ochoty szorować wanny czy prysznica, to możesz sobie odpuścić w jednym tygodniu nic się nie stanie... Ale koniecznie zrób to za tydzień. Jeśli chodzi o seks. Musisz czasem przejąć inicjatywę. Pocałuj go namiętnie w łóżku i zawędruj ręką w okolice jego miejsc intymnych, powoli dotykając go po torsie i brzuchu, bardzo delikatnie, nawet trochę nieśmiało. Może delikatnie drap jego ramiona i plecy. Patrz jak reaguje. Zapytaj się go na co ma ochotę. Kiedy mężczyzna jest podniecony jest chętniejszy do zwierzeń ;) Czasami po prostu rzucam się na niego kiedy siedzi przy biurku. Gdy widzę, jak zajmuje się czymś innym niż nauka przez chwilę, np. czyta artykuł o sporcie :) siadam mu na kolanach, kładę jego dłonie na moich pośladkach i bardzo mocno całuję. Czasem jest zdziwiony, ale wtedy mówię, że nie mogę nic poradzić na to, że wygląda tak seksownie kiedy jest taki zamyślony... Zwykle kończy się bardzo namiętnie na podłodze lub na biurku :) Potem wieczorem koniecznie robię wspólną kąpiel. To mus! Czasem niestety musisz go troszkę wziąć na wstrzymanie, nigdy nie zgadzaj się na seks kiedy nie masz ochoty, a kiedy ma ochotę, bo znowu coś się może popsuć, tym razem w Tobie... Jejuś, dopiero teraz widzę ile ja kombinuję :O Zaczynam się bać samej siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endora
Ale ja mam dość tego, że ciągle ja muszę wychodzić z inicjatywą, a jak już cos sie dzieje to raz dwa i koniec. Kiedys to byly namietne noce a teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endora
Stonka_a cieszę sie, że Wam się układa, ale na studiach to my trż szaleliśmy w związku i łóżku a teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakastaka
Bylam dzis na solarium i tez zaczynam jakies zmiany dla meza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiezdecydowanaJa
zaczelam wdrazac ten plan w zycie, pierwsze efekty widac w pracy, dokumenty poukladane i przygotowane do wpiecia do akt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Endoro, nie zawsze się układa... W sumie to uprawiamy seks dopiero od pół roku, ale wiadomo, stres robi swoje. Czasem mamy gorsze okresy, jak np teraz, nie dość, że zupełnie nie mam ochoty na seks, to jeszcze kiedy Mój Kochany mnie rozgrzeje, nie potrafię czerpać przyjemności i czekam aż On skończy, choć widzę jak bardzo się stara. Po prostu mówię mu, że czuję, że nie jestem w stanie dzisiaj szczytować, ale będzie mi cudownie kiedy dam mu rozkosz. Rozmowa jest najważniejsza. W styczniu, kiedy ciągle to ja inicjowałam seks, a na dodatek wszystkie te \"razy\" on przypisywał sobie stosowałam głupie gierki: stroiłam się, wychodziłam wieczorami i wracałam późno (spotykałam się z koleżankami, brałam książkę i szłam do kawiarni lub samotnie do kina) wzbudzając w nim zazdrość i niepewność. Czepiałam się głupot i awanturowałam się. Aż pewnej nocy wybuchłam. Pokłóciliśmy się i nie chciałam iść spać. On leżał i czekał na mnie, a ja siedziałam przed komputerem. Zaczęłam strasznie płakać, opowiedziałam mu jak się czuję kiedy mnie odrzuca, kiedy nie dba o mnie, kiedy jest taki zimny i egoistyczny. Kochaliśmy się wtedy codziennie, ale nie czułam się spełniona, bo nie czułam, że go pociągam, czułam tylko, że ON MUSI rozładować na mnie swoje napięcie. Długo rozmawialiśmy i płakaliśmy razem. Potem bardzo namiętnie się kochaliśmy... W związku są chwile dobre i złe, ale zawsze trzeba rozmawiać o tym co nas boli. Kiedyś nie mówiłam i trafiłam w ramiona innego, ale to długa i bolesna historia. Dopiero po otrząśnięciu się z szoku po mojej zdradzie nauczyliśmy się mówić o swoich pragnieniach i lękach. Takie to głupie życie... Pozdrawiam wszystkie Kobiety zmieniające siebie :) Tylko nie oddawajcie się na tacy mężczyznom, musicie mieć też wobec nich wymagania! Zażyczcie sobie np. kwiatów w każdą środę, a jak nie dostaniecie to kupcie sobie różyczkę czy mały bukiecik same, niech zrobi im się głupio ;) Całuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endora
stonka - ależ z ciebie dojrzalość płynie a taka mlodziudk jestes. Dzieki wielkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endora
A gdzie Stonk_a?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj ;) Moja przyjaciółka mówi mi zawsze, że po prostu musiałam przeżyć już wiele żyć, jeśli ktoś wierzy w reinkarnację :) Nie wiem skąd to się bierze, ale ludzie bardzo często zwracają się do mnie o radę, nawet tacy, których znam kilka dni. Umiem czytać między wierszami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endora
I co jeszcze poradzisz:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, musiałabym przemyśleć :) A masz może jakąś konkretną sprawę? Tak troszeczkę dokładniejszą, co Cię boli jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endora
Mam już dość:( ciągle tylko moja i moja inicjatywa:( w piątek zrobilam kolacyjke, truskawki i szampana i potem mąż powiedzial, że jest zmęczony bo 8h jechal i poszedl spac:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×