Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzdąc

starsza partnerka - nauczycielka

Polecane posty

Gość Też nauczycielka
Dobre brednie. Studniówka jest w zimie, o ile wiem, więc seksu w krzakach jakoś sobie nie mogę wyobrazić. Uczniowie są od tego, żeby ich uczyć , a nie dawać im dupy, to chyba jasne w naszym zawodzie, prawda? Poza tym za cholerę nie uwierzę, że jesteś nauczycielką( no chyba, że seksu oralnego), nawet wuefiści w wiejskich podstawówkach mają lepszy styl wypowiedzi. nie rób więc dziwek z nauczycielek, bo do tego nie dorosłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na wakacjach na wsi
bywalo zawsze duzo osob z rodziny ciotki wojkowie kuzynowie itd . i tak bylo rowniez tej nocy a bardziej poranka. Spalismy po dwie osoby w lozku na mnie trailo ze bede spal z ciocia na malym lozku. przebudzilem sie kolo 4 nad ranem i czulem sie "dziwnie" . lezala kolo mnie dorosla kobieta i nie wiem czemu strasznie mnie interesowala. w moim juz mlodzienczym rozumie zaiskrzyla mysl. zaczolem jej dotykac , najpierw nogami o jej nogi. pozniej z braku jej reakcji poszedlem dalej i zaczelem podsuwac jej koszule nocna rekoma i piescilem nogi , posladki. wydawalo mi sie ze nic nie czula nie wiedziala o niczym a mi bylo bardzo przyjemnie. w pewnej chwili trak zaabsorbnowany ta cala sytyacja zapedzilem sie i dotknolem jej cipki przez majtki i poszulem ze jest mokra wtedy nie wiedzialem jeszcze o co chodzi i dziwlem sie troche . caly czas dotyaklem sie do jej plecow i piescilem swoimi nogami jej nogi. coraz bardziej podniecony zaczolem piescic jej cipke mocniej i mocniej . jakism cudem udalo mi sie wsunac reke pod majtki i poczulem cos co bardzo przyjemnego bylo naprawde swietne i przyejmne. w pewnej chwili zauwazylem ruch cicoica ruszyla reka. zamrlem ze strachu postawnowielm udawac ze spie jednak gdy poczulem jej reke na moim kroczu moj strach minol i poczulem na calym ciele ciarki a ona piescila mojego penisa . nie trwalo to zbyt dlugo po paru sekundach spuscilem sie . ona odwrocila sie pojrzala na mnie pocalowala w policzek i poszla spac. ja nie moglem juz usnac caly czas mysle co bedzie pzonije jak wstaniemy czy to sie nie wyda itd. ale nie bylo o tym zadnej rozmowy , nie bylo dalszego ciagu. i teraz z perspektywy czasu nie wydaje mi sie zeby bylo to jakies straszne czy tez zawazyleo w jakis sposob. chyba bardziej bylo to jakas fajna lekcja cos co powinno sie przydazyc kazdemu mlodemu czlowiekowi w jego okresie dojrzewania. no moze znjaduje jedna mala przypadlosc strasznie podniecaja mnie dojrzale kobiety ale nie sadze zbey akurat tamta sytuacja miala wplyw na to .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam ten ból Brzdacu wierz mi
Byłem klasyczny przykład zakompleksionego, pragnącego miłości chłopaka, który bardzo potrzebuje kobiety, bliskości i to raczej tej fizycznej. Jak każdy małolat chciałem jak najszybciej stracić cnotę, uprawiać seks i w ogóle... Gdyby nie nauczycielka, wszystko potoczyłoby się jak zazwyczaj w życiu - zakochałbym się w koleżance z klasy, przeżywałbym romantyczne spacery w parku i nieco mniej romantyczne szybkie numerki w szkolnym sraczyku :P...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecinada i tyle wam powiem
u mnie w ogólniaku byl ranking nauczycielek w sraczyku. z tym wlasnie kojarza mi sie podobne dylematy - napalonymi uczniakami i wykladowczyniami (niektorymi), ktore nie potrafia sie oprzec swoim wychowankom, a pozniej stajom sie tematem plotek i niesmacznych dowcipow. dziecinada. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem Pana ukochaną
Panie Brzdącu! Powinien się Pan domyślić kim jestem. Nie życzę sobie pisania na mój temat na forum - tym ani żadnym innym. Nie utrzymuję kontaktów na stopie prywatnej ani ze studentami, ani tym bardziej z uczniami szkoły pomaturalnej i nie zmienię dla Pana swoich zasad. Na przyszłość radzę takie problemy rozwiązywać samemu ew. poszukac sobie dobrego spowiednika czy psychoterapeuty - widzi Pan bowiem, jak to się może skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiecie co Dzięki waszym posto
przypomniała mi się jedna sytuacja z mojego liceum. Miałam jednego nauczyciela, którego wszyscy się bali, bo był bardzo wymagający. Siedzieli na zajęciach jak myszy pod miotłą, . A że to był mój ulubiony przedmiot i miałam z niego - jak się okazało - większą wiedzę niż ów nauczyciel, to się nie bałam :P. Nauczyciela też polubiłam, nawet chwuilami czulam do niego mięte :P bo był dość przypakowany jak na goga no i ciekawie prowadził zajęcia i ogólnie był zajebistym człowiekiem. On był miły dla wszystkich (chociaż regularnie stawiał im pałki), ale nie dla mnie :( :( :( 😡. Koleżankom prawił komplementy, żartował sobie z nimi (i z nich) itp. Mnie tylko krytykował 😠, jeśli już łaskawie się do mnie odezwał 😡. Było mi przykro - przecież mój ulubiony przedmiot - ale co mogłam zrobić? Nie wiedziałam, dlaczego mnie tak traktuje i też - wbrew sobie - stałam się dla niego niemiła. 3 lata minęły w takiej atmosferze, aż tu pod koniec liceum dowiaduję się, że byłam jego "oczkiem w głowie" i że mnie bardzo lubi i ceni za wiedzę i mocny charakter. I po co to wszystko było? Różni są ludzie i czasem trudno ich wyczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coś w tym jest
Twoja opowieść o nauczycielu z liceum przypomniała mi mojego matematyka... nie lubiłam go z wzajemnością zresztą od czasu jak mnie przyłapał na bakaniu w szkolnym kibello i potem mi zaniżał systematycznie oceny z majmy... a po maturze mówił moim rodzicom, że ambitna jestem i bardzo chcę studiowac na Polibudzie i mam sporę szansę na zostanie panią inzynier bo myślę precyzyjniej od niejednego chłopa :P :P :P O.o aha i jedna koleżanka z równoległej klasy się naprawdę z nim spotykała i seksiła!!!!! W sumie to dowiedziałam się o tym przypadkiem i dopiero na studiach. Nie raz dla jaj żartowałyśmy se z koleżankami albo z moim menem, że oni ze sobą są, bo on stale faworyzował tę laskę (ale z drugiej strony ona naprawdę była zdolna), pomagał jej w czymś tam. potem się okazało że w maturalnej byli razem, tylko jeździli do innego miasteczka się spotykać żeby nikt się nie dowiedział... ale na drugim (?) roku studiów się rozstali... nie wiem co ona w nim widziała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sobie myślę
że uczennice czy studentki bardziej fascynuje intelekt wykładowcy, niż stan jego konta czy szerokość jego klaty (choć zdarzają się niepoprawne erotomanki, różne Dody-bis i inne takie...) natomiast licealiści czy studenci widzą w swoich paniach mgr lub dr przede wszystkim obiekty seksualne. Nasza fascynacja jest bardziej platoniczna. Jak słucham czasami moich kolegów, gdy rozmawiają między sobą na temat swoich wykładowczyń, to idzie się załamać. Fantazję mają naprawdę nietuzinkową, rodem z hard porno. A najbardziej bawią mnie niektóre panie profesor. Nie raz i nie dwa widziałam, jak faworyzują niektórych przystojniaków i jak otwarcie się nimi zachwycają. Z jedną się śmiałyśmy, że ona najbardziej lubi zajęcia z pierwszym rokiem, bo to zawsze świeże mięsko, . Ale w tym przypadku na śmianiu się kończyło. A pewnie będzie tak, że teraz się śmieję, a jak będę wykładać i zdobywać tytuły naukowe, to też będę tak robić! Myślę, że gdybym była panią dr, zainteresowanie studentów moją osobą cieszyłoby mnie. Oczywiście byłoby mi jeszcze milej, gdyby wspomniane zainteresowanie objęło swoim zasięgiem również i tematykę wykładu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nimfomanki wśród psorek też si
zdarzają niestety :( ja mam na uczelni taką panią doktor, że po prostu rzygać się chce. Kobieta piękna, jeszcze młoda, super zadbana ale...głupia jak but, nie wiem jakim cudem zrobiła maturę, magisterium i doktorat, chyba przez łóżko! Miałam nieprzyjemność mieć z nią zajęcia - totalna porażka, jeszcze takich farmazonów u nikogo nie słyszałam. Studenci bez ustanku wyśmiewali się z tej pani na wykładach . Oczywiście patrzyli na nią z wywieszonymi jęzorami a babeczka potrafiła ubrać się w skąpy czerwony kostiumik, włosy platyna blond a lubiła zaciągać głosem jak filmowe prostytutki. Na początku myślałam, że to jakieś uprzedzenia - może zazdrość z mojej strony. Jednak z koleżankami poszłyśmy na konsultacje a ta mimoza zaczęła nam opowiadać dość potocznym językiem gimnazjalistek o swoich romansach z ...bogatymi facetami. Jak na nauczyciela to jedna wielka porażka moralna. Jak już musi być taką "wyzwoloną kobietą", to niech będzie prywatnie a nie na pokaz studentom, którzy dopiero starają się budować swoją moralność i system wartości. Ale znam również wykładowców, którzy nie gardzą studentkami i wcale sie z tym nie kryją. Dziwne, że uczelnia nigdy nie zareagowała w sprawie tych głośnych dosyć plotek (pewnie jakieś układy). Ale mam takich wykładowców, co zaliczają nie tylko chętne studentki ale również wszystki młode asystentki - sic! Naprawdę ludziom to się chyba musi strasznie nudzić, żeby tak nisko upadać dla chwilowej przyjemności a potem zszarganej opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W świeto zmarlych kochałam się
z moim mlodszym kuzynem! Tak jakoś samo wyszlo, wróciliśmy zmarcnięci z cmentarza, w domciu troche herbatki z prądem na rozgrzewkę, schabowy, wodeczka no i wyladowaliśmy w łózku. Musze przyznać, że było calkiem, calkiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że zanim zdobędziesz się na bezpośredni kontakt (tak jak radzą inni) mógłbyś najpierw zdobyć się na ...list? Miły SMS- es, ukryty w kieszeni płaszcza maleńki bukiecik. Sygnały, które sprawią, że będzie Jej miło. Takie bezpośrednie pytanie - o pójscie na kawę - może być przekreśleniem jedynej szansyna spotkanie. Jak będzie odebrany wykładowca, który umawia sie na randki ze swoimi studentami? Tu potrzebna jest Twoja wytrwałość:) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powrót Mrs. Robinson
Fantazje uczniów o romansie z atrakcyjną nauczycielką są równie stare jak instytucja szkoły. Co dzieje się jednak, gdy fantazje przeradzają się w rzeczywistość? Tak jak ostatnio w Ameryce czy Niemczech, gdzie opinię publiczną zbulwersowało kilkadziesiąt procesów za kontakty seksualne nauczycielek z nieletnimi uczniami. Ze sprawami tymi wyraźny problem mają amerykańskie, japońskie i europejskie sądy. W niektórych przypadkach kobiety są skazywane na minimalne kary w zawieszeniu, upominane za 'niewłaściwe zachowanie'. W innych idą na całe życie do więzienia jak pedofilki. Wciąż powszechny jest jeszcze mit 'pani Robinson' zaczerpnięty z kultowego filmu 'Absolwent', w którym młodziutki Dustin Hoffman romansuje z uwodzącą go dojrzałą kobietą. Film znają dzisiejsze nastolatki i fantazjują przy nim tak jak przed laty ich rówieśnicy. - Molestowanie seksualne nieletnich to molestowanie seksualne nieletnich. I tak trzeba je traktować - mówił po ujawnieniu sprawy Pameli Rogers-Turner prokurator z Tennessee, gdzie wydarzenie miało miejsce. - Gdy dzieciaki fantazjują sobie o potencjalnej 'pani Robinson', to jedno. Lecz gdy ta 'pani Robinson' zaczyna działać, to drugie. Takie działanie to po prostu przestępstwo, a nie żadne fantazje.Statystyki pokazują, że kobiety popełniają w USA co najwyżej 5 proc. wszystkich przestępstw seksualnych. Być może to dlatego sprawa kontaktów seksualnych nauczycielek z uczniami wydawała się dotąd marginalna. Po ujawnieniu w ostatnim czasie kilku głośnych przypadków tego typu okazało się, że w szkołach te statystyki wyglądają inaczej. Według badania przeprowadzonego przez Hofstra University na zlecenie Departamentu Edukacji USA kobiety popełniają aż 43 proc. przestępstw seksualnych w szkołach. Do różnego rodzaju kontaktów seksualnych z nauczycielami oficjalnie przyznaje się około 6 proc. uczniów amerykańskich szkół średnich, jednak niemal wszyscy uczniowie chwalą się takimi przygodami na blogach. Ile w tym młodzieńczych fantazji, a ile rzeczywistych przypadków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość in my eyes
sam miałem często takie fantazje, już w podstawówce, na fantazjach się (niestety) skończyło, chociaż seks z ponętną nauczycielką mógłby być ciekawym :P doświadczeniem, byłoby co wspominać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Od 15 lat powinno legalnie
Moim zdaniem powinna być granica - 15 lat - z dzieckiem poniżej tego wieku seks zabroniony i tyle, każdy dorosły karany równo, powyżej tego wieku seks dozwolony. Czemu? Temu że nikt mi nie powie że 13 letni chłopiec jest na tyle wykształcony fizycznie a co ważniejsze psychicznie aby podjąć świadomą decyzje o rozpoczęciu życia seksulanego! W wieku 13 lat to jeszcze dziecko i nawet prędzej możnaby pozowlić dziewczynie na seks w tym wieku, gdyż szybciej dojrzewają w tym etapie i w dawnych kulturach bycie matką w tym wieku było czymś naturalnym. Po prostu, poniżej 15 lat nie ma i koniec, jeżeli ktoś chce uprawiać seks z 14 czy 13 latkami to ma wyraźne skłonności pedofilskie bez względu na płeć, co innego 15 latka któremu podoba się 14 latek, praktycznie nie ma między nimi różnicy, a co innego 20-letnia, dorosła kobieta, która po prostu wykorzystuje nastolatka do zaspokojenia własnego popędu i temu się stanowczo sprzeciwiam. Czytam tutaj głosy usprawiedliwiające te kobiety, że nastoletni chłopcy marzą o takich kontaktach, dobra, marzą i tylko marzą, z rączkami pod kołderką, ale w realnej sytuacji już mają inne odczucia, kobieta-nauczycielka ma być dla ucznia wzorem, dawać przykład, a nie utrzymywać z nim kontakty seksualne. Powyżej 15 roku życia, w szkole średniej OK. Tutaj z reguły mamy do czynienia już z dorosłymi ludźmi którzy mają swój rozum i wolną wole. Tutaj sprawa gwałtu jest jasna, taka jak w każdym innym przypadku dorosłego człowieka, choć nie popieram kontaktów nauczycieli z uczniami z uwagi właśnie na ten wychowawczy aspekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powrót Mrs. Robinson
Jak różne mogą być poglądy różnych sędziów zajmujących się nawet tą samą sprawą, pokazał też przypadek Debry LaFave na Florydzie. W listopadzie przyznała się do uprawiania seksu z 14-latkiem, w zamian za co prokurator wniósł do sędziego o skazanie jej na zaledwie trzy lata częściowego aresztu domowego (musi w domu przebywać w nocy, w dzień może wychodzić) bez kary więzienia. Sędzia przystał na ugodę. Jednak ponieważ jedno z przestępstw (czyli stosunków z uczniem) miało miejsce także w sąsiednim okręgu sądowym, na ugodę musiał się zgodzić również tamtejszy sędzia. A ten tak niską karę wręcz wyśmiał i wyznaczył rozprawę. Jeśli LaFave zostanie skazana, grozi jej nawet 15 lat więzienia. W stanie Tennessee, w którym Pamela Rogers-Turner dostała dziewięć miesięcy więzienia za seks z 13-latkiem, rok wcześniej inny sąd skazał nauczyciela wf. 35--letniego Stevena Fultsa na 45 lat więzienia za uprawianie seksu z 16-letnim uczniem. W stanie Nowy Jork w połowie listopada 42-letnia Beth Geisel, nauczycielka katolickiego liceum przyłapana przez policję, gdy w samochodzie pod szkołą uprawiała seks z 16-letnim uczniem, została skazana na sześć miesięcy. Sędzia wydający wyrok zbulwersował wiele osób, gdy stwierdził w uzasadnieniu: - Takiego zachowania nie można zaakceptować, choć ten nastolatek był ofiarą tylko w sensie prawnym. Z pewnością nie był ofiarą pod żadnym innym względem. Takie kobiety jak 27-letnia Pamela Rogers-Turner, nauczycielka wf. z Tennessee skazana w ubiegłym roku na dziewięć miesięcy więzienia za seks z 13-letnim kapitanem szkolnej drużyny koszykówki, albo Debra LaFave, 25-letnia nauczycielka angielskiego z Florydy oczekująca na proces za seks z 14-letnim uczniem, to atrakcyjne blondynki o niewinnych twarzach, w przeszłości biorące udział w sesjach zdjęciowych i konkursach piękności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie trzeba jechac do USA bo u
nas to samo się dzieje! Mój kumpel z ławki ze szkoły średniej ożenił się z naszą nauczycielką starszą o 10 lat. "I żyli długo i szczęśliwie..."dopóki się nie rozwiedli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Postaw się w jej sytuacji
Brzdącu! Jestem młodą nauczycielką. Jakiś czas temu, w czasie lekcji, uczeń powiedział, że się we mnie zakochał. Od kiedy tylko zaczął chodzić na moje lekcje, ciągle na mnie patrzył, na uwagi odpowiadał komplementami, pytał o numer tel. ..... wszystko to mnie przerastało. Wszystko to tłumaczę sobie jako żarty, popisywanie z jego strony przed klasą. Czy uważacie, że mógł naprawdę coś do mnie poczuć, zakochać się? Mnie to przeraża, bo nie chcę, żeby uczniowie w taki sposób na mnie patrzyli, jak on. Zresztą ja sama nie zwróciłabym uwagi na chłopaka o 5 lat młodszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla zainteresowanych, którzy wiedzą o czym jest ten temat (nie patrząc na wryte tutaj chamsko durne opowiadania małolatów) powiem Wam tyle, że narazie jakoś się udaje! Jesteśmy szczęśliwi i chce by zostało tak jak najdłużej! Nie planujemy póki co niczego na poważnie, ale jesteśmy razem - co jest najważniejsze w tej chwili! Znalazłem to na co tyle czekałem! Potwierdza się powiedzenie, że powoli, a do celu! Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to brzdącu
gratulacje. Tylko, żeby ona kiedyś przez ciebie nie płakała, jak ja przez mojego "brzdąca". Ale może w waszym przypadku tak się nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ponownie - dla zainteresowanych tematem :) postanowiliśmy w końcu, 15 listopada mamy ustaloną datę naszego ślubu. Jesteśmy pewni swoich uczuć, postanowiliśmy to sformalizować! Chciałem z tego miejsca podziękować wszystkim, którzy służyli mi tutaj dobrymi radami, a tych, którzy wypisywali tutaj wierszyki i opowiadania lub pisali w ogóle nie na temat po prostu pozdrawiam. Może też kiedyś doświadczycie prawdziwego uczucia miłości i wtedy mnie zrozumiecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja _
wiesz..przeczytalam caly twoj temat i ..po prostu w pewnym momencie tak bardzo mi sie Ciebie żal zrobilo, pomyslalam- kurcze,dlaczego w zyciu tak czasem sie dzieje i czytajac dalej tak szczerze chcialam zeby Ci sie udalo,zebys byl z nia szczesliwy. Dlatego ciesze sie z Waszego szczescia. w zyciu bywa roznie ale mimo wszystko warto walczyc, warto sie o cos starac,jestes tego dobrym przykladem Powodzenia Ci zycze i nie zawiedz jej :) Trzymaj sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ja _ - to miłe co napisałaś... Ja też mam taką nadzieję, że się uda! Tym bardziej, że pod Jej sercem jest już kolejne malutkie serduszko! Chyba jednak się sprawdza, że jeśli naprawdę czegoś się chce i dąży się do tego, to można to osiągnąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timon
Przydałaby się strona internetowa dla miłośników starszych pań i miłośniczek młodszych chłopaków - ale NA POWAŻNIE, bez porno. Internauci/tki mogliby się dzielić swoimi spostrzeżeniami, udzielać rad, jak postępować, a jak nie. Np. jak ocenić czy mamy jakiekolwiek szanse u starszej pani, która zrobiła na nas wrażenie, jak ją zauroczyć, jak kontynuować znajomość, jak dbać o związek (seks to nie wszystko, ale i na porady seksualne, oczywiście kulturalnie wyrażone, bez porno-bajerów, też byłoby miejsce), jak przedstawić starszą przyjaciółkę swojemu otoczeniu - w tym rodzicom itd. Dobrze byłoby, gdyby porad udzielał jakiś seksuolog. Mile widziany byłby kącik artystyczny (akty, opowiadania - ale bez wulgaryzmów i fragmentów obscenicznych, może nawet jakaś poezja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A później się dziwić ze agent CBA tak łatwo urobił sobie Sawicką. Albo że w necie grasują oszusci. Ciekawe ile jeszcze kobiet marzy o czymś takim jak ten przykład. Choć szanse ma niewielki odsetek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alutka51
Czesc!Byc to sa rzadkie zwiazki.Bylam po ogromnych przejsciach.Strach przed nastepnym zwiazkiem byl nie do opisania .A jednak stalo sie .Poznalam faceta 15 lat mlodszego od siebie.Takiego zwiazku zycze kazdemu.Jestesmy ze soba juz 15 lat.Jest super .W zeszly roku pobralismy sie .Uwazam ze nie licza sie lata tylko charaktery ludzkie.Atak naprawde to wszystko mamy zapisane w gwiazdach.Mysle ze jesli ona sie czegos domysla to napewno dopusci Cie do siebie blizej.A ty stan na wysokosci zadania.Zycze Ci pomyslnosci.O uczucia trzeba walczyc bo czasem warto .Trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuas
napisz do bravo.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MUKKA
a kupiłeś marchewkę?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aros
witam was chciałbym wyruchać pewną swoją nauczycielkę tylko co mam zrobić żeby do tego doszło za wypowiedź będe wdzięczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×