Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

zapka kup disne mar niebieski dla niemowlat i dzieci i nawilzaj nosek:) potem napisze wiecej bo karmie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Dziewczynki! Małpeczka, dobrze, że się dobrze wszystko skończyło. Trzymam kciuki! Pij sok z buraków teraz, wiem, że morfologia tak szybko do normy nie wraca, więc dbaj o siebie. Lecę, bo Kasper się budzi. Pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnes nie mow hop ze masz niejadka ja tez tak wszystkim na pozcatku rozpowiedzialam bo bylam pzrerazona ze dzieci w szpitalu jadaly z cyca po 15 min a moj tylko 3-5 min i koniec nie chcoal a z butli tez nie duzo bo po 20-30ml wtedy gdy powienien jesc juz 50ml :/ balam sie ze nei pzrybiera i ze mi schudnie i wogole czarne scenariusze ze dziecko glodne, a teraz jak mu sie odmienilo to brakuje w cycu mleka tyle spija zarlok i grubnie w oczach :D wiec Twoja mala tez musi sie przyzwyczaic i nabrac apetytu, bedzie ok!! a co do noska to ja codziennie nawilzam malemu nosek wacikiem z sola fizjologiczna, czasami jak ma sucho w dzien tez i dziala maly pieknie oddycha, nie ma katarku ani nic :) polecam ja wieczorami pzrechodze ciezkie chwile osttanio, maly sie dzre bez powodu tylko tyle ze chcialby zeby go nosic a maz mi nie pozwala i zamyka mnie w lazience a jego w wozku u niego w pokoju i tak se placzemy on u siebie a ja w lazeince, tak mnie serce boli jak on sie tak wydziera ale zarazem wiem ze to ejdyny sposob zeby nauczyl sie sam zasypiac, on juz jest taki ciezki a bedzie jeszcze ciezszy :/ nie dam rady go godzinami nosic na rekach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, malpeczka-no to biedulka sie nacierpialas ale najwazniejsdze ze juz po i wszytsko sie dobrze skonczylo i Kacperek jest juz z Toba:) ja dzisija bylam z malutka na wazeniu. w ciagu 12 dni przybrala pol kilo:) polozna byla zaskoczona bo dzieci karmione piersia przybieraja wolniej. Viktoria wazyla 2800 jak wychodzilam ze szpitala a dzisiaj 3320. szybko nadrabia:)pewnie wazyla by cos kolo tego jakby sie wterminie urodzila :) fakt faktem ze je praktycznie non stop:) ciekawe co u Katariny? Pewnie Filipek juz przywital swiat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapka a więc ta disne mar to sól morska tylko ta jest specjalna dla maluszków, polecam. Mojej małej ona pomaga choć ostatnio te charczenia się nasiliły :( powoduje je suche powietrze w mieszkaniu. My kupiliśmy nawilżacz ale nie wiele daje :( W poniedziałek mam do ginekologa, więc zobaczymy co mi powie :) ale dzięki że napisałaś jak było u Cibie. A i śliczne imię dla małej ;);) myszsza nie obraź się, ale ja sobie nie wyobrażam żeby stosować tak radykalne metody jak Wy, u nas mała jak chce na ręcę to jest poprostu brana, ponosimy, pogadamy.:) i też jest coraz cięższa.Ja wychodzę z założenia że dziecko poprzez płacz sygnalizuje nam swoje potrzeby, tak samo potrzebę bliskości. No nie gniewaj się, mam inny trochę pogląd ;) małpeczka nareszcie sie odezwałaś :) ooo moj głodomerek wstał znowu głodny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natimp ja urodziłam dwa dni przed wyzanczonym terminem , chociaz też już zaczynałam panikować, że urodzę po terminie bo nic się nie dzieje, lekarz juz mnie pocieszał, że pewnie trafię na wywoływanie za jakieś dwa tygodnie. Ale zaczełam próbować domowymi sposobami, czyli pomyłam wszytskie możliwe okna, łażenie po schodach(uf chyba z 10 pięter zrobiłam) no i oczywiście seks. Po takich próbach pierwszego dnia miałam tylko w nocy skurcze przepowiadające, ale na drugi dzień złapało dobrze. Może to tylko przypadek, ale polecam spróbować U mojej małej była dzisi pediatra, przez ostanie dni tak straszie characzała, że myślałam, że jest przeziębiona lub ma zapalenie płuc (tfu, tfu) Na szczęście okazało się że spanikowałam, a z małą jest wsytsko ok. A te charczenie prawdopodobnie wynika z tego że jak lerzy po karmieniu, to może jej sie trochę pokarm cofać. Pani pediatra była bardzo miła, wypytałm się o wszytsko co tylko chciałam, a ona zapewniła że w karzdej chwili mogę do nich dzwonić lub przychodić jeśli będzie mnie coś nie pokoiło. (a myślałam, że potraktuje mnie jak przewrażliwoną mamusię) Kiedy spowrotem zaczełyście szalństwa łużkowe?, ja mam ogromną ochotę ale się boję że to jeszcze zawcześnie. Minęło dopiero niecale trzy tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć UFF nie bylo mnie bo walczyłam o laktację i udało sie. Wczoraj wieczorem az musialam odciagac pokarm bo mnie piersi bolaly a mala juz najedzona byla. Spałą mi w nocy 6 godzin bez zadnych butelek tylko na cycu. Jestem szczesliwa :P Nie dam rady was nadrobic, wiec tylko gratuluje wszystkiem nowym mamom. Szczególnie tobie malpeczko, wiem ze duzo przeszlas. Moja hemoglobina nieco lepsza, bo 9 ale niestety tez mnie zbierali ze szpitalnego korytarza no i zabrali mi dziecko heh. Wiem dokladnie jakie to uczucie jak sasiadka na lozku obok karmi i przewija a ja moglam tylko lezec i patrzec na coreczke bo nie moglam jej utrzymac na rekach dluzej jak minute. Cale szczescie juz po wszystkim i o tym koszmarze poporodowym moge zapomniec :) Czy wasze dzieci tez kaszla i kichaja? Moja kichala od urodzenia i mowili ze to nic, ale teraz kicha wiecej i troche kaszle do tego. I sie boje czy aby nie jest przeziebiona. Mozecie cos poradzic?? Eh obudzila sie musze leciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziuuutek-moja mala tez kicha od urodzenia:) ponoc tak sobie dziecko radzi z zanieczuszczeniami i wszystko to jest normalne. juz teraz kicha mniej bo po urozdeniu to non stop:) Z kaszlem to nie wiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja też kicha i kaszle, kicha często, kaszle o wile żadziej, ale też sie jej zdarza :) Eh nadrabiam, Emilka dzisiej jakaś spokojniejksza Oczywiście gratulacje dla wszystkich nowych mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziuuutek mojej kolezanki córcia zaczęła pokasływać i okazało się że to zapelenie płuc :( więc myślę, że lepiej niech lekarz osłucha maleństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lula ja to rozumiem ze dziecko sygnalziuje placzem ze czegos chce ale bez pzresady on popada w histerie drze sie bo by chcial zeby non stop trzymac go na rekach i to dokladnie musze robic ja bo tata juz niew sytarcza, moim zdaniem to jego histeria bo jak sie dzre to zlsoc pzrez niego mowi :/ niestety ja nie ejstem w stanie nosic go pol nocy a moze i cala bo on tak chce, gdyby mu cos bylo to tak, ale pielucha sucha, kolek nie ma, nos czysty, najedzony, przytulony a ze spac nie chce sam to trudno musi sie oduczyc:( ciezko mi z tym ze placze ale nie mam na niego innej metody :( z tego co rozmawialam z kolezankami to nei tylko ja mam takie metody :( i wszystkie mowily ze one tez plakaly a myslalm ze to ja ejstem idiotka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamy!!! Bardzo dawno się nie odzywałam bo miałam sesję na studiach i masę egzaminów (chciałam pozaliczać jak najwięcej zanim mała się urodzi) Antosia urodziła się 13 lutego i była naszym wymarzonym prezentem na Walentynki :) Miała 3550g i 57 cm Poród był krótki ale intensywny. Odeszły mi wody o 4.00 w nocy i zero skurczy, odejścia czopa czy rozwarcia. W szpitalu podali mi oksytocynę i wszystko się ruszyło. Niestety małej zaczęło spadać tętno i dali mi znieczulenie ogólne a małą wyciągnęli kleszczami. Z całego porodu prawie nic nie pamiętam i podobnie jak Anted nie słyszałam pierwszego krzyku mojej kruszynki :( Postaram się zaglądać teraz jak najczęściej, niestety nadal mam problemy z siedzeniem bo nie wszystko mi się jeszcze zagoiło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lula to mnie nastraszylas, a czy poza pokaslywaniem byly jakies objawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziuuutek zadnych. ja tez pilnuje teraz kazdego zakaszlniecia Zuzi i wiem ze jak mi zacznie pokaslywac to jade do pediatry. myszsza 🌼 znowu karmie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślałam, że przy zapaleniu płuc czy oskrzeli to jest jeszcze gorączka a tu że nie zawsze.Mam 3 koleżanki u których dzieciaczków kaszel = zapalenie płuc lub oskrzeli. Dlatego nie wolno bagatelizować kaszlu u takich maluszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wklejam tabelkę z imieniem mojej córci :D I uzupełnaiam dane Martelli Żabuleńka...20.....Wrocław...trudno wyczuć....ok.14.02-> Milenka idrisi...........31.......Łódź.............09.05 ......16.02 katarina3x3..21....Szczecin-St.Ives.13.05.......17.02 ->Filipek natimp1.......24....... Poznań...........15.05.........20.02 fruskawka....25........wrocław..........16.05….... .21.02 ->synek tilli............24.......Londyn.............18.05.....2 2.02 - Oliwka betkaa........31........łódzkie..........25.05.....29.02 Nasze narodzone maleństwa nick....tydz.ciąży...data.........imię.........waga/c m..........poród Antoś.....36........28.12.2007...Szymek.......2350/48... ..........cc Lula.......34........07.01.2008...Zuzia..........3400/55 ............cc Jenny.....38........14.01.2008 ..Robcio........3600/50.............sn myszsza..36.......19.01.2008....Tadeuszek...2900/54..... ....... sn AngelikaWrocł.38..22.01.2008..Kamilka.......3820/57.... .........cc Anastazja.39 ......25.01.2008...Piotruś.......3780/57.............sn Mania 84..39.......28.01.2008 ...Mateuszek..3330/53.............sn Mala86....37........29.01.2008...Wiktor.......3010...... ...........cc oga........39........29.01.2008...Wojtek.......4000/60.. ..........cc paty.......40 ....... 04.02.2008...Oleńka.......3520/59.............cc anted .....40........05.02.2008...Mateuszek...3820/57............. cc Blondi......39........05.02.2008...Kasper ......3710/58..............cc ziuuutek..39.…......06.02.2008...Marysia......2800 /53.............sn neska......40........06.02.2008...Mikołaj.......3880/58. ............sn Olcia_M....40........06.02.2008..Oliwier........3800/57. .............cc Lidka81...40.........07.02.2008...Emilka........3340/55. .............sn agnes 23..40.........09.02.2008...Zuzia..........3370/52.......... ...sn nikita27...39.........12.02.2008...Karolek.......3800/54.... .........cc Mala fu....42.........13.02.2008...Jasmin........4230/58........ ......cc martella....38........13.02.2008...Antosia.......3550/57..............sn 9 luty......40.........14.02.2008..Vanessa.......3400/52...... .......cc mamba9...39.........15.02.2008..Viktoria.......2800......... .........sn titi.........39.........16.02.2008...Zosia..........3400/54. .............sn gosiaczek 41.........17.02.2008..Oliwer.........5500/66.............. cc zapka......39.........18.02.2008..córcia.........3220/54 .............sn AnnaSzn... 39....... 18.02.2008..Tymon.........3650/53..............sn Sylwia 72..40..........20.02.2008..Uleńka.......3500/55........... ..sn malpeczka81.43......20.02.2008..Kacper........3500/54....... ......sn danis.......39.........21.02.2008..Igorek...........?... ..................sn paula1984kra..40....21.02.2008..Mikołajek.....3560/54... ...........sn panna Klara..41......24.02.2008..Natalia........3000/52........... ...sn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle to wszystkie zasady poszły w kąt :) Mała śpi z nami w łóżku, mimo, że zakąłdałam, że do tego nie dopuszczę. I to od pierwszej nocy w domu. Po prostu umarłabym z niepokoju, bo ona dosyć mocno ulewa i nawet po odbiciu jej sie zdarza. Je na żądanie i co ciekawe żada bardziej w nocy, bo co godzinę, dwie, a w dzień spi po 3. Ja doszłam do siebie dosyc szybko, nawet byłam zdziwiona, bo po 1 porodzie byłam bardzo słaba, a tu mogłam chodzic od razu. Poród z moim synkiem to był pikuś w porównaniu z tym, ale o porodach może sobie kiedys opwiemy :) Wczoraj byłam na zdjęciu szwów, ale nie wszystkie mi zdjeli, bo jescze nie do konca się zeszło i ide znowu w piątek. Pisałyście o fotelikach samochodowych - ja mam maxi cosi cabrio i mała tez w nim bardziej siedziniż leży, ale podkładam kocyk. Jennny - te kropelki na kolki nazywają się SAB SIMPLEX. Mam wam tyle do napisania, że będę pewnie robic to na raty. Najfajniejsze, poza córcia oczywiście, jest zachowanie mojego męża. Zakochuje się w nim na nowo jak widze to zaangażowanie w dziecko. Poza małą świata nie widzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam !!! dziewczyny moj maly tez kicha, ale pediatra go osluchiwala i wszystko ok., tez charce ,a el codziennie min. 1 raz czasami 2 razy dziennie nawilzam woda morska w spray, z aplikatorem specjaln. dla noworodkow, i pomaga mu. Jeli chodzi o nadmiar mleka, to w dzien jest ok., chociaz caly czas chodze z wkladkami w biustonoszu i kilkaa razy wymieniam dziennie, ale w nocy spie z pielucha tetrowa i tez musze wymienic. Moj Mateuszek ma coraz bardziej uregulowany tryb,i dlatego wiem ze jak okolo poludnia zasnie to spi 3 godz. i skorzystlam z tego i szybko polecialam do fryzjera, ale bylam caly czas na telefoniee, i siedzialam tam jak na szpilkach, na cale szczescie nieprzbudzil sie wcale. Malpeczka bidulo nacierpilas sie, ale masz juz wszystko za soba. Ja dostalam 4 butle kroplowek, ale transfuzja to juz powazna sprawa. Trzymaj sie zdrowo i tul swoje malenstwo. tak pisalyscie o tych glowkach, i pololozylam malego tak z glowka na wprost,i trzymal ja pieknie, az bylam zdziwiona) Wczoraj wieczorem mialam tak pierwszy raz, ze maly mi plakal z 2 moze 3 godz., tak z przerwami i byl glodny, buzka szukal piersi , machal nia to w lewo to w prawo, ale nie mogl zlapac brodawki, alebo ja wypluwal, pierwszy raz takmial, a potem jak juz w koncu zasnał i potem budzil sie w nocy to juz wszsytko bylo o.k, i do tej pory wszystko gra, nie mam pojecia jaka byla tego przyczyna ? Sylwia Uleńka to piekne imię :) pozdrawiam i życze wspanialego macieżyństwa, a mamusiom w dwupaku szybkiego rozpakowania, cos czuje ze katarina jest juz po :) caluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! natimp i tilli-ja rozumiem Was bardzo dobrze,bo jak narazie jestem rekordzistką w przenoszeniu na naszym topiku.Trzymajcie się dziewczyny i bądzcie cierpliwe.Jeśli będziecie często chodzić do gina doglądać maluszków to nic im niegrozi.Jak to moja mama zawsze mówiła,że cierpliwość ma gorzki smak ale owoce słodkie.Od chwil spędzonych z Waszymi kruszynkami dzielą Was już naprawde chwile...wszystko będzie dobrze! Ja również boję się o mojego synka i jak narazie śpi z nami i podobnie jak Sylwia ponownie zakochuję się w moim mężu patrząc jaki jest cudowny w tym dbaniu o nas:) Mój synek przez 4 dni czyli od wyjścia ze szpitala przybrał na wadze 310g.Byliśmy z nim dziś u pediatry,bo siostra środowiskowa moze przyjść dopiero około 3 marca a ja musialam uśpic obawy.Wszystko wporządku z Kacperkiem rozwija się prawidłowo,dostałam receptę na maść na odparzenia bo takie malutkie zrobiły mu się na jaderkach. Jedyne co martwi mnie to małe podejrzenie żółtaczki chociaż ja nic żółtego w nim niewidzę,dlatego za tydzień znów mamy wizytę u pediatry i sprawdzała mu jaderka żeby wodniaczka niebyło tylko:(Narazie te dwie rzeczy pod kontrolą. Na zasmarkany nosek sól morska,bo czasem zdarzy mu się ulać noskiem też. ziuuutek gratuluję zwycięstwa o laktację:) U mnie narazie z tym oki...jak zabardzo przybierają piersi mlekiem to odciagnąć muszę a brodawki już bolą coraz mniej. A wyobrażcie sobie wczoraj czyli 6 dni po porodzie straciłam 12kg...niesamowite...teraz zostało mi tylko 8kg do zgubienia.Wspaniale jest mieć znów swoje chude ręce i nogi...tylko jeszcze ten brzuszek,ale wszystko w swoim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malpeczka:) najgorsze jest to ze tutaj nie ma ginekologa i nie ma dogladania kobiety jak przenosi ciaze...ostatnia wizyte mialam 2 tyg temu, teraz bede miala w piatek i kolejna jak nic sie nie wydarzy w kolejny piatek... jedyne co sprawdzaja to czy serduszko bije..i koniec wszystko zaczyna sie dopiero w 43 tyg... i to mnie przeraza, ale wierze ze gdyby cos mialo byc nie tak to Niunia dala by znac jakos..np. dziwne uplawy czy dziwny kolor czopa..no nie wiem.. boje sie tego piatku jak ty sie balas jeszcze niedawno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gunia23
Witam w imieniu zonki. Dzisiaj o godzinie 17:10 nasza niunia przyszla na swiat w szpitalu Ujastek warzy 3540 gramy i jest zdrowiutka. porod trwal w miare szybko bo zaczelo sie o 5 rano a skonczylo o 17:10. jestesmy strasznie szczesliwi. Pozdrawiam. Zona napisze jak wyjdzie ze szpitala. Pozdrawiam i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek słodki ten Twoj maluszek ,jaka ma minke super:) Sylwia dzieki za nazwe kropelek mam zamiar wypróbowac.A jednak Ulcia:)ładnie! Malpeczka dobrze ze wszystko ok z Kacperkiem!No i gratuluje spadku klogramow:) Katarine pewnie juz z Filipkiem:) Moj Robcio tez sie przewraca z boku na plecki ale z plecków na bok to nie wiem:D bo zawsze klade go na boczek ze wzgledu na ulewanie! Dzis tak krótko bo padam ze zemczenia,od samego rana dzis w biegu z malym teraz zasnał nadrobiłam zaległosci czytelnicze i traz klade sie spac Buziaki! Ciekawe kto to nademna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki, na mnie przyszedl czas:) odeszly mi wody! duuuuuuzoooooo wod:) nie da sie przegapic zabieram torbe i jedziemy do szpitala:) buziaki dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tili tili !Powodzenia,łatwego i w miare bezbolesnego porodu.Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nie!!!! tili tili.. była moja nierozpakowana podpora atu co :).. no ale ciesze sie ze choc u niej sie ruszyło... u nas cisza..mimo wypolerowanych okien, molestowania męża nic!!!!! straszne to takie czekanie..a do tego tak sie jeszcze dobrze czuje.. boje się ze jutro po wizycie mnie nie zostawia na wywołaniu tylko będą kazać przyjść w poniedziałek... a małpeczko powiedz mi ile ty czekałaś... bo ja nie doczytałam wszystkiego. Lidka dzieki za podpowiedzi... zobaczymy jak to wszystko zadziała ;) muszę coś robić bo dzień sie dłuży jakby rok trwał :( no nic .. ide cos porobic w domku.. choc w sumie to juz nie ma co.. dom lśni jak muzeum :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej tilli powodzenia! a ja mam postanowienie ze od dzis zaczynamy wprowadzac zasady latwego planu tracy hogg :D zobacze co z tego wyjdzie bo jak na razie wszystkei moje postanowiwnia upadaly po kolei :D: maly juz ma w maire ustabilizowany zegar jedzenia i spania no i zabawy.. wieczory jeszcze sa trdune ale.. nie moze byc zbyt pieknie, nie wiem czemu ale on w nocy i rano je normalnei a popoludniu i wieczorem robi mu sie ogromny apetyt, n arazie jeszcze nei otworzylam pudla z bebilonem odpukac ale zobaczymy.. mojego klade juz po chepnieciu na plecy bo nie ma sensu na boczek bo i tak sie obroci, ulewac ulewa jak sie wierci, ale na pleckach on to bardzo zgrabnie robi po prostu glowe obraca na bok i mleko sie elje :D:D od wczoraj sypia w lozeczku i jzu go nei kalde u ans w pokoju do wozka tylko spi u siebie, wczoraj pozwolilam sobie na normalny obiad schabowego w panierce z ziemniaczkami i marchewka no i sobie w nocy troche postekal wiec chyba nie dam rady jeszzce jesc normalnie.. tadzio tez kicha i kaszle ale ostatnio pediatra powiedzila ze dzieci tak maja takie malutkie i mam sie nei neipokoic i gdyby byla goraczka byl marudny apatyczny to pewnei chory i mma przyjsc ale tak to normalne, w niedz sie balam ze ma na bank katar bo ciagle kichal ale sie okazalo ze to z chusteczek nawilzonych otworzylam nowe opakowanie z rumiankiem i taki specyfuczny zapach, odstawilam i pzrestal kichac :D gratuluje nowym Mamom! natimp trzymam kciuki za Ciebie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczątka i Wasze Dzieciątka! Myszsza, ja Cię rozumiem. Mój Kasperek z aniołka zaczyna przeistaczać się w diabełka :) Wczoraj też go zostawiłam płaczącego na chyba 15 min., bo ostatnio regularnie popołudniami bądź wieczorami (na szczęście nie nocami!) krzyczy i wrzeszczy, aż jest cały czerwony i się poci. I to mimo suchej pieluchy, najedzenia i miękkiego brzuszka. A jak tylko tata weźmie na ręce (to on go tak nauczył, ja go nie noszę prawie wcale, jak już co, to biorę, przytulę na chwilę i spowrotem odkładam), to jest cisza. A wczoraj taty nie było w domu popołudniu, więc nic nie skutkowało. Ja w końcu musiałam pójść pozmywać po obiedzie (jedliśmy koło 14-tej, a to już po 17-tej było), więc go zostawiłam. Pomyślałam sobie, że dziecko dzieckiem, ale nie może 3-tygodniowy szkrab powodować dezorganizacji całego domu no i trudno - widocznie musi kiedyś też popłakać chwilę. Ale też mi było ciężko! Ziutek, mój Kasper też kicha od urodzenia, a 2 dni po powrocie do domu zaczął pokasływać. 3 dni później byliśmy na \"bilansie 0\" i pediatra go osłuchała - było wszystko w porządku. Pytałam o te kaszlnięcia, to mi powiedziała, że jak to jest 1 - 2 razy na dobę, to się nic nie dzieje. Może się np. zakrztusić ślinką i wtedy też kaszle. Ale jakby było częściej, to obowiązkowo wizyta u lekarza! Ja też nawilżam małemu nosek solą fizjologiczną na waciku i nie charczy, choć robimy to tylko raz dziennie, przy kąpieli. Mamy też nawilżacz na kaloryferze, a do tego... małe mieszkanie i non stop mokre pranie, które schnie, hehehe... Plus kawalerki ;) Co do karmienia - Kasper w nocy śpi po 6-7 godz. bez jedzenia! Z reguły zasypia koło 21-22 i budzi się między 3-cią a piątą na jedzenie, potem po 7-mej, a potem koło 10-11 (taki śpioszek z niego), ale za to w dzień je co 1,5 - 2 godziny. Rzadziej nie da rady, bo płacze i szuka tak wyraźnie, że nie da się wykręcić, że jest mu coś innego, hehehe... Ale ja podczas karmienia z reguły oglądm tv (choć niby nie powinnam), ale inaczej bym chyba sfiksowała, bo prawie cały dzień siedzę z cycem na wierzchu. No i trudno mi cokolwiek też zrobić w domu, właśnie dlatego chwile bez karmienia są dla mnie zbyt cenne, żeby go nosić w tym czasie na rękach. Przecież muszę też wyprać, poprasować, pozmywać... Choć mój mąż też dużo mi pomaga - sprząta on, gotujemy na zmianę, ale dużo się małym zajmuje (niestety z reguły trzymając go na rękach właśnie). Ja odciągam pokarm tylko do witaminek, żeby wit. K w nim rozpuścić, czyli po parę ml, a tak, to sobie dajemy radę. Kupiłam ręczny odciągacz firmy Chicco, taki najtańszy za 12,90 zł i jestem z niego zadowolona. Ręcznie sobie nie wyobrażam ściągania, bo nie wiem, jak mogłabym trafić do butelki i mam wizję zachlapanych ścian, hehehe... Dzięki Wam za wypowiedzi na temat fotelika aucianego - uspokoiły mnie trochę. Kładę Kaspra w nim trochę niżej i jest OK. My długich tras nie robimy, takie po 20 - 30 min. najwyżej, więc przestałam się przejmować, tym bardziej, że on jest w aucie bardzo grzeczny i nie marudzi, więc pewnie nie jest tak źle. Przecież jakby mu było niewygodnie, to by go bolały plecy i by płakał albo marudził :) Małpeczka, ja straciłam 10 kg od razu i też się cieszę, że mam spowrotem swoje nogi i ręce :) Na brzuch zakładam pas ściągający, położna mi poradziła, ale ja jestem po cesarce, to chyba dlatego (przeczytałam w jego instrukcji, że się go stosuje po operacjach jamy brzusznej). O cholewcia, właśnie podali, że dziennikarz motoryzacyjny Maciej Ziętarski, walczy o życie w szpitalu, bo miał wypadek Ferrari w Warszawie. Przyczyna - nadmierna prędkość i niezapięte pasy! A mój mąż znów nie słyszał, bo jeszcze śpi, bo dziś na nockę idzie. A jak dorosły tak poważnie cierpi z powodu niezapiętego pasa, to co dopiero noworodek! I niech mi nikt nie wmawia, że go utrzyma w rękach przy dzwonie! :/ Kurcze, znów się zdenerwowałam... Dobra, to idę coś robić, zanim moje Księciunia obaj wstaną :) Pozdrowionka dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×