Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Bloondi, mamba moj maz nie ma na imie Tomek i jest dokladnie taki sam haha. Nie zdaze sie odwrocic a juz mam wszystko sprzatniete, czy sie go o to prosi czy nie. Czasami cholery dostaje haha. Ale w sumie to fajnie, bo ja jestem za to straszna balaganiara i to sie przynajmniej jakos rownowazy. Maz twierdzi ze sprzatanie do uspokaja, wiec po co mam go rozdrazniac haha. Dziewczyny rozgladam sie za ubrankami na chrzciny. Myslicie ze jak maly bedzie mial 2.5 miesiaca to wejdzie mi w 62? Śpiochy niektore juz kupuje na 68, ale te stroje odcinane spodnie i marynarki, sa z reguly wieksze. CHcialam zamowic na allegro i juz sama nie wiem. U mnie tez 4 kg zostalo. I czytalam Sylwia to co ty, ze kobieta krmiacym z reguly tyle zostaje.Fakycznie cos w tym jest. Jutro szczepienie az sie boje, chyba wysle meza zeby trzymal malego bo sie zaplacze normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikita myślę, że 62 będzie ok. jeśli tak jak piszesz sa troszke za duże. Fakt, że śpiochy i inne tego rodzaju ciuszki się rozciagaja. Ale szczerze mówiąc to ja nie mam żadnego rozeznania w takich eleganckich ciuszkach dla dzieci. Kupiłam mojej córci sukienkę na komunię bratanka na 10 maja i rozmiar jest podany 62-68. Na razie jest na nią duzo za duża, a ciuszki normalne na 62 sa dobre. A w ogóle to dzisiaj padam z nóg. Nie wiem o co chodzi z moja Ulcia, ale dzisiaj śpi koszmarnie. Rano 30 min, na spacerze godzinę i później znowu 30 min. A jest taka zmęczona, że az żal patrzeć. Właśnie ok 17.30 mąż ją ukołysał na rękach i przysnęła i juz sie obudziła. Aż sie boję wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
moj Igorek też dziś śpi jak królik pod miedzą. Ciekawy jaki będzie wieczór, wczoraj znowu była kolka, może dzis będzie łagodniej. Jeszcze chwila i kąpiel, tylko, że teraz szkoda mi go busdzić bo przysnął po kilku godzinach czuwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może cos dzisiaj wisi w powietrzu. My własnie przetrzymujemy małą jeszcze chwilę, bo kapiemy ok 19.30. Dziewczyny mam pytanie w sprawie załatwiania chrzcin - u was jest ustalona stawka za chrzest, czy co łaska? U mnie jest co łaska i zastanawiam się ile dac. Jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia u nas niby tez jest co laska, ale znajoma dawala 100 zl i ksiadz przyjal z usmiechem. Wiec Sylwia nie szalej, mysle ze tyle wystarczy. A co do tego spania to chyba ta pogoda, moj maly wczoraj tez spal po 30 minut i marudzil strasznie. Dzisiaj troche lepiej bo go przeczolgalam na dworze i spal 3 godzinki. U nas na przemian snieg, pozniej slonce. Tragedia. Mysle ze na malenstwach tez sie to odbija :-) Gdzie ta wiosna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No moja mała nawet na spacerze nie chciała spać, bo obudziła się juz pod koniec spaceru. Rosną nam mali meteopaci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie napislam wszystko i chcialam zapisca i zamiast ctrl c wciznelam x i mi wszytko zniknmelo! W kazdym razie jutro najazd tesciow. Jenny nie ma tekaiego czegos jak \"tylko 10 dni z tesciami\" :) Mla ma infekcje i czekam na leki krore moja mama przez nich przekazuje takz ejutro malej podam. Bylam u Polskiego lekarza bo Irole przepisuja antybiotyki natychmiast ainfekcja nie jest taka straszna wiec po co mala faszerowac. Tylko leki musze miec z Polski. Dziewczyny trzymajcie kciuki za jutrzejszy dzien. Jak bede miala jak to napisze czy jescze sie nei pobilismy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamba trzymam kciuki i odezwij sie koniecznie bo sie bedziemy martwic czy zyjesz :D dziwczyny mój mały tez marudny chyba jednak ma znowu alergie pokarmową bo zaczał sie dzis na nowo preżyc i płakał i spac nie mógł wcale świateczne smakołyki wychodzą dobrze ze juz wróciłam do normalnych potraw, niestety troszke jeszcze tej krwi było :( ale naszczescie po kąpieli usnął ladnie i od 19.00 spi a w ogole to ja nie dokarmiam i miałabym z tym problem wczoraj chciałam mu dac butelka herbatke hippa ale nie umiał w ogole ciagnac z tej butli tylko smoka wypychał i pluł tą herbatką wiec ściagnełam dzis mleko jak był głodny do butelki i dałam ale to samo, mimo ze mu sie jesc chciało nie ciagnał wcale tylko wypychał, ja nie wiem jak go bedzie mąż karmił jak bede musiała wyjsc na dłuzej :( no chyba nie kubeczkiem bo sie zameczy a moze sie jeszcze nauczy bede próbowac. Wasze dzieci od razu umiały pic przez smoczek???? U mnie w szpitalu dokarmiali kubeczkiem pewnie to stad ze za dlugo zwlekałam z podaniem butli ale bałam sie tak jak Sylwia pisze ze nie bedzie chciał piersi, no to teraz nie chce butli :( ani smoczka tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam !!1 lula gratuluje ząbka u twojej coruni :), gdyby plakala to slyszalam ze te zele na dziaselka nie pomoga jesli tylko posmarujesz, trzeba masowac dziasla tym zelem, aby zel sie wchlona w tkanke, powodzenia myszsza moj maz to Tadeusz i nie jest pednantem, lubi miec schludnie i czysto ale nie popada w skrajnosci i nigdy nie zadarzylo mu sie zwrocic mi uwage na brak porzadku, a zdarza sie i tak ze mamy maly balaganik :), ale uwazamy ze zyjemy tak aby nam bylo wygodnie, mamy porzadek ale w granicach rozsadku. nikita u mnie to samo z pogoda,dzisiaj szykowalam sie na spacer , a jak mialam wyjsc to tak sypnelo sniegiem jak w srodku zamieci snieznej. aby mamba trzymaj sie, szybko wizyta minela i w miere przyjemnie sporo piszecie o dokarmianiu,mam nadzieje ze moj Mati sie najada, poniewaz naprawde nie chce go dokarmiac, ale skoro je zasypia i nie placze to chyba sie najada :), przez 3 tyg. przybral 500 g, i lekarka powiedziala ze to dobrze Anastazja , moj maly na poczatku tez pll i nie chcial, ale glod wzial gore, ale jak wracalam bez problemu wracal do piersi. wiecie co nie chce zapeszyc, piszecie o roznych problemach, nam narazie idzie wszystko tak gladko, zadnych zmian na skorze, nawet potowek ani nic, mam pokarm, miejsce po szczepionce sie goi, kolki nie ma, i jest grzeczniutki,odpokac, aby tak dalej.., Wam tez życzę jak najrosniejszego macierzyństwa :) pa pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anastazja - moja tez nie chce butli (próbowałam z herbatką) ani smoczka. Dziewczyny chyba dziś nie pospie. Moja córcia nadal nie śpi. Zwykle zasypia po kapieli, a teraz nie może. Nie mam pojecia co to może być. Teraz mąż ją usypia na rekach, a ja zajrzałam tu w drodze z łazienki. Idę już spać, a raczej do łózka, a czy spac to sie okaże. Mamba trzymam kciuki, może jutro dacie rade, gorzej będzie 9 dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anastazja, mój Kasper na początku też pluł, ale tylko herbatkę rumiankową. Koperkową zaczął pić od razu. Więc nie wiem, czy nie umiał, czy nie chciał :) Co do chłopów sprzątających wszystko w zasięgu wzroku, to myślałam, że to rzadziej występujące zjawisko, ale widzę, że dość często występuje w przyrodzie, hehehe... Myszsza, Ty to masz zdrowie. Ale z drugiej strony, jakby moi Szefowie mi mniej płacili, to pewnie też bym roboty dodatkowej szukała. Jak na razie, to się lekko w Avonie tylko udzielam, ale to tak, żeby na swoje kosmetyki zarobić tylko. Jeśli chodzi o karmienie, to ja nie dokarmiam i mam zamiar dociągnąć bez sztucznych odżywek do 4-go miesiąca, dopóki nie wrócę do pracy. Potem zacznę dokarmiać, a z piersi będę mu dawać do 6-go miesiąca. Potem już przestanę, bo bez przesady, hehehe... A z tym ślinieniem, to Kasper też właśnie zaczął. I jak mu smoczek daję, to czasem zamiast go ssać, to tak śmiesznie przygryza... Czyżby to już?! Ząbki?! Dziewczyny, nie szalejcie, myślałam, że trochę pośpię jeszcze nocami, hehehe... Tym bardziej, że Kasper bardzo fajnie się \"ustawił\" i czasem mam całą noc spokój :) A jeśli chodzi o te zasypianie w dzień, to ja się już nie męczę, tylko wkładam do tej chusty, co Wam pisałam i za 2 min. dziecko śpi :) Odkładam do łóżeczka i pół godziny conajmniej spokoju mam :) To jest jednak niezawodny sposób. Tylko wieczorami tak nie robię, tylko zostawiam w łóżeczku i sam zasypia. Teraz jeszcze macha rękami (jak zawsze, gdy jest zmęczony, a nie śpi), ale nie usypiam go na siłę, bo jeszcze go \"zatankuję\" przed nocą. Tak się ustawiliśmy z tym spaniem, że wieczory w sumie spędzamy razem, potem całą noc śpimy, a rano tylko ja wstaję, a Kasper śpi do południa (mogę wtedy spokojnie pozałatwiać np. swoje sprawy na mieście, nawet jak Tomek śpi po nocnej zmianie). Bardzo wygodny system :) Na szczęście moja teściowa o tym nie wie, a moja mama się nie wtrąca, bo to pewnie niezbyt wychowawczo z mojej strony... Ale mam to gdzieś. W tym tygodniu w końcu się na szczepienie wybieramy, bo przez te chrzciny przełożyliśymy. Aha, robiłam na sali, bo mamy sporo rodzeńtwa z Tomkiem (moje 2 siostry z mężami, dorosłymi dziećmi i ich sympatiami plus Tomka 3 rodzeństwa z małżonkami i dziećmi, rodzice moi i jego, jego babacia i jeden wujek z ciocią - razem 30 osób) i nigdzie byśmy się nie pomieścili. A co do \"co łaska\" - u nas w parafii chcą 50,- zł, więc nie szalejcie! My i tak daliśy 30,- zł, bo brat Tomka a chrzestny Kaspra jest ministrantem i dostaliśmy zniżkę :) Ja potem dychę jeszcze na tacę wrzuciłam :) No i Tomek też coś tam wrzucił. I cała rodzina zresztą. A w ogóle, to była fajna sytuacja w kościele :) Już Wam wspominałam, że wujek Tomka jest znanym trenerem piłkarskim. No i w kościele słyszymy takie szepty: Żona do Męża: \"Ty, patrz, tam stoi Kasperczak\". Mąż - \"Coś Ty, głupia, co on by tu robił!\". Żona - \"No mówię Ci, to on. Przecież pochodzi z Zabrza.\". Mąż - \"Boże, głupia baba! Podony na pewno tylko, jakiś zbieg okoliczności. A w ogóle nie znasz się na piłce, to się nie odzywaj\". Ale się z Tomkiem uśmialiśmy! A potem musiał mieć z pędzla ten mąż, jak ksiądz wyczytał \"Kasper Kasperczak\", hehehe... Albo dalej jej wmawiał, że to zbieg okoliczności. Kurcze, jak ten czas szybko leci. Dopiero co go karmiłam, a znów przychodzi pora... To uciekam. Miłego wieczora!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anastazja moj tez butli nie łapie,wypluwa,ksztusi sie,pluje..moze trzeba spróbowac na głodnego...?! Narazie nie probuje bo nie przewiduje sytuacji zostawienia Robcia na dłuzej niz 3h przez najblizszy okres.Mozejak beda starsze to szybciej załapia o co chodzi. To mówicie,ze dla ksiedza 100zł..ładne mi co łaska! My mamy chrzciny juz w przyszła niedziele! Robimy w lokalu bo wyszło nam 16 osób.(efekt 3 slubów mojej mamy,i równiez rowodu tesciowej:)Robcio ma 5 dziadków hehe) Ubranko kupiłam na 68 a on ma chyba 60-64 cm(na oko bo centymetr moj kot gdzies zatargał) Ubranko mamy takie : http://www.allegro.pl/item329179205_garnitur_garniturek_exclusive_roz_68.html A mama kupiła sobie taka sukienke...tylko zastanawiam sie jak ten dekolt troche przykryc...moze apaszka? http://www.allegro.pl/item330244286_sexowna_biznesowa_sukienka_do_biura_i_na_randke.html moze cos pod spod? kurcze nie wiem! Tata tez bedzie ubrany czarno-biało zeby do mamy pasował! Dzis bylismy na wazeniu i mały wazy równe 5 kg. sami go wazylismy wiec nie wiem jak ta jego waga wyglada ale jak porównuje z wykresem w jego ksiazeczce to ma jakies 300gr niedowagi jak na swoje prawie 11tygodni mamba pomysl sobie ze tylko 10 dni a nie całe zycie;)Zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
sylwia moj Igorek też nie chce butli, ani smoka. Dzis spi po kapieli ciekawe czy na noc już? czy da popalić jak wróci tata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis bylam zapisac malego do chrztu na 6 kwietnia i u nas 100zl najmniej ale mozna wiecej moj tadzio do chrztu ma pajaca z ozdobna kamizelka w aniolki i czapeczke fikusna, a na wierzch kurtke z baranka i tyle, kupilam bet ale nie wiem czy to uzyje a garniturek tez mu kupilam ale na 68 i jest na niego sporo zad uzy pomimo ze nosi juz rozm 62 i jest malawe spiochy itp gosiaczku moj czasami wypije z cycow i od razu musze dac butle a czasami po godzince roznie to bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny w moim wpisie na samym koncu mialo byc: jak najradośniejszego...( od radości :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wzielo mnie na rozmyslenia, maly smacznie spi, maz w pracy. nie pisalam o tym wczesniej, czekalam az wszystkie urodzimy, a potem tyle innych tematow, planujemy z mezem kolejna ciaze i dziecko max po roku od porodu,a napewno bedziemy sie starac, ale chyba bede najbardziej panikujaca mama oczekujacac dziecko i juz teraz sie boje i mysle jak to zrobic zeby bylo bezpiecznie , w szpitalu po kilku dniach silnych skurczy itp. na srode zaplanowali dac mi cos na rozwarcie, w poniedzialek wieczorem zaczely odchodzic mi wody, polozna na dyzurze twierdzila kilkakrotnie ze to jakis sluz, na wizycie we wtorek rano, zadnej reakcji i w dalszym ciagu plany dopiero na srode, powiedzialam to poloznej z porodwki, ktora zeszla z innego pietra na patologie po jakas inna ciezarna na wywolanie, jak jej to powiedzialam poszla do takiej mlodej lekarki, ta mnie zbadala, i okazlo sie ze to wody, wziala mnie na porodowke, zaczelam rodzic naturalnie, i na poczatku wszystko bylo ok, pochodzilam, bylam z mezem, wzieli mnie po jakims czasie na ktg i to uratowalo zycie Mateuszkowi, jak mnie podlaczyli to juz mu zanikalo tetno, w ciagu kilku mniut zrobiono mi cesarke, odkleilo sie lozysko a maly byl juz siny podduszony pepowina. gdyby mnie nie podlaczyli w tamtym momenicie, lub troche pozniej, nawet pol godz. lub godz. pozniej doszlo by do tragedii, i gdyby na patologie nie zeszla tamta polozna, ktora zglosila moje obawy, poniewaz polozne z patologi zlekcewazyly moje obawy. Juz na neonatologii, ta mloda lekarka powiedziala mi szczerze , gdybym planowo czekala do srody, to napwno dziecko by nie zylo, a na porodowce mialam szczescie, moglam urodzic martwego synka , bardzo to przezywalam jak sie dowiedzialm jak to sie moglo skonczyc, i obiecalam sobie ze jak bede poraz drugi w ciazy, bede żadala na k-c ciazy b. czesto usg, aby kontrolowac czy pepowina sie nie owinela, a jak tylko dziecko bedzie silne i gotowe na swiat np.36 tc bede starala sie o cc, zeby jak najbardziej zmniejszyc ryzyko odklejenia sie lozyska itp. ale bardzo sie boje, powtorzenia taiej sytuacji... sorry za taki smutny wpis, ale codziennie meczy mnie ta obawa i strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anted faktycznie szczesnie,ze ta pielęgniarka sie wtedy pojawiła,ale widocznie tak musiało byc! Nie martw sie na zapas,Napewno taka sytuacja juz sie nie powtórzy! Jestes dzielna a zarazem odwazna,ze mimo,ze tak to przezyłas zdecydowałas sie w taak szbki czasie na drugie dziecko!Zycze powodzenia!I nie martw sie juz,wszystko skoczło sie dobrze:)Wiec teraz zapomnij,nie warto o tym myslec. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Macie rację,że coś wisi w powietrzu bo mój synio właśnie dziś pobił rekord i niespi teraz od 14godzin. Najgorsze,że on nieznosi byc sam i gdy tylko zniknę zaraz płacze a najchętniej to wisiałby na cycu non stop....czasem nawet cięzko do kibelka iśc.Wszystko co mam do zrobienia w domu czeka na moment kiedy on zasnie....a potem na sen juz tylko chwilka zostaje:(...ale co zrobić. Często karmię kiedy niespi,bo jak juz pisałam lubi wisiec na cycu a ja karmię na żądanie.Boli mnie kręgosłup od nachylania się gdy karmie i od leżenia na boku gdy karmie bolą mnie gnaty:)Normalnie czuję się połamana. Ale powiem Wam,że najpiękniejsze momenty w całym dniu dla których zyję to te chwile kiedy usmiecha się do mnie...niewidziałam nic piekniejszego:)...napewno macie tak samo!:) anted-straszne jest to co przeżyłaś,teraz rozumiem dlaczego piszesz o tym dopiero teraz.Dzięki Bogu wszystko się skończyło. Postaraj się teraz już o tym niemyślec na codzien,w pamięci napewno zostanie. Jeśli chodzi o drugie dziecko to ja równiez zawsze chciałam mieć dwójeczkę.Ja jestem jedynaczką,bo moja mama prawie całą ciąze przelezała w szpitalu z powaznymi problemami. Moi rodzice niemieli dla mnie tyle czasu ile chcieliby.Pamietam,że bardzo często byłam sama i sama się bawiłam...całe życie powtarzałam sobie,ze muszę miec drugie dziecko ale teraz ciężko będzie mi podjąc tą decyzję.Mój mąż już mówi o drugim dziecku ale ja chyba jeszcze długo niebęde na to gotowa,bo ten poród przeżyłam strasznie. Spełniły się moje wszystkie najgorsze oczekiwania,choć rodziłam krótko to były to godziny,które zapamiętam do końca życia. Te skurcze były niedowytrzymania!Myślałam,że niedam rady. Niesądziłam,że stan mój po porodzie będzie na tyle ciężki,że będzie wymagał transfuzji krwi.Strasznie to przeżyłam. Mam krew AB Rh-,więc cięzko było o krew dla mnie i czekałam na nią cały dzień a podczas transfuzji nerwy mi puściły. Pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłam te podkłady poporodowe...zdziwiłam się,ze są takie wielkie ale skoro pisałyście że trzeba je miec to zabrałam.Dopiero po porodzie dowiedziałam się jak bardzo się przydały.Ja niesadziłam,że po porodzie tak mocno sie krwawi i tak długo.Prawde mówiąc to ja niewiele o porodzie i połogu wiedziałam choć starałam się podczas ciązy dowiedziec jak najwięcej. Jestem szczęśliwa,że mam to już za sobą:)Oczekiwanie na narodziny synka(15dni po terminie)również będe pamiętac do końca życia. Dobra dosyć smęcenia a teraz coś z innej beczki! Dziewczyny odnośnie chrzcin to napiszcie mi proszę w czym dziecko podaje się do chrztu.Rozumiem,ze garniturek i w co jeszcze ubieracie i najwazniejsze w czym się podaje dziecko...w rożku?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej cos pusto:( Dziewczyny podajcie mi dietę dzienna co jecie ,bo ja mam wrażenie ,że tyję!!!!A nie jem za wiele.Małpeczka ty masz 38 rozmiar?!Jestem w szoku!Też mam taki....ale w szafie!10kg do przodu nie schodzi!Przecież nie obżeram się. A kostiumik baaaaardzo łądny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeny, Małpeczka sliczne będziecie wyglądać. Anted, straszne jest to co piszesz, ale widocznie jakiś anioł nad wmi czuwa. Myślę, że drugi raz taka sama sytuacja już się nie powtórzy. Moje Emilka była wczoraj na szczepieniu, trochę się tego bałam, ale mała była dzielna i mocno nie płakała. Na szczęście gorączki też nie miała, tylko trochę pomarudziła. Uff jedno za sobą. Mała ładnie przybiera na wadze i wszytsko jest ok. ps. Mój mąż też był dzielny, tak się nakręcił przed tym szczepienien, że myślałam, że jak mała głośniej popłacze to zrobi awanture, ale na szczęście jakoś to zniósł :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dzieki za slowa otuchy, mam nadzieje ze nie wprowadzilam tu zbyd smutnej atmosfery malpeczka,hm,piekny kostiumik, bedziesz wystrzalowa mama :), szkoda ze po tych naszych porodach mamy takie smutne i nie ciekawe wspomnienia, ale coz , brat lub siostra musi byc, wiec licze na to malpeczko ze przyjdzie czas ze niedlugo na kafeterii bedziemy razem przezywac kolejna ciaze :) paty mysle ze to jest indywidualna sprawa z tym tyciem lub chudnieciem, jak karmisz piersia to i tak masz diete, zero smazonek, tlustych potraw, ogranicz slodkie, wiecej warzyw, powodzenia, kochana daj sobie czas, dopiero co rodzilas. my zaraz idziemy naspacer, nie czekamy, poniewaz wczoraj bylo tak samo, do poludnia piekne slonko, a pozniej opady sniegu i zimno, wiec korzystamy poki jasno na niebie. acha, za jakis miesiac zamierzam malemu zrobic basen w wannie, mam duza naroznikowa wanne, powrzucam mu zabawek i bede go oswajac z woda , tak aby poplywal, wczoraj na tvn dawali cenne wskazowki jak to robic caluski dla waszych maleństw, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej zazdroszcze wam tych rozmiarow :) ja 38 mialm przed ciaza a teraz 44/46 i nic ladnego nie idzie kupic w tym rozm, wiec na chrzciny ide w moich ciazowych ciuchach i pelerynie :/ nie kupuje nic nowego bo mi zal pieniedzy na takie worki wydawac :( wole malemu cos kupic :) moj ma garniturek ale nie bede go w nim chrzcic bo mi sie ta moda nei pdooba, chrzest byl zawsze w beciku i na bialo wiec ja tradycyjnie w becie i bez garniturkow. anted jak ten basen sie robi? ja mojemu chce zrobic ale sie boje troche :/ na razie plywa w wanience ale juz ma malo miejsca is ie denerwuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Jennny, Malpeczka - ale będziecie laski! Blondi - Kasper jest niesamowity z tym spaniem. Moja córunia odespała wczorajszy dzień, bardzo ładnie spała w nocy i znowu teraz spi. Ale ją wczoraj rozpuściliśmy tym noszeniem,nże dzisiaj był problem. Blondi - Twój synek się nie przyzwyczaił do dobrego podczas tych dwóch ciezkich dni? Sadzę, że żeby mu ulżyc tez pewnie go tuliłas i bujałaś na rękach. Jestem ciekawa, bo dziecko do dobrego sie szybko przyzwyczaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anted małpeczko a moze za drugim razem nie bedzie tak ciezko, mi przy drugim dzieciątku poszlo nie wiem kiedy nawet nie zdązyło porzadnie zabolec i bylo po, a usmiech dzieci wszystko wynagradza. Anted napisz cos wiecej o tym basenie, kładzie sie cos na dno wanny? Bo moj chlopak tak juz kopie w kapieli nogami ze sie odbija i głowe tłucze o drugi koniec, śmiesznie to wygląda pozatym strasznie szybko rosnie i mam wrazenie ze juz 6 kg wazy ledwo go unosze. Co do tej butelki to raczej nie chodzi o to ze mu nie smakuje bo ja swoje mleko sciagnełam i był głodny a i tak wypluwał, mysle ze bedziemy probowac bedzie strasz bedzie mu gorąco na dworze to pewnie załapie jak sie pije. Fajne macie te ciuchy na chrzciny i garniturek tez ładny, ja mysle ze jak bede chrzcic w czerwcu to tylko w jakims ładnym wlasnie ubranku potrzymam małego i zadnych betów juz nie potrzebuje, a co do mojego stroju to mam nadzieje ze bede juz miała swoj rozmiar 38 i kupie sobie jakąs ladną sukienke, w maju mam komunie wiec moze sprawie sobie ją wczesniej. dostałam dzis telefon z pracy okazało sie ze dziewczyna ktora mnie zastepuje jest w ciazy :D szef sie pytał kiedy wracam bo nie wiadomo jak długo ona popracuje, no ale ja dopiero w sierpniu wiec nie wiadomo jak to bedzie, ale ja sie ciesze przynajmniej wiem ze jestem im potrzebna i napewno praca na mnie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anted - straszna historia. Mój poród z synkiem to był pikuś w porównaniu z tym. Jak to lekarz powiedział na Izbie przyjęć "wybrałam" gorsza wersję porodu, czyli najpierw wody, potem skurcze. Rozwarcie miałam na 1 palec. Zdecydowali o podaniu mi oksytocyny. Jak sie zaczęły te solidne skurcze to myslałam, że będę po ścianach chodzić. W końcu miałam skurcz na skurczu, bez żadnej przerwy, krzyżowe i brzuszne jednocześnie. Koszmar! Przyszła połozna i jak mnie zobaczyła to powiedziała, że poda mi zastrzyk przeciwbólowy. Przygotowała go, ale przed podaniem sprawdziła rozwarcie. Pomyslałam, że jak sie okaże, że są 4 cm to nia dam rady do 10. Ale na szczęście było 10 i zaczeło się. To było po ok. 1,5 godziny po podaniu kroplówki. A skurcze parte trwały 10 min i moja córunia była na świecie. Fajnie było podczas partych, bo lekarz mówi do mojego męża - Niech pan przytrzyma noge żonie. A mój maz w szoku i zero reakcji, na co lekarz - Halo tu ziemia! Niech pan... Ale za to po porodzie miałam mnóstwo siły, a po 1 nie byłam w stanie wstac z łózka przez pół dnia. A tu od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszecie o noszeniu ja nie pozwalam małemu płakac jak go boli brzuszek i nosze i bujam, ale on wcale sie tego nie domaga jak jest wyspany i nic go nie boli to potrafi bardzo długo lezec w łózeczku albo na macie i smieje sie do zabawek i łapkami macha, albo lezy koło mnie na kanapie ja mu grzechotam a sama cos ogladam, nie dałabym rady długo go nosic, to moze dziecko nie zawsze wymusza to noszenie. Tesciowa mnie straszyła ze bede go musiała caly czas bujac a póki co nie domaga sie wcale wystarczy ze jestem blisko, zagadam i jest ok. Jenny ile wazyl Robcio po porodzie bo Piotrus mój to wazył 5300 jak skonczył 7 tygodni, a twój jest starszy, dobrze przybiera napewno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaplanowałam chrzciny na 1 czerwca. Nasi ojcowie i chrzestna pracują za granicą, wiec wybralismy taki termin, żeby wszyscy mogli byc. O ubraniu dla siebie i córci jeszcze nie myslę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×