Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Gość danis
cześć dziewczyny! ja byłam dziś na malym spacerku a raczej zakupach, mam nadzieje, że nic nie bedzie Igorkowi. Pogoda smutna. Mąż na wyjeździe slużbowym i troszkę smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochaniutkie ostatnio mielismy tragedie w domu maly strasznie plakal a ja mialam tak malo mleka ze niemogl sie najesc i tak siedzialam w sumie caly czas z dzieckiem na cycku stasznie bylismy zmeczeni:/ juz jest lepiej wypilam cale opakowanie herbatki hippo dla mam karmiacych w ciagu 2 dni i pokarm powrocil:D ja kupilam dzis mojemu synkowi taki lezaczek do lzenia z zabawkami to na zajaczka ale juz dzisiaj sobie w nim siedzial:) pozniej wkleje zdjecie a ja pomalu przygotowuje te swieta...przyjda do nas znajomi z dzieckiem i ich rodzice wiec cos tam trzeba upichcic. dzis rana moj Filipek patrzal sie na mnie i co chwile sie usmiechal normalnie az mi sie lezki krecily super uczucie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - zdjęcia super! Katarina Filipek jest do Ciebie podobny :) Córcia śpi, ja też już idę, bo padam na twarz. Wieczory sa u nas trudne, bo mała jest strasznie zmęczona i podczas ubierania po kąpieli płacze, a potem z tego zmeczenia nie może zasnąć. I najgorsze jest to , że tak jest prawie codziennie, bez względu na to ile śpi i kiedy po południu sie budzi. To są jedyne chwile w ciągu dnia, kiedy słyszymy jej płacz. Aż serce sie rozdziera. A w ogóle to boję się jutrzejszego dnia, bo będzie tyle do zrobienia, że nie wiem jak rozciągnię ten dzień, żeby zdażyć. I ostatnie sprzątanie i pieczenie, gotowanie. Sama nie wiem po co to robię, bo pewnie będe taka zmęczona, że nie będe w stanie cieszyc sie tymi świętami. Dobranoc wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A - jeszcze jedno - Jennny - mój synek jak był mały miał problem z przyswajaniem witaminy D3 i pocenie się było objawem niedoboru. Może to jest przyczyna pocenia się Robcia. Jeśli D3 jest dostepna bez recepty w Anglii to może kup i podawaj profilaktycznie. Na pewno nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
zgadza sie pocenie jest oznakaniedoboru tej wit, anawet krzywicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina sliczny Filipek:) I faktycznie podobny do Ciebie! Sylwia dziekuje:) Ostatnio szukała wit D i nigdzie jej nie ma wiec chyba z Polski przywioze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam !! u mnie przygotowania do swiat, sernik piecze sie w piekarniku, warzywa do salatki pogotowane, miesa zamarynowane. wiec jestem z siebie zadowolona, a jutro maz mi pomoze wiec spokojnie powinnimsmy sie wyrobic :) Katarina filpek slodki, lezeczek tez fajny,a jak fajnie zerka do obiektywu, jak ja krece malego na kamerze, to tez patrzy sie prosto w obiektyw , jakby wiedzial o co chodzi :) katarina pij duzo wody mienralnej my dzisiaj nie bylismy na spacerze,pogoda nie dopisala, i odrazu widac ze Mati byl marudny, taki zmeczony, na spacerze spi bite 3-4 godz. , a w domu to roznie bywa, i chyba najwyraziej brakowalo mu tego swiezego powietrza :) zapka a własnie jka tam braciszek Mateuszek w stosunku do siostrzyczki :) ja mam juz dosyc tych kupek, doslownie co chwila, nie wyrabiam z pieluchami, zmieniam jedna pieluche , zakladam nastepna i juz slysze ze kupa nastepna, a czasami w trakcie zmienianai, doklaadnie dzisiaj rano i to byl taki strzal, ze spiochy i moja pizama do wymiany Mateuszek tez sie smieje glosno, oj coraz wiecej radosci z naszych dzieci ja staram sie jak najwiecej angazowac tatuia w obowiazki, i podoba sie ze moj maz docenia nasze maciezynstwo i wie ze jest ciezko, mam dwoch super chlopakow, a sa do siebie tak podobni :) ok, papa ide sernik sprawdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczyny! Miałam ostatnio horror. Podałam Kasprowi Eurespal i on chyba ma jakieś uczulenie na niego. Przedwczoraj przed kąpielą, jak go rozebrałam, to zauważyłam, że ma brzuszek jak balon dosłownie. Wyglądał, jak takie głodzone dziecko z tym brzuchem. No aż mu się z pampersa na boki wylewał! A wcześniej już mi płakał od 15-tej i ani razu nie purknął tak, jak zawsze (czyli żebym słyszała). Do tego był głodny, więc go karmiłam. I chyba dwa w jednym nam się dostało, tzn. okres przyspieszonego wzrostu (6 tydzień - szkoda, że dopiero teraz o tym u Was przeczytałam) plus nagromadzenie się tych gazów po Erespalu. Płakał rozdzierająco do 1-szej w nocy. Do tego mój facet wrócił zmierzły z pracy i zaczął na mnie krzyczeć, że dziecko przeze mnie płacze, bo jestem nerwowa! Szok, normalnie. A potem, to już poleciało. Ja się popłakałam w głos, Tomek mnie zwyzywał od ostatnich, że przeze mnie dziecko płacze, ja wybiegłam na dwór na 15 min, żeby się uspokoić, a jak wracałam, to już na dworze słyszałam, jak Kasper krzyczy! Horror, normalnie! W dodatku jak wróciłam, to usłyszałam, że jak nie chcę dziecka, to mam je oddać do adopcji!!! No dziecwzyny, powiedzcie same, czy ja po 8 godz. bujania, noszenia na rękach i karmienia dziecka non stop nie mam prawa do 15 min. odpoczynku?! Przecież ja od 15-tej do 23-ciej nawet siusiu nie robiłam, bo nie miałam jak... A wczoraj z rana spokój, ale mój o 14.45 się wyniósł z domu profilaktycznie (pod pretekstem świątecznych zakupów - jak w 1-szy dzień idziemy do mojej siostry, a w 2-gi dzień chrzcimy - znów po Świętach będę wyrzucać zepsute jedzenie z lodówki :~), bo o 15-tej Kasprowi się zaczynają kolki przeważnie. I jak wrócił po 3-ch godzinach, to znów to samo - że jestem schizofreniczką i że dziecko wcale nie ma bóli brzucha, tylko reaguje tak na moje schizy! No mówię Wam, myślałam, że zabiję... Do tego Kasper znów miał ten brzuszek taki wydęty i płakał tak żałośnie... I tłumaczę, że i ja, i dziecko, potrzebujemy w takich momentach wsparcia, a nie wyimaginowanych wyrzutów, ale nie... No pokłóciliśy się strasznie. Do tego ja w tych nerwach mu wypomniałam, że go utrzymuję (fakt, zarabiam 3 x tyle, co on i wydaję wszystko na opłaty i raty itp., a on, jak ma jakieś dodatki, to mówi, że to są jego pieniądze i ostatnio wydał 1300,- zł na ciuchy dla siebie) i on stwerdził, że zaraz po Świętach i po chrzcinach się wyprowadza, bo go nie stać na mieszkanie ze mną. Kurcze, jestem zdruzgotana normalnie. W dodatku mam nawał w lewej piersi i boli mnie okropnie od przedwczoraj. Mówię Wam, wszystko na raz! Ale już dziś nie dałam Kasprowi tego leku, zobaczymy, może mu te wzdęcia - giganty przejdą. Wczoraj zasnął już w miarę normalnie, koło 22-giej (wieczorem już nie dostał Erespalu) i na karmienie obudził się dopiero o 6-tej! 9 godz. bez jedzenia! Teraz jeszcze doypia, a ja już od 6-tej nie śpię i się bję, co będzie dalej, jak się Tomek obudzi... Chciałam dziś pójść do Levely Look się uczesać przed chrzcinami, ale już mi wczoraj zapowiedział, że on dziś wychodzi \"różne sprawy pozałatwiać i co mnie to obchodzi, jakie\", więc nie wiem, czy pójdę, bo z kim dizecko zostawię... A brać go do fryzjera nie chcę, bo z tym katarem... Myszsza, może mój Kasper tak też cierpi przez tę temperaturę u mnie w domu?! 24-25 stopni przeważnie, choć ostatnio ruszyłam tym pokrętłem od kaloryfera w końcu i zrobiło się najpierw 20, ale to za duży przeskok tak na raz moim zdaniem i udało mi się teraz ustawić na 22-23. Od wczoraj zaczęłam ściągać mleko z prawej, bolącej piersi (\"Po co Ci tyle tego! I tak tego dziecku nie dasz, ma świeże jeść, a nie takie!\" - kuźwa, ekspert w dziedzinie laktacji się znalazł!!!!). Trochę mi to pomaga, ale nie tak, jak Kasper... No ale nie chcę go cały czas z jednej piersi karmić, bo co z drugą... To tak wczoraj ściągnęłam w południe ze 100 ml, a wieczorem z 80 ml (mam te pojemniczki na mocz po 120 ml, więc mierzę \"na oko\" - dopiero jak wleję do butli, to będę wiedzieć dokładnie). I te z rana dałam normalnie do lodówki, a z wieczora do zamrażalnika. Mam jeszcze jeden kubeczek, to jakby co, to z dziś też zamrożę, a kubeczków, to może jeszcze dokupię, bo szkoda mi mleka wylewać. OK, bo się rozpisałam, a w nocnej koszuli dalej siedzę. To idę się ubrać i dzwonię do tego fryzjera, czy mają dziś też od 8-mej, tak jak real z okazji Świąt, czy normalnie od 9-tej. Może mi się uda wymknąć z domu, zanim się obudzą. A mleko w lodówce jest, jakby mały był głodny. Tylko już się boje znów tych głupich tekstów o wyrodnej matce, oddawaniu dziecka do adopcji i jego wyprowadzaniu się (razem z dzieckiem!) do babci, i nie wpuszczaniu mnie do ich domu, żeby mnie, schizofreniczkę, odseparować!!!! Aż szkoda gadać, jaka \"świąteczna\" atmosfera mnie czeka w najbliższych dniach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzenia Radosnych Świąt Wielkanocnych wypełnionych nadzieją budzącej się do życia wiosny i wiarą w sens życia. Pogody w sercu i radości płynącej z faktu Zmartwychwstania Pańskiegooraz smacznego Święconego w gronie najbliższych osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blondi wspolczuje sytuacji, ale spoko na pewno bedzie wszystko dobzre, faceci tacy sa i juz, moj tez nie ejst aniolkiem, jak wraca z pracy to jest kochany, bawi sie z malym nosi go itd, a po 3-4 godz mu sie znudzi i zaczyna sie wyzywanie na mnie ze to moja wina ze maly ma kokke, albo ze placze, albo ze glodny itd... to wszystko jest moja wina, i to ze nie wypralam albo nie wyprasowalam mu gaci, albo ze nei posrztane to tez moja wina, ze siedze w domu to zcemu nie gotuje itd... itd... wiec poszlam do pracy to troszke mniej wypomina, i bardziej mnie szanuje, stara sie zebym odpoczela, a prawda jets taka ze ja w pracy odpoczywam, bo maly tam jest zawsze spokojny, ja z ludzmi pobede i mi nie odbija, a w domu to swira dostaje, jak caly dzien tylko z tadziem a to na raczki, a to pohustac, a to jest, kupa, i na okraglo, jemu sie wydaje ze ja jak jestem caly dzien w domu to wypoczynek mam, generalnie siedze cicho i nic nie mowie, ale jak sie zaczyna drzec na malego to na niego tez warkne, zwlaszcza w nocy, jak krzyczy ze mam cos zrobic bo on sie budzi a rano do pracy wstaje... wydaje mi sie ze faceci juz tak maja i trzeba sie przyzwyczaic, ze maja takie wahania, nie sa cierpliwi i juz a cod o zarobkow to u nas juz raz bylo tak ze on nie pracowal a ja go utrzymywalam i o to byly ciagle awantury, teraz zarabia a le i tak ja zarabiam wiecej od niego i czasem mu tez to wypominam ze to on powienien utrzymac rodzine a tu jest wszystko na mojej glowie nie dosc ze pieniadze to jeszcze cala robota i w domu i poza domem:/ gosiaczku ja sciagam reka pokarm to najlepiej i najszybciej mi wychodzi, 3 min 100ml:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie blondi , myszsza no to mamy tak samo ja dzisiaj tez od rana awantura ze to moja wina ze maly placze i albo ma kolke albo wzdecia albo jest glodny i oczywiscie to moja wina albo cos zjadlam specjalnie zeby go bolalo albo jestem wyrodna matka bo mu jesc nie chce dac to nic ze wlasnie oderwalam go od cycka po pol godziny ciagniecia to napewno on jest glodny a ja jestem wyrodna matka bo nie chce dac i oczywiscie nic nikogo nie obchodzi ze moj synek wstaje o 4 rano na jedzonko a pozniej o 6 i do 10 nie spi przez 4 godziny chce zeby sie nim ktos zajmowal wiec ja sie z nim bawie gugam i wogole a artur sobie smacznie spi do 12-13 a pozniej wstaje i jedzie sprawy zalatwiac a ja juz kota w domu dostaje. wogole najgorsze jest to ze nie mam koszyczka tu w anglii i nie wiem jak ja ta swieconke zrobie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
**___** _**___**_________**** _**___**_______**___**** _**__**_______*___**___** __**__*______*__**__***__** ___**__*____*__**_____**__* ____**_**__**_**________** ____**___**__** ___*___________* __*_____________* _*____0_____0____* _*_______@_______* _*_______________* ___*_____v_____* _____**_____** _______*****_______ Z okazji Świąt Wielkanocnych: miłości, która jest ważniejsza od wszelkich dóbr, zdrowia, które pozwala przetrwać najgorsze. Pracy, która pomaga żyć. Uśmiechów bliskich i nieznajomych, które pozwalają lżej oddychać i szczęścia, które niejednokrotnie ocala nam życie...Wesołych Świąt życzy Kasia i Filipek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ptzynajmniej mojego meza przed swietami mam z glowy bo od tyg wali nadgodziny wirc prawie nie ma go w domu to nie marudzi :) a kasy zarobi wiecej :) ale nie wiem co on by zrobil jakby mialbyc caly dzien sam z malym, przy jego slabych nerwach.. dziecko to nie zabawka i trudni czasami nie da sie zrobic tego co sie planowalo bo ono jak raz chcialoby zeby sie z nim pobawic czy uspac :/ katarina koszyczek zrob z miski owin ja serweta i dorob palak z drutu owinietego wstazka i koszyk jak marzenie, ja 3 lata temu tez nie mialam koszyczka i tak zrobilam, ekstra wygladalo :) dobra ja uciekam swoiecic :>:>:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi20015 wez gleboki oddech....jak chce sie wyprowadzac, to niech sie wyprowadzi...zobaczysz faceci najczesciej tylko tak krzycza a jak przyjdzie co do czego to cisza....po za tym odni nie zdaja sobie sprawy ile przy malym dziecku jest pracy..zwlaszcza jesli ma kolke....oni chyba mysla, ze to takie slodkie baby jak z reklamy pampersow....Blondi ustalm mu dni i godziny w ktorych musi z dzieckiem zostac...ale sam, niech zobaczy ze to ciezka praca... ehh ci faceci..jak dzieci to chca, ale kto ma sie nimi pozniej zajmowac..kobiety..przy czym oni wszytsko najlepiej wiedza..ciekawe tylko skad???? katrina i Blondi nie przejmujcie sie...wszystko sie jakos ulozy... a dla wszystkich mam: wesołego jajka, pięknego jak bajka... sprytnego króliczka, co wyskoczy z koszyczka... kurczaka złotego i wszystkiego najlepszego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, dziewczyny ale Wy macie jazdy.Ja myślałam że u mnie źle ale jak was czytam to ... To jest na prawdę bezmyślność facetów że oni kobiecie z małym dzieckiem stwarzają takie klimaty. Przecież my potrzebujemy teraz wsparcia, miłości i spokoju żebyśmy miały więcej cierpliwości , duzo pokarmu i wszystkiego dla naszych dzieciaków a nie ciągłych nerwów. Ja też wczoraj miałam sytuację.Mój R przyszedł z pracy a ja czeka łam na niego bo nic zrobic nie mogłąm bo mały nie spał a chciałam chociaż posprzątać trochę. Więc przyszedł , zjadł i usiadł do komputera z córką a mały zaczął płakać a ja odkurzałam.Spojrzałam na nich i jak nie wrzasnę to jak oparzeni od komp. się oderwali i wrzeszczę-albo bierz się za dziecko albo do sprzątania.Myślałam że coś mi odburknie ale wziął dziecko i potu;lnie zaczął go nosić a ja skończyłam sparzątanie.Też niepotrzebnie te nerwy ale weź człowieku nic nie mów to cie zjedzą z kopytami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..........@..@..@........@...@...@ ........@............@....@...............@ ........@.......(\\(\\....@...../)/)........@ ..........@.....(=\':\')........(\':\'=).......@ ............@...(..(\")(\")..(\")(\")..)...@ ................@.....................@ ....................@.............@ ............... .........@.....@ .............................@ Moc prezentów od zajączka co koszyczek trzyma w rączkach Wielu wrażeń, mokrej głowy w poniedziałek dyngusowy. Życzę jaja święconego i wszystkiego najlepszego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesołego królika, Co po stole bryka, Spokoju świętego I czasu wolnego, Życia zabawnego W jaja bogatego I w ogóle kurde- Wszystkiego najlepszego! Wesolych Swiąt mamuski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do mezusiow to ja mam podobnie. Ostatnio dostalam juz szalu. Wiec sciagnelam mleko wczoraj, wstalam potulnie o 3 rano, nakarmilam malego, ale jak mi zaczal plakac o 6 to myslalam ze padne na pysk.Kopnelam meza w dupe, zeby bral mleko z lodowki i zajal sie malym. Plakal mu do 11, zobaczyl jak to jest fajnie. Im sie wydaje ze sie nie przemeczamy, niech zobacza jak to jest fajnie, jak dziecko ci placze a ty nie wiesz co masz zrobic... Za bardzo go oszczedzalam ostatnio, poprzewracalo mu sie troche. Na poczatku sa zafascynowani,mija miesiac i cwaniaki pod byle pretekstem uciekaja z domu, a my zostajemy z problemem... Bloondi nie martw sie, faceci to tchorze, pogada sobie a i tak sie nie wyprowadzic. Walcz o swoje! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarina fajowy zajac :) dzieki za zyczonak, a ja rowniez zycze Wam wszystkim wiele dobrego, zwlaszca bardzo duzo zdrowia i sil ! oby te Swięta były pogodne i wesołe dla nas wszystkich! wesołego Alleluja! ps. my juz mamy jaja poswiecone :) i biore sie za male gotowanko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikita czesc facetow to tchorze, ale zdecydowana wiekszosc to cwaniaki i wygodnisie :D:D nie odejda od abby bo im wygodnie jak upierze, posprztaa, ugotuje i... itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dzięki za słowa otuchy. Jak to fajnie się mieć przed kim wyżalić! Mi już trochę przeszło. Poszłam do fryzjera, założyłam sobie nowe okulary przeciwsłoneczne, które kupiłam sobie na allegro za 20 zł i w ramach protestu u fryzjera kupiłam sobie odżywkę z Loreala do włosów za 30,- zł. Tak, to zawsze sobie żałuję, a tego nie kupię, a tamtego nie kupię, a dziś zaszalałam. Co prawda nie tak, jak mój, ale nawet te 30,- zł wydane na siebie mnie cieszy :) Wesołych Świąt, Babeczki! A to kartka dla Was: http://www.bobovita.com.pl/swieta/?h=ef44f456703ac0afb5b238bb02f68957

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
kurna dziewczyny co Wy macie za facetów, drą modry , wyliczją kase, nie pomagaja przy dziecku. Szok! Moj mąż po całym dniu pracy wraca o 18 czasami poźniej w nocy odwala nocki przy malym, bo uwaza, że to nasze dziecko , a nie tylko moje żebym miała się nim sama zajmować. Jeszcze żadnej nocy nie lul lam malego, czasami trochę mi glupio, ale co tam już raz w poprzednim zwiazku byłam wspanialomyślna i teraz myslę trochę o swojej wygodzie. Nie ma co się tak wychylać przed szereg. Ostatnio wyszłam na spotkanie klasowe, tatuś został z synkiem, nie powiem żebym siedziała na nim nie wiadomo ile ale dobrze wyść dla higieny psychicznej z domu. Musiałam wróciiś po 2 godz po wiadomo karmienie, a mały nie chce jesć z butli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wrócił od mamusi. Mamusia mu poradziła, żeby wszystkie wydane pieniądze na dom zapisywał. NARESZCIE!!! Tłukę mu to do łba od roku, że najlepiej wszystko zapisywać, skoro mi nie wierzy, ile nas życie kosztuje. Teraz zobaczy :) A na złość jemu kupiłam sobie jeszcze przez allegro następną tubkę TriLasera. W ogóle sie zdziwiłam, bo ja, jako konsultanka, mam go za 42,- zł, a na allegro jest po 20,- zł, z wysyłką 27,- zł. Chyba nie podróbka, bo to jest nowość, to by nie zdążyli... No cóż... Może z TIR-a wypadło, hehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopieo teraz nadrobilam czytabie... dzieciaczki sliczne, nie mam sil pisac, jestem zmeczona, wczorajsza noc super, ale dzis dala mi popalic, padam z nog doslownie, a robotki tez dzis mialam troszeczke Mati ciagle caluje mala, chce wlazic do jej lozeczka, od cycusia raczej juz nie odgania, poki co nie jest tak źle, synio bardziej dal nam sie we znaki, ale niunia ma dopiero miesiac, wiec zobaczymy co nas jeszcze czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bóg nie obiecywał .... nieba bez chmur, ścieżek życia usłanych różami; Bóg nie obiecywał słońca bez deszczu, radości bez smutku, pokoju bez bólu. Bóg obiecał ... siłę na każdy dzień odpoczynek po trudzie, światło na drogę, łaskę na czas prób, pomoc z wysoka, niezawodną przyjaźń, nieśmiertelną miłość. Z okazji Wielkanocy najlepsze wiosenne życzenia: Niech Zmartwychwstały Chrystus wspiera Was swymi łaskami i da Wam moc pokonywania codziennych trudności życia.Życzy Asia z rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Ja tylko na chwilę, bo cały dzień dziele między córeńkę i kuchnie. Szczerze móiwąc mam dość. Jestem na siebie zła, że zdecydowałam sie robic normalne święta i jeszcze zaprosiłam teściowa. Nie żebym cos miała przeciewko niej, ale roboty więcej. No i padam na twarz. Zyczę wszyskim Wesłoego Alleluja! I ucałowania dla waszych malutkich zajączków :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bLONDI JAK ZAPISAŁAŚ TĘ KARTĘ Z KACPERKIEM, MOJEJ OLI SIĘ NI8E DA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×