Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Feniks - uważam, że masz rację. Jesli są takie możliwości to na pewno warto. Moja koleżanka wyjechała na 3 lata w środowisko języka angielskiego i hiszpańskiego jak jej córka miała 2 lata i mała jest 3-języczna. Teraz ma 5 lat i jest to bardziej uporządkowane w formie, ale jak miała 3 to bylo to bardzo zabawne - troche po polsku, troche po angielski lub hiszpańsku. Mój synek za to zaczał sie uczyć angielskiego w przedszkolu od 4 rż i niestety efekty były mizerne. Może to kwestia sposobu prowadzenia zajęć? a może juz był \"za stary\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze tyle napisalam i mi wszytsko wcielo brrrr Sylwia- smeiszne z tym za stary :D sadze ze to kwetia nauczania hehe moj brat tez mial od rzedszkola. Ekety sa nienajgorsze. jescze sie stydzi ( ma 11 lat) ale jak bylysmy w Marocco to wserzdzie z mama Jego wypychalysmy zeby mowil i sobie neizle radzil jak podsuchiwalam hehe ale przy nas nie chcial ;) ja tez zanm takich ludzi on-niemiec, ona -polka, a miedzy soba tylko po ang bo nie byli sie w stanie nauczyc swoich jezykow hehe no i dziecko tez 3jezyczne :) ale na poacztku tez byl niezly ubaw hehe. A ta Twoja kolezank to tez super :) uwazam ze fajnie tak. tymabardziej ze to takie naturalne bez jakiegos nauczani godzinnego. garmatyki i jakis durnych innych rzeczy, poprostu rozmowa, naturalnie i tyle :) Ja nijgdy sie nei uczylam gramatyki takiej poza szkola no bo w szkole kazdy mial. I co i zyje i nigdy niemialam problemow z tego tytulu. A u nas w Pl w szkolach to od d... strony zaczynaj jakby garmatyka najwazniejsza na swiecei byla. To przychodzi z casem z osluchania, bez jakichs durnych definicji itp. a ja wlasnie znalazlam w sz-nie ang dla maluszkow :) ale od przyszlego semestru czyli od wrzesnia bo teraz nie mieli takiej malej grupy. Takze juz V zapisana:) maja sie ze mna skontaktowac przed rozpoczeciem zeby przyjsc na spotkanie organizacyjne. Zajecia raz w tygodniu po 30 min. KOszt 60 zl. http://www.szkolnictwo.pl/j%C4%99zyk,angielski,Szczecin,F06244,TOBI+-+angielski+dla+dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka !! ja tez juz dzwonilam, w slupsku, jest ta szkola co u Ffeniks, 6 czerwca beda otwrte dni szkoly i wtedy wlasnie beda specjalne zajecia i wstep wolny, grupy dzieci beda 8-10 osobowe, spotkania 1 x w tygodniu, oplata u nas jest troche wyzsza niz u was, tzn. za rok 1150, czyli m-cznie 115 zl , za godz. jesli w -m-cu beda 4 spotk. to wychodzi 28 zl, ale w dalszym ciagu uwazam ze warto, u nas to chyba dlatego, ze mniejsze miasto i nie ma tej konkurencji, wiec i cenowo moga windowac, ale coz. Ale w Ustce od wrzesnia bedzie taki kacik malucha, ale dopiero o 2,5 roku zycia, wiec caly rok przed nami. Ja na angielski nie zapisuje, poniewaz sama jestem nauczycielem tego jezyka i uczylam w przedszkolu, mam sporo materialow (kaset, filmow, piosenke, ksiazeczek), i teraz w tym wieku, sama moge cos podzialac, a jak juz pojdzie do przedszkola to jasna sparwa ze bedzie zapisany w przedszkolu. a my teraz wlasnie wybieramy sie do przedszkola, czekam tylko az Mati sie obudzi, musze zlozyc kolejny wniosek o urlop wychowawczy. a Mati przy okazji pobawi sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff! Dopadli mnie klienci i teraz mam roboty na całe popołudnie. Ale to fajnie, bo z tego żyję :D Tez mysle, że to kwestia sposobu nauczania. Teraz na poziom ang jakim włada synek nie narzekam. Jest z nas najlepszy. Jak przeczytałam jego wypracowanie z ang na temat Folwarku zwierzęcego to padłam z wrażenia :) Ale to jest wynik prywatnych lekcji od II klasy podstawówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, a tym ang. w przedszkolach to zalzey od nauczyciela, moze bede malo skromna, ale ja oprocz przygotowania do nauki jezyka skonczylam studia pedagogika wczesnoszkolna, i znam specyfike pracy z malym dzieckiem, a jak ktos konczy tylko studia filologie angielske(tez mam to za soba), to wiem jak to wyglada, przygotowanie do pracy z malym dzieckiem zerowe. Jak ja prowadzilam zajecia, to zrezygnowalam z ksiazek, dawalam dziecom karty pracy, i to tez nie zawsze , najczesciej tylko jako prace domowa, a podczas zajec staralam sie wykorzystac b. efektywnie czas na nauke poprzez zabawem spiew, taniec, rozmowe, a moja nastepczyni, widzialm jak prowadzi zajecia, z pol godz. zajec ( w przedszkolach jest 2 x po po, godz.) plowa czasu zajmuje sprawdzanie obecnosci, wyciaganie ksiazek, otwieranie ich , i opanowanie calgeo rozgardiaszu, siadania i wstawania z lawek. Ja wybralam sobie sale tylko z dywanem, dzieci wychodzily z zajesc z piosenkami i wierszami na ustach, na kartach pracy, byly polecenia, i dzieci robily je w czasie wolnym po obiadku normalnie w czasie wolnym, moje kolezanki, panie z grup byly poinformowane. A omawianie sposob wykonania pracy tez bylo ksztalcace, pozniej wybrabnym dziecom sprawdzalam prace , glosno dziecko omawialo co zrobilo (po ang.) i zawsze dostawlo piecztke z usmiechem w nagrode. to tak po krotce,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. dziś póxnije zaglądam bo masakre miałam w pracy. Ale juz wszystko nadrobiłam. to tak w woli obecności. ja na zajecia ide pierwsze w czwartek ale chyba juz pisałam wczoraj o tym. a propos angielskiego to myslę tez o takich lekcjach ale poniewaz ja sama dopiero sie ucze i szlifuję to na mnie chłopak liczyc nie moze. Pomyslę od jesieni. Ogólnie chce jakos okres jesienno zimowy maksowi zorganizowac bo jak sobie pomyślę ze z tym \" energaizerem\" mam praktycznie tylko w domu siedzieć to masakra. a tak jeden raz w tygodniu na tę rytmike jeden na angielski i super bedzie. No chyba że się małemu nie spodoba to wtedy nic na siłe. Dziewczyny a nie sądzicie ze sprawa z językiem to tez kwestia predyspozycji. wiadomo każdy mózg ma inne predyspozycje, wiec moze tez dziecko jedno łapie szybciej drugie gorzej nawet w przypadku kiedy maja tego samego nauczyciela. Ja np z angieslkiegop średnia jestem poniewaz nie miałam sytuacji w których musze go często używać, Natomiast zawsze byłam bardzo dobra w matme no i wszystkie dyscypliny sportowe ( oczywiście sie nie chwaląc), mój maz natomiast nie umie dodac 2+2 a łatrwiej mu wchodzi język i ogólnie polski. Moze wiec tez jakos to od predyspozycji zależy. Wiem, ze jezyk jest bardzo wazny i chce go wysłac na jakies zajęcia własnie poprzez zabawę ale musze poszukac czy u nas dla takich maluchów są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) my płącimy za zajęcia 55 zł miesięcznie (4 spotkania) a basen 30 zł za godzinę czyli kurs pierwszego stopnia 360 zł z tym angielskim to dobra myśl, moze też coś poszukam a jakie macie prezenty z okazji dnia dzecka?? bo ja mam książeczki ale moze cos jeszcze wymysle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natimp, z tymi predyspozycjami , to uwazam ze masz w 100% racje, trzeba miec dobry sluch , aby dobrze nauczyc sie jezyka, tego mowieonego, ale sluch mozna tez u dziecka ksztalcic, dlatego tez np. wyslanie dziecka na takie zajecia umuzykalniajce bedzie z wielkim pozytkiem dla naszych maluchow. Napisz nam jak bedzie jutro po wszystkim. Super jest ten nasz topki, ja zawsze myslalam o poslaniu Mateuszka na tego typu zajecia, ale wlasciwie, to Wy mnie zdopingowalyscie, a by to juz wziasc do reki telefon, zadzwonic , i zapisac gdzies mojego szkraba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anted.. tez uważam ze topik jest super. właśnie miedzy innymi u Nas na topiku zorganizowałam sie zeby na basen i takie zajęcia go zapisać. a jutro ten dentysta to napisze co i jak .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawde fajny ten nasz topic :) kopalnia wiedzy :) Anted- to moze podpowesz mi cos fajnego odnosnie tej nauki. Z czego korzystac itp. Ja tyle tylko ze jezyk znam a wyksztalcenia w tym kierunku zadnego niestety nie posiadam :( moje studia to handel zagraniczny ;) raczej nie wykorzystam :D Takze jakbym mogla prosic jakies wsakowki czy np pomocne materialy to bylabym wdzieczna. Tez wydaje misie ze predyspozycje to istotna sparwa. Ja tez zawsze jezyki i sport a maz z kolei matma i inne scisle hehe takz enapewno tez wtym cos jest. Inny sposob myslenia czy cos. Kiedys robilismy sobie takie testy na inteligecje i wyniki mielismy podobne a jak potem pokazalismy sobie jak dochodzilismy do poszczegolnych odpowiedzi to kazde z nas szlo zupeleni innym tokiem myslenia ;) odp byla ta sama a jak inny pomysl zeby do tego dojsc. To co wydawalo mi sie oczywiste dla meza bylo trudniehsze i naodwrot hehe Stwierdzam ze jestem beznaziejna w tych przestreznnych sprawach jak ttrzeba np figure poobracac w wyobrazni brr masakra to chyba najgorsze bylo dla mnie :) natimp- no ja tez nei wyobrazam sobie jesieni w domu caly czas i tez mysle ze raz ang raz muzyka i bedzie ok :) moze basen dojdzie ale z tym jescze zobaczymy narazie czekam d lata a pozniej zobacze jak bedzie. Aha a Anted- te ceny to sporo wyzsze sa. U mnietak jak u Fruskawki aczkowliek ta grupa wyzsza czyli poltoraroczniaki jest 85 /mc a nie 55 jak te mlodsze dzieciaczki. Jedank tez uwazam ze warto. jejka wlasnie V do mnie przyszla z pelna butla i placze i mi oddaje. Juz na spacerze nie wypila prawie nic a normalnie cala butle. Patrze a tak smoczek zatkany. Ludzie tyle zcasu siedziecko meczylo :(!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki wpadam na chwile bo piekna pogoda i moja corcia wlasnie chlupta sie w baseniku jest cudownie, az zal mi d..e sciska ze nie mozemy byc nad morzem np. ehhh jeszcze troszke dziewczyny fajne te zajecia jak opisujecie, kurcze ciekawe czy u mnie jest cos takiego. lece bo cieknie pot ze mnie, a siedze przed ogrodkiem, uciekam do cienia buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anted - szkoda, że nie prowadzisz lekcji w Gdyni, bo z opisu sa super :) A co do wymiany info na naszym topiku to juz pisałam, że uważam to za bezcenne :D Czasem sobie czegoś nie uświadamiamy, a któras z nas coś napisze i od razu olśnienie :D Fruskawka - moja córcia \"po drodze\" dostała już 2 prezenty na Dzien dziecka, więc nie wiem czy jeszcze bedziemy dodatkowo cos jej dawac w poniedziałek. Zrobiliśmy jej domek na balkonie, taki plastikowy. I dostała 2 książeczki. Ja zaraz kończe prace i wracam do mojego słonka. Mąż dzis wyjeżdża do W-wy na weekend. Ale jeszcze 2 wyjazdy na egzaminy i po studiach :) Jak zaczynał w październiku to wydawało sie, że to bedzie długo trwało, a zleciało błyskawicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alantoina- zazdroscze pogody :) Anted-przylaczam sie do stwierdzenia Sylwii-tyle ze w Szczecinie :) Natimp-fajna ta fontanna. J atez ciagle cos V kupuje. takze nie wiem nwet co bym chciala ale zastanawialam sie nad tymi farbami do malowania palcami. Aha caigel zapominam Sylwia- ja daje V tylko soki. Wode sporadycznie w nocy jak sie obudzi ale to srednio raz w miesiacu. No i mleko kozie rano i wieczorem ale to bardziej jako posilek jest. Co do tych kartonnowych to ja ogolnie jakos nie popieram ale dziecku od 12mz mozna parktycznie wszytsko co doroslemu takze chyba juz mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ffeniks, ja mam podobne zdanie choc ja w sumie na odwrót daje duzo wody a sok moze raz albo dwa w miesiacu. Moja mam własnie powiedziała ze wczoraj pił ze słomki ja mówie ale jak u nas nie chce a mama ze sok w kartoniku stał jego kuzynki wziął i wypił.. no wiec ja zła bo po co chłopak ma te cukry w płynie wcinać, a ona ze nie wiedziała, bo ukradł ze stołu chyba poniewaz zobaczyła jak pusty w drugiim pokoju lezy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natimp- hhee to sobie maly pociagnal :) nie no bez przesady raz na jakis czsa mozna nie dajmy sie zwariowac nic sie nei stanie od jedengo razu napewno :) a u nas V nie je owocow praktycznie wogole datego tyle sokow dstaje. soki sa w sumie jablkowo-warzywne w wiekszosci. Choc warzywa pieknie wcina. Tylko z owocami mamy klpot. mam nadzioje ze teraz jak sie pjawia truskawki poziomki itp u rodzicow to jak mloda bedzie sama zrywala i moze sprbuje to moze jej sie spodoba. taka mam nadzieje no a potem inne owoce oczywiscie tez. jest jedan taka malutka czeresienka ze bedzie mogla sama zrywac :) no i maliny itp. Rodzice maja wszystko oby tylko chcaila jesc:) aprzed chwila moje dziecko powoedzilao pierwszy raz bye-bye :) wiem ze juz Olivka np dawno mowila ale V nie chcaial i wlasnie pierwszy raz. Do bajki machala bo w bajce sie zegnali :) Tylko machala wczesniej a tera zpowiedzila :) Ale jstem dumna hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej caaaaly bozy dzien na dworzu :D bosko co do zajec hmm... ja tam nie wysylam malej nigdzie ;) kontakt z rowiesnikami ma na placu zabaw (ok 6 godzin dziennie) co do zajec muzycznych ja skonczylam szkole muzyczna jak mialam 5 lat powiedzialam mamie ze chce grac na pianinie i basta kupili pianino, poslali do szkoly i tyle:) wiec Olivcia ma jeszcze czas co do jezykow - ja sie troche martwie bo u mnie skolei Olivcia wiecej po angielsku staram sie ile moge po Pl mowic... ale towarzystwo angielskie, tv angielska, dzieci po angielsku poza tym angielski latwiejszy dla maluszka niz polski :) no a nie chcialabym zeby wnuczka sie z dziadkami porozumiec nie mogla...tzn odwrotnie oni z nia:) bo moze byc tak ze bedzie wszystko rozumiala po polsku a odpowiadala po angielsku po prostu mi to rybcia angielski znam bardzo dobrze , tylko ja z nia po angielsku nie rozmawiam nie chce uczyc jej falszywego akcentu :) poza tym moze wrocimy do Pl wiec fajnie by bylo gdyby jednak po polsku mowila :P eee..bedzie dobrze:) a koncu jednak jezyk rodzicow najwazniejszy :) hmmm... na basen chcem zaczac chodzic skoro morza tu nie ma to chociaz basen musze jutro pojechac i sie dowiedziec co i jak :) Aniu - zapomnialam BARDZO POGRATULOWAC DIETY I EFEKTOW! oby tak dalej !!! super 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do sokow w kartonach to tez w jakims porannym programie slyszalam ze odradzaja, choc nie wiem czy te kubusie sa az takie rewelacyjne, a ja je okazjonalnie kupuje, poniewaz Mati uwielbia pic z tych dziubkow, a generalnie to bobofruty . ona sa bez cukrow, a co do owocow, ffeniks, Mati tez nie zabardzo czasami banana zje, ale zajada sie winogronami, sprobuj, no i my mamy swoje truskawki, ale jeszcze sa zielone, moze zasmakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odosnie prezentu na dzien dziecka, to ja jeszce nie mam pomyslu, praktycznie ksiazeczke, kupuje Mateuszkowi, przy kazdych wiekszych zakupach, zabawek ma sporo, i widze ze wracaj do lask, te ktore byly kupione na wyrost, np. uczniaczek szczeniaczek, zmnowu wraca do lask, kubeczki w roznych kolorach , teraz Mati je uklada, i wklada jeden do drugiego, klocki plastikowe, zwierzaki wklada na swoje miejsca do traktora na przyczepe, a kiedys , kiedy to dostal, nic z tych rzeczy, a za to ten stolik chicco, jak go dostal pod choinke, do do teraz bawil sie nim bardzo czesto, i naprawde byl zainteresowany, a teraz powoli odchodzi w zapomnienie, i chyba odwroce ta plyte , tam gdzie jest miejsce na ukladanie klockow, acha, tez kregle zbija pilka. Mati ma dostac od moich rodzicow oprocz wyjscia do sali zabaw 100zl, wiec zastanowie sie porzadnie, przejrze allegro, dorzuce cos i pomyslismy o czyms porzadnym, tak jak ten stolik, o ktorym pisalam. Kupilam wczesniej tak bez okazji za 100 i kilka zl ta gasienice gawedzierke, Mati tez sie nia bawi, ale mysle ze ten pkt kulminacyjny na nia jeszcze jest przed nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jęsli chodzi o mowe ojczysta, to nie wyobarzam sobie zeby moje dziecko jej nie znalo. Uwazam to za zalosne i bardzo przykre zarazem. No coz. Ldzie sa rozni i maja rozne potrzeby. Jest jednak naogol tak ze Ci, ktorzy nigdy niczego nie mieli, wyjezdzajac za granice mysle ze Pana Boga za nogi zlapali. Smutne to bo zyja na zasilkach wszelakiego rodzaju biegajac od urezdu do urzedu, ledwo wiazac koniec z koncem, w strasznych warunkach mieszkalnych. Czesto wlasnie ze wzgledu na slaby stopien zanjomosci jezyka albo wogole jej brak nie potrafia znalezc dobrze patenej pracy ktora pozwolila zyc na przyzwoitym poziomie. Wszytsko za cene tego aby moc powiedziec zemieszkaja np w Anglii :) Szkoda mi takich ludzi. To wlasnie oni wyrabija tes mutne statystyki o Polakach ktorzy wyjezdzaja zeby zyc z zapomogi spolecznej i rzadu kraju obcego ;( Wlasnie ludzie tego pokroju nie chca aby dziecko nie znalo jezyka ojczystego. Bo przeciez kazdy wie doskonale ze zalezy to tylko i wylacznie od rodzicow dziecka. Ale fakt im ludzie krocej za granica i im gorzej jezyk znaja tymbardziej zapominaja szybko sowjegoojczystego jezyka. poznalam troche takich ludzi w swoim zyciou :)Przykre abo jak kto woli sad...:D Ja uwazam ze znajomosc jezyka obcego jest bardzo przydatna. mi pomogla. Nigdy nie mialam problemu ze znalezieniem pracy jakiej chcialam. Zawsze wywalczylam to co chcialam i za iechcialam. Nigdy nie wyjezdzaalm z agranice z przymusu tylko z checi. i nigdy nie siedzilam tam ledwo wiazac koniec z koniec , zbraku innych perspektyw. Zawsze byl to moj wybor. Uwazam ze to dzieki temu ze rodzice inwestowali we mnie jak bylam dzieckiem przynioslo takie wlasnie rezultaty. Teraz ja chceto oddac swojemu dziecku. Daltego ja uwazam ze jako DODATKOWO warto jest mowic do dziecka w jakimkolwiej jezyku obcym jesli tylko istnieje taka mozliwosc. Tilli-co do akcentu tomoeze \"falszywego\" faktycznie lepiej nie uczyc :) Ja skonczylam szkole srednmia w stanach i tam zdawalam mature. Spedzilam 9 lat w krajach angielskojezycznych, z czego 2 lata bez jakiegokolwiek kontaktu z jezykiem polskim (a nadalgo pamietam :D )amerykanie brali mnie za osobe angielskojezyczna takze sadze ze moj akcent nie jest najgorszy. Poza tym narzady mowy konca swoj rozwoj ok 11-12 roku zycia. Do tej chwili osoba uczaca sie jezyka obcego jest w stanie pozbc sie calkkowicie niechcianego akcentu. Takze nawetgdyby nie byl on idelany to V ma jescze ok 10-11 lat i w tym czsaie moge poleciec z nia np do stanow na rok aby sie Go pozbyla calkowicie :) Anted- no mamnadziej ze jak te Nasze dzieciaczki posmakuja truskaweczek czy innych pysznosci to same zaczna wcinac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ffeniks - generalnie to teraz hmm..poczulam sie urazona i poczulam ze uderzylas do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tilli-Takjak Ty napisalas posrednio do mnie odnosnie akcentu, tak ja napisalam posrednio do Ciebie. Aczkolwiek szczerez bo takie jest wlasnie moje zdanie. Poprostu sa reczy ktore mozna sobie pomyslec ale sie ich nie mowi czy nie pisze. Skoro zdecydowalas sie na taka otwartosc to musisz liczyc sie z odzewem z drugiej strony. V spi uff. Dzisja ciezki dzien bo V marudna byla. Nie wiem czy to ta pogoda czy co. Fakt tylko ze malo spala w ciagu dnia bo tylko 40 min. Ok 5 wyzlysmy na dwore ejscze troche bo juz niemmoglam wytrzymac hehe. Ale posiedzialysmy do konca dnia az do czasu kapieli. szybciutka kapiel mleczkoi zasnela.Uff chwilka dla siebie hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alantoina-haloooo odezwij sie!!!! bo mam pare pytan!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ffeniks akurat piszac test o akcencie - nie myslalam kompletnie o tobie szczezre to nawet nie czytalam wszystkiego szczegolowo wyzej myslalam o sobie bo wiem ze moj angielski nie jest taki zebym mogla uczyc swoje dziecko a to co ty robisz w srod twoich 4 scian to twoja sprawa i ja sie w to nie wpierniczam ale widze ze ty faktycznie myslalas o mnie piszac swoj tekt wiec sory ale o mnie wiesz tyle co nic i jesli ci zal mnie czy mojej rodziny bo nic nie osiagnelismy i siedzimy na benefitach itd... to mam to gdzies zegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny no co wy? Przestańcie! Tilli - przecież to nie było o Tobie. Przecież Twój mąż pracuje, nie siedzicie na benefitach. Ty wychowujesz dziecko, więc zrozumiałe, że nie pracujesz. Szczerze mówiąc mnie tez ten Twój post poruszył dosyć nieprzyjemnie. Uważam, że język ojczysty trzeba znać. Ale nie miałam czasu i może nie chciałam nic o tym pisać. Ale to Twoje życie i Twoja sprawa. Uważam, że jesteś świetną dziewczyną, radosną (fajny śmiech słychac na blogu), bardzo emocjonalną (co widać w postach powyżej). No i masz cudowną córeczkę, której postępy w rozwoju wszystkie tu obserwujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny , no co wy, ja czytalam dosyc uwaznie posty i dopoki, nie zaczelyscie takl szcegolowo o tym dyskutowac, to wogole nie powiazalam ich do siebie. Przeciez tilli , pisala , ze chce aby jej coreczka znala jezyk swoich rodzicow , i mowi do niej po polsku, a ze srodowisko jest anglojezyczne to sprawa jasna, ze dziecko szybko lapie wlasnie ten jezyk ktory ja otacza , cyt.\" co do jezykow - ja sie troche martwie bo u mnie skolei Olivcia wiecej po angielsku staram sie ile moge po Pl mowic... ale towarzystwo angielskie, tv angielska, dzieci po angielsku poza tym angielski latwiejszy dla maluszka niz polski no a nie chcialabym zeby wnuczka sie z dziadkami porozumiec nie mogla...tzn odwrotnie oni z nia \" - nie robmy burzy w szklance wody, ehh A znowu ffeniks po tylu latach pobytu w USA, napewno niezle wlada tym jezykiem, i ja na jej miejscu smialo odazylabym sie uczyc swoje dzieci na wlasna reke, wiec nie widze nic zlego ani w postach tilli, ani ffeniks a co do tego kto pracuje a kto nie, no kochane, ja jestem na wychowawczym, taki moj wybor, a kto co sobie pomysli o tym, no dziewczyny, kochane, a juz tak chwlilysmy genialnosc naszego topiku, i tak ma zostac, prosze sobie ladnie podac raczki i caluski, i konczymy nieprzyjemne tematy . no to pa, potem sprawdze czy juz zgoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×