Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadijaa

w końcu to zrobiłam.

Polecane posty

no właśnie i dlatego przez tą próżnie ja zrezygnowałam;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala B. vel tatar
Nadia kiedy idziemy na impreze? słuchaj warto obciaganc temu P. wiesz ma wtyki tu i tu, moze cos nam potem załatwi? aha i ide do restauracji wiesz musze sie lansowac R. płaci za moje hulanki- z alimetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta000
Ja nie wiem. On jest dobrym i czulym czllowiekiem. Mysle ze sprawy ieszkaniowe tez go przytaczaja. Ale boje sie ze kolejny rok z dala od siebei ... no, ze moze nam sie nie udac. am nadizje ze wam sie ulozy. Skoro oboje powiedziliscie sobie czego chcecie,to musicie teraz walczyc o zwiazek. Wiesz, nawet zgodne malzenstwa przezywaly kryzysy. Gdyby kazdy chcila uciekac to wszyscy bylibysmy po rozwodzie.:) dacie rade!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki napisze to na gg. teraz musze uciekac, ale bede ok 20.00 , bądzcie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manka wstanka
Ja nie wiem czy bede mogła. Bo mój przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manka wstanka
a ta Ala to co to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **************
nie odzywaj sie do niego nie pisz zadnych cytatow badz niewidoczna jak zateskni to cie znajdzie,nie boj sie, a jak nie bedzie cie szukal,to widocznie nie bylo to nic warte,a jesli tak,to po co ci to mialam podobna sytuacje myslalam ze to juz naprawde koniec, a po 2 tygodniach odezwal sie,blagajac ,zebym sie z nim spotkala spotkalam sie,ale moze nie wykorzystalam tego dobrze, zreszta nie widzialam juz sensu,po prostu ucieklam od niego jest bardzo ciezko wytrzymac,ale moze dasz rade trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta000
No wlasnie? Co to za Ala? :P CO do opisu tez tak sadze. Po co sie obnosic z uczuciami na gg. Zobaczy opis i co pomysli? chce mnie sprowokowac? Niech ma czas na przemyslenia. Moze zastuka do drzwi? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manka wstanka
Ja mysle , ze zastuka :) Nie chce mi sie wierzyc, ze ludzie potrafia pogrzebac miłosc ot tak :( Poza tym powinien zachowac sie jak facet i spotkac sie. Nawet jesli nie widzi dalszego sensu, to powinien powiedziec w oczy. Strasznie bola takie niedopowiedziane sprawy :( Przynajmniej mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko topikuuu
sorry ale te twoje kombinowanie jest żałosne..śmieszne wrecz. podjęłas pewna decyzje to sie jej trzymaj bo nawet nie wiesz jak bardzo jest słuszna, ale ty juz kombinujesz co tu zorbic by on cos zrobił. prawda jest taka ze jesli mu naprawde zalezało na tobie to cos zrobi, jesli nie to nie. po cholere kombinowac z jakims wystawaniem pod jego praca, opisami na gg - to kompletna dziecinada! smiac mi sie chce, bo niby udajesz twarda i stanowczą, a juz kombinujesz jak do niego wrócic. po cholere ci facet który nawet nie wie co do ciebie czuje??? myslisz ze on jedyny na swiecie? wiesz mi to wyglada na to ze fajnie było dla niego jak byłas, ale bez ciebie tez da sobie rade innaczej nigdy by ci nie pozwolił odejsc! wierz mi ja juz nie raz przerabiałam takich facetów i wiem jedno - trzeba byc stanowczą innaczej taki nie bedzie miał szcunku i nie bedzie nigdy o ciebie zabiegał. pomysl jest pełno facetów na swiecie po cholere zawracac sobie dupe jakims starszawym facetem który nie wie sam czego chce? dla mnie to ćwok a nie facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje ale sa tez faceci, ktorym zalezy, ktorzy kochaja ale maja np. swoj nad wyraz wyczulony honor i taki palant sie nie odezwie, pomimo, ze bedzie chcial to zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manka wstanka
Poza tym łatwo jest mówic,a gorzej zrobic kiedy sie kocha człowieka. Ja naprawde potrzebuje duuuuuzo czasu aby byc zdecydowana , ze nie wracam. Poprzedni zwiazek jak sie skonczył, to wychodził po 2 miesiacach powrót.... i tak sie rozpadło po roku. Ja jestem totalnym debilem w tych sprawach. Niby taka silna i charakterna a jak flaki z olejem... bleeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie to samo...
Hej Wiem, ze moja historia wyglada inaczej, ale mysle, ze dostane tutaj kilka porad. Od kilku lat jestem z obcokrajowcem, bardzo sie kochamy. Jest ode mnie starszy, ja mam dziecko - prawie nastoletnie z pierwszego niezbyt udanego malzenstwa. W moim obecnym zwiazku wszystko uklada sie naprawde wspaniale, inne zycie, komus na mnie zalezy, ktos sie o mnie troszczy ... i nie tylko o mnie... Ma naprawde wspanialy kontakt z moim dzieckiem. Jest to naprawde super uklad. Kiedy rozmawiamy o przyszlosci ... owszem chcemy byc razem, bo sie bardzo kochamy, ale on nie mysli o malzenstwie, co dla mnie byloby naprawde czyms waznym. Ciagle w to wierze, ze gdybym byla jego zona - poczulabym sie jakos wyrozniona... no nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi, dla mnie malzenstwo jest czyms bardzo waznym (wiem, ze jestem po rozwodzie... to nie znaczy ze nie chcialam ratowac, tego zwiazku... kilka razy probowalam....) Moj obecny partner jest naprawde wspanialym czlowiekiem. Poza tym, ze nie chce sie zenic to nie chce miec dzieci. Wiem ja mam, ale to nie to samo - ostatnio miewam naloty i naprawde chce miec dziecko, nosic pod sercem skarba, ktorego ojcem bedzie osoba najdrozsza mi na swiecie. Moj syn, coraz czesciej zadaje pytania -czy nie jestem za stara, zeby miec dziecko, , - kiedy bedzie mial siostrzyczke... Czasami rozmawiam o tym z partnerem, on twierdzi, ze "mamy juz jedno dziecko"... Kobieta czuje to jednak inaczej. Nie wiem co mam robic? Jest w sumie kilka rozwiazan: - -zostac w tym zwiazku i zapomniec, o potrzebach posiadania slodkiego malenstwa -zrezygnowac z cudownego zwiazku i poszukac drugiej osoby, ktora spelni moje oczekiwania? - nie wierze, ze o tym pisze... -miec jego dziecko przypadkiem, a jak nie bedzie chcial - odejsc? Wiem, ze bylby wspanialym ojcem... Czy mozecie mi napisac co o tym wszystkim myslicie? Bo ja juz czasami sama nie wiem. Ciezko powiedziec, sorry, ale odchodze... bo kochamy sie i wszystko poza tymi rzeczami jest naprawde wspaniale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta000
Kochana doskonale cie rozumiem. Moj facet tez nie chce slubu. Tez sie zastanawialam co zrobic? Czy mozna doroslego faceta zmusic do "chcenia"? To musi wyplywac z serca. Mamgo zostawic i szukac szczescia u kogos innego? Moze inny wlozy mi obraczke na palec ale... ja nie chce innego... Wiesz, rozumiem cie bardzo dobrze. Niestey , nie doradze, sama nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta000
Kochana doskonale cie rozumiem. Moj facet tez nie chce slubu. Tez sie zastanawialam co zrobic? Czy mozna doroslego faceta zmusic do "chcenia"? To musi wyplywac z serca. Mamgo zostawic i szukac szczescia u kogos innego? Moze inny wlozy mi obraczke na palec ale... ja nie chce innego... Wiesz, rozumiem cie bardzo dobrze. Niestey , nie doradze, sama nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta000
Kochana doskonale cie rozumiem. Moj facet tez nie chce slubu. Tez sie zastanawialam co zrobic? Czy mozna doroslego faceta zmusic do "chcenia"? To musi wyplywac z serca. Mamgo zostawic i szukac szczescia u kogos innego? Moze inny wlozy mi obraczke na palec ale... ja nie chce innego... Wiesz, rozumiem cie bardzo dobrze. Niestey , nie doradze, sama nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta000
Kochana doskonale cie rozumiem. Moj facet tez nie chce slubu. Tez sie zastanawialam co zrobic? Czy mozna doroslego faceta zmusic do "chcenia"? To musi wyplywac z serca. Mamgo zostawic i szukac szczescia u kogos innego? Moze inny wlozy mi obraczke na palec ale... ja nie chce innego... Wiesz, rozumiem cie bardzo dobrze. Niestey , nie doradze, sama nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż niestety
obawiam się, że wasz związek wygląda tak dobrze tylko w Twojej wyobraźni. Co to za kochający partner, który - wiedząc, że partnerka chce dziecka - odpowiada "już mamy jedno" ??? Co to ma do rzeczy, zwłaszcza, że nie jest jego? To jest po prostu unikanie odpowiedzialności i traktowanie związku bez zobowiązań. Jesli związek się kończy i nie ma wspólnych dzieci, to mozna odejść i zaczynać nowy związek z "czystym kontem". Tak samo wygląda sprawa z zawarciem małżeństwa - związek nieformalny pozwala się rozejść bez kłopotów: nie ma rozpraw, orzekania o winie, podziału majątku, itd. Wygodnie i niezobowiązująco. Duże znaczenie ma to jakiej narodowości jest Twój partner, wychowany w danej kulturze - będzie miał typowe dla swojej nacji podejście do małżeństwa, dzieci, itd. Przyjrzyj się związkom w jego kraju i rodzinie, to powinno Ci coś wyjaśnić. A poza tym, dlaczego nie zapytasz go wprost z jakiego powodu nie chce dziecka? To, że "jedno już macie" niczego nie wyjaśnia, przecież ludzie często mają dwoje i troje i chcą kolejnego, więc...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta000
fsfsafsafdswa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta000
Kochana doskonale cie rozumiem. Moj facet tez nie chce slubu. Tez sie zastanawialam co zrobic? Czy mozna doroslego faceta zmusic do "chcenia"? To musi wyplywac z serca. Mamgo zostawic i szukac szczescia u kogos innego? Moze inny wlozy mi obraczke na palec ale... ja nie chce innego... Wiesz, rozumiem cie bardzo dobrze. Niestey , nie doradze, sama nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż niestety
z boku nie wygląda to dobrze. Niechęć do posiadania dziecka i zawarcia małżeństwa świadczy o niedojrzałości i egoizmie Twojego partnera. Nie interesują go Twoje potrzeby, a na sugestie dot. dziecka odpowiada "mamy już jedno" ...??? A co to ma do rzeczy, tym bardziej, że to nie jego? Przecież ludzie często mają więcej dzieci i chcą mieć jeszcze! Niechęć do dziecka i małżeństwa świadczy o egoizmie i wygodnictwie. Nie chce żadnych zobowiązań ani odpowiedzialności. Byc może ma to związek z jego narodowością - przyjrzyj się związkom w jego rodzinie i wśród znajomych, to Ci powinno coś wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie to samo...
Ja nie chce innego!!! My sie bardzo kochamy, nasz zwiazek jest naprawde szczegolny... Nie chce, zamienic tego na niewiem kogo, bo ktos bedzie chcial sie ze mna ozenic, czy miec dziecko - to bylby koszmar! Czasami mysle, ok - zapomne o checi posiadania maluszka, skupie sie na tym co mam, kariera zawodowa itp... ale czy nie bede mial wyrzutow sumienia, ze stracialam ta szanse , ze moglam miec to ukochane malenstwo? ze moj nie ma rodzenstwa? Mam na to 9 lat, ale biorac pod uwage wiek mojego partnera - dobrzebyloby zadzialac teraz. Jak to sie nazywa? Instynkty maciezynskie? Ogladam sie za kazda ciezarna kobieta, zagladam do kazdego wozka... Musze podjac zyciowa decyzje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż niestety
zapytaj dlaczego NAPRAWDĘ nie chce mieć dziecka, a potem wyciągnij wnioski. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynkab
mialam taka sama sytuacje co nadja i meczylam i nadal mecze sie juz prawie rok. Roznica jest taka ze koles jest ode mnie az 7 lat mlodszy. Podziwiam kobiety ktore potrafia powiedziec 'koniec' i ida dalej swoja droga Na poczatku tez mnie namawial na spotykanie sie , najpierw nie chodzilo o seks, ale potem tak-jemu, bo dla mnie byla wazna kazda nawet najkrotsza chwila spedzona z nim. Kochalam go bardzo, ale mialam dosyc tego ze nie potrafil sie okreslic, twierdzil ze nie jest gotowy na zwiazek. Wkurzylam sie i mu powiedzialam ze koniec, rozstalismy sie i zerwalam wszystkie kontakty z nim, potem dowiedzialam sie od kumpla ze zaczal sie spotykac z inna i w zwiazku, wiec o co chodzi?? Mowil ze juz nigdy nie bedzie mial w lozku takiej dziewczyny jak ja ze mu bylo dobrze ze mna , ale zwiazku nie chcial! wiec dalam spokoj, ale korcilo mnie zeby sie odezwac, z czasem z dnia na dzien utwierdzalam sie w przekonaniu ze dobrze zrobilam. Potem jakos tak wyszlo ze znow odnowilismy kontakt po 3 miesiacach..on wlasnie rozstawal sie z tamta..no i niestety wszystko wrocilo. Najgorsze to ze myslalam ze moze przemyslal sobie ze mu zalezy, niestety, a moze stety wlasnie, bo po co mi taki koles, ktory mysli tylko o sobie. Macil mi do soboty, ale powiedzialam sobie ze po co mi to, po co sama skazuje sie na cierpienie bo on przeciez nigdy sie nie zmieni! Bywalo tak ze po seksie kazal mi sie szybko ubierac , czulam sie koszmarnie, na drugi dzien potrafil nie zadzwonic nawet.Dosyc! po co mi ktos taki???? niech spada na drzewo, ciezko mi bo odzywa sie, a jak ciezko sie nie odezwac ,ale ja teraz zaczelam sie spotykac z kims innym, kto mnie kocha i szanuje wiec tamten niech zaluje, cham jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta000
no cóż niestety nie zgadzam sie do oknca z toba. Owszem jesli mezczyzna nie chce slubu i nie chce dzici to MOZE swiadczyc o tym ze jedt nedojrzaly i nie chce brac odpowidzilanosci za swoje zycie i zycie drugiej osoby. Ale sa i tacy ludzie ktorzy nie chca zyc w zwiazku formalnym. Sa i kobiety ktorym taki zycie odpowiada. I sa tacy ktorzy nie cha miec dzieci, bo nie cuzja takiej potrzeby. Wiec msyle ze niedobrzejest uogolniac. Szkoda tylko ze zdarza sie tak ze obie strony maja inne oczekiwania od zycia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie to samo...
Jezeli chodzi o jego rodzenstwo, to wszystko gra... Maja po dwoje dzieci...Jedna z jego siostr miala pewne komplikacje kiedy byla b mloda, otoz potajemnie sie pobrala z jakims gosciem, zrobil jej dziecko i zostawil, kiedy byla w ciazy... urodzila syjamskie blizniaki, ktore umarly po 2 dniach. Mlody wtedy byl, wiem ze bardzo to przezyl, jezdzil za tym gosciem, prosil, zeby jej tak nie zostawial, ale tamten - nic. Teraz ta siostra ma wspanialego meza i dwojke slicznych dzieciaczkow... Wszystko gra... Czy ta historia, moze miec cos wspolnego z tym jego nastawieniem do malzenstwa i do dzieci? Rozmawialam z jego bratowa, kilka tyg temu i ona powiedziala, ze wszystkie jego zwiazki konczyly sie w momencie, kiedy kobieta zaczynala myslec powaznie o malzenstwie i posiadaniu dzieci. ja z nim rozmawiam o tym juz jakis rok?... i teraz mam za kazdym razem obawy, ze jak znowu zaczne, to cos sie stanie z tym zwiazkiem... Niem wiem naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynkab
przecierpialam swoje, ale raczej traktuje to jako nauczke..tacy faceci sie nie zmienia nigdy. A jak beda w zwiazku to beda zdradzac swoje dziewczyny..szkoda zycia na kogos takiego.. nadja nie odzywaj sie , jesli mu zalezy to bedzie wiedzial gdzie cie odnalezc, facet jak chce jak mu zalezy, to tak wykombinuje zebys byla z nim, a jesli nie to odejdz z godnoscia, i nie warto nad kims takim ronic lzy, bo nie zasluguje nawet na jedna dasz rade, pomysl ze teraz pocierpisz a potem bedzie juz tylko lepiej, a po co ci chwila przyjemnosci i cale zycie cierpienia?? tez przerabialam, kombinowanie , co by tu zorbic, napisac na gg zeby on sie odezwal zeby on cos zrobił szkoda twojej energii i cennego czasu na kogos takiego nie twierdze ze bedzie ci teraz lekko, ja tez przez to wlasnie przechodze ale wiem ze teraz pocierpie ale bol minie, a po co skazywac sie na permamentne cierpienie?? on nie jest wart jesli bys chciala pogadac bardziej prywatnie to moge ci podac gg i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie to samo...
ja wiem ze zalezy mu na mnie, wiem ze mnie kocha, wiem, ze chce zebym byla z nim... jest dla mnie naprawde wszystkim... To nie jest latwo powiedziec, nie jest wart tego wszystkiego - odchodze.... On jest naprwde wspanialy, we wszystkim co robi... wszystko robi z mysla o nas... Rozmawialam z kilkoma znajomymi kobietami, troszke starszymi ode mnie, lepiej? znajacymi zycie? twierdza, ze dziecko dla mezczyzny - to naprawde trudna decyzja, ciezko i m sie przelamac, i powiedziec, ze chca dziecka, bo niby znaja trud wychowania... czasami zastanawiam sie co byloby gdybym zaszla w ciaze? przeciez nosilby mnie na rekach!!! Moge to zrobic - ale to nie fair, nie chce takiej decyzji podejmowac sama... chce wspolnej decyzji,a wiem, ze nie dojdziemy do wspolnej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×