Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ONA.................25

słuchajcie, nie wytrzymam tego dłużej

Polecane posty

Gość ONA.................25

Proszę, doradźcie mi. Mieszkam z facetem jakiś czas. Mam pracę taką że mogę siedzieć w domu i to robić, zarobki mam wysokie. Mój facet jest zdania że kobieta powinna gotować, sprzątać, prać, prasować. Co gorsze - na początku się z nim zgadzałam. Teraz mam dosyć. Mam dość codziennego wymyślania obiadów, odkurzania, mycia naczyń. Początkowo sprawiało mi to przyjemność - mogłam dbać o swojego mężczyznę, a wieczorem zająć się pracą. Teraz doszło do tego że płaczę... myjąc sedes, podłogi, naczynia. Albo siadam na podłodze ze ścierką w ręku i łzy mi kapią na dywan. Myję po nim naczynia, myję po nim kibel, myję po nim wannę. To stało się dla mnie horrorem. Mój facet tego absolutnie nie rozumie. UWaża że to nic takiego codziennie poświęcić czas na sprzątanie i ugotowanie, zxwłaszcza że siedzę w domu. I dodaje że każdy dom jaki on zna, jest włąsnie taki - że kobieta robi 3 posiłki dziennie i z usmiechem na ustach pierze i sprząta. Gdy mówię że tego nie lubię, twierdzi że jestem złą gospodynią, leniwą i niezorganizowaną. Do pracy nie pójdę, ponieważ wiem jak jest na rynku pracy. Nie chcę zamieniać pracy w której zarabiam 4-5 tys na taką 600 zł na miesiąc. Najgorsze jest to, że moja mama popiera mojego faceta. Twierdzi że obiad musi być na czas i kobieta musi sprzątać, bo inaczej facet jej nie doceni. Czuję się w potrzasku. Facet mi nie pomaga w domu, bo chodzi do pracy. Z jednej strony go rozumiem - wraca i chce zjeść, chce czystego domu. Ale ja tego nienawidzę i czuję że wpadam w jakiś obłęd. Co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniu to ty
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mareksc
to niby co ty chcesz od życia co kariery wiecej czy to on ma z tąsz matą jeżdzić , o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też dopadło .
ja pierdziele. jak to jest, jak ja bym sie zakochal w kobiecie mojego zycia to bym ja nosil na rekach a nie doprowadzal do placzu... pewnych spraw nie rozumiem po prostu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA.................25
chcę wiedziec - czy naprawdę moim zadaniem życiowym jest sprzątnie domu? czy mam prawo tego nie lubić i nie robić, ryzykując że on mnie zostawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to jej chodzi że czuje sie
pomocą domową bez wynagrodzenia za dodatkowa prace po godzinach !!!! a jemu korona z glowy nie spadnie jak też posprząta i pozmywa a na obiady dwa trzy razy w tygodniu można wyjść na miasto , wytlumacz mu to po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniu to ty
masz prawo, powinniscie sie dzielic obowiazkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA.................25
nie da się wytłumaczyć. Obiecuje np. myć po sobie - nie robi tego. Jak się raz zbuntowałam i nie gotowałam przez 3 dni, oczywiście powiedział o tym mojej mamie, bo wiedział że ona go poprze. A wtedy z każdej strony oberwałam. Tyle mi obiecywał... że nieba przychyli, że da mi wszystko. Hahahahaha..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty1
nie, nie wpadasz w obled!!! moja mama tez uwaza, ze to babska rzecz sprzatanie i gotowanie. ona zawsze robila na punk 15.00 obiad i zawsze musiala miec posprzatane i poukladane. ja sie wylamalam i mysle, ze to dobrze. nie jestem wielka fanka sprzatania czy gotowania i nie czerpie z tego tak dzikiej satysgfakcji jak moja starsza. moj facet pomaga mi i jest to normalne. a jak mi przez tydzien nie pomoze to go gonie 'na ochotnika'. gotujemy w zaleznosci od humoru i nastroju - zdarza sie, ze ja nie gotuje przez tudzien, a on stoi przy garach i vice versa. rozumiem, ze jest zmeczony - ale ma te swoje wolne dni w tygodniu i moze mi wtedy pomoc. tak samo brudzi jak ja. kropka. uciekaj kobieto od tego faceta, bo to jakas kompletnie chora sytuacja jest. albo mu obij plecy szmata - przeciez to jest jakis terror???? on sobie sprzataczki/kucharki szukal czy PARTNERKI zyciowej????????? OBUDZ SIE DZIEWCZYNO!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden sobie facetPP
no a ja myślę że powinien dać jej odpocząć pomóc jej przecież o kobietę trzeba dbać opiekować sie a nie traktować jak robota :) Kobieta to taki słodziutki kochany "nie winny" człowieczek który prawdo podobnie należy do słabszej strony społeczeństwa z czym sie nie zgadzam bo są na równo z facetami ale przecież to kobiecie facet powinien dać bezpieczeństwo opiekę ciepło dbać o nią jak o największy skarb przecież to ona będzie nosić jego dziecko to ona będzie je karmić. Czasy kiedy kobieta wykonywała wszystkie obowiązki w domu dawno minęły ! Powiedz mu że to nie średniowiecze :) bo ja mojej kochanej pomagam we wszystkim :) a jak zarabiasz 4-5tys to kub zmywarkę do naczyń i jeden problem z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty1
ale narobilam bledow. przepraszam. to z oburzenia na tego twojego facta! masz pelne prawo nie tylko nie lubiec obowiazkow domowych, ale i wymagac pomocy. co to za kolo co lata do TWOJEJ mamy sie poskarzyc????????? twoja mam tez nie lepsza, pfff.... nie daj sie kobieto - jesli chce kucharki czy sprzataczki to niech ci... placi za nadgodziny /zagrozilam raz tak mojemu, a potem nie sprzatalam i nie gotowalam MIESIAC. potem juz mnie zmierzilo i posprzatalam - ale od tamtej pory moj facet zrozumial, ze obowiazki sie dzieli a nie zwala na jedna polowke/. btw - wiesz, ze ty jedna bedziesz wychowywac WASZE dzieci, jak juz je bedziecie miec? nie przeraza cie to? pranie, sprzatanie, gotowanie i dzieci... a on w pracy, a potem na kanapie... czy takiej przyszlosci chce dla ciebie rowniez i twoja mama? jesli tak to b. smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość croll
ONA.................25 .... pytanie troche poza tematem .... czym sie zajmujesz? na czym polega twoja praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda...
wywal go przeciez to chore zeby ci nie pomagal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mareksc
a ja ci mówie że sie naczytałaś cosmopolitan i nie przesadzaj myślałem że on stosuje on przemoc a tu domaga sie 3 posiłków he he.... to trzeba było być singlem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do marek coś tam
nastepny co sie domaga 3 posilków i uważa to za normalne dala bozia raczki to sobie zrób a nie to do knajpy i sie przekonasz na ile sie kucharz , kelner i ten na zmywaku wycenili za 3 posilki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbaczam z tematu, ale blagam powiedz co robisz ze tyle zarabiasz? ;) wracam do tematu: pogadaj z nim, z tego co piszesz wyglada na normalnego faceta, moze zasady ma troche inaczej wpojone, ale ustalcie podzial obowiazkow, bo jezeli pracujesz (nawet w domu) to obowiazki powinny byc podzielone ;) mysle ze da sie to jakos zalatwic ;) ale kochana, napisz gdzie pracujesz? zn. co robisz? tez chce sprobowac, nieh bedzie i 2...dla mnie to duzo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mareksc
a co w tym złego a na co ona chce ten czas poświecic że co solarium, albo katalog avonu przejrzeć , e bez przesady o ognisko domowe trzeba dbać, żeby on był agresywny albo co a tu normalne oczekiwania a pomóc i docenić powinien to nie przeczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do marek coś tam
a poświeci na co chce, choćby na leżenie na kanapie, nie jest w stalagu do cholery, naprawde jesteś taki tepy czy tylko dla ściemy takie kretyństwa wypisujesz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA.................25
ale ja nie chodzę na solarium! nie chodze nigdzie! wciąż siedzę w domu non stop ROZMOWA na ten temat nic nie da, gadalismy o tym chyba z 300 razy, on wciąż się upiera przy swoim "kobieta musi to i to..., bo taka jest każda rodzina". Jak mu podaję przykłady innych rodzin, to mowi że są dziwne i się nie liczą nawet napisałąm ogromną kartkę, powiesiłam na drzwiach kuchni, co do czyich obiwiązków należy. Kartka w końcu spadła, on nigdy nie zrobił niczego co było na niej napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaacio
wynajmij pomoc domowa, a na obiady do restauracji i wszystko gra . facet czuje sie jakos zle, niepewnie, ze zarabiasz tak duzo, zakompleksiony pewnie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego nie mam zamaru wychodzic za maz :o zmarnowane zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
On zna taki model domu i uważa, że tak ma być i kropka. Jeśli Ci taki model domu nieodpowiada to radzę rozmowę poważną. Jeszcze nie macie dzieci...póki co warto porozmawiać. hm..miłość, miłością ale życie codzienne pokazuje jaka ona jest. Dobrze jest jeśli jest wzajemna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co powiem ci
kopnij pasożyta w dupe i tyle niech poszuka nastepnej naiwnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty1
nie KAZDA rodzina taka jest!!! no chyab oszalal. albo mu sie pomylo. mojej mamy rodzina taka byla - bo starsza miala pedantyczno-perfekcjonistyczne zapedy czym skutecznie unieszczesliwiala nas wszystkich. ja tam widziala, ze rodziny z podzialem obowiazkow byly duzo szczesliwsze. i bardzo im jako dzieciak zazdroscilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posluchaj5474764
faceci sa jak psy-od samego poczatku trzeba wychowac-jak sie zgodzilas na poczatku to on sie przyzwyczail-jesli tego nie chcesz robic to porozmawiaj z nim-ni rozumie to przestan robic i tyle powiedz matce i jemu zeby sperdalali tak sie sklada ze to TWOJE ZYCIE NIE ICH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mareksc
e Ty " ...coś tam" bez agresji bo ci feministyczna żyłka pęknie , pamiętajmy że łasna matka popiera zięcia , a w to nie uwierze że jak baba zarabia 4 tys. to jakaś zahukana jest i boi sie swojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty1
znowu literowki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
a przepraszam czy tego kibla i tej wanny sam nie moze po sobie posprzątac?;/ czy to musi zostawiac ? przeciez to nie zajmuje tak wiele czasu i zazwyczja takich rzeczy nie odklada sie na pozniej czyszczenie dywaniu...mowisz o takim co jakis czas czy po wylaniu czegos? ja wychodze z zalozenia, ze w takich drobniejszych rzeczach (wylanie czegos, kibel, wanna) kazdy powinien sprzatac po sobie;/ no luuuudzie!!! :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA.................25
o zarobki nie chodzi, on zarabia tyle samo, wydawać na pomoce do sprzątania albo obiady w restauracjach nie możemy, bo wszystko odkładamy na konto zamiarem kupienia domu czasami mam taką straszną ochotę odejść od niego.... ale wiem że wtedy umarłabym z tęsknoty. On naprawdę na początku był inny, cudowny. Kocham tamtego którym był. Głupie, co? Sama nie wiem co myśleć. Sama nie wiem czy mam prawo odmawiać wykonywania obowiązków domowych. Kiedyś pisałam na kafe o tym, powiedziałąm mu, on powiedział że oczywiście doradzą mi "rzuć go, albo nie gotuj" tylko jakieś stare desperatki których nikt nie chce, popaprancy życiowi. Moja mama mi non stop wpiera że tak jest lepiej, że taka rola kobiety, że muszę się z tym pogodzić. A ja mam naturę buntownicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do marek coś tam
uważaj żeby tobie szowinistyczna żylka nie pekla !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×