Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ONA.................25

słuchajcie, nie wytrzymam tego dłużej

Polecane posty

Gość ONA.................25
najsmutniejsze jest to, że nie mam z kim o tym pogadać. Mama mnie nie rozumie, tacie nie powiem, bo poprze mamę. Mój ukochany - brak słów. Moi przyjaciele.... tylko raz powiedziałam że mój facet ma poglądy "kobieta musi to i to", powiedzieli że nienawidzą takiego szowinistycznego podejścia i że mam go wciągnąć w obowiązki domowe. Gdy mu o tym powiedziałam, powiedział "taaaaak? to słuchaj dalej tych swoich dziwacznych znajomych, tylko dziwne że każdy z nich jest sam, ale ich podejście chyba wszystko wyjaśnia. Tak, tak, słuchaj ich dalej, na pewno daleko na tym zajdziesz". Znajomym już się nie skarżę, wstyd mi ze dalam z siebie zrobić taką kurę domową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty umiesz czytac
to co kazdy tu pisze??? kobieto obudz sie zanim bedzie za pozno!!!! zacznij zyc swoim zycieml a nie zyciem mamusi i tesciowej!! ja mojej mamie odpowiedzilam na pytanie dlaczego jemy mrozonki, i dlaczego nie mam powieszonych firanek, ze ona wychodzil z pracy o 15 a ja o 19 i nie mam czasu ani ochodty na spedzanie nocy na gotowaniu i sprzataniu przestan sprzatac, na jego polecnia odpowiadaj jego slowami: zaraz, nie lubie gotowac sprzatac itp... zacznij wychodzic z domu: do kolezanek na fitness TO ze pracujesz w doùmu to znaczey, ze pracujesz, ustal sobie godziny np od 9 do 17 kiedy jestes "w pracy" i w tych godzinach zajmuj sie tylko firma, a domem rano i wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj maila podesle ci ksiazke dlaczego mezczyxni kochają zołzy. tam masz wiele rad. jest takie przyszłowie ze kto sie za psa dał, ten musi za psa szczekac. chamskie to ale prawdziwe. Kochana...... twój facet to gnida. jak go nie zmienisz - zniszczy cie. jest toksyczny.... niexle sobie ciebie ułozył... nie moze tak byc... kochana... zmień go, zanim on zniszczy ciebie, zanim nie wyladujesz w zakładzie, bo cos czuje ze nie jest ci juz daleko do załamania nerwowego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlebaczek
a nie mozesz na kilka dni przejac jego obowiazków? Wyjezdzac na te 2h, a on niech zrobi to co ty, ugotuje, uszykuje paczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty umiesz czytac
masz 25 lat a zyjesz zyciem mamusi!!! jak ci powie,ze jestes zla gospodunia : ^powiedz, zeby znalzl lepsza jak mu nie odpowiada a ty kulisz uszy po sobie i mowisz tak misiaczku jak mu lepiej u mamy to niech wraca do mamy! faceci wbrew pozorom lubia zdecydowane kobiety moj jak mi mowi, ze jego mamausi lepije gotuje odpowiadam natcyhmiast: to ugotuj cos , wg przepisu twojej mamsui, zjem ze smakiem;) i temat sie konczy!! zacznij mu odpowiadac: bez nerwow , grzecznie ale stanowczo!! i koniecznie przeczytaj ksiazke o zolzach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojemu mamusia prasowała skarpetki. ja sie zbuntowałam. jedynie je piore w pralce. a zdejmuje, chowa, uklada mąż. acha - nie prasuje ich:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA.................25
Oczywiście, czytam i wiem że macie rację. Pamiętacie czasy mieszkania z rodzicami? Kto z was lubił słuchać że jest bałaganiarą, gdy mama kazała sprzątać pokój, myć po sobie naczynia (a założę się że każdy to słyszał od swojej mamy) - chyba nikt nie lubił i każdy w końcu dla świętego spokoju sprzątał swój pokój, nauczył się myć po sobie szklanki itd.... Więc... Ja z nim to jak dziecko z rodzicem. NIENAWIDZE potem słuchać że jestem bałaganiarą, że gówniana ze mnie gospodyni, że nic nie potrafię. Może jestem słaba, ale wolę posprzątać niż potem wysłuchawiać jaka to jestem do dupy. Nie znacie mojej sytuacji, nie wiecie jak to jest. Uważacie że poważna rozmowa albo bunt wszystko załatwią. Przecież buntowałam się już. Nie sprzątałam i nie gotowałam 3 dni. Nasłuchałam się że jestem do niczego, że jestem brudasem. Naskarżył mojej i swojej mamie które oczywiście go poparły. I wcale nie zaczął sprzątać. Gdy już nie było czytsych naczyń, mył tylko to co akurat było mu potrzebne. Np. chciał herbaty, to umył jedną szklankę. W domu był syf, smród, wszystko się wszędzie walało. Nie mam pomysłu jak wyjść z tej sytuacji i trochę mi głupio że w sumie niczego od was nie oczekuję, bo każda rada u nas się nie sprawdzi. Nie wiem... może chciałam się tylko wygadać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snopowiązałka
Nie czytam, bo za duzo kmentarzy. A co ty jakaś sirotka jesteś ? Z choinki sie urwałas ? Z kim ty mieszkasz, z surowym szefem czy ze swoim facetem ? Przestań sprzątac i powiedz, że pracujesz jak i on, więc wymagasz tez podziału obwiązkw dmowych. Albo wynajmiecie sobie sprzątaczkę czy gosposię. Jesli cię rzuci z tego pwodu, t i tak swiadczy tylko o tym, że z takim typem nie wart wiazac przyszłosci. Tyranizowałby cię , a jak jeszcze pojawiłyby się dzieci , to w ogóle miałabys już przesrane, bo zapewne dzieci to tez t,o co kobieta porządza sama - czywiscie z usmiechem na ustach . Ja sobie p prstu nie wyobrazam, że facet mi zakłada chomąt, a ja jedyne co rbie , t płaczę w poduszkę. Dziewczyno , masz buzie , mozesz pwiedziec , co ci nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mimo wszystko bym sie zaparła. nie robiłabym nic i koniec. naczynia zmywacie na zmiane, w pn ty, wtorek on, sroda ty, czwartek on i koniec. powiedz ze tak musi byc i koniec, bo jak nie to odchodzisz!!!!! chcesz całe zycie tak zapierdalać? a ze skarży mamie, i co z tego? niech gada, to pokazuje jakiz niego słaby człiowiek ze uderza tam gdzie najbardziej ciebie boli. daj mu mmiesiąc na poprawienie się. jak nie wykarze chęci... zostaw go. Bo zmarnujesz sobie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA.................25
chociaż w sumie... wiem co by pomogło. Potrzebowałabym osoby, która wstawi się za mną. Która wytłumaczy mu, że kobieta to wcale nie jest robot i że mam prawo nie zrobić czegoś. Bo na razie bliskie mi i jemu osoby popierają jego, nie mnie. Z moimi znajomymi i tak on się nie liczy, uważa że to dziwadła, bo są sami. Dodam że on ma 32 lata, więc jego znajomi są starsi od moich, mają swoje rodziny, dzieci. Własnie gdyby ktoś z jego znajomych poparł mnie... albo jakaś obiektywna osoba która jest autorytetem (jakiś psycholog czy ki diabeł) - może by coś zmienił. Bo moje gadanie on uważa za fochy niedojrzałej kobiety i leniwej gospodyni. Zresztą - ja chyba nie wierzę w jego staroświeckie poglądy. Wierzę natomiast w to, że zasłonił nimi SWOJE lenistwo. Ja też mogłabym mieć staroświeckie poglądy typu - to mężczyzna zarabia i utrzymuje rodzinę. Wiadomo że nie byłyby to moje poglądy, tylko moja wymówka by się lenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze...
autorka jest głupia i naiwna jak nie wiem co! a gdzie wolność? gdzie zycie po swojemu???gdzie niezalezność?? sorki ale chyba jestes normalną gosposią!!!!!!!!!!!załosne to twoje zycie bo ja mam męza pracuję w domu nad tłumaczeniami, sprzatam w domu w te dni które sobie wyznaczę gdy gotuję dla siebie to troche zostawię meżowi gdy wróci z pracy i ani mi się sni słuchac pierdół typu zona musi prac sprzątac i gotować... chyba facet przesłonił Ci wszystko! obudz się i zostaw faceta albo naucz zeby i on sam zaczał sobie gotować bo niedługo to zostaniesz sfrustrowaną kurą domową!i latała ze scierą od kibla!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze...
ja radzę zmienic faceta bo skoro czepia się wszystkiego to sory trudno bedzie zmienic jego nastawienie im bardziej sie bedziesz stawiac tym wiecej bedziesz cierpiec po prostu wasz zwiazek to niezbyt dobry układ i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snopowiązałka
A przede wszystkim - to ja nie usłyszałam ani jedneg dbreg słowa na jego temat. Jakiegoś pwdu , dla ktreg z nim jestes. Zastanów sie , czy t nie jest tak, że jesteś z nim, bo masz 25 lat i nie chcesz być sama, nie chcesz byc tzw. "starąpanną ". Na moje ko pwinnaś go rzucic i to jak najszybciej. On cię wcale nie kcha, znalazł po prstu psługiwaczke , urbił na swoje i jest zadowolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem facet
jeśli czegoś nie chcesz robić i nie chcesz i znów nie chcesz i nadal nie masz ochoty to nie należy się oszukiwać, ze się nagle zmienisz tym bardizej, że nie widzę powodu abyś musiała, tak jak to przedstawiasz, wypełniać wszelkie domowe obowiązki rozumiem Cię także i z tego względu, że ta domowo-owiadowa-sprzątaniowa codzienność to kierat i nuda mieszkam sam, z wyboru i bałaganię, na swój rachunek ale nie wyobrażam sobie, zebym potencjalną partnekę zmuszał do prac domowych na pełnym etacie masz wstręt do takiego życia i to narasta, więc jeśli jeszcze nie wiesz co zrobić to jedno Ci doradzę (sama już o tym napisałaś) UWAŻAJ, ŻEBYŚ NIE ZASZAŁA W CIĄŻĘ, sama rozumiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty umiesz czytac
a ty znowu swoje!!! gotuje dla siebie sprzataj po sobie- wtedy powiesz mu,ze ty nie jestes balaganiara tylko on! azlbo mu powiedz, ze jest mamisynkiem jak sie poskarzy nastepnym razem proste?? moze az za bardzo ale skuteczne! wg mnie wasz zwiazek jest jeszcze nie dojrzaly: co to znaczy, ze on idzie poskarzyc sie mamusi??? on zyje z mamusia czy z toba??? kur.a kobieto obudz sie!!!! w nogole co to za zycie z mamausia i tesciowa w tle... i co z tego, ze masz syf w mieszkaniu?? ja sprztam przed przyjazdem mojej mamy i moich gosci jak mi raz jego mamusia zrobila uwage, ze jest nieposprztane to jej powiedzilam, ze synek nie znalazl czasu, zeby posprzatac przed jej przyjazdem...to byl pierwszy i ostani komentarz jaki uslyszalam... Wolisz smecici na forum ??? wes sie za siebie i za swoje zycie!! nie placz nie denerwuj sie, jak jest syf w mieszkaniu i nie mozesz na to patrzec to wyjdz z niego: idz na spacer z psem albo do muzeum na caly dzien... gwarantuje, ze to dziala masz do wyboru: albo zmaknac dziub , sprzatac gotowac i podsuwac ksieciuniowi pod nos ..... i popijac w samotnosci i plakac tu na forum, i skonczyc w psychiatryku najprawdopodobniej albo wziac sie za siebie i grzecznie ale stanowczo egzekwowac swoje prawa wybor nalezy do ciebie i nie mow, ze sie nie da, bo sie da!!!! ja jestem tego rpzykladem to co ci pisze mowie, z wlasnego doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty umiesz czytac
acha ja przez jakis czas zbieralam ulotki firm, ktore wynajmuja panie do sprzatania i prowadzenia domu... i zostawiala w strategicznych miejscach mieszkania np na lawie przed tv. jak zobaczyl ceny takich uslugo to mu sie gorzej zrobilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogólnie go olej
Moja droga, moja znajoma po tzrech laatch takeigo zycia wzieła rozwód. A szanowny ukochany w ogóle ukrył jej tabletki anty i prawie gwałcił, zeby mieć dzieciak a i koronny argument , zeby nei odeszła. Dostał kopa w dupe. Teraz ona jest w innym związku, ma już dziecko i jest szczesliwa - jelsi chcesz płakać za 10 lat, ze nei doszlaś nigdzie, jesteś zacharowana, masz wszystkiego dosc, masz zerowe poczucie wartosci i dwójkę dzieic, które tój małzonek dopomógł takl wychowac, ze robisz wszystko za nie i za niego - to zostań sobie w takim kieracie...Tylko sie nie zdzwi za parę lat - jeszcze nikt nie docenił obiadu na stole i sprzatania - wrecz pzreciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snopowiązałka
Tego związku nie da się uratowac , jak dla mnie to tylko i wyłącznie rozstanie wchodzi w grę. Laska, tak na próbę - powiedz mu, że zastanawisz się nad rozstaniem. Jestem pewna, że ci odpowie, że ciekawe kogo znajdziesz w swoim wieku, że jesteś stra, masz obwisłe cycki , kiepsko wyglądasz i całe mnóstwo innych bredni. To taka kanalia - komuś dowalic, bo samemu się obawia o swoją pozycję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty umiesz czytac
"chociaż w sumie... wiem co by pomogło. Potrzebowałabym osoby, która wstawi się za mną. Która wytłumaczy mu, że kobieta to wcale nie jest robot i że mam prawo nie zrobić czegoś." haqhahahah jednym slowem chcesz zeby ktos zalatwil to za ciebie, lae moja droga zycie jest inne, jesli nie zaalczysz o siebie to nikt inny tego nie zrobi... Osoba, ktra wstawi sie za toba jestes TY!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA.................25
co znaczy "sprzątać po sobie"? A kto np. ma umyć podłoge? u nas naprawdę jest syf jeśli się tego nie zrobi, w domu mamy 3 koty i 1 psa, poza tym wszyscy wchodzą w butach on ma swój pokój, ja tez, on chce żebym sprzątała także u niego. Np. uważa że powinnam po wypraniu i wyprasowaniu jego ciuchów układać mu je w szafie. Jako koronny argument mówi "czy u ciebie w domu twoj tata układa sobie rzeczy do szafek?", wie że nie - nie potrafię odeprzeć tego argumentu, jak mówię że ja nie jestem swoją matką, on mówi że TYLKO JA jestem taka dziwna, bo w każdym domu kobieta robi wszystko Powiedział ostatnio że mam wredny charakter, że drażni go moja buntownicza natura, że przywykł do bardziej uległych kobiet. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uciekaj!! a poza tym po co wam taka kociarnia i psiarnia w domu? trudniej utrzymac porządek. wiesz co... tobie sie nie da rpzemówic do rozsądku... ja juz sie nie udzielaam zycze powodzenia, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty umiesz czytac
sluchaj kobieto to jest moj ostatni wpis, bo zaczynasz mnie denerwowac faktycznie najlepiej jest usiasc i plakac jak ty jestes biedna i nieszczesliwa moj narzeczony ma mamusie, ktora nigdy nie pracowala i robila w domu wsyztko od a do z WSZYSKO ale to nie zanczy, zeja tez mam powielac ten schemat Moj narzeczony wlasnie tego ode mnie oczekiwal, wiec wiem co pisze, nie wymyslam sobie tylko mowie ci co ja zrobilam! 1. Gotowanie: lubie gotowac, ale jak on nie sprzatnie po posilku i gary leza brudne w kuchni to kolejnego posilku nie rpzygotowuje, na jego " jestem glodny" odpowiadam, ze nie mam w czym ugotowac --- nauczyl sie juz ze nacyznia wkalda sie do zmywarki i wlacza. zanim usiadziemy do stolu prosze go zeby przyniosl talerze i sztucce, pare razy tego nie zrobil, wierc zjadlam sama na stojaco w kuchni i wrocilam do swoich zajec. Obrazil sie, ale od tej pory, wie ze jak go wolam na posilek to musi nakryc do stolu. 2.sprzatanie :sprzatmy razem, ale zanim to tego doszlismy sprzatalm ja, w koncu mialam dosc, zaczelam sprzatac tylko swoje rzeczy i ew to co spsocil pies Jak zaprosil gosci czy mamusie raz czy drugi do syfu to nauczyl sie sprzatac 3. Pranie i prasowanie: jak nie wlozy swoich rzeczy do koszyka z brudna bielizna to ich nie piore, piore tylko swoje, nauczyl sie jak szukal czystych slipek i nie mogl znalezc bo wszytkie walaly sie brudne w lazience albo pod lozkiem teraz jak nastawiam pralke to prosze go zeby wywiesil pranie albo wsadzil je do suszarki: robi to bez problemu Prasuje ja, chowam do szafki tylko moje rzeczy, jelu mwoie ze jest juz uprasowane, zeby sobie poukladal - i uklada, czasem jegop rzeczy zostaaja tam gdzie je poskladalam przez dwa dni, nauwczyl sie chowac zaraz jak pies zaczal sie bwic jego ubraniami. troche wytrwalosci i odwagi moja droga, gdy podloga jest nieumyta to jeszcze nie koniec swiata. na argumetn " moja mama robi wszys tko " odpowiedz jest jedna: ale ja nie ejstem twoja mama na argument " kazda kobieta to robi" - ale ja nie jestem kazda...itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty umiesz czytac
sluchaj kobieto to jest moj ostatni wpis, bo zaczynasz mnie denerwowac faktycznie najlepiej jest usiasc i plakac jak ty jestes biedna i nieszczesliwa moj narzeczony ma mamusie, ktora nigdy nie pracowala i robila w domu wsyztko od a do z WSZYSKO ale to nie zanczy, zeja tez mam powielac ten schemat Moj narzeczony wlasnie tego ode mnie oczekiwal, wiec wiem co pisze, nie wymyslam sobie tylko mowie ci co ja zrobilam! 1. Gotowanie: lubie gotowac, ale jak on nie sprzatnie po posilku i gary leza brudne w kuchni to kolejnego posilku nie rpzygotowuje, na jego " jestem glodny" odpowiadam, ze nie mam w czym ugotowac --- nauczyl sie juz ze nacyznia wkalda sie do zmywarki i wlacza. zanim usiadziemy do stolu prosze go zeby przyniosl talerze i sztucce, pare razy tego nie zrobil, wierc zjadlam sama na stojaco w kuchni i wrocilam do swoich zajec. Obrazil sie, ale od tej pory, wie ze jak go wolam na posilek to musi nakryc do stolu. 2.sprzatanie :sprzatmy razem, ale zanim to tego doszlismy sprzatalm ja, w koncu mialam dosc, zaczelam sprzatac tylko swoje rzeczy i ew to co spsocil pies Jak zaprosil gosci czy mamusie raz czy drugi do syfu to nauczyl sie sprzatac 3. Pranie i prasowanie: jak nie wlozy swoich rzeczy do koszyka z brudna bielizna to ich nie piore, piore tylko swoje, nauczyl sie jak szukal czystych slipek i nie mogl znalezc bo wszytkie walaly sie brudne w lazience albo pod lozkiem teraz jak nastawiam pralke to prosze go zeby wywiesil pranie albo wsadzil je do suszarki: robi to bez problemu Prasuje ja, chowam do szafki tylko moje rzeczy, jelu mwoie ze jest juz uprasowane, zeby sobie poukladal - i uklada, czasem jegop rzeczy zostaaja tam gdzie je poskladalam przez dwa dni, nauwczyl sie chowac zaraz jak pies zaczal sie bwic jego ubraniami. troche wytrwalosci i odwagi moja droga, gdy podloga jest nieumyta to jeszcze nie koniec swiata. na argumetn " moja mama robi wszys tko " odpowiedz jest jedna: ale ja nie ejstem twoja mama na argument " kazda kobieta to robi" - ale ja nie jestem kazda...itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna.......................
do autorki ale ty jestes naprawde glupia !!! wywal go i bedziesz mu robic za sprzataczke nie rozsmieszaj mnei nie macie slubu uciekaj czym predzej bo wrobi sie w bachora i bedziesz przy 2 latac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieśniareczka
tez mi sie wydaje , ze do niej nic nie dociera moze dotrze, jak Pan będzie już tak "rozdrazniony" , że jej przyłoży plaskaczem w twarz nie będzie kata, kiedy nie będzie ofiary robisz z sibie sama ofiarę i nikt ci nie pomoze rozwiazac tego problemu - musisz rozwiazać go sama albo się dalej męczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alikanka
ja zrobilam tak, ze przestalam sprzatac i wszystko lezy:( No i po malutku maz zaczyna po sobie sprzatac. Ja mowie ach jaestm dzis zmeczona, albo ze nie mam sily na sprzatanie - oststnio nawet spytal czy nie jestem w depresji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umywalka
No ale na taki krok trzeba byc zdecydownym i miec chęć to przepchac. Ona moze by i o tym pomyslała, le jk zostawi pierdolnik, to ten koleś przyjdzie, zacznie marudzic i ona od razu się rzuci do sprzatani - po jednym głupim komentarzu - na przykład że jest leniem. Więc niech sprząta, gotuje, prasuje, robi zakupy, wyprowadza psa, w końcu nieładnie byc leniem. To jak grochem o ścianę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do - - --- czy ty umiesz czytac ---- dziewczyno pełen szacunek!!!!! wezme sobie do serca twoje rady, staram sie podobnie jak ty postępowac z moim męzem:D pozdrawiamD:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 555555555555555555555
Twój facet tak ma bo żył w takim domu i stąd wyniósł te wszystkie przekonania. Zrób strajk i nie rób nic z tego co robisz. pokaż mu co to znaczy dbać o siebie samemu. i tyle. żebym ja miała takie problemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×