Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kasia12347

teraz do końca lipca 10-15kg mniej!

Polecane posty

CZeść wszystkim!!! Czy mogę się przyłaczyć do Was??? Byłam na innym topiku ale jakoś obumarł, a ja potrzebuję silnego wsparcia. Kiedyś byłam szczupła - niektórzy mówili nawet że chuda. Ważyłam 46 kg przy 162 cm wzrostu. Mnie się podobało. Teraz ważę prawie 15 kilo więcej i już się sobie nie podobam. Mój cel to 50 kg. Chciałabym więc zrzucić 10 kilo do końca lipca. Tochyba jest możliwe przy ograniczeniu jedzenia i zmuszeniu się do ruchu. Właśnie zbieram się żeby zapisać się na siłownie czy aerobik, bo tak smaej w domu to nie zawsze mi się chce. A tak to jak wydam kasę to pójdę żeby mi nie było szkoda. CZekam tylko aż mi sie skończy okes i ruszam... MAm pytanko a propos tych koktailii z diety strukturalnej. Myśicie, że gdyby tak taki koktaji po prostuy włączyć do diety to byłby jakis pozytywny efekt??? A i jeszcze jedno czy ktoś mi może powiedzieć czy jogurty i w ogóle nabiał to sprzymierzeńcy czy wrogowie odchudzania. Gdzieś wyczytałam takie dziwne informacje, że powinno się je wyeliminować z diety w trakcie odchudzania i jakoś nie mogę w to uwierzyć. No ale może się mylę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam gotha! cos nam topic podupada... dziewczyny mobilizacja- czy tylko ja tu jeszcze jestem na diecie ?? :P gotha 46kg/162 !! loj matko- jak sie urodzialam to mialam wieksze BMI :) 10 kg powinnas dac rade do konca lipca- ale musimy sie za siebie ostra wziac ;) o koktajlach nei mam zielonego pojecia- nawet teoretycznego. nabial to sprzymierzency odchudznia- bialko pomaga spalic tluszcz. tylko nie przesadzaj- na samym bialku chuba tez sie dlugo nie pociagnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniamin
cześć, mam swój topik, ale ten wasz przeczytałam cały i mi się podoba wy już macie osiagnięcia, a szczególnie Ty prosiatko i kasia 12347 tez chyba dużo schudła- juz nie pamietam ja dopiero zaczynam, tzn od niedzieli etj co była. ważę strasznie dużo, wy przy mnie to szkielety bedę czasem tu zagladać i czytać, jak wam idzie podaba mi się, że racjonalnie się odchudzacie tzn dieta plus ćwiczenia pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 79
hej dziewczyny. Podoba mi sie ten topic i wasze podejscie. Odchudzam się od 1,5 roku bylo 83 a teraz jest 65 kg. Wzrostu mam 164 cm. marze o 55 kg. Moja metoda to mnóstwo ruchu (konie, rower i aerobic) i nie przekrtaczanie 1000 kcal, do tej pory skutkowalo, niestety organizm sie przyzwyczail i od 3-4 miesiecy waga ani drgnie. Chce sie wziac ostro zeby do urlopu (w sierpniu) ważyć 60 kg. Jeść mniej niż 1000 kcal nie potrafię, ale od dziś postanowiłam ćwiczyć codziennie. Dziś idę na rower na pół h plus brzuszki w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny! aniamin--> tez zagladam na Twoj topic ;) niedlugo sie tam odezwe- slowo harcerza ;) a z tym odchudzniem to u mnie roznie bywalo- nie zawsze podchodzilam do tego racjonalnie- ale teraz wiem, ze zadne diety cud nie dzialaja ;) polecam 1000kcal +ruch, cwiczenia, sport wszystkim z nadwaga ;) a osiagniecia Ty tez bedziesz miala ;) zreszta juz masz! (czytalam...) lilka79- to podobne masz wymiary i cele do moich ;) ja swoj cel najchetniej osiagnelabym do konca lipca- na razie nie mam zastoju- ten juz byl- wiec mam gleboka nadzieje, ze mi sie uda. tym bardziej, ze jest cieplo, a wtedy wiecej sie ruszam ;) nie pszejmuj sie zastojem- najwazniejsze to sie nie poddawac, no i waga przynajmniej nie idzie w gore- a to juz jakies pocieszenie. gratuluje dotychczasowych sukcesow... dziel sie z nami kolejnymi ;) a ja dzisiaj ok. dietka w miare: sniadanie: 2kanapki (u mnie standart) przegryzka- pol jablka, obiad- gotowany filet z kurola, przegryzka- druga polowka jablka ;), kolacja- twarozek odtluszczony grani (wlasciwie to 100gr) z dzemem malinowym (ale tylko 2 lyzeczki ;) jeszcze nei cwiczylam, ale zainwestowalam w skakanke, wiec dzisiaj jeszcze z 30 min poskacze i 30min pocwicze wygibasy na podlodza ;) (brzuszki i inne skrety) aaa........ dzisiaj na wadze byl szok :) :) :)- 63,5 :) :) :) youi!!!!!!!!! narazie nie zmieniam stopki, poczekam az sie utrwali i w sobote wprowadze zmiany- jezeli waga dalej bedzie je widziala ;) pozdrawiam z dusznego mieszkania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniamin
prosiatko- narazie 0,7 kg- ha ha, ale wiesz, ja się już nie egzaltuję tak spadającymi kg, bo juz to 3 razy przerabialam, schudlam 13, jeszcze raz 13 chyba i 17 ( a pomiedzy jojo), więc wiesz...już wiem, ze sztuka to utrzymac tę nowa wagę. i doszłam do wniosku, ze nie można stosować cudownych diet, i tylko czekać, aż się zje cos ulubionego po diecie, ale trochę siebie zmienić i ruszac się, tak jka piszesz. lepiej wolniej, niż szybko 10 w doł i 12 w gorę. kurcze, ile dziewczyn i kobiet ma takie problemy, czytam to forum i prawie wszystkie mają takie same (podobne) historie (tycia i chudnięcia). są jeszcze osoby, ktore myślą, ze są grube, a nie są, ale to już inna historia. powodzenia, nakręcajmy się na chudnięcie, zebyśmy pokazały niektórym :P tylko niektorym oczywiście pozdrawiam, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny 21 dzień miesiąca.. chwila prawdy po 4 miechach- jest ok:) spadam do pracy! akcja- do końca lipca 70- 69! trzeba sie postarac- uda się!:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZeść!!! Z tym moim braniem się za siebie to coś mi nie wychodzi :( Choć i tak nie jem już tak dużo. Ale chyba trochę potrwa zanim żołądek się skurczy i nie będzie burczał. Tak mi się marzy żeby móc założyć moje stare ubrania, które w ramach nadziei leżą sobie w szafie. Może jakbym tak kilka wyjęła gdzieś na wierzch to bym się bradziej zmobilizowała??? W każdym razie wiem że dla mnie najlepszą metodą na odchudzanie jest maetdoa na pustą lodówkę - jak w niej nic nie mam to nie jem. Tyle że nie mieszkam sama a z facetem więc w lodówce zawsze musi coś być i to bynajmniej nie zawsze zdrowego. Poza tym wydaje mi się że na początku dobrze jest znaleźć sobie jakieś zajęcie, żeby nie myśleć o jedzeniu. Wiem z doświadczenia że jak mam dużo zajęć to o jedzeniu nie myślę. Zamierzam właśnie zapisać się na jakiś aerobick czy siłownię bo w domu to mam chęci do ćwiczenia dwa dni a potem mi się już nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MULINA
Czesc dziewczynki!! Wczraj przepadlam z kretsem- czekolada moja ochote, dzis juz ok ,chociaz mialam ochote isc po jakis grzeszek do sklepu- wieczory sa najgorsze!! nO nic- wytrzymalam i jestesm z siebie dumna- oby tak dalej. pogoda dzis nie za fajan - tym bardziej chce sie jesc ale wytrzymam!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laski ;) ja dzisiaj kiepsko- ale tylko o ok 100 kcal.... wiec powinno ujsc- w boczki nie pojdzie ;) ale jedzonko mi dzisiaj nie wchodzilo mam w domu mase cukierkow czekoladowych... taka mialam chec!!! ojojo!!! ale powachalam sobie sliwke w czekoladzie i nawet jej nie liznelam!!! ale jestem z siebei dumna! gotha- dasz rade! nie lam sie tylko MULINA- masz racje- wieczory SA najgorsze!!! u mnie pogoda tez dolowata... hmmm. wychodze jeszcze spotkac sie ze znajomymi ;) trzymajcie sie cieplo. i pamietajcie- jutro tez jest dzien :) z kolejnym gramem mniej na grzbiecie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc prosiatko ależ Ty już jestes bliska celu. matko. widze, ze ważylaś 87, a teraz 66, to schudlaś yyy-21? niebywale...ja najwięcej za jednym razem to 17. wtedy jakoś mi poszło latwo- włączyłam nigdy niewykonywane wcześniej ćwiczenia. prosiatko przypomnij, ty tylko mniej jesz? ćwiczysz, przepraszam, ze pytam, ale tyle jest osob, ze trochę zapominam, czy Ty np cwiczysz, ale chyba tak. a prosiatko kiedy zaczęlaś się odchudzać. i powiedz koniecznie jak na to ludzie, znajomi, rodzina, co mówia! prosiatko jaki teraz masz rozmiar- wtedy to był 46 albo 8? prosiatko- chudnij i pisz, dobrze. ja musze wreszcie kiedyś przeczytać, że ktoś tu osiągnął swoją wymarzoną wagę, czyli Ty 55. jeszcze 10.już niedługo. prosiatko, a czy czujesz się czasem głodna? jak sobie z tym radzisz? napisz pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszystkim:) walczymy.. mi tez tak jak prosiątku zostało 10kg do wymarzonej wagi.. musi sie udac:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć!!! u mnie porażka na całej linii. aLE NIE PODDAJę SIę.BęDęWALCZYć.nA RAZIE MI SIę TO NIE UDAJE - POżAERAM JEDZENIE NA MAKSA.laE DZIśZAPISAłAM SIę NA SIłOWNIę I MAM NADZIEJę że moj zapał nie zniknie. Do końca lipca sięnie uda, to uda się do końca sierpnia.Grunt to pozytywne myślenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MULINA
Hej...malo mam czasu na neta..ale dieta dalej trzymana- raz lepiej raz gorzej..Gratuluje wszystkim silnej woli..najwazniejsze to zeby po jedenej wpadce nie wpadac w ciag obzarstwa..bo trudno bedzie potem wrocic od diety..wiem co mowie :) POzdrawiam tej pieknej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, widzę, ze rzadko tu piszecie. może wpadniecie do mnie, bo tam częściej piszemy i prosiatko już tam jest :) a wiem, ze kasia 12347 ma też inny topik i pewnie dlatego tu się rzadziej pisze jakby co, to zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×