Mało używane słowa! np. elokwetny .. itp .. PISZCIE!! TO WAŻNE!

moja pani z geografii w liceum czesto mowila, 'ze co wy mi tu SUPONUJECIE' (sugerujecie), albo ze 'czepiamy sie o IMPONDERABILIA (szczegoly). mawiala tez, ze jestesmy niesubordynowami i ze mamy ALIENACJE wyrzucic za okno.. ot, geograficzka.. :) do tego, afektoway - sztuczny a osobiscie uwielbiam slowo RACHITYCZNY

fakt, RACHITYCZNY jest uroczy :D Za to polonistka mojej przyjaciółki kolekcjonowała słowa jak porcelanowe kotki i wyciągała w sposób dość przypadkowy. Tekstem kultowym zosytało między innymi: \"Czy to do mnie to ALIBI?\" :P Pomyliło się biedaczce z aluzją...

w krótkich abcugach potocznie: w krótkim czasie, szybko (np. Masz to załatwić w krótkich abcugach!); w szybkich abcugach

w try miga, w trymiga -błyskawicznie

spolegliwy = odpowiedzialny

konfabulowac = wspominac cos bardzo ubarwiając lub wrecz przeinaczac te wspomnienia

poaszkie popieram CIE :D

zaiste czeste na kafe jest uzywanie nieznanego mi slowa "fLustracja" miast "fRustracja" co to jest ta "fLustracaj", he?

zaiste czeste na kafe jest uzywanie nieznanego mi slowa "fLustracja" miast "fRustracja" co to jest ta "fLustracaja", he?

ewokowualac-przywolywac asocjajce- skojarzenia infantylny-dziecinny onomatopeja-dziwekonasladownicto ekskrementofilik-osoba uzyskujac seksulane zaspokojenie poprzez kontakt z wydzielinami ludzkimi (np. kal)

a i jeszcze lapsus- blad baaaaaaaaardzo mi sie to slowko podoba.

ta mądra --> spolegliwy nie równa się odpowiedzialny :) spolegliwość to inaczej \"zgodność\", \"uległość\". A człowiek spolegliwy to taki, z którym łatwo jest się co do jakiejś sprawy ułożyć, dogadać, nie stawiający oporu :)

nie było - dobre wejście! :D

wstrętnej kaprofagii też chyba jeszcze nie było... Piękne wyzwisko: \"ty... mefityczny kaprofagu!\" :P

Ondyna I TU SIE WIELCE MYSLISZ !!!!!! ja tez tak do kiedys myslalam !!!! jak bylam w pieluszkach ;) tazek proponuje najpierw cos sparwdzic zanim mi tu rzucisz oskarzenie oczekuje przeprosin hęhę debnilni politycy tez myslą ze spolegliwy to uległy no coz ja ich nei wybieralam...tych patalachow z PISU ale ty Ordyna chyba tak :O

http://www.slownik-online.pl/kopalinski/7A0F8F53CF06422DC1256593007F2076.php buahahhahah uległy hahhahhhahahhahha

Ondyna i spa_cja to oslice :P

hahhhahhahhaha - Proponuję znaleźć bardziej wiarygodne źródło wyszukiwania znaczenia słów, zanim rzucisz mięsem dziecko kochan, bo swoją niebanalną \"kulturą\" świadczysz wyłącznie o sobie... :-)http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=spolegliwy

ta mądra, skoro oczekujesz, to chętnie Cię przeproszę :D :D To określenie jest i było w mojej rodzinie i wśród ludzi, z którymi sie stykam używane od lat w znaczeniu, które podałam. Sprawdziłam w kilku słownikach i w necie: masz rację, choć nie jest prawdą, że jego twórcą jest Kotarbiński - zetknęłam się z nim w książkach wydanych na wiele lat przed jego narodzeniem! Więc gwoli sprawiedliwości, z Wikipedii : Spolegliwość – pewność, możliwość polegania na kimś. Ktoś spolegliwy jest osobą na której można polegać. Potocznie słowo to jest używane przede wszyskim w sensie \"uległości\" lub \"podporządkowywania się innym\", i to drugie znaczenie uzyskało również status poprawnego. Mam nadzieję, że nie czujesz się urażona. :) A na tematy polityczne staram się nie wypowiadać, bo krew mnie zalewa i wychodzę z fasonu :O "Ewolucja wsteczna" jest zjawiskiem wyjątkowo wkurzającym.

oślice, powiadasz? :D Cóż... Im starsza jestem, tym chętniej przyznaję się do błędów. I mam powody - im więcej człowiek wie i potrafi, tym realniejsze staje się sokratesowskie \"wiem, że nic nie wiem\". Im więcej wiesz, tym jaskrawiej widzisz swoje braki i niedociągnięcia. Tylko ludzie bardzo ograniczeni są zawsze zadowoleni z siebie i mają świetną samoocenę. Przynajmniej tak mi się zdaje :)

konotacja?

a moze powinnaś się nazwać kóltórantaka?? Bardziej adekwatnie :D

to było do osoby, która nazywa sie Kulturantką i pisze "ktury"

A znacie ten kawał? Przychodzi żona do domu i mówi do meża: - Fama głosi, że używasz słów, ktorych znaczenia nie rozumiesz. Mąż na to: - To powiedz tej swojej famie, że jest głupia i vice versa.

Ondyna milo sie Ciebie czyta, kilka stwierdzen szczegolnie mnie bawi... np ostatnie ze ludzie zadowoleni i z duza samoocena sa ograniczeni, albo ze gdzie tam bedziesz do pani z warzywniaka uzywala wyszukanego slownictwa. Na poczatku czytania tego tematu pomyslalam, ze jest on w celu rozrywkowym, w trakcie okazalo sie jednak, ze stwierdziliscie prawie wszyscy zgodnie, lub wynikalo z kontekstu, ze ludzie ktorzy uzywaja takich słow sa bardziej rozwinieci intelektualnie, nawet pani nauczycielka sie dala wciagnac w zabawe... Czytam, czytam z usmiechem na twarzy:)

dominika, oczy wypadły mi na klawiaturę :D pokaż mi, proszę, wypowiedź, w której uznałam osoby używające prostego słownictwa za mniej rozwinięte intelektualnie??? Przecież to bzdura! I czy naprawdę uważasz, że powinnam posługiwać się taką leksyką w warzywniaku, prosząc o ziemniaki, koper i pomidory, a potem wymieniając z kobietą kilka zdań na temat jej córki, wnuków i psa? W jakim celu? :D Przecież nie robię tego dlatego, że w moim przekonaniu pani z warzywniaka jest osobą ograniczoną i nie zrozumie. Wśród ludzi niewykształconych jest równie wielu mądrych, inteligentnych i twórczo myślących osób, co pośród śmietanki akademickiej. Kto wie, może procentowo nawet więcej - ludzie obwieszeni tytułami naukowymi często zaskorupiają się i włażą na piedestał, co rozwojowi intelektualnemu nie sprzyja. A jeśli idzie o samoocenę - co Cię dziwi w takim stwierdzeniu? Z mojego doświadczenia wynika, że ludzie mądrzy, którzy stale doskonalą się i rozwijają w swojej dziedzinie, nabierają z wiekiem coraz większej pokory i świadomości własnych ograniczeń. Niezależnie od tego, czym się zajmują. Ludzie ograniczeni - na odwrót, uważają się za wszystkowiedzących, przestają się uczyć, rozwijać, słuchać kogokolwiek i czegokolwiek, nie weryfikują też posiadanej wiedzy. Dla mnie ta maksyma Sokratesa coraz dobitniej zgadza się z życiem. I mówię o sobie, ta krytyka nie jest przecież skierowana przeciw innym ludziom - to czy zdobywają wiedzę na jakiś temat, czy też nie, jest ich prywatną sprawą i nie oceniam ich według niej. Czy z Twoich obserwacji i doświadczenia wynika coś innego?

fajny toipc (tylko iepotrzebnie niektórzy wywyzszaja się i wymadrzaja) Podobał mi sie tekscik Aniuski Znam podobny: Niebęde z tobą polemizowac ,bo ty pływasz w brodziku intelektualnym a to neguje z moimi imeratywami.

dobre hahahahah

dojść do konsensusu= dojść do porozumienia

czego spodziewać się po topiku, który w samym temacie ma błąd (co to znaczy elokwetny? może autorka chciała napisać elokwętny :D ?), jego autorka pisze "ktury", a laski prześcigają się w znajomości (miernej zresztą) zasobu słownika wyrazów obcych. Nie chciałabym mieć nauczycielki, ktora przesiaduje na kafe i wciąga się w jaieś durne rozmowy. Chociaż, pół biedy jakby to były rozmowy, ale tu chyba pisze się dla samego pisania, jakby język miał tylko funkcję fatyczną