Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość clavia

zwiazek, net, odleglosc

Polecane posty

Gość clavia

Pomozcie...w kwietniu zaczelam z NIm rozmawiac. Normalne rozmowy netowe, zadnej netowej milosci. W maju, pod koniec wlasciwie spotkalismy sie. No i zaskoczylo...serducho piknelo mi bardzo mocno, chociaz tego w planach nie bylo. Wiem, ze jemu tez. Teraz spedzamy na rozmowach praktycznie kazda wolna chwile. Dzieli nas ponad 500 km wiec czeste spotkania odpadaja. Mam pytanie do par, ktore byly w podobnej sytuacji....jak stworzyc taki zwiazek? Kiedy zaczac? Ja najchetniej pocalowalabym go juz teraz jak sie spotkamy...pomozcie mi, strasznie zagubiona sie z tym wszystkim czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia......
Na to nie ma reguły daltego, że każdy jest inny. Mmój związek nie przetrwał, ropadł się tuż przed samymi zaręczynami. Natomiast moja siostra jest szczęsliwa a też ich dzielą tysiące km. Moge Ci tylko życzyć powodzenia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clavia
ja wiem Kasiu...ja bylam z chlopakiem 9 lat i mimo codziennych spotkan i mieszkania razem jak sie rozstawalismy stwierdzilam, ze nie znam tego czlowieka kompletnie..piszcie swoje opinie ludziczki bo mi naprawde zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarinka
hmmm a czy mogę spytać o twój wiek ?? i jego wiek ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarinka
Jeśli jesteście na tyle dojrzali i macie w miare czystą sytuację to zawsze możecie spróbować chociaż ja uważam, że taki związek nie ma sensu ...ale dla chcącego nic trudnego ;) ja proponowałabym wspólne zamieszkanie :P ja też miałam kiedyś styczność uczuciową z facetem, który mieszkał daleko .... i to poprostu się rozpadło ... wiesz ja proponuje poszukać wypaśnego faceta na miejscu :) może dlatego, że jestem realistką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clavia
ja mam 25 lat, on 23. Chodzi o to, ze ja nikogo nie szukalam, nawet nie zakladalismy, ze moze cis zaskoczyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarinka
no tak jesy wiesz nie liczy się to ilę się kogoś poznaje bo czasem jest tak jak piszesz ,że mega czasu z kimś spędzasz i wydaję się że mega go znasz a tu nagle pokazuje sie jakim jest naprawde hujem i mega rozczarowanie .... ale tak bywa :) nie był Ci widocznie pisany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarinka
hujem :) hihi :) wiesz zawsze mozesz spróbować jak nie spróbuje się to będzie się żalowało ...że jednak można by było .... a wsómie jak was ciągnie do siebie to zawsze dacie sobie rade :) a nie jesteście gówniarzami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarinka
a dlaczego nikogo nie szukasz ??? dla tego, że masz obawy czy z innych przyczyn ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daruj sobie
podoba CI ise wyobrazenie o nim a nie on. Sobie dorabiacie pozytywne rzeczy itp. Net jest zludny i zaklamany, a jak trafisz na cwaniaczka,to sie mocno zdziwisz. Ja mam bardzo przykre doswiadczenia. Lepiej poznaj kogos z otoczenia,zobacz jak sie zachowuje wobec rodzicow,przyjaciol itp. Bo ja poznalam sk...wysyna ktory swietoszka udawal. I nie mial mnie kto przed nim ostrzec, niestety. Nawet jakbedzie fajny koles, to i tak bedziesz miala jednak zafalszowany obraz jego, ktorego sie nie pozbedziesz, bo sie licza pierwsze wrazenia. Mozna kogos przez net poznac, owszem,ale trzeba w miare szybko na real przeskoczyc,a nie swirowac glownie w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clavia
ja wiem, ze moge sprobowac ale czy nie ma nic niewlasciwego w calowaniu sie na 2 randce? :D wiem, pytam jak smarkacz ale mam kolowrotek w glowie. On jest iniesmialy, strasznie ciezko bylo mi do nego dotrzec ale cos mnie korcilo zeby z nim pisac. Po spotkaniu w realu otworzyl sie bardziej, wiem juz sporo o nim...jeja, ja oszaleje za moment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram daruj sobie
tez przezywalam na odleglosc zwiazek sms-netowy. facet mi pisal ze mnie kocha a potem sie okazalo ze chce mnie tylko przeleciec. nawet nie zapreczal przy spotkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarinka
ok ja zmykam obadać inne związki :) wiesz a co do całusków to możesz je dawać kiedy chcesz ... czy też kochać się z nim kiedy będziesz miała na to Ty ochote :P bo on napewno ma ;) a w tym nie ma nic złego do takich związków trzeba mieć inne podejście oczarować faceta sobą szczerze z nim porozmawiać ... co on o tym sądzi ?? jak to widzi ??? każdy ma potrzeby a to nie indywidualność tylko wzajemność w związku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clavia
Dlaczego nie szukam? bo stracilam wiare w milosc. Mma za soba bardzo przykre doswiadczenia, niedawno wygrzebalam sie z depresji i teraz odtracam kazdego faceta. On pierwszy troszke zlamal moj chlod. Do daruj sobie: dlatego spotkalismy sie szybko w realu...raz wczesniej spotkalam sie z facetem z neta, bylismy potem para ok pol roku...facet byl naprawde w porzadku. Natomiast to calkowicie w realu spotkalam dupka, ktory mnie tak polamal, ze do tej pory nienawidzilam facetow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarinka
Prawda jest taka że to nie ma nic do rzeczy czy z otoczenia czy nie ... ja uważam ze z otoczenia to też skurwiele są ja też byłam z facetem który mieszkał blisko mnie i każdy mi mówil jak ja z nim mogę chodzić, że to narkoman alkoholik, kurwiarz itd ... a mi się całkiem inny okazał ale po pewnym czasie się przekonałam ile był wart jak zaczoł mnie popychać i to zakończyłam ... a to, że facet Cie chcial przelecieć i był z daleka to nic dziwnego każdy facet czy ten z otoczenia czy ten z bliska myśli o przeleceniu kobiety bo to .... genetyczne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram daruj sobie
O zwiazku mozna mowic jak juz sie jest ze soba, spotyka czesto, dzieli chwile dobre i zle i ma sie wspolne plany. A was co laczy? raz sie spotkaliscie i tyle. A drugi raz kiedy sie spotkacie i jak dlugo bedziecie tak funkcjonowac? na pisaniu sobie sms i maili? ty sie kochasz w wyobrazeniu o nim. sama tak mialam. i najsmieszniejsze ze ja tego czlowieka poznalam na zywo i wtedy wcale mi sie nie podobal. Ale tak mnie omotal sms i mailami ze wpadlam w to. wirtualnie jest latwo omamotac kogos. tylko ze w rzeczywistsci potem wszystko wychodzi. no i z tego "mego" wirtualnego maczo wyszedl gnoj i oszukiwacz. i ja nie bylam jego jedyna ofiara. potem bolalo dlugo. na szczescie poznalam czlowieka ktory od poczatku byl i jest przy mnie i z ktorym moge pogadac osobiscie a nie przez maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clavia
wiem, ze latwo kogos omotac przez net. Sama przezylam bardzo bolesna milosc netowa. Ale chodzi o to, ze miedzy nami przez net nie bylo zadnego zauroczenia. Zdecydowalismy sie spotkac bo byl akurat u mnie w miescie. Wtedy dopiero zaiskrzylo. Nie wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarinka
hmmm no to widzę że masz coś zemnie :P albo ja z ciebie :P bo ja też miałam feministyczne odruchy :) też mnie mega skrzywdził facet ... i normalnie miałam takiego doła ze myślałam ze mi serce pęknie i cały czas płakałam mimo iż byl nic nie wart :) ale za 2 tygodnie po tym poznałam faceta z dyskoteki :) był super !! i wogóle chciał zemną się widywać .. całowaliśmy się ... a co najlepsze ? po jakimś czasie mówi mi czy zmieni coś relację między nami jeśli przyzna mi się że jest żonaty poprostu mnie dobił !!! już niechciałam żadnego poznawać bo miałam mega wstręt do nich .... aż poznałam za jakiś cczas innego którego kocham i czuję to jak mu na mnie zależy i jak się stara !!! więc nie ma reguły w życiu trzeba doświadczac niestety wszystkiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarinka
ojej a ja nie widzę różnicy czy z neta czy nie .... jak jest wporządq to taki będzie a jeśli h... to też i w realu i w necie ...... nie ma różnicy :) to Ci sami faceci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clavia
Sarinka: mnie jeden zostawil po 9 latach, drugi po pol roku a trzeci byl ze mna tylko dla seksu a gral tak pieknie, ze wszyscy mu uwierzyli. Ten mnie polamal najmocniej, gdy zaczelam wierzyc, ze bede szczesliwa ten dupek stwierdzil, ze nie jestem jego idealem, ze musze to zrozumiec....zrozumialam, szkoda tylko, ze po pol roku depresji. Boze, po co glupi czlowiek ma te dusze, zeby potem cierpiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarinka
ehhh no to miałaś pecha ... ale wiesz takie życie porażkowo związxkowe jest aż do momentu kiedy pozna się właściwego faceta ... ale nie dziwie się ,że po byciu z kimś tyle lat .... tak się czujesz ... i wogóle że czujesz się wykorzystana ... ja też przez to przechodziłam ale wiem , że są wporzadq faceci ... pełni serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarinka
ale dlaczego nie jesteś jego ideałem a ile z nim byłaś ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clavia
no moze i sa ale ja ich raczej nie spotkalam. Co jeden to wiekszy palant...ja sama juz nie wiem co czuje, czego chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clavia
bylismy razem jakies 3 miesiace, po tym czasie zaczelam sie meczyc, nie wiedzialam o nim nic, traktowal mnie jak swoja ozdobke...to byl wlasnie zwiazek, ktory za szybko sie potoczyl, oczarowal mnie soba calkowicie. Nie tylko mnie zreszta, wsyztskich moich przyjaciol, rodzicow...dlatego teraz tak sie boje, zeby nie bylo za szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clavia
Zapomnialam dodac: zostawil mnie, bo jak sie potem dowiedzialam (sam mi powiedzial nota bene) spotkal wlasnie swoij ideal i zrozumial, ze do mnie nic nie czuje...byli para przez tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarinka
wiesz :) ja wiem jedno nie trzeba facetowi zabardzo pokazywać, że nam zalerzy !!! bo póżniej to wykorzystują !! tylko traktować ich z góry ... i patrzeć na siebie ... bo to im się podoba ... :) ja się tego nauczyłam :) i zauważyłam,że mega to facetów intryguje .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarinka
no to naprawde wieśniak ja to bym mu chyba ryja obiła tak żeby sie w lustrze nie mógł poznać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie klapa
u mnie związek pretrwał prawie dwa lata...jeśli wogole można nazwać to związkiem....facet prze cały czas był żonaty....a ja sie dowiedziałam o tym ....po 1,5 roku bycia z nim w związku na odległośc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clavia
Ja tez to wiem. Ale to zawiodlo na calej linii jakk poznalam tamtego. Glupiatko ze mnie po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej hej
poznalismy sie przez net... najpierw ciągle rozmowy.... kilka godzin dziennie, wracala ze szkoly pierwsze co by zobaczyc co robi, jaki ma opis...nic nie planowalismy, on byl po nieudanym związku, ja również... poprostu sie zalilismy sobie na wzajem... itak jakies 3 mies... potem pisalismy listy, bo wyjechl do pracy w angli... prawie sie zepsulo, ale spotkalismy sie w paxdzierniku... potem w listopadzie... i coraz częsciej.... następnego roku przeprowadzila sie do Niego, teraz mieszkamy razem, juz 4 rok... jestesmy szczęsliwi... dzililo nas 350 km...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×