Czy wy tez wspołczujecie dziewczynom studiujacym pedagogike, polonistyke itp

jestem po administarcji więc wiem o czym mówię. Teraz studiuję finanse i rachunkowość i uwierz mi to niejest łatwy kierunek. Zajumję się od lat przepisywaniem prac dyplomowych i te z pedagigiki to w wiekszości (oczywiście nie wszystkie) trele morele i ogólnie mówiąc pierdoły. Co innego te z ekonomii. Czasami czytam kilka razy i nie mogę zrozumieć bo to są strasznie skomplikowane rzeczy.

Każdy interesuje się czymś innym. Jeden pedagogiką, drugi ekonomią. Dla jednego ważna jest kasa, dla innego satysfakcja. Ja współczuję osobom, które studiują kierunek, który ich wcale nie interesuje, ale robią to dla kasy. To jest dla mnie żałosne.

"eurydyta ksiondzstefan wrzuca wszystkich do jednego wora- czesta przypadłosc Polaka " Bo dyskutujemy ogólnie, w skali kraju.

nudna nie jest praca z ludźmi. Ale nie praca w sensie- ja za biurkiem plus klienci, tylko naprawdę praca z ludźmi.

eh marzyłem o ginekologii, tylko te stare prukwy też chodzą po lekarzach :(

fujjjjjjjjjjjjjj

POSTUDIUJ SOBIE POLONISTYKE przez kilka lat to dopiero będziesz się śmiał, ja studiowałam, ale były to czasy kiedy wszyscy szli na marketing i ekonomię a reszta wybrala alternatywę .. ja nie żałuję swoich studuiów bo naprawdę sporo mnie nauczyły i poznałam fantastycznych ludzi, znam 3 języki obce i uczę się fińskiego, mam świetną prace i nienarzekam...

może i fuuuuj- dla odludków

a co do ludzi pracujących w administarcji publicznej to masz świętą RACJĘ. dLA MOICH ZNAJOMYCH ŹRóDŁEM WIEDZY o świecie JEST "fAKT", żYCIE NA GORĄCO I inne "życiowe" gazety. Wiekszość nie czyta książek, prasy zagranicznej czy np. Rzeczpospolitej. Niestety co do pedagogów to Ci młodzi są straszni. Mówię o pedagogach po pedagogice a nie o anuczycielach po konkretnych kierunkach. naprawdę jak czytam pracę z pedagogiki (a było ich naprawde wiele) to aż mnie oczy bolą od błędów stylistycznych, ortograficznych

*** nie narzekam oczywiście :P

za to teraz potajemnie mogę molestowac do woli ministrantów i kleryków

jestem dyrektorem w sporej polskiej firmie prywatnej o międzynarodowym zasięgu. 12 tys netto, służbowy samochód, telefon, premie, diety. możesz mi współczuć :p

No nie wiem...Ja studiuję pedagogikę i akurat po moim kierunku jest sporo pracy bo mało jest specjalistów od nauczania i wychowania osób upośledzonych umysłowo w stopniu umiarkowanym,znacznym i głębokim...

a pewnie ekonomiści błędów nie robią, co? hehe

hmm 12 000 ale kompleks jakiś masz :p Pocieszaj się że Lepper po podstawówce został ministrem :D

Skończyłam pedagogikę na UW. Nie zamierzam wyjeżdżać do Irlandii i pracować na zmywaku. Pracuję w firmie, o której zawsze marzyłam i zarabiam ponad dwa razy tyle niż ta suma wymieniona przez anonimkę. Więc nie sądzę abyś musiał/a mi wspólczuć :-)

po medycynie też się jedzie do Irlandii :P

:p i nie mam nawet skończonych studiów

a ja zarabiam pincet razy więcej ! Mam auto biskupa, szpiczastą "chatę" z dwoma dzwonnicami w centrum warszawy oraz oddaną gosposię ! :p:p

cały czas mówię o większości nie o 100% czegokolwiek to dotyczy. I wśród studiujących pedagogike są ludzie o ogromnej wiedzy i wśród innych kierunków są "matoły". Z mojej klasy licealnej nikt, absolutnie nikt z najlepszych uczniów nie poszedł na pedagogike, natomiast z 6 osób, które nie zdały ustnej matury 5 poszło na pedagigike wczesnoszkolną i rewalidacyjną. O czyms to chyba świadczy.

kazdy ma jednakowe szanse (z wyjątkierm ksiendzastefana :P), wszystko zależy od tego co ma sie w głowie

dobry blacharz czy dekarz zarabia duzo więcej niż osoba po "cięzkich " studiach,taki zycie niestety,wrócił czas szkól zawodowych :)

a ja zarabiam ok 1300zł tylko ze na tydzien :) (średnio, bo dzielic dokladnie na pedagogice mnie nie nauczyli) A do tego od czasu do czasu jak wpadnie zlecenie, to zarobie ok 3000zł na dzien :) (no ale to sa przypadki raz na pol roku mniej wiecej) W to co robie nie bede sie zaglebiac, bo nic wspolczujacym do tego :) Powiem tylko, ze liczy sie ze mam dyplom :) Ale dzięki za wspolczucie, milo mi ze ktos o takich jak ja mysli :)

jestem dyrektorem regonalnym wydawnictwa szkolno pedagogicznego i moja miesięczna pensja to tyle co ok. 20 twoich. nie mówiąc o aucie, laptopie, komórce i do niedawna wynajmowanym dla mnie przez wydawnictwo domu-do niegdawna-od roku mieszkam w swoim własnym o metrażu 526 metrów. Dlatego nie odnoś wszystkiego do siebie-nieudacznika, autorze

ja studiuje pedagogike i jakoś nie mam zamiaru wyjeżdżać. Pracuje na stanowisku sekretarka-asystentka i pokończyłam jeszcze pare kursów. za dwa tyg. bronie prace dyplomową z pedagogiki i składam papiery na dziennikarskie mgr uzupełniające - bo znalazłam takie, na które moge po pedagogice. Nie uważam, żeby w moim studiowaniu było coś, co rodzi u innych wspołczucie. Poza tym na tych studiach sporo sie dowiedziałm i nauczyłam, chociażby z 4 rodzajów zajęć z psychologii. POZDRAWIAM szczególnie tych co nie mają co robić, tylko współczuć innym. lepiej zacznijcie coś robic sensownego, pracujcie na swoje konto! Wszystko zależy od człowieka, jaki jest, jakie ma podejście do świata i swojej przyszłości. Pozytywny i usmiechnięty człowiek zawsze się jakoś odnajdzie, a smętny fałszywy gość zostanie sam ze swoim nieszczęsciem, które zawsze starannie ukrywać bedzie.

jak dziewczyna dobrze zrobi loda to moze dostanie prace nawet w Tesco czy Castoramie

nie mam nic przeciwko pedagogom i im podobnym w ogole (sama miałm epizod nauczycielksi w zyciu) ale jak wieze moją szwagierke mariolke po pedagogice to nóz mi sie w kieszeni otwiera na to tepe leniwe babsko

topiku, głupota ludzka nie zna granic

Takie dziewczyny jak na studiach nie znajda faceta najlepiej inzyniera lub bez studiow ale z glowa na karku to sa skonczone ... coz prawda w oczy kole

stosunki