jak sie przekonac do wnuczki?

moj syn i jego zona dlugo czekali na dziecko, plec byla im obojetna i nie chcieli jej znac do momentu urodzin. trzy dni temu synowa urodzila dziewczynke. mlodzi sie ciesza ale ja marzylam o wnusiu. ciesze sie ze dziecko zdrowe ale boje sie ze nie przekonam sie do tego ze wnucze jest dziewczynka... wiem ze moze to zabrzmiec okrutnie, mam nadzieje ze sie przyzwyczaje do tej mysli az sama jestem na siebie zla ze tak mysle ale jestem troche zawiedziona...

jestes kobieto chyba zakręcona :o

W końcu pewnie się przekonasz. Płeć naprawdę nie jest ważna.

przez to wszystko jeszcze bardziej znienawidzilam synowa (chociaz i tak jej nie nawidze). Jak ona smiala urodzic dziewczynke? Mowilam, ze ma urodzic chlopczyka. Nie dosc, ze zabrala mi ukochanego synka, to teraz nie spelnia moich polecen!!!

to chore co piszesz :O w czym wnuczka jest gorsza co?

głupia babko siedzisz na kafe zamiast dzielic radosc z nimi wspólczuje im młodym takiej matki tesciowej i babki nie cieszy sie ze sie zdwa dziewczynka urodziła tylko zrzedzi ciebie to nic nie zadowoli gruby przbrzydły samolubie

To na pewno jakaś prowokacja :o

babcia jak na 54 lata jests bardzo a to bardzo tepa i głupia tyle ci napisze idiotko stara.I ty dzieci urodziłas to sie dziwe ,ze je wychowałas a nie potopiłas bo na epwno chciałas dziewczynke a urodził ci sie syn.Ze takie kretynki stare istnieja

ten drugi wpis to nie ja. wiedzialam ze na mnie naskoczycie chcialam sie wygadac...kupilam juz niebieskie ubranka i teraz co.. to nie prowokacja:(

wspolczuje synowej takie tesciowej. Dobrze ze ci sie kiedys syn urodzil a nie corka bo moze nie dalabys rady zaakceptowac .

i jajco. Jazda babko do wnuczka i pomoz troche swojej synowej.

nie chodzi o to ze w ogole nie zaakceptowalabym ale chcialam zeby pierwszy byl wnuczek. ale pewnie o nastepne dziecko bedzie trudno bo dlugo sie starali o to jedno.. a oprocz syna mam jeszcze corke, mlodsza.

przez całaą ciąże byłam pewna ze to chłopiec męza utwierdzałam w tym a tu dziewczynka, byłam troszkę rozczarowana ale to tylko płec mija szybko maz tez mówi ze dziewczynka jest super nie kmyslała ze tak bedzie fajnie. A ja chciałam syna zeby maz sie cieszył- takie przekonanie ze facet chce syna, a i chcciałam zeby 1 był chłopiec opiekun dla nastepnej dziewczynki. Ja mam 25 lat wiec jestem młoda i głupia a Pani po 50 to raczej o takich błachostkach nie powinna mysleć, pozdrawiam

tyle sie rodzi kalekich dzieci a tu masz wnusie zdrową to dziekuj losowi ze zdrowa i kochaj, moja mama ma juz 9 wnucząt,trzy dziewczynki i 6 chłopców i kocha je wszystkie tak samo bez wzgledu na płeć.Dziwie sie tylko ze tak dorosla osoba jak Ty w ten sposob mysli,a niebieski wcale nie jest kolorem tylko dla chlopca,poza tym ciuszki moze jeszcze uda Ci sie wymienic na inny kolorek jesli Ci to tak przeszkadza,pozdrawiam

a z tym kolorem to wógóle bujda moze w druga strone gorzej chg łopiec w ózowym ale jak malutki to kit rózowemu w nery,

a co to loteria takie rzeczy tylko w ERZE...

to chyba jedna z moich interesantow:(

naprawde głupia ta babcia ja z kolei wolałabym wnusię bo nie mam córek, urodził się Bartuniu i świat mi przysłonił, jak 30 lat temu jego dziadek... :))) a synową kocham dopiero teraz, gdy urodziła wnuczusia najdroższego, przedłużyła istnienie naszego nazwiska babka 54 znajdź lepsze strony całej sytuacji i doceń synową, bo napewno się nacierpiala

do autorki - moze to zabrzmi nieczule i wrednie, ale: TO ICH DZIECKO A TY NIE MASZ NIC DO GADANIA :)

prowokacja,to mam nadzieję i zyczę rodzicom,by ta druga babcia kochała to maleństwo za dwie.ja mam taka sama sytuację z teściem,ale na szczęscie kochanych i NORMALNYCH rodzicow.nie potrzebujemy go.a jak dzieci dorosna to powiem im prawdę.

jak zobaczysz to maleństwo, to na pewno Cię zaczaruje :) ja jeszcze nie mam dzieci, ale jeśli już, to chciałabym dziewczynkę i póki co innej opcji nie biorę pod uwagę :P

Moj maz gdy bylam ciazy chciala koniecznie synka,urodzila sie corcia i twierdzi,ze nigdy w swiecie by jej nie zamienil na synka i gdyby mial miec drugie dziecko to tez dziewczynke.

babcie sa porazajace; mnie nie podobal sie wybranek mojej corki ale to byl moj problem a nie jego; kiedy dwiedzialam sie, ze sie pobieraja, przyjelam go jak syna; swoje lubienie czy nielubienie moge w buty wsadzic; to nie jest moj partner a mojej corki; jezeli akceptuje ją to i jej wybor; kocham moja corke wiec pokochalam i ziecie a juz tym bardziej ich dziecko czyli moja wnuczke; jezeli babcie chca siebie meczyc a tym samym meczyc partnera czy partnerke swojego dziecka to ich problem; ale co ma do tego male dziecko? Serdecznosci

Myślę , że to prowokacja. Nie ma takich BABEK!!!!!!!!!!!!!!!!

Oktavia - szacunek :)

oj są i takie,wierz mi.i ciesz się,że nie masz do czynienia. oktavia-mądra kobieta z ciebie.