Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aleksiej

Czy facet spokojny, ułożony, rozsądny i z zasadami ma szansę na miłość?

Polecane posty

Ciekawy temat i sporo w nim prawdy. Ja też byłem, wstyd przyznać, pod pantoflem w poprzednim związku. Kobieta odchodząc ode mnie nie umiała nawet odpowiedzieć konkretnie dlaczego, ale jak to ujęła byłem dla niej za dobry. Dziwne co? A jednak. Przeanalizowałem swoje podejście i zacząłem je zmieniać. Widzę teraz poprawę, kobiety zaczynają w końcu się mną interesować. Po prostu jestem bardziej niedostępny, nie pozwalam się traktować jak przyjaciel, gdy o coś mnie proszą, to odmawiam, mówię że nie mam czasu. Jeśli miałbym coś poradzić facetom z takim problemem, to pamiętajcie - nie ma nic gorszego niż przymilający się facet, słodzący na każdym kroku i lecący na każde skinienie kobiety. One lubią gdy traktuje się je nieco olewczo, ale oczywiście żadna tutaj tego nie napisze. Oczywiście nie chodzi o jakieś chamstwo czy brak kultury. Po prostu niedostępność, własne pasje. Chodzi o to, żeby kobieta nie była najważniejsza w twoim życiu, żeby twoje myśli nie krążyły wyłącznie wokół niej, bo wtedy \'kaplica\'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurek27
Prawdę znają Ci, którzy mieli doświadczenie z wieloma kobietami. Ja widać pomimo swojego wieku muszę się jeszcze dużo uczyć o kobietach...przykre. Tylko jak tu się zmienić? ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frankołski
odpowiedz jest prosta. taki facet nie ma szans. facet z takimi cechami jest odbierany przez kobiety jak nudziarz. a wiadomo jak z nimi jest. ciagle potrzebuja adrenaliny, wyzwan, roznych stanow emocjonalnych. to jest wlasnie ten paradoks. z jednej strony kazda bedzie mowic ze szuka milosci, spokoju, szacunku itede itepe. ale jak jej to zapewnisz to zacznie sie nudzic i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agataa..............
Cos w tym jednak jest, ja mam takiego faceta,kocham go ....ale czasem nie moge sluchac ciaglego kocham cie , kocham cie, wszystko bym dla ciebie zrobil, ..jest to juz poprostu nudne, pojedziemy tam gdzie ty chcesz , zrobimy tak jak ty chcesz, a ja chce by on mial swoje zdanie i czasem pokazal mi ze on jest "facetem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra 11111
Aleksiej, jestes wielki, mam tez takiego wlasnie faceta, jest najkochanszym czlowiekiem pod sloncem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi się zdaje że to zależy od kobiety, znaczy od jej charakteru, a także wieku. Wiadomo że dziewczyna lubiąca imprezować i tak zwana \"szalona\" nie bedzie chciała kogoś spokojnego i domatora. No ale są też przecież dziewczyny spokojne, nie lubiące imprez, a np. wyjście do teatru, kina, czy dobrą książkę. U takich kolega autor tematu ma szanse :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agataa..............
Nie prawda, ja jestem domatorka . lubiaca cieplo rodzinnego domu , nie lubie imprez i :dobrej "zabawy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odp. na pytanie w temacie (lakonicznie)... NIE! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdanie taki spokojny
ulozony i rozsadny facet jest o niebo lepszy od podrywacza lekkoducha. Kobiety owszem maja slabosc do tych odwaznych i przebojowych, ale do czasu, bo po kilku burzliwych zwiazkach bez przyszlosci zmieniaja zdanie i wola wlasnie spokojnego i ulozonego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze ja
Dziwny jest ten swiat. Zawsze myslalam ze jest ulozony, a zycie jest przewidywalne a tu zupelnie inaczej. Nie wiem dlaczego kobiety lubia drani a mezczyni "leca" na puste panienki, ale tak niestety jest. A ja mam juz wszystkiego dosyc i zajelam sie soba (tak to jest jak sie ma 30 lat :D). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Fakt kobiety kochają drani. Łotrów z szelmowskim uśmiechem, roześmianych drabów, typów brylujących na zakrapianych imprezach itd. Wiem w domyśle kwantyfikator ogólny - czyli przesada. Ale niewielka, naprawdę niewielka. Chyba w każdej kobiecie jest pragnienie świecenia odbitym światłem partnera, lub raczej (żeby mnie tu zaraz rozjuszone feministki nie zjadły :P - podobno latoś ich zatrzęsienie :P ) imponować "swoim facetem". A drań imponować potrafi - głośny, błyszczący, sypiący pikantnymi anegdotami etc., jesli jeszcze potrafi czymś mądrym, głębokim rzucić w odpowiednim momencie to aj jaj - nóżki się same rozkładają. Cichy, kulturalny facet, otwierający przed kobieta drzwi, któremu nigdy przez głowę nawet nie przemknie złapać ją publicznie za pośladek (albo zrobić palców w zatłoczonym środku komunikacji miejskiej jest raczej bez szans. Jasne oczywiście, usłyszy, że jest wspaniałym facetem etc, że świetny z niego przyjaciel, ze jest słodki, że na pewno uszczęśliwi jakąś kobietę... Tylko, że jakoś żadna nie chce być uszczęsliwiona. Chyba druga panna którą wyrwałem miała chłopaka, dobrego wyrozumiałego typa, może trochę niskiego, ale generalnie dobrego porządnego gościa. Byli już po słowie. Tego samego wieczoru ssała mnie na klatce schodowej. Inna dziewczynka, już podobno wyszumiana znalazła sobie tego właściwego. Inteligentny, rozsądny, ułożony etc. I co? Dalej przychodziła kiedy byłem pijany, żeby mi wsiąść na chuja (na trzeźwo jakoś nie paliło mi się do stukania się z nią). Takich historii są dziesiątki. Później co najwyżej wskazywałem delikatnie podbródkiem kumplom jakiegoś bogu ducha winnego frajera, mrugając porozumiewawczo. Czasem miałem ataki romantyzmu. Czasem chciałem pogadać, "hej chodźmy na kawę" "podobasz mi się i takie tam duperele. I co? I chuj. Wyglada na to, że jesli porównać nas do przyjaciół - czworonogów to sprawę można krótko, łatwo i dosadnie przedstawić: każda suka woli zdziczałego kundla niż salonowego pieska. I wiecie co jest najzabawniejsze? Wychowałem się na de Stenghalu, Gautierze, Dumasie. Zawsze miałem dość romantyczne wyobrażenie o kobietach jako takich ( O Santa Simplicita - że sobie pozwolę Husa zacytować). Szybko się ono rozbiło o twardą rzeczywistość :o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jeszcze ja=> A wiesz że jakoś nie mogę znaleźć nie-pustej panienki? Takiej porządnej ułożonej z zasadami etc? A przynajmniej takiej, która nie chciałaby tego szybko zmienić :P No klops normalnie. Ale, cóz... Wszyscy jesteśmy tylko zwierzętami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze ja
Apostole Nienawisci, ale masz wspomnienia o kobietach... no, no jak bedziesz dziadkiem bedziesz mial co wspominac :P A czemu nie znalazles jakiejs "glebszej"? Bo faceci intyicyjnie wybieraja slodkie idiotki, takie sa dla Was najwidoczniej bardziej atrakcyjne, tak jak dla nas "niegrzeczni" chlopcy. Sama nie wiem czemu tak jest, bo ja akurat szukam ulozonego i jeszcze mi sie nie trafil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jeszcze ja=> Nie wiem co rozumiesz przez "głębszą". Uduchowienie, inteligencję, czystość? To pierwsze, czy drugie nawet wcale sie nie przekładana na... hm, poziom moralny? Rozumiem, że w domyśle piszesz, ze laska która da się zerżnąć takiemu bydlakowi :P, jak ja nie ma u Ciebie szans na bycie "głęboką", w jakimkolwiek innym sensie niz fizyczny :P. Ale ci powiem, ze z wszystkich moich bab może takimi typowymi kurewkami były ze cztery (ot zajebisty seks dla zajebistego seksu), a reszta to całkiem zwyczajne dziewczyny, wszystkie studentki, ew po studiach (gen. poniżej średniego nie schodzę :P ). Nie jakieś słodkie idiotki. Idiotkę wyrwałem tylko raz, ale była tak tępa, że równoważyła wszystkie inne. Może to kwestia miejsca podrywu - imprezy akademikowe, domówki. Ale w galeriach (bynajmniej nie handlowych) też jakoś można można spotkać innego sortu. To po prostu taka nasza pierdolona natura. Widzisz w końcu dorobiłem się własnego skanera we łbie (ta da od razu, ta na drugim spotkaniu, ta na 3cim, ta będzie ściemniać, że ona nie z takich, bo chce usidlić frajera), no i jestem przerażony. Porządną słodką kobietkę, jak się 3 razy do roku zobaczy to rok w annałach trza białym kamieniem znaczyć. A ty moja droga interlokutorko sama jesteś z zasadami, czy też już się wyszumiałaś? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rhyme
dołączam do klubu. Tez tak mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autora topiku-- z Twojego opisu wynika, ze jestes bardzo podobny do mojego meza. ja mam zreszta takie same zasady. nie lubimy imprez, gardzimy przygodnym seksem itp. dla mnie to wlasnie Ty jestes normalnym facetem a Ci, ktorzy Toba \"gardza\" sa dziwni. zaslugujesz na milosc i szczescie w zyciu z ukochana kobieta. musisz tylko troche na nia poczekac. a moze poszukac nie tam, gdzie do tej pory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze ja
do Apostola Nienawisci Ale sobie zaszufladkowales... gdybym chciala polemizowac to napisalabym prace, co najmniej licencjacka ;p wiec nie bede probowac (zreszta swoje wszystkie juz napisalam i zdecydowanie z ciekawszej tematyki). Nie ma reguly gdzie poderwiesz dana panne, wszedzie sa takie i takie. Dla mnie "plytka" dziewczyna to taka, ktora leci na wyglad faceta, jego kase, samochod, mieszkanie czy inne wszelkie dobra materialne. To taka osobka, ktora nie ma wlasnych zainteresowan, wlasnego zycia wewnetrznego i czeka na faceta, ktory na nia zarobi i bedzie ja utrzymywac do konca zycia (a ona lekkomyslnie bedzie sie snuc po galeriach handlowych, kosmetyczkach i tylko wygladem bedzie nadrabiac braki intelektualne), generalnie kobieta niesamodzielna w kazdej dziedzinie zycia. Jezeli o mnie chodzi to zawsze mialam zasady, obojetnie ile mialam lat i na jakim etapie zycia bylam. Seks uwielbiam i r...c sie moge wszedzie, ale tylko z kims, do kogo cos czuje. Wiec swoich facetow moge policzyc na palcach jednej reki. Nie zamierzam nigdy tego zmieniac. Moje cialo to swiatynia mojej duszy i nalezy sie jej szacunek. A jak sama siebie nie bede szanowac, to tym bardziej nie mozna tego oczekiwac od facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
\"Seks uwielbiam i r...c sie moge wszedzie, ale tylko z kims, do kogo cos czuje\" => ja na ten przykład czułem, że chce mi się zamoczyć :P No dobra, żart ;) Co do definicji \"płytkiej\" => hmm z kasą u mnie średnio, choć wyglądam znośnie. Bogowie, z ilomaż głębokimi kobietami się przespałem :P No dobra zbijam się troch. Fajne te twoje podejście (no dobra z czystej złośliwości: znośne :P. 3maj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koń kawaleryjski
Apostoł Nienawiści : "Porządną słodką kobietkę, jak się 3 razy do roku zobaczy to rok w annałach trza białym kamieniem znaczyć." aaa...czyli jednak są takowe ? I to mnie smuci, bo jeśli jest to prawda i taki autorytet w tej dziedzinie jak ty to stwierdza, to nie mogę po prostu uznać, że wszystko to g*** oprócz moczu - i to nie będzie mi dawało spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koń kawaleryjski
w górę to, bo chciałem się dowiedzieć coś więcej na temat tych porządnych niewiast

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja miałem pecha. W poprzednim roku bilans następujący: 2 zajęte, a 3cią zobaczyłem w autobusie (cóż umiała się ubrać - dobry gust wiele świadczy i dobrze rokuje) - miałem taki chuch, że chciałem dziewczynie oszczędzić nieprzyjemności, a sobie takiego wstydu przed osobą na której zdaniu mi zależało. Szach i mat. Okazja stracona. Qrwa... Ale w tym roku jedna przyjeżdża już za dwa tygodnie. Tybetanka co prawda (co akurat wcale nie robi - mówiłem o uwarunkowaniach geograficznych w innym topiku) i trochę przy kości (to już robi bardziej :P ), ale wino i tak będzie sie chłodzić. A i w końcu będzie można z kimś przy obiedzie pałeczek pouzywać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koń kawaleryjski
No to fatalnie, bo skoro one (tzn. te wartościowe) istnieją, to można skonać ze zgryzoty i tęsknoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ataam. Każdy kiedyś trafi na fajną sunie ;) I już. Zacznijcie dbać o siebie, bądźcie pewni siebie, i miejcie własne zdanie. Ja tego nie miałem i też usłyszałem że jestem za dobry. Ktoś kiedyś powiedział że nie warto kochać ponad życie. I to jest prawda. Najważniejsze żebyś umiał/umiała żyć szczęśliwie ze sobą. Wtedy będzie z górki i bezproblemowo. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turtle_Blues
Jeśli o mnie chodzi to mi się właśnie tacy faceci podobają. Byłam z takim, który nie imprezował, miał zasady i imponowało mi to. Jeszcze do tego nie palił, nie pił i nie przeklinał, no po prostu takiego to ze świecą szukać. Niestety ze mną zerwał a nam się układało pięknie (myślę, że swoje zrobiła odległość, mieszkaliśmy w dwóch różnych miastach). Teraz raczej wątpie bym poznała kogoś takiego jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×