Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość reewelka

Jak ja mam jej pomóc?

Polecane posty

Gość reewelka

Moja kolezanka jest z chłopakiem 6 lat, we wrześniu miał być ślub, miałam byc druhna, miało być wspaniałe wesele, suknia zamówiona i w ogóle...od poniedziałku jej narzeczony chodził jak struty i okazało się, że zastanawia się czy na pewno ja kocha i reszte zycia chce z nia spedzic. Z ostatnich doniesien wiem, ze chyba sie rozstana. Jak ja mam jej pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realnie i rozsadnie
refleks to ten narzeczony ma bardzo zwolniony, 6 lat potrzebowal, a jej to sie raczej nie staraj pomoc, oni sie pogodza, a ty durna zostaniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reewelka
Czemu durna i z czym mam zostac? Bardzo bym chciala,zeby sie wszystko ulozylo,ale wiem jak ona starsznie go kocha i nie wiem jak to bedzie jak oni by sie rozstali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie to jedyną rzeczą jaką można zrobić to po prostu być przy niej, nawet próby pocieszania nic pewnie nie dadzą. Po prostu bądź.. Co ma być to będzie, jak mają być kiedyś razem, to i tak będą, bez względu na wszystko. Mi powtarzanie sobie tego w kółko dobrze zrobiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie
podobnie z przyjaciółką, narzeczony zostawił ją miesiac przed ślubem , naprawdę najwazniejsze to słuchać i poporstu być . Ona przez jakis czas drinkowała , a my zawiązałyśmy dla niej umowę , czyli zawsze któraś z nas przy niej była , słuchała , pozwalałyśmy jej sie wypłakać , czy narzekac na niego , minęło po jakimś czasie chociaż do dzisiaj w rozmowie czasem ten temat wyplywa ale ona nauczyła sie juz z tego śmiać , chociaż czasem przez łzy. Drugą zostawił 8 dni przed ślubem , tutaj było troche trudniej , towarzyszyłyśmy jej w odwozeniu sukni i odmawiamnu sali , goścui , kwiaciarni , ksiedza i tak dalej. Dla mnie samej to było trudne , dla niej tragedia , i znów siedziałysmy , słuchałyśmy i robiłyśmy kolejnego drinka , ślub miał być w czasie wakacji , zabrałyśmy ja na wyjazd , same babki tylko , minęły juz 2 lata ona jest z kimś innym , szczęsliwa i radosna , sama mówi teraz że tak musiało być , i czasem l;epiej przyjac ze spokojem to co niesie los , bo może zawsze później być tylko lepiej. Nie pocieszaj bo to irytuje , po porstu bądź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie pocieszanie irytuje, bo wszelkie argumenty typu :widocznie tak musiało być, mało to facetów na świecie, znajdziesz lepszego itd. i tak nie są nowością i dziewczyna tak naprawdę sama dobrze o nich wie, ale w danym momencie nie dopuszcza ich do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reewelka
Dziękuję dziewczyny za rady....:) Mam nadzieje,ze nie bede musiala przy niej siedziec w chwilach smutku, tylko bede sie bawic na ich weselu i radosnie swiadkowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam kciuki, musi się udać:) W końcu ktoś na tym świecie musi być szczęśliwy:) Wszystkiego dobrego, trzymaj się cieplutko i bądź dzielna, buźka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za durny
topik nastepnej małolaty 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×