Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nelly.f.

czy małe dziecko może widzieć ducha?

Polecane posty

Napiszę Wam historię, którą wczoraj opowiedziała mi babcia po stukocie w szafce kuchennej. Babcia miała 20 lat jak wyszła za mojego dziadka. Po roku zaszła w ciążę. W 6 czy 7 miesiącu ciąży babcia wieszała na płocie kołdry, a w domu była jej mama, która zaczęła ją wołać, bo w domu się dzieją dziwne rzeczy. Babcia nie rozłożyła do końca kołdry i z przerażeniem pobiegła do domu. Tam filiżanki zaczęły robić ogromny hałas, stukały, pukały, ruszały się. Obie nie wiedziały co się dzieje. Kiedy ustały do drzwi zapukał jakiś mężczyzna informując moją je, że dziadzia zginął. Zresztą moja babcia ma takie akcje :) Kiedyś miała sen. Śniła jej się Matka Boska w kościele, a przed ołtarzem byli dwaj mężczyźni. Jeden znikł i babcia z przerażeniem "Co się stało?". Matka Boska jej przepowiedziała, że wyjdzie za mąż za tego pierwszego i szybko owdowieje, ale ma się do niej modlić to wyjdzie drugi raz. No i jak się stało tak się stało, opowiedziałam o tym wyżej, tylko babcia drugi raz za mąż nie wyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEZ JESTEM MAMA MAXA
moje dziecko mialo co noc napady szoku, w snie wstawalo i wrzeszczalo , i nawet nie umialo sie wybudzic, zrobilam mu -wosk ze swiecy ,przelalam mu nad glowa we snie, i odmowilam zdrowas mario,pomoglo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady S.
Mojej mamie się przytrafiło tak, że spała i ktoś zadzwonił do drzwi. Wstała otworzyła drzwi - nikogo nie było. Po chwili to samo. Spojrzała na zegarek i o tej godzinie zmarła jej mama. Tzn. w chwili w której ktoś dzwonił i pukał do drzwi jej mama umierała, a zmarła o godzinie w której moja mama spojrzała na zegarek :) A oprócz duchów okropne są zmory inaczej zwane dusielce czy coś w ten deseń. Mnie już dwa razy dusiło, budziłam się z kaszlem i łzami w oczach. Od tej pory nie śpie w salonie gdzie to ma miejsce bo mnie nawiedza. 2 razy mnie dusiło za trzecim razem mama mi dała łyżke żeby nią rzucić w kąt jak zmora przyjdzie, nie przyszła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiście słyszałam przeróżne historię o dusielcach (jeżeli popełniłam błąd ort. to przepraszam) i uznawałam to za totalne bajki dopóki tutaj nie przeczytałam wielu strasznych historii. No i od tej pory postanowiłam kategorycznie nie spać na plecach :):):) Aha! Przypomniało mi się jak z rodzicami wróciłam od ich znajomych. Strasznie bolała mnie głowa i w ogóle źle się czułam. Tata stwierdził, że ktoś na mnie rzucił urok. Wziął z apteczki jakieś zioła czy coś i szufelkę. Położył na niej te zioła i parę razy mnie okrążył i odmówił jakieś modły czy coś. Ja się śmiałam, bo dla mnie było to coś nowego :D Kiedy skończył głowa przestała mnie boleć, a złe samopoczucie minęło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ducha to i będąc dorosłym
nietrudno zobaczyć - zwłaszcza po pijaku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ridick
Witajcie, jestem światkiem dziwnych zdarzeń i może ktoś z was pomoże. Kilka lat temu do mojej babci przyjechał ksiądz egzorcysta w normalne odwiedziny iż ją znał ale nigdy u nas nie był, rozmawiając z nami powiedział że czuje obecność dziadka i że się za niego jakoś specjalnie pomodli i wtedy się zaczęło: zaraz po jego odjeździe babcia upadła rozbijając sobie głowę o narożnik łóżka niby nic takiego bo może się każdemu zdarzyć ale to początek.. Mama była bardzo z nią zżyta i po ponad roku od tego wydarzania babcia zmarła. mama śpi w tamtym pokoju i coraz częściej dochodzi do skrajnych rzeczy: Mama podczas snu była raz duszona, za kolejnym razem koścista ręka ciągnęła ją z łóżka a ona nie mogła nic zrobić, krzyczała aż reszta domowników przybiegła a dziś ręce i języki ciągnęły ją, krzyczała i nie mogła się ruszyć, krzyczała tak głośno we śnie że dobiegł ojciec z drugiego pokoju lecz nie dało jej się zbudzić, szarpał ją i po chwili wybudził i w tym momencie on padł, oczy otwarte lecz zero reakcji na nic, wyglądało to na potężny zawał i byliśmy w szoku, nie reagował na nic przez kilka minut,z oczu tylko leciały łzy i nagle jakby coś go puściło, wybudził się z tego letargu i powoli doszedł do siebie lecz nic nie pamiętał.. boimy się kolejnych nocy. dodam że wszystko dzieje się w miejscu w którym była tamta modlitwa i w którym babcia rozbiła kiedyś głowę. wiem że sporo ludzi w to nie wierzy lecz ja już wierzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edkfmjwrkf4ke
Ale nic wcześniej się w tym domu nie działo? bo nie wierze żeby zmarli dziadkowie wyżądzali taką krzywdę Twoim rodzicom. To musi być coś strasznie złego i potężnego, duchy z regóły stukają pukają i się pokazują nie sądzę aby mogły atakować. Ja bym poszła do księdza poprosila o poświęcenie domu i modlitwe, dalabym na mszę za dziadków. Jeżeli to nie pomoże zażądaj interwencji od tego egzorcysty ktory byl u Was w domu. Może on wyczuł obecność "czegoś" ale sie pomylił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy nie pisałam wcześniej :) ale najwyżej zdubluję mieszkam w domu jendorodzinnym.Obudziałam się pewnej nocy i usłyszałam że ktoś wchodzi na strych.(Mój pokój jest na przeciw schodów) podeszłam zaspana ,otworzyłam drzwi i popatrzyłam na schody-skrzypiały i uginały się jeden po drugim jakby ktoś wchodził po nich ,jedne drugi trzeci z takim natężeniem jak zawsze pierwszy głośno,drugi lżej trzeciego nie słychać i znów na czwartym głośniej :O nikogo nie było na schodach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w domu, wiele razy w nocy, kiedy już leżałam w łóżku, słyszłam kroki, tak jakby ktoś chodził po strychu (jest nad moim pokojem). To nie mógł być nikt z domowników. To się powtarzało przez jakiś czas praktycznie co noc, teraz już tego nie słyszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala zakochana77
ja mam 24 i 2 razy widzialam cos co wydaje mi sie ze bylo duchem .. za kazdym razem bylam trzezwa :P zeby nie bylo.. ja w to wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marketta
chyba coś w tym jest..Ja znam wiele przypadków kiedy duchy były odczuwalne..przychodziły..odchodziły.. ostatnio w noc po sylwestrez..wszyscy już usnęl(spedzaliśmy ten czas nad jeziorkiem poza domem)..zostaliśmy my z kolegą.i jeszcze jedna para..i kolega nagle ni stad zaczał coś o duchach...i ze czuje tu ducha...(ta rozmowa bardzo dł trwała)..i nagle jakieś uderzenia za dwrzwiami usłyszeliśmy..zerwalismy się..drzwi zamkniete..przez dziurke było widać swiatło..przerazeni poszliśmy z tego pokoju goscinnegoprzerazeni spać..nad ranem my poszliśmy na koniach pojeździć..waracmy..okazało się, ze wyprowadzenie zwlok..w nocy zmarła matka wlasciceli pensjonatu...a o tym dowiedzieli się sami własciciele nad ranem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozecie wierzyc lub nie ale ja wiele razy mialam z duchami i nie tylko stycznosc,ale rozpisywac sie na ten temat nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ADRENA
mój pies zawsze bał się wchodzić do mojego domu (choć do mojej babki wchodził często) zawsze gdy wchodził do korytarza coś jakby go cofało i uciekał nawet jak byłą straszna burza za żadne skarby świata nie chciał wejść nawet jak dawano mu mięso to tylko się patrzył lecz nie wszedł a mój ojciec zmarł jak miałam 3,5 roku pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj po jego śmierci przyśnił mi się podszedł do mnie do schodów i wziął mnie na ręce wsadził na traktor i powiedział że mnie weźmie na chwile (dodam że mieszkam na wsi) i znalazłam się nagle w ciekawym pięknym no nie mogę opisać tego miejsca tak dokładnie bo się nie da ale wszystko tam kwitło było to kolorowe i no przepiękne miejsce no powiedziałam to mamie ale tata już mi się nigdy nie przyśnił naszą rodzinną tradycją jest to że co niedziele gotujemy rosół hehe :) lecz raz mama nie ugotowała byliśmy akurat u gości to na co gotować jak już jedliśmy rosół to ok no więc 2 danie i kolacja no i spać a mam nagle na drugi dzień wstawia jakąś zupę ja patrzę a tu rosół taka zdziwiona pytam się czy jej się czasem coś nie pomyliło jeśli mi się dobrze zdaję to rosół powinien być wczoraj a ona mówi że więc i dlatego musi odrobić i mówiła to trochę przestraszona i zdziwiona i dodała że sił się mój tata no to ja się zapytałam czy coś mówi i jaki ten sen był a ona mówi że przyjechała akurat ze sklepu i widzi że tata wychodzi na schody i krzyczy że nawet 1 udka kurczaka nie kupiłaś aby dziecku rosół ugotować wstydź się no i wtedy już się o nic nie pytałam mogę jeszcze więcej rzeczy napisać ale jakbym pisała to by i klawiatura się zepsuła bo tego co ja przeżyłam to cho cho i jeszcze więcej :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ADRENA
nie wiem czy to będzie nawiązywać do tematu ale to niedawno było szukałam jakiś butów na strychu dla siostrzenicy i nagle krzyczę że nie mogę tych butów znaleźć mama mówi że gdzieś tam leżą a siostrzenica abym podniosła ten czerwony spinacz co jest koło mojej nogi a ja jaki spinacz przecież żaden nie leży gdy się rozejrzałam zobaczyłam że koło mojej nogi leży czerwony spinacz trochę byłam zatkana ale od razu zawołam czy Jessica (moja siostrzenica) jest na dole czy na górze ona powiedziała że na dole to ja jeszcze dla pewności czy wchodziła na górę a ona że nie no to mnie dopiero wtedy zatkało i to kompletnie no to podniosłam ten spinacz i zapięłam na sznurek o i jeszcze jedno jak moją babcie potrącił samochód to światło zgasło w tych pomieszczeniach gdzie znajdowali się domownicy czyli w salonie i w pokoju ja akurat byłam sama w pokoju to wyparowałam stamtąd z prędkością błyskawicy (mam chyba jakąś fobie) i znajomy mojej mamy wchodzi i mówi pani teściową potrącił samochód dopiero gdy się trochę otrząsnęłam to powiązałam fakty ale i tak byłam zdziwiona no bo w końcu mój tata miał żal do matki (mojej babki) o to że go zostawiła samego w wielu 16 lat z trochę chorą psychicznie babką i poszła sobie do wdowca z 4 dzieci ale może i tak ją jakoś tak kochał a wracając do sprawy moja babka była nie do zniesienia przed tym wypadkiem chciała razem ze swoim bratem zabrać mi wszystko co dostałam po zmarłym ojcu a samochód potrącił ją pod samiuśkim krzyżem możliwe że to był jakiś znak na opamiętanie ale i tak nie wiem bo po tym wszystkim był tydzień dobrze lecz po tygodniu zaczęła spiskować z dwójką pozostałych braci czy potrzeba czegoś więcej aby się opamiętała??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mialałam stycznosc z duchami. wynajmwoałam meiszkanie na studiach, w mieszkaniu 4 miesiace wczesnij umarł pan. A wiec w ncoy normlanie ruszła mi sie materac! nikt mi nie wierzył, ale nie jestem wariatka, nasteoene 2 razy sie zatrzasnełam w toalecie, raz trzeba było drzwi wywazac. Poznije był spokoj, ze znjaomymi pilismy wodke, i kolege powiedzial ze omija kolejke bo juz nie chce pic, wiec odłozyłam NALANY kielisze na drugi koneic stołu, po chiwli był pusty... a nikt nie mógł go wypic bo wszyscy siedzielismy na swoim miescu, rowniez kotek mały czasem sie dziwne zachowywal tak jakby sie z kims bawił, w tym samym mieszkaniu słsyzalam kroki, raz spoadły talerze, z pokoju ktory był zamkniety plombami latarka sama sie włączała i paliła sie w kształcie krzyza! Raz wyszlismy w 3 do toalety bo balismy sie sami chodzic, wracamy do pokoju, a wtyczka do laptopa przerwana, wszytskie rzeczy pozmienaine: kwiatek stal na parapeci a stal na tv, na stole były rzeczy ktore wczesnij lezały gdzie indziej, obraz cłąu zas sie przekrzywial, telewizpor sam sie właczał i wyłaczał, raz jakby ktos but kopnał, normlanie but sam przeleciał z 0.5 metra, a nikogo na przedpokoju nie było. Zroilsimy kawe i zupe była przesolona jak ktos dał z 3 łyzki soli! Miałam pilniczek elektyczny i jak go właczałm nawet w drugim pokoju ktory był z 4 mzoe 5 metrow oddalony od pokoju w ktorym znajdowal sie telewizor to były slady na tv, nornalnie telwizor biały sie robił, takie zakłocenia były, a pozatym cału czas czułam kogos przy sobie jak ktos za mna chodiz itp, ale to kazdy mi powie ze mi sie wydawało, aaa i raz jechalam skmka w wawie, juz ta nwoa, dgzie trzeba guzieczek ancisnac zeby sie drzwi otowrzyły, jak gadałam z kolezanka o tym duchu a skmka była juz prawie pusta bo to był pozny wieczor to sie zapail guziczek i sie drziw otworzyla a pozniej sie zamkneły, a skma jechala! nie stala na stacji. Mozecie wierzyc lub nie, ale to był koszmar w moim zyciu, do dzis boje sie ciemnosci i jak jestem sama w nocy w domu to cała ncos nie spie i mam właczone wszytskie swiatła, bardzo jest to uciazliwe, ale jescze duzo czasu minie zanim zapomne i bede mogła normlanie sic spac w nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, kiedy mialam 15 lat moja ukochana ciocia zachorowala na raka ... tydzien przed jej smiercia poprosila zeby przyjechala moja mama bo poprostu czula ze odejdzie... wtedy powiedzialam mamie ze ja musze jechac bo nie wybacze jej do konca zycia tego ze nie pozegnalam sie z ciocia... Gdy przyjechalysmy byla juz w stanie agonalnym. Bylo mi ciezko bo tak chcialam sie z nia pozegnac a ona nie byla swiadoma ze jestem tzn. tak mi sie wydawalo. Dzien po jej smierci przyszla do mnie we snie tzn. zadzwonila i powiedziala ze dziekuje ze przyjechalam i ze wiedziala ze bylam przy niej. Moja ciocia zmarla 04 marca dzien po urodzinach mojej Mamy. Mi jedynej w rodzinie często sni sie Ciocia ale nie tylko ona bo snia mi sie wszyscy ktorzy zmarli w naszej rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc pierwsze opowieści były przerażające. Sama dzisiejszej nocy miałam takie dziwne przeżycie. Za dziesięć trzecia obudził mnie jakiś huk ale pomyślałam że pewnie coś się na biurku przewróciło i chciałam dalej spać, jednak nad głową mi coś puknęło. Zawołałam psa na łóżko a on wskoczył i zaczął się patrzeć na święty obrazek a zaraz obok wisi moje zdjęcie z mamą ( moja mama zmarła gdy miałam 5 lat ). Strasznie się bałam aż poszłam tatę obudzi. Ona ( pies ) cały czas się rozglądał, wróciłam do pokoju i włączyłam tv. Jakieś ok. 10 min po 3 pies spokojnie zasnął. Później do rana mnie już nic nie obudziło. A gdy miałam 5 lat - moja mama wtedy była już chora na raka - byłam sama z babcią w domu - tata z mamą pojechali do szpitala - siedziałyśmy a ja widziałam jakby ktoś przeszedł z przedpokoju do kuchni, babcia się przestraszyła - opowiada mi to nawet dzisiaj - wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do kuchni i pokazała że nikogo nie ma - a ja naprawdę widziałam. Później jak już leżałyśmy na łóżku pod grzejnikiem widziałam oczy - patrzyły na mnie - pokazałam nawet babci w którym miejscu. Niestety niedługo po tym ( nie wiem ile dokładnie bo nie pamiętam czy to była kwestia kliku dni czy więcej ) moja mama zmarła :(( Dużo znam takich historii które opowiadała mi babcia ale ja sama już ich nie doświadczyłam całe szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaj
boje sieee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drhgrgjuk
do mnie przyszla babcia .nie widziala swojego prawnuka bo bakterie ciezko chorowala wiec noworodek byl zagrozony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meliss
masakra ! ;/// , boojje sieeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czaju ja naparzu...
czy ktoś pomoże podnieść topik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czaju ja naparzu...
Jak ktoś się odezwię to napiszę coś od siebie,ale na pustą salę nie ma co sie produkować:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, myśle że dzieci widzą duchy. Jestem tego przykładem. Moja matka zmarła gdy ja miałam roczek, wychowywała mnie babcia. Do dziś wspomina gdy miałam póltora roku i pewnego letniego wieczora nie mogłam zasnąć. Nosiła mnie na rękach, lulała, śpiewała a ja wciąż płakałam. I Nagle przestałam, wyciągnęłam rączki w jednym kierunku, z słowami Mama, mama ! Babcia w szoku, pyta gdzie, ale ona niewidziała... A ja podobno zaraz po tym spokojnie zasnęłam.. No i drugi przypadek gdy wolałam na babcie jabłuszko. Babcia mi dała, a ja że nie to. Dała mi inne a ja jej mówie, Ja chce to jabłuszko od mamy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorot0280
Wierze jak najbardziej w takie zjawiska. Mnie samej przytrafiło sie cos takiego: Po pogrzebie mojej tesciowej zostałam u tescia, by mu jakos pomóc sie pozbierac, spałam z córką(wówczas niespełna 3 letnią) w tesciowej pokoju. Pewnej nocy, dokładnie 7 dni od pogrzebu obudziło mnie jakies szeleszczenie w pokoju. Z racji tego, ze spałam na lewym boku chciałam sie przekręcic na drugą strone i zobaczyc co to takiego ale...ZA NIC nie mogłam tego dokonac. Czułam sie jak by mnie ktos przyspawał do łozka, nie mogłam nawet ruszyc palcem, było mi ciężko, duszno a to coś nadal szelesciło. Zawołałam tylko córke po imieniu, ona sie obudziła i powiedziała babcia i zaczęła sie smiac. Nagle szeleszczenie ucichło, mnie opuscił ten dziwny stan paralizu, obejzałam sie za siebie ale nie było niczego ani nikogo w pokoju. To była zima(dokładnie 17 grudnia 2004 r). Dodam, ze z tego pokoju było wyjscie na taras, w zimie wogóle nikt z niego nie korzystał. Wstałam rano i patrze przez okno a tam na sniegu widac było ślady jak by ktos wychodził z domu. To były slady małych butów z obcasem(tesciowa miała 36 nr buta i pochowana została w czółenkach na niewielkim obcasie). Jak ja to zobaczyłam to myslałam, ze zawału dostane, zimny pot mnie oblał, nogi mi sie ugięły. I co Wy na to??? Pomodliłam sie wieczorem za tesciową i od tamtej pory mam spokój, nawet mi sie nie sni. Nadmienie, ze z tesciową zyłysmy w zgodzie,dobrze sie rozumiałysmy, tak wiec watpie, by chciała mnie "nastraszyc". Widocznie chciała zobaczyc ostatni raz swój pokoik:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelka#99
W 1995 roku zginął tragicznie w wypadku motocyklowym mój kuzyn-miał wówczas niespełna 18 lat, ale juz sobie pokątnie popalał papierosy. Pare dni po pogrzebie przysnił sie mojej ciotce(swojej matce) że wjechał na podwórko na pięknym, białym koniu, ubrany na biało i tak strasznie ją prosił by mu dała zapalic papierosa. Ciotka sie go zapytała"Pawełku, czy jest Ci tam dobrze" a On podobno skinął głową i odjechał. Następnego dnia ciotka kupiła papierosy, zapalniczke i pojechała na cmentarz, odgrzebała troche ziemi wsadziła te fajki i zasypała. Moja babcia mi kiedys opowiadała, ze jak zmarała jej mama(a moja prababcia)to przychodziła do niej i skarzyła sie, ze ludzie depczą jej po stopach. Na grobie nie było jeszcze pomnika tylko taka oblamówka z cementu i jak sie potem okazało przy robieniu pomnika, ze ta oblamówka nie obejmowała całej trumny tzn to wyglądało tak jakby rzeczywiscie nogi wystawały poza nią. W kazdym bądz razie jak postawili pomnik to wszystko "ucichło"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelka#99
W 1995 roku zginął tragicznie w wypadku motocyklowym mój kuzyn-miał wówczas niespełna 18 lat, ale juz sobie pokątnie popalał papierosy. Pare dni po pogrzebie przysnił sie mojej ciotce(swojej matce) że wjechał na podwórko na pięknym, białym koniu, ubrany na biało i tak strasznie ją prosił by mu dała zapalic papierosa. Ciotka sie go zapytała"Pawełku, czy jest Ci tam dobrze" a On podobno skinął głową i odjechał. Następnego dnia ciotka kupiła papierosy, zapalniczke i pojechała na cmentarz, odgrzebała troche ziemi wsadziła te fajki i zasypała. Moja babcia mi kiedys opowiadała, ze jak zmarała jej mama(a moja prababcia)to przychodziła do niej i skarzyła sie, ze ludzie depczą jej po stopach. Na grobie nie było jeszcze pomnika tylko taka oblamówka z cementu i jak sie potem okazało przy robieniu pomnika, ze ta oblamówka nie obejmowała całej trumny tzn to wyglądało tak jakby rzeczywiscie nogi wystawały poza nią. W kazdym bądz razie jak postawili pomnik to wszystko "ucichło"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota0280
A mnie sie jeszcze cos przypomniało: Jak zmarł mój dziadek to w kilka dni po pogrzebie przysnił mi sie, szliśmy taką polną drogą w kierunku jego domu, dziadek był w garniturze(tym pogrzebowym) i pokazywał mi rąką na droge a tam lezały pieniądze, duzo pieniedzy. Ja te pieniądze zbierałam a dziadek cały czas szedł koło mnie . Potem sie okazało, ze dzidziuś zapisał mi w spadku swój domek na wsi i pole, oraz niewielkie oszczędności:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×