Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

vitalia

kobiety rocznik ...1981 .....macie dziecko ?

Polecane posty

Dzień dobry, Ja jak zwykle spóźniona i zła bo na herbatkę z prądem się wczoraj u Was nie zalapałam, buuuuuuuuuuuu:) Uciekam do pracy, ale szczerze przyznam , że mi się nie chce:( Napiszę jak wrócę Kinguś jesteśmy z Tobą, dacie radę, a mąż za miesiąc przyniesie sporo więcej:) i będzie dobrze. Do zobaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Gosiak 🌻 nie martw się- prądu trochę zostało- rachunki popłacone ;) więc co się odwlecze to nie uciecze :P jak pogoda u ciebie? ja optymistycznie zalożyłam pranie do pralki z opcją suszenia w ogrodzie ;) jeszcze mgła wisi ciężka i zimno- ale i tak juz niemal 10 stopni a wczoraj były 3 :( no i słonko ma byc przed południem i potem juz super jesień :D hehehe niepoprawna optymistka ze mnie :P dziewczyny ja mam takie pytanie :) znamy się juz dość trochę i gadamy o tak róznych tematach, wymieniamy się zdjęciami, troskami, obawami, radościami i całą reszta...a ja nie wiem jak Wasi męzowie mają na imię :O mój to Paweł- pisałam kiedyś - wy pewnie też wspominałyście ale ja nie pamiętam :O pomożecie?? ;) na razie robię herbatę- tym razem tylko z cytryną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to dobrze, że Was mam...zawsze pomożecie i zawsze mnie wesprzecie:)dziekuję po stkroć:*:*:*:* W przyszłym miesiącu też nie będzie kolorowo, bo jak dostanie 1200 zł to bedzie super:)ale...trzeba będzie oddać te 400 zł które wczoraj pożyczyliśmy, może na 2 raty, jak się przyjaciele zgodzą...no i jeszcze kupić koniak dla tego faceta, który załatwiał pracę...ale o tym teraz nie myślę... Mój Misiek to też PAWEŁ, chociaż nikt tak na niego i do niego nie mówi...wszyscy tylko ksywką - CARTMAN a ja Misiu, jak wiecie:P Dziś byłam na wizycie u gina...wsyzstko jest oki...miałam nadzieje, że może mała się już pcha na świat, ale jeszcze nic z tego...szyjka normalna, nie skrócona, nie ma rozwarcia...wszystko jeszcze wysoko jest...no ale ma przecież jeszcze całe 3 tygodnie:)martwi mnie tylko to, że gin dał mi L4 na 2 tygondie, myslałam że teraz będę chodzić do niego co tydzień...dostałam też skierowanie na krwe i mocz...pewnie już ostatnie:) A poza tym dziś pomidorowa, muszę kombinować jak się da, byle było jedzenie tanio a w miarę dużo...więc na 2 dni pomidorowa...potem nie wiem co...pewnie placki ziemniaczane, może zrobię ten przepis co Madza dała:)A potem pewnie kopytka albo coś co kosztuje jak najmniej...ehhh....staram się nie załamywać...jakoś damy sobie radę:) zjadłam już płatki z mleczkiem...mniam mniam...no i zaraz zjem kanapkę bo znów jestem głodna:)Ktoś jeszcze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z poludnia :P dopiero wstalam, noc jak zwykle koszmar jakis :O mlody sie drze od 3 rano i nie ma zmiluj :O wiec odsypiam w dzie, co by jakos normalnie funkcjonowac ;) dzis mloda do szkoly puscilam, ale tylko dzis, bo popoludniu mamy slubowanie wiec poszla co by obczaic co tam dokladnie trzeba :) jutro znowu zostaje w domu, bo jeszcze kaszle i smarka zaraz zjem spoznione sniadanie i wypije kawe i lece po nia do szkoly boze jeszcze ledwie na oczy widze :P a moj slubny to Darek, a znajomi mowia na niego Blady, bo jest blady :P pisalam kiedys, ale nawet w domu malo mowie do niego imieniu :P raczej mowie: maz chcesz kanapki ? :P ale my tak mamy ze jestesmy lekko pierdolnieci na mozgu :P (sory za wyraz ) no nic spadam jesc, zajrze wieczorkiem pewnie, bo jak wrocimy ze szkloy to obiadek (mielone) i zaraz znowy do szkoly :P milego dnia wszystkim :D Kiniu tylko sie nie stresuj za bardzo tymi pieniedzmi, na pewno dacie rade 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sratypierday
hej kochane 🌻 no i co tam słychać?? mi dziś dzień minął tak szybko.... po pracy szybko zrobiłam zupę, a potem pojechaliśmy z młodym do babci- tzn do teściowej.. potem jeszcze zakupy... no i w domu byliśmy po 19 :/ potem kolacja i teraz ja klikam a młody zasypia słuchając bajki.... ja chyba dziś też szybko pójdę spać hehehe 💤 bo rano mam problemy ze wstawaniem :/ nie umiem sama spać :O spokojnej nocy papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane, Mój skarbek już śpi, a ja przygotowuję na jutro lekcje. Mój luby to Łukasz i strasznie nie lubi jak piszę na kafeterii:) Woli jak z Nim rozmwaiam a nie z Wami:) zazdrośnik jeden:) Zmęczona dziś jestem okropnie ale jutro już piątek i sobie popiszemy więcej:) Zapraszam na ciepłe kakałko przed snem, uwielbiam hihi Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Jak mi się udało to własnie napisałam 1000wpis na naszym topicu hurrrrrrrra:) Miłego dnia uciekam do pracy :( No ok :) jest dobrze, już jutro sobota i też idę do pracy, odrabiamy 2 listopada w szkole. Piszcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, to współczuję...pewnie mnie też czeka takie wstawanie, ale ważne żebyś odpoczeła i przysnęła chociaż troszkę w dzień...ja jak się nie wyśpię to też jestem nie do życia... Gosia, to Wy jutro w szkole??O jejka....no ale potem bedzie wolne, to lepiej nawet:) U nas też jest tak, że ja chyba nigdy na niego nie powiedziałam po imieniu:D a jak ktoś powie to się wkurza i wszyscy o tym wiedzą i go wkurzają i mówią Pawełku, Pawle...hahaha:D jaką ma wtedy minę...a do kafe nic nie ma i do Was tylko mówi że pewnie go tam obgaduję:P kiedyś przeczytał kawałek wpisu i akurat było o nim, to powiedzał że jestem plotkara:D My też jesteśmy nienormalni i walnięci i to nie raz...a co dopiero bedzie z naszym Maleństwem, diabeł wcielony jeśli bedzie miała mój charakterek:) Własnie znów zjadłam płatki, ale mi mało...zrobię sobie herbatkę i kanapki... Monia, jak to jest z tym macierzyńskim...bo umowę mam do 31 pazdziernika...a chciałam złożyć wniosek do szefa o macierzyński tak ok 25-27 pazdziernika...wtedy macierzyński liczy mi się od dnia złożenia wniosku czy jak??Czy muszę już teraz żeby rozpatrzyli mi to itp??Pomóżcie!!:)jak zawsze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzę że dziś Wy się obijacie:P Ja dziś czuje się jakoś słabo...pewnie przez pogodę, może ciśnienie...w każdym razie leżę i zdycham w łóżku...jakoś mnie głowa pobolewa, trochę tak się czuję jakbym miała być chora:( Zaraz sobie kawusię wypiję i wskakuję pod kocyk:) Co u Was?Jakieś plany na weekendzik??U nas porządki...bedziemy chyba szorować i trzep[ać dywany, tzn. Misiek bedzie a ja będę nadzorować:P Teraz Misiek poszedł z kumplem do niego na działkę, będą docinać kilka desek, co by więcej półek u nas zrobić, w szafie jedną dorobią...no i jakąś wiszącą połeczkę sobie wymyślił do sypialni, na rzeczy małej, ale nic nie wiem bo powiedział że pokaże jak bedzie gotowa:) Pozdrówki i miłego dzionka i wieczorka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej koleżanki 🌻 przepraszam ze tak milczę, ale jakoś mi tak....nie miałam siły pisać:/ otwierałam stronę, czytałam juz nawet klikałam na odpowiedz i........ :( złe dnia mam jakieś- taka jesienna chandra... :( no i ślubny od wczoraj rana milczy :/ normalne u niego ale jakoś mi smutno....siedzi pod tym pieprz... Sztokholmem.. .tyle ze spotkał tam kumpla z firmy i siedzą razem...mam nadzieję, ze jednak zjedzie do kraju a nie gdzieś na Europę go wyślą :( jest tu dziś któras?? własnie otworzyłam piwko ;) aaaaaaa Kinia dla ciebie mam soczek- kubuś malinowy- może być??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja tak niedzielnie zaglądam... pryznaję się bez bicia- SPALIłAM ZIEMNIAKI RAZEM Z RONDELKIEM 😭 no czasmi tak bywa- choć takiego hardcora to odstawiłąm po raz pierwszy :D jak mija u was niedziela?? u mnie pod znakiem dziwnego dnia...spalone ziemniary a do tego Paweł pisał do mnie wczoraj późnym wieczoremze jutro ładuje się na niemcy, czyli \"jak dobrze pójdzie\" (cytat z jego sms-a) pod koniec tygodnia będzie w domu :O:O:O 😭 chyba idę po kawkę...ma ktoś ochotę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie wrócilłam z Weroniką z pogotowia.. W nocy miała gorączkę, zapodałam jej czopek.. Po tym czopku siedziała na nocniku pół godziny, uparcie twierdząc że robi kupkę. I zrobiła. Rano w miarę ok, jak byliśmy w kościele to zrobiła kolejną kupę. Położyłam ją spać w południe, obudziła się rozpalona i apatyczna. No to pojechaliśmy. Tam dziecko dało się w miarę spokojnie zbadać (gardło czyste, kataru brak- tylko ta gorączka) i potem akcja \"orzygam cię mamo\". Mnie, siebie, podłogę w gabinecie. I po tym dziecko odżyło. Jeszcze w samochodzie wywaliła z siebie coś a la żółć, ale to było jak ślina.. I teraz napieprza na rowerku jak szalona. Głowa normalna, apatyzmu brak i w ogóle jest w miarę. Pytanie brzmi- czy mogło jej coś zaszkodzić? Wczoraj jadła parówkę: może tu jest pies pogrzebany? Czuję się taka słaba z nerwów, najchętniej poszłabym spać. A tu mieliśmy jechać z moją mamą na imieniny. I koniec końców Tomek pojechał po moją mamę i pojechali. Niedaleko, 7 km stąd. Pewnie powróci koło 18 z ciężarówką ciastek, sałatki i Bóg wie czego jeszcze. I myśl o ciastkach trzyma mnie przy życiu. Idę, dam jej pić, zrobię sobie może kawę.. Zmuszać do jedzenia jej nie będę, choć apetyt ma normalny.. Ech, życie.. Trzymajcie się laseczki.. Jeszcze muszę doprowadzić do porządku nasze ciuchy mocno nadwerężone wyczynami naszej perełki... Irenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam 🌼 ja łikendu rodzicow spedzilam, slubny wczoraj pojechal do wawy do kumpla na urodziny (ten kumpel jest chrzestnym mlodego) wiec ja co by nie siedziec sama, poszlam z dzieciakami do rodzicow ale jestem okrutnie zla na tego cwoka mojego...😡 jak wyjezdzal obiecal, ze wroci jak najszybciej sie da, sprawdzil busy i uzgodnilismy, ze bedzie jechal busem o 11:30 z wawy, czyli u nas by byl o 14 a ten cwok dzis o 13 dzwoni, ze on sobie busa nie zarezerwowal wczoraj, i dzis juz nie ma miejsc, wiec wroci PKSem ktory wyjezdza z wawy o 17:30 a w bialej jest o 21 :O masakra poprostu, tak mnie tym telefonem zdenerwowal, ze z wrazenia zapomnialam mu powiedziec, ze jeszcze sa kurwa pociagi ...!!!! ale trudno, pozniej juz nie dzwonilam, bo ciagle jestem zla na niego... mloda dzis byla na urodzinach u kolezanki, a ja leniuchowalam u rodzicow niedawno wrocilam do domu, mlody juz spi, a ja wlacze TzG :P i sie poloze a jak Darek wroci to... :P Isia moze niunka miala zastoj zoladka? ale dobrze ze juz jej lepiej :) Madziu nie smuc sie tak tymi kartoflami :P a maz jak to maz wroci :D Kiniu jak tam brzusio? Gosiu przygotowujesz sie do lekcji? papa, moze zajrze pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobiety 🌻 Mona widzę ze tobie lepiej nei wchdzić dziś w drogę ;) ale tak szczerze to mnei też mąż wnerwia często...oni tak mają a my musimy (??) to znosić... ziemniakami się nie martwię- zdarza sie najlepszym, choć nie wybitnym :P (jak mawia moja siostra hi hi hi ) bardziej męczy mnie to ze nie ma męża... ale cóż..ces\'t la vie ;) Isia ta gorączka to pewnie z tego zatrucia... ale skoro mała ma się dobrze i nawet apetyt dopisuje to spoko- moim zdaniem to dobrze, ze zwymiotowała- zrzuciło z żołądka co tam siedziało- gorzej jakby ją to męczyło i męczyło ;) Kiniu co u was?? Gosia? jak maturzyści?? odrobiłaś się juz z poprawianiem sprawdzianów?? wczoraj wypiłam piwko sama- dziś nie szaleję juz z alkoholem, ale na herbatę was zapraszam :) zajrzę za parę chwil hejka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny 🌻 jak po niedzieli?? Mona ślubny dojechał?? Isia jak Wiki? lepiej?? Gosia, Kinia- co uwas?? miałam ciężką noc i wyglądam jakby mnie ktoś pobił- wory pod oczami, humor taki jak wygląd :O ale w radiu leci własnie: don\'t worry be happy... every time you have some trouble when you worry you make it double... czy jakoś tak.. no to sobie pogwiżdżę i może przejdzie.... aha! no u mnie katarozzo znowu się pojawiło...tzn u Filipa.... heh... no i w nocy kaszlał trochę, tak \"głęboko\":/ zostawiałam go dziś z dziadkiem w domu...bo jakby tak znowu coś go złapało :( ostatnio tak samo się zaczęło \"niewinnie\" a potem na antybiotyku skończyło więc tym razem od razu syrop i 2 dni w domu...potem moze wracać do wylęgarni chorób (allias przedszkola :D) dziewczyny dajecie coś dzieciom an zwmocnienie- tzn jakieśsyropy czy inne preparaty witaminowe..coś w stylu multisanostol czy cos?? polecacie coś? miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia co ty taka nerwowa ostatnio??Nie masz się co złościć, złość piękności szkodzi:D Ziemniakami się nie martw, każdemu zdarza się...nawet najlepszym:PA męża z buta...i do łóżka nie wpuszczaj, niech skamle:D:D:Dhahaha Isia, mam nadzieje, że Twoja Mała już ok, co to się stało...może coś jej na brzuszku siedziało, zwróciła i już ok... Mój brzusio już raczej nie rośnie...ja chyba też nie, ale już czuję się zmeczona, już bym chciała rodzić...ciężko mi się chodzi, kości i krocze mnie okrutnie boli...Mała jak zacznie wierzgać nogalami w brzuszku to masakra, jakby mi chciało skóre rozerwać:/ Weekend w sumie spokojny...w sobotę bylismy u znajomych...pogadaliśmy, odstresowaliśmy się troszku...a wczoraj totalna laba przed TV...Misiu sam zrobił cały obiadek wiec miałam dzień leniuchowania...a dziś idzie do dentysty, wyrwać tego zęba...myslałam, że jak wybierze antybiotyki to przejdzie, ale przestał brać w piątek a wczoraj znow zaczeło go boleć, więc nie ma na co czekać i wyrwać to cholerstwo, niech moje Słonko się już nie męczy... madzia jak tam mąż??Wrócił cały i zdrowy??Monia co u Ciebie??Gosia i Isia odzywać się...meldujcie co po weekendzie... Aaaaaa...zapomniałabym o obiedzie:dziś spaghetti:)Chociaż pewnie Misiek po wyrwaniu zęba nie zje za bardzo:( Piję kawusię i zjadłam drożdżóweczkę...już dawno nie jadłam...a poza tym byłam dziś w LIDLU i znalazłam 5 zł:D chyba jednak jeszcze coś lub ktoś nad nami czuwa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kiniu :) powinnas koniecznie totka postawić:D od 5 złotych się zaczyna ,a kto wie co potem ... :D no juz niedługo Zuzia będzie wierzgac nóżkami z łóżeczku :D a mój mąż nie wrócił jeszcze- dziś dopiero ze Szwecji do niemiec jedzie :( wróci końcem tygodnia 😭 a ja tęsknie i tak mi jakoś :( heh no poniedziałek i do tego zimny poniedziałek :( i jesien i ...depresja ?? ech dobrze, ze choć słońce świeci bo jak nie to to bym chyba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstrząsające tłumy tu dzisiaj.. Dzięki za wsparcie. Mała ma się w miarę ok, biega, chuligani jak zwykle. Ma lekką gorączkę- kontrolujemy to. Ja w pracy, Wiki została z babcią i tatusiem- zaopatrzeni są we wszystkie potrzebne specyfiki do zbijania gorączki. Dzwoniłam- jest ok, nie myślę o tym i nie martwię się. Piszę do was :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane :D co tam u was?? Isia widzę ze normę na kaffe odwalałaś :D super- ktoś musi ;) jak mija wam wieczór?? mój młody kaszle nadal brzydko- rzadko ale brzydko :( i apetyty ma mniejszy :( daje mu syropy i potrzymam jeszcze jutro- jak nic nie da to jade z nim do lekarza w środę- nie ma co czekać- zeby nie było znowu za późno :O a wy jak spędzacie wieczór?? Kinia jak mała- szaleje?? Mona- wrócił skruszony mąż?? GOsia! kochana- spóźnione ale szczere życzenia z okazji zawodowego święta 🌻 no i piszcie! PISZCIE!!! pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś chłodno, ale potem ma być ładnie ciepło i słonecznie...idę do sklepu...kawałek jest, ale zawsze tam chodzę i kupuję żarełko dla mojego psiaka:) Narazie schną mi włoski, potem lecę na spacerek z psem, bo już mi tu miauczy...a Zuzia też chyba chce iść na spacer:D Dziś na obiad mój debiut...wczoraj jakoś mi się wymyśliło zrobienie zapiekanki ziemniaczanej...z kiełbaską, cebulką, papryczką....itp:)ciekawe czy mi wyjdzie, znalazłam fajny przepis więc zobaczymy...Misiek wczorajk miał wyrwanego zęba...miał znieczulenie, ale sam lekarz powiedział mu że rwał na żywca, bo miał jeszcze torbiel ropną...brrrr...aż mnie trzepie na samą myśl...bolało go jak nie wiem co, ale już rano lepiej było...cały czas mu mówię, że teraz już nie bedzie bolało bvo nie ma co...:) Zuzia szaleje, chociaż mam wrażenie że mniej kopie, a bardziej się teraz rozpycha i przekręca...no i coraz bardziej mnie ciśnie na spojenie łonowe...może to już niedługo:) Ale kawki to się z pewnością napiję...no i głodna już jestem więc pewnie zaraz cosik skonsumuję:) Miłego dnia kobietki i duuuzo słońca dziś...Monia pisz co u Ciebie?Madzia jak w pracy??Isia a jak mała-już oki?? Robiłyście kiedyś zapiekankę ziemniacznaą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki 🌼 maz wrocil, ale raczej nie skruszony 😡 nie uslyszalam nawet glupiego: sory zona ze tak wyszlo :O nic, zero a ze ja uparta jestem to sie do niego nie odezwalam slowem, wczoraj tez na ten temat gadki nie bylo, z reszta prawie w ogole nie bylo zadnej gadki :P nie odzwywam sie do niego, tylko jakies polslowka, chrzanie,ja sie napraszac nie bede...:P wkurwil mnie totalnie i nawet nie przeprosil...:O ale juz mniejsza o to... dzis mloda jedzie na teatrzyk zamiast do szkoly, a ja siedze i zastanawiam sie co zrobic zeby mlody przestal histeryzowac, juz mi glowa peka od jego wrzasku od rana :O super sie zapowiada dzien...:O dzieciaczkom waszym zdrowia zycze musze spadac papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, nie martw się....faceci już tak mają niestety...póki się im nie powie albo się ich nie naprowadzi nie widzą problemu:/też mnie to wkur...nie raz...i nie raz, ba najczęściej muszę jakoś naprowadzić na temat żeby w ogóle się skapnął że coś jest nie tak:P Oni są jacyś tacy niekumaci:P A co tam z Twoim Maluszkiem??co się dzieje, że tak marudzi?Znow ząbki idą?? Ja mam nawet fajny humorek, bo słońce świeci...a poza tym piję kawkę i do roboty...ostatnio jestem taka zmęczona i ospała cały czas, nie mam sił na żadną pracę, nawet naczynia mi się ciężko zmywa:/ Mam nadzieje, że też macie humorki w miarę:)MOnia rozchmurz się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia dzieki, juz mi przeszlo :P tak faceci to wyjatkowe zamoty, jak nie powiesz to nie widza problemu, masz racje... ale kurde bez przesady...:O a mlodemu chyba nastepne zeby wychodza, i to 4 :O dwa na gorze i dolne dwojki, pcha wszystko do buzi i sie drze non stop :O dzis mi zrobil afere, bo juz chce chodzic za rece, wiec go rano troche poprowadzalam, a ze juz nie ta mlodosc :P to posadzilam go zeby sobie poraczkowal, bo plecy mnie juz bola, i kiedy go posadzilam na ziemi komunikujac mu, ze moze sobie poraczkowac wpadl w histerie, ze mama nie pozwala mu juz chodzic :O taka bestia z niego...pozza tym wyciaganie gilow z nosa tez okazalo sie poprostu koszmarem, a ma katarek, wiec nosek musze mu oczyszczac, a ze on tego nie lubi to pokazuje na co go stac :O teraz przygotowuje swoja psychike na wyjscie z nim na dwor po mloda, z ubieraniem go ez sa problemy, bo zaraz sie wydziera, ze nie chce sie ubierac...:O lol czasem juz nie wyrabiam :O ale musze przetrzymac, moze niedlugo mu to przejdzie a u nas tez slonecznie, tylko ze zimno jak cholera laski podpowiedzcie co zrobic na obiad, bo nie mam pomyslu :O oczywiscie w gre w chodzi tylko cos szybkiego, bez zbednej roboty :P nie mam czasu za tym moim mlodym na dlugie siedzenie przy garach :P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×