Gość asio Napisano Marzec 3, 2011 jakos dzis tak sie nieswojo czuje;/ wybieram sie dzis znowu do psychiatry i pewnie od jutra zaczne brac bioxetin, troche sie denerwuje ale too chyba normalne he. Pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martajola48 0 Napisano Marzec 3, 2011 to dobrze, idź do lekarza i nie bój się :) powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martajola48 0 Napisano Marzec 5, 2011 o wczoraj czuje sie troche gorzej, ale podobno tak dziala lek, najpierw fajnie, potem spadek nastroju, czekam az bedzie dobrze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martajola48 0 Napisano Marzec 8, 2011 jakby ktos był zainteresowany reakcją bioxetinu z alkoholem, to chcialam tylko powiedzieć, że dzis zaryzykowałam i wypiłam dwie lampki wina. czuję się normalnie. nic mi nie jest. wiem, ze nie miesza się tego typu lekarstw z alkoholem, ale czasem są okoliczności, kiedy trudno odmowic, wiec morałow nie chce jakby co :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rano rano Napisano Marzec 16, 2011 biorę lek 20 dni po 40 mg rano i jakoś średnio się czuje rano sporo energi a potem lekka kicha chyba że lek jesze nie działa w pełni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dziwię się, że Napisano Marzec 16, 2011 trujecie organizm chemią/bioxetinem i innymi "świństwami" zamiast usunć przyczynę depresji. Lekarze psychiatrzy nie polecą naturalnych metod ze wzgl. na utratę niezłych dochodów, to proste.. Główną przyczyną depresji jest stres wywoływany złym trybem życia i zatruwanie organimu toksynami. Pod nw. linkami znajdziecie wszystko by w naturalny sposób pozbyć się depresji: Notabene, nie ma leków/sposobów cud na zdrowie psycho-fizyczne, zatem jedyną radą, to realizacja 5. punktów : 1.prawidłowe odżywianie, postudiuj dokładnie t. „Chudnij bez wyrzeczeń, „Zasady dietetyczne, W walce z chorobą i w profilaktyce należy wzmocnić organizm prawidłowym odżywianiem - najlepiej dietą surową warzywno-owocową http://www.wellness.pijnazdrowie.pl/artykuly/jedzenie_ma_znaczenie/ 2.wysiłek fizyczny-rekreacyjny na poziomie potu i sauna sucha raz/tydz. To i wiele innych wiadomości znajdziesz pod linkiem: WWW.vademecum.zdrowia.prv.pl 3.higiena w pełnym tego słowa znaczeniu 4.pozytywne nastawienie psychiczne, w tym trening autogenny wg Mironskiego, szczegółowo postudiuj temat z www pn.STRES 5. systematyczne oczyszczanie organizmu z toksyn, tu masz link do filmu http://video.google.com/videoplay?docid=6169050139483021263 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martajola48 0 Napisano Marzec 16, 2011 do "dziwię się" nie oceniaj ludzi jak nie masz pojęcia o przyczynach stresu. to co ty proponujesz ja juz dawno przerabiałam i powiem na to ble, ble, ble... moze tobie akurat zycie uklada sie jak po masle, ale nie kazdy ma tak dane... wiec sie nie wymądrzaj jak tego nie przezylas do rano, rano biore lek juz 4 tydzien, zaczynam czuc sie coraz lepiej, ale juz sie boje bo moj lekarz rodzinny chce zebym go brala tylko do czerwca, raczej wybiore sie do psychiatry, zeby to potwierdził lub zaprzeczył... z tego co wiem, to 3 miesiące na leczenie to za krotko... nie chcę wrocic do stanu poprzedniego ;/ pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rano rano Napisano Marzec 17, 2011 do martajola48 ja chodze do psychjatry już piąty rok podobno najlepszego w Łodzi na początku byłem w fatalnym stanie i jest coraz lepiej a 3 miesiące brania leku to zdecydowanie za krótko .Wypełnij sobie test beka na depresje jest w internecie wypełniałem taki u psychiatry . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martajola48 0 Napisano Marzec 17, 2011 do rano rano Dziękuję, utwierdziłeś mnie w przekonaniu, ze psychiatra jest konieczny. Na razie dostałam dwa opakowania bioxetinu, poobserwuję siebie jak dalej bede sie czula i juz z konkretnymi obserwacjami zgłosze sie do specjalisty. Jestem z Bydgoszczy, wiec z dostępem do lekarza nie bedzie żle. Mam juz nawet namiary na najlepszego :) test sobie zrobiłam i oczywiscie klasyczna depresja. pozdrawiam :) p.s. czuje sie coraz lepiej, a TY ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rano rano Napisano Marzec 17, 2011 Ja też czuje się coraz lepiej tylko mam koszmary od bardzo dawna i to chyba nie zniknie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martajola48 0 Napisano Marzec 17, 2011 do rano rano dobrze, że czujesz sie lepiej, ale źle z powodu koszmarów :( współczuję Ci, mam nadzieję, że lekarz wreszcie Ci pomoże i na to... pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Chce żyć Napisano Marzec 26, 2011 Pierwszy raz łyknęłam antydepresant + uspokajające 18 lat temu byłam młodą dziewczyną. Z doświadczenia wiem, że potrzeba wielu m-cy na "wyzdrowienie" lub "poczucie się " lepiej ... wtedy trwało to pięć lat. Po dwóch latach powróciło juz z mniejszym natężeniem nie brałam leków systematycznie , uzależniłam sie od jednego uspokajacza, który brałam przez 11 lat ale wiedziałam , że żyję. Nie mniej apeluję nawet jeśli czujecie się żle a inne metody- pozytywna autosugestia, psychoterapia nie pomaga nie czekajcie bo b edzie tylko gorzej i samo niestety nie przejdzie ...Wielu lekarzy źle dostosowuje leki.Jak przeczytałam w jednym z wątków należy antydepresant na początku skojarzyc z lekiem uspokajającym aby łagodniej przejść w pozytywny stan! po czym (pod opieka lekarza lub własnej oceny samopoczucia) delikatnie je zmniejszać aż zostanie się na samym SR i włączyć zioła melisa, waleriana, kozłek i jeszcze jedna ważna sprawa! Zakaz picia soku z grejfruta zapewne nikt Wam o tym nie powiedział ale NIE NALEŻY spożywać tego owocu podczas leczenia SR sprzyja to uwalnianiu toksyn i pobudza silniejsze działanie poczytajcie o tym na stronach anglojęzycznych bo na polskich oczywiście nie ma (były pojedyncze przypadki zejścia śmiertelnego).Tymczasem sama jestem na etapie dobrania leków i nie czuje się ok Życzę powodzenia! i służę ewentualna pomocą!pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Chce żyć Napisano Marzec 26, 2011 p.s. po bioxetinie czułam się ok dopiero po wielu m-cach ale warto było czekać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martajola48 0 Napisano Marzec 26, 2011 do chcę żyć... dziękuję Ci bardzo za rzetelne ujęcie problemu :) to ważne, żeby na forum mieć mozliwość konfrontowania dzialania leków i reakcji na nie. To, że nie wolno jesc grapefruitów nie wiedziałam. a co z innymi owocami cytrusowymi? lubię je bardzo... pozdrawiam wszystkich, ktorzy mają podobny do naszego problem zmagania się z depresją. obecnie czuję się tak sobie... a co u ciebie rano rano ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Chcę żyć Napisano Marzec 27, 2011 do MARTAJOLA48:) WITAJ, o innych cytrusach nie wspomniano gdyż tylko grejpfrut zawiera związki, które zachodzą w reakcję z SR.jeszcze ok miesiąca i będzie troszkę lepiej nie zapominaj o magnezie , który tez działa antydepresyjnie i uspokaja nerwy! i Chodź na spacer:) chociaz niewiele blisko domu w zależności od Twojego stanu a jeśli normalnie funkcjonujesz w społeczeństwie to nie będzie problemu , jak u Ciebie z ćwiczeniami fizycznymi?pozdrawiam ciepło w chłodną i mroźną niedzielę:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rano rano Napisano Marzec 28, 2011 Do martajola48 przez jakiś tydzień czułem się fatalnie zero uśmiechu a od kilku dni mam tak dobry humor że się sobie dziwie a co tam u ciebie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martajola48 0 Napisano Marzec 28, 2011 do chcę żyć :) funkcjonuję normalnie w spoleczenstwie, choć ostatnio jest mi znow trudno, biorę lek 5 tygodni, zaczęłam 6 tydzień i właśnie mam kryzys. od 3 dni nie czuję się dobrze, dzisiaj wręcz źle, być może ma na to wpływ m.in. zmiana czasu - zawsze źle reaguję na przejscia z czasu zimowego na letni, koszmar !!! Natomiast też czuję się przemęczona. Bo w sumie od tego czasu jak objawila mi się depresja, moje zycie nie uleglo zmianie, bo i nie ma poki co takiej szansy - dużo pracuję umysłowo i po prostu znow mam kryzys, czuje ze chcialabym bardzo, bardzo odpoczac. ale nie moge wziąć wolnego bo w pracy musze byc, chyba ze znow padne jak ostatnio, to będą musieli sobie poradzić. jednak nie chcialabym się znow tak poczuć jak wtedy- niemoc - to bylo straszne uczucie :) jeśli chodzi o magnez, to biorę. ze spacerami trochę kiepsko, bo nie mam po powrocie z pracy na nie sily, probuję, ale niezbyt dobrze mi to wychodzi. a wiem, ze trzeba. niestety nie ćwiczę z braku sily, choć zawsze lubilam sobie troszkę "poskakać". Wierzę, że jeszcze trochę i wszystko wróci do normy, bo lek zacznie wreszcie dzialać jak trzeba. pozdrawiam Ciebie serdecznie i dziękuję za wsparcie :) jak Ty się czujesz? do rano, rano :) cieszę się, że masz wreszcie dobry nastrój, troszkę czasu musiało upłynąć, żebyś poczuł się lepiej :) ale jest to pocieszające, bo daje mi wiarę w to, że i ja zacznę lepiej funkcjonować, bo jak na razie, sam widzisz - czytaj powyżej - huśtawka... fajnie, że mozna tu na forum popisać sobie z Wami :) pozdrawiam Ciebie serdecznie i życzę byś czul się już zawsze dobrze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rano rano Napisano Marzec 28, 2011 Do martajola48 myślę że powinnaś też brać taki stabilizator nastroju jak ja ale nic na własną rękę w każdym razie nie to .Zbliża się moja kolejna wizyta u psychiatry zastanawiam się co powiem bo bywa gorzej i bywa lepiej a tobie na pewno się poprawi .Najlepiej jak pójdziesz do specjalisty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martajola48 0 Napisano Marzec 28, 2011 do rano rano dziekuję za odp. wiem, że musze do specjalisty, jeszcze mam dwa opakowania bioxetinu w zanadrzu. myslę, że po dwóch pelnych miesiącach od przyjmowania leku, będę mogła lekarzowi dokładnie opisać objawy i samopoczucie. Z pewnością nie poprzestanę na lekarzu rodzinnym, zwlaszcza,ze jak juz wczesniej pisałam, on chce mi juz w czerwcu lek odstawić. do tego czasu muszę dotrzeć do psychiatry. wiem, że najlepszą terapią na depresję jest pozbyć się przyczyny, ale na razie nie ma na to szans. nie tylko praca mnie przybija, mam jeszcze wiele innych problemow, a najgorsze jest to, że nikt cie nie rozumie. Kazdy patrzy na mnie jak na ufo - jakby pytali - czego ona chce, przecież po niej tego nie widać, a jednak...pod płaszczykiem tworzenia pozorow, dobrego makijażu i fryzury można wiele ukryć... z chorobą jestem sama i z Wami tu na forum, dlatego fajnie, że jesteście :) pozdrawiam i trzymaj się, sama jestem ciekawa co ci powie lekarz :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Chcę żyć Napisano Marzec 29, 2011 do MARTAJOLA48 witaj:) schematy tej choroby są czasami jednakowe - czuję si ę jakbyś pisała o mnie a nie o sobie :) Masz racje pod skorupą kosmetyków, ubrania, sztucznego uśmiechu kryje się potwór, który nas zjada. Niestety obecnie nie mam pracy - więc dodatkowy ból lub czas na dojście do siebie. Mam kilka niedyspozycji fizycznych, z którymi muszę się uporać (poddać zabiegom) co też spędza sen z powiek ale jeśli tego nie zrobię to nie będzie lepiej. Czy u Ciebie da rade wyeliminować choroby organizmu jeśli tak to pociesze Cie masz trochę łatwiejszą drogę:) jeśli nie- damy radę! Ostatnie kilka dni ku mojemu zdziwieniu odczuwam bardzo dobrze ale wiem, że czas na zmiany: na znalezienie pracy , zmianę leków, lepsze samopoczucie ... W mojej byłej pracy trafiłam na sukę ( bo tylko tak mogę napisać) , która zmarnowała 3 lata mojego życia i bardzo żałuję, że do dziś nie założyłam jej sprawy bo przynajmniej zwróciłyby się koszty leków. A do tego jeszcze jak dodasz kosz problemów osobistych to będzie świąteczny przepych po prostu!;) Z reguły nie cieszy mnie nic ale dziś ciesze się, że jestem i ciesze się , że TY też jesteś po tej drugiej stronie monitora:).Miłego dnia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martajola48 0 Napisano Marzec 29, 2011 do chcę żyć :) dziękuję Ci za tak szczerą wypowiedź. Przykro mi, że musisz mierzyć się z tyloma problemami i nie mogę Ci pomóc. Jednak wiem o czym mówisz, bo sama już przeżyłam niejedno - m.in. 8 lat walki z niebezpiecznym szefem i jego kochanką też suką. Moja depresja, to efekt zmagania się przez 8 lat z wieloma - naprawdę wieloma problemami i przeżyciami - też osobistymi. Gdyby nie one, to pewnie nie byłoby depresji. Na szczęscie nie mam problemów zdrowotnych :) więc mam nadzieję, że z samą depresją w miarę szybko się uporam. Problemy mają wszyscy ludzie, i wszyscy muszą sobie z nimi radzić. Nie jesteśmy przypadkami odosobnionymi i mam tego świadomość. Jednak choćbym nie wiem jak bardzo chciała dalej radzić sobie ze wszystkim, to nie byłam w stanie. Organizm się zbuntował i efekt jest wiadomo jaki. Ludzie wokól postrzegali i nadal postrzegają mnie jako silną osobę... a jednak, nawet cyborga można złamać - bo tak chwilami się czułam, jak cyborg. To, że jest tutaj to forum daje mi pewnego rodzaju radość i jest to takie miejsce, gdzie mozna opisać swoje samopoczucie i znajdują się ludzie, którzy wiedzą o czym im opowiadam, bo sami przez podobne piekło przechodzili lub przechodzą. Myślę, że takie wsparcie po drugiej stronie monitora jest pewnego rodzaju terapią, bo spotykają się tutaj ludzie o podobnych problemach :) więc ja Tobie też dziękuję za to, że jesteś tutaj i każdemu kto przyłącza się do naszych wyznań :) dzis mam dobry dzień, bo znów czuję się lepiej :) pozdrawiam Ciebie serdecznie i do nastepnego razu tutaj :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rano rano Napisano Marzec 29, 2011 co do tego szybkiego uporania się z depresją nie był bym taki pewny ja leczę się piąty rok niby co to jest ale jaednak bo pierwszy lekarz dawał mi góra rok że wyzdrowieję .Na początku trafiłem do prywatnej kliniki psychiatrycznej 150 zł za dobę i niby pomogło ale nie tak jak chciałem potem następni lekarze aż natrafiłem na to jedno nazwisko i tego się trzymam .Z depresji da się wyjść trzeba w to uwierzyć bo jak się w to uwierzy to już się jest na drodze do wyjścia z choroby KROPKA :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Chcę żyć Napisano Marzec 30, 2011 Kochani, z depresja jest tak jak z muzyka disco polo ... jawnie nikt jej nie lubi a w zaciszu każdy słucha... depresji nie lubimy a w zaciszu dajemy sie jej podejść i buduje sobie "dołki" w naszej psychice Może porównanie nieadekwatne ale cos w tym jest Wczoraj miałam wspaniały dzień bez lęków bez dretwienia reki, bez zawału i wylewu! Dzis znowu zaświeciło słońce i jak mówi Wojewódzki Kasi Kowalskiej Tobie jak zaświeci słońce to z miejsca masz depreche i tak od klikunastu lat jest ze mna przekora... Generalnie mniej słodyczy bo cukry proste tworza w żołądku grzyby a grzyby działaja toksycznie na ustrój w tym prace układu nerwowego i koło się zamyka... Pozdrawiam Was:) dziś w toksycznym nastroju Ona ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martajola48 0 Napisano Marzec 30, 2011 I tak to już z nami jest - raz na wodzie, a raz pod nią :( ale mnie pocieszyłeś...ja myslałam, że mi szybko przejdzie - o naiwności... ale jak sam mówisz, trzeba chcieć z tego wyjść, a ja jestem bardzo zdeterminowana i wierzę, że uda mi się pokonać to świństwo! dziś czuję się w miarę dobrze, nie ma szału, ale też nie jest źle... pozdrawiam Was i trzymajcie się :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rano rano Napisano Marzec 31, 2011 nie wiem jak wy ale ja mam tak że mam kiepski humor a za dwie godziny tryskam humorem takie wahania pomimo tego że biorę też stabilizator nastroju i nie wiem co robić bo mój lekarz przepisał mi dawkę tegretolu rano 600 i wieczorem 600 mg a ja po tej dawce mam zawroty głowy więc zmniejszyłem sobie na 400 i 600 i ciekawe co zrobi lekarz bo zwiększyć nie może a wahania się utrzymują . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martajola48 0 Napisano Kwiecień 1, 2011 do rano, rano pojęcia nie mam co w takiej sytuacji, nie mam żadnego doświadczenia w tej kwestii. A jeśli chodzi o nastrój, to u mnie jest tak, że jak od rana czuję się źle, to tak już przez cały dzień. a jeśli obudze się z dobrym samopoczuciem, to raczej ono utrzymuje się też cały dzień. czasami mam tak, że od rana jestem nakręcona a potem w ciągu dnia mam kryzys i spałabym... w ogóle dużo spię. dużo wcześniej klade się spać niż kiedyś. i mam po lekach zmniejszone zapotrzebowanie na słodycze. Wszystko inne jem w normalnych ilościach, ale słodyczy zdecydowanie mniej. nawet udało mi się schudnąć 4 kg w ciągu tych 6 tygodni. teraz wiem, że wcześniej zajadałam stres, bo moglabym jeść przez cały czas i dużo słodyczy. teraz słodycze lezą w szafie i jeśli już po nie sięgam, to po jednej, dwoch czekoladkach, nie mam na wiecej ochoty. a to dla mnie nowość :) dziś czuję się tak sobie, zmęczona i spiąca - choć od rana robiłam ludziom dowcipy prima aprilisowe i dużo się śmialam. ale teraz padam i chce mi się spac, pozdrawiam wszystkich :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Chcę żyć Napisano Kwiecień 2, 2011 Kochani! Schematycznie wygląda to tak: rano -beznadzieja, która po lakach przechodzi w godzinach wieczornych ale indywidualnie jak sami wiecie różnie to bywa niestety ... RANO RANO -CIĘZKO JEST dobrać lek i wiemy to lepiej niż lekarze:) może po prostu i Ciebie jeszcze nie koniec eksperymentowania ... Psychika złożonością jest i trzeba jej pomóc czasami nie można sie skupic a może nawet częściej .. ale muzyka , śmieszna komedia i rozmowa z pozytywnym człowiekiem czasami bardziej pomoże niz lek ... Chodze do świetnego lekarza , który niejednokrotnie pomagał mi wyjśc z opresji i gdyby nie On byc może nie rozmawialibyśmy tu dzis Martajola:) ;* Życze Wam spokojnego i pozytywnego dnia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mariolu Napisano Kwiecień 2, 2011 a moze sama sobie zechcesz pomóc,bo zaden lekarz napewno Cie nie uzdrowi,gdy Ty tego nie bedziesz chciała:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martajola48 0 Napisano Kwiecień 3, 2011 Kochani! ;* pozdrawiam was ;* mariolu Nie życzę ci bys musiala sama przez cos podobnego przechodzić :) bardzo chce z tego wyjść, ale choroba to stan niezależny. jest takie powiedzenie, że "najedzony głodnego nie zrozumie" i mozna to odniesc do wszystkiego. wiec nie wypowiadaj sie i nie udzialaj ludziom rad, jesli nie rozumiesz problemu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość No wąłsnie,to ja rozumiem Napisano Kwiecień 3, 2011 problem,tylko czy Ty rozumiesz to co napisałem wyzej???kazda choroba jest uleczalna,ale tak sie jednak dzieje,ze to my sami wywołujemy te choroby i jest to od nas zalezne,:)dziwne co???:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach