toksyczna znajomosc-piszcie

co macie do pwoiedzenia na temat toksycznej znajomosci,przyjazni.opowiadajcie,dzielcie sie doswiadczeniami...co jest wg was toksyczne.

co tak cicho?nikt z was czegos takiego nie przezyl?

nie ma toksycznej znajomosci sa tylko toksyczni ludzie

halo?

a moze byc tosyczny zwiazek?? jestem w takim od dwoch lat fecet nie pozwala mi od siebie odejsc czesto mnie szarpie, popycha wydziera prosto do ucha nazywa niecenzuralnie wszystkiego zabrania ze wszytskiego rozlicza za wszytsko obwinia non stop puszcza fochy i po takim zachowaniu jeszcze caly czas by sie chcial kochac choc ja nie mam najmniejszej ochoty wystarczajaco toksyczne???

przyjedz do mnie , zobaczysz jak toksyczna potrafi byc wlasna matka :O

chce znac moje postepowanie 24h/dobę, nie mam czym oddychać

* Ciocia Monika* az za dobrze wiem jak matka potrafi byc tosyczna kiedys ktos mi powiedziaol ze godze sie na takie traktowanie bo do znoszenia tego przyzwyczaila mnie wlasnie matka a czemu z nim jestem?? probowalam odejsc..........

odejdz , wyjedz gdzies , nie wracaj powiesz , ze latwo mi mowic byc moze ale ja tak zrobilam , odeszlam od tagiego toksycznego faceta , teraz musze rozwiazac problem z matka :O

juz myslalam o takiej ucieczce ale jest zbyt duzo rzeczy ktore mnie tu trzymaja...... jezeli bede kiedys w innym zwiazku bede powielac takie zachowanie jakie ma teraz moj facet?? mysle ze to calkiem mozliwe

nie , bedzie calkiem inaczej , to nie jest twoja wina , pamietaj

szczerze mowiac to juz sie chyba z tym wszystkim pogodzilam juz tak bardzo nie cierpie....... jak bedzie okazja to odejde obiecuje to sobie kazdego dnia * Ciocia Monika* gratuluje odwagi z ta ucieczka od faceta zawsze podziwialam zdecydowane kobiety

ja musialam myslec o moim synku a nie tylko o sobie stad taka decyzja a nie inna zycze Ci sil do tego kroku , nikt nie powiedzial , ze bedzie latwo , ale warto zaryzykowac

a co powiecie o toksycznej kolezance?

SweetDream Ty to o moim mężu pisałaś haha?? trzymaj się i nie daj się ! ja jużsobie tak parenaście lat obiecuję ,że kiedyś odejdę...