Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutaśna

...Załamka...

Polecane posty

Gość Smutaśna

Witam...🌻 Otuż mam poważny problem... i chciałabym tu uzyskać jakąś rade,bo już kompletnie nie wiem co robić. No więc sprawa wygląda tak...hm,może zaczne od początku.. Byłam z facetem przez 2lata.. był to toksyczny i bardzo nie udany związek,wiele sie nacierpiałam i bardzo dużo nerów straciłam..chociaż kochałam aż zabardzo.Mieliśmy wiele rozstań jednak to już ostateczne... To był horror,zwiazek ten polegał na codzinnych awanturach.. jednak..ja czułam się szczęśliwa,bo..kochalam...kochalam mimo wszystko. Teraz po tych 3miesiącach od rozstania..ciesze się że nie jesteśmy razem [jeszcze nie dawno nie moglam sobie wyobraźić życia bez niego]..,bo to naprawde nie miało sensu. ..Moge stwierdzić że już nie kocham..stał się obojętny jak dla mnie..po tych wszytskich próbach naszej milosci..wygasła. Jednak mój problem dotyczy czegoś zupełnie innego... [to wyżej napisałam..bo może ma to coś wspólnego ze stanem w którym własnie się znajduję...] Otuż sama nie wiem co mi jest...nie wiem nawet jak to ująć... kompletnie nie wiem co się ze mną dzieje.Czuje się jakbym została pozbawiona wszelkich uczuć.Jakby moja dusza umarła..:( i tak już od 2miesiecy... Nic mnie cieszy..nie pamietam kiedy ostanio się śmiałam..Nic nie sprawia mi radości mimo iż czasem są naprawde świetne chwile.. Nie potrafię już nawet płakać.. czasem mam ochote się wypłakać w koncie żeby mi ulżyło..jednak nie potrafie,jakgdybym wylała już wszytskie swoje łzy...:( Mam wakacje..a chciałabym już ich koniec:(.. czuje się fatalnie,moja psychika wysiada..a ja tak naprawde nie wiem z jakiego powodu. Mysle że...chodzi mi o życie.Nie czuje się spelniona w zyciu które prowadze..chce je zmienić jednak moge to zorbić dobiero od Wrzesnia,a tu jeszcze wakacje musze przeżyć,heh.. Wstaje rano i mysle..''niech ten dzień już się skonczy''... ciągle mam jakieś czarne myśli.. chodze jakaś nerwowa jakbym ciągle miala coś na glowie...mam wrazenie ze...ciagle czegoś nie zrobilam:/ nie wiem o co mi chodzi,ale inaczje nie umie tego okreslic... w ciagu dnia potrafie 5razy scierać kurze w swoim pokoju... no paranoja!:( Kompletnie nie wiem co się ze mną dzieje:( Nie radze sobie już ze sobą:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutaśna
halo:(..niech ktoś się odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziennkaa
Chcialabym Ci pomoc wiem co przezywasz mam podobnie rozstalam sie ... i od tamtego dnia nic juz nie jest takie samo .. ja nie jestem taka sama hehe wiesz tez sie wzielam za sprzatanie :PP ale wierze ze to minie i Ty napewno tez zobaczysz jakas furtke dla siebie pozdrawiam Cie cieplutko :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co Ci poradzic. Mialam podobnie po rozstaniu z facetem, dlugo nie moglam dojsc do siebie, zamknelam sie na ludzi. Ale z czasem mi przeszlo, zmienilam otoczenie, poszlam do innej pracy, potem poznalam obecnego faceta i jakos sie ulozylo. Powodzenia, bedzie dobrze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutaśna
hm..ale ja Już mojego ex nie Kocham..nie tęsknie nawet..poprostu jest zupelnie obojętny... Jednak te humorki :( nie podoba mi się zycie w ktorym zyje..chce je zmienić,tylko wlasnie od wrzesnia moge to zrobić...czekam z utęsknieniem na ten Wrzesien:) myślicie że to przez rozstanie?takie humorki mi towarzyszą? bo ja juz kompletnie nie wiem o co chodzi..no nie potrafie znaleść odpowiedzi na to pytanie a co dopiero sposobu bym wrócila do normalnego stanu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz, jednak 2 lata to tak jak biczem strzelił nie miną troszkę czasu będziesz potrzebować na dojście do stanu normalności, ale będzie git, obiecuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutaśna
hm...Maćku czy ty myślisz że to przez ten związek? ..nie wiem ale czuje sie fatalnie,nie potrafie nawet plakac a tak bardzo tego potrzebuje:( nie chce mi się żyć... prowadze tak pochrzanione życie ze......... :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no oczywiście że ten związek miał wpływ ale moze coś jeszcze takiego ciebie denerwuje ? nic więcej, masz z kim pogadać ? jest mnóstwo czynników które wpływają na nasze samopoczucie długofalowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutaśna
hm.... pogadać nie zabardzo:( najbardziej to wnerwiają mnie te wakacje.. zostałam sama.. wszystkie kumpele powyjeżdzaly albo zajęte...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak pogadać nie ma za bardzo z kim to już jest niefajnie, bo wygadanie się to klucz do rozwiązywania problemów, no i poza tym to po prostu fajnie się komuś zaufanemu wygadać. Są wakacje może warto by było sobie z koleżankami jeden weekend spędzić gdzieś nad jeziorkiem tak bez facetów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutaśna
oj warto...jasne że bym chciała... ale,nie ma jak:( te co zajęte czasu nie mają zbytnio,i swietnie je rozumię..też miałam faceta i wiem jak to jest.... ale Macku z czym sie wygadac..jak ja nawet nie wiem co mnie gryzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeden dzień by jakoś znalazły i było by sie móc wyagadać, niekoniecznie na jakiś konkretny temat, ale może z biegiem czasu coś by się wyklarowało. Wiesz jak kiedyś nie miałem się przed kim wygadać, a jak sie wygadałem to o takich sprawach o których nawet się nie spodziewałem nigdy mówić :) to może chociaż wspólnego grilla, albo jakiś babski wieczór z najlepszą koleżanką, jakieś filmidła, winko i gadanie o facetach ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutaśna
:)hehe,dobry pomysł... ale..nie wiem czy to pomoże:( mi się wydaje że mi chodzi o coż zupełnie innego... o moje życie.. chciałabym tyle w nim zmienić.. jednak moge to zorbić tylko po wakacjach i poprostu czekam tylko na wrzesien z niecierpliwością.. chciałabym już je zmienić,jednak teraz nie moge:( ale także nie moge żyć w obecnym życiu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj no na to że minie jak za machnięciem czarodziejską różdżką to bym nie liczył, ale może coś by się urodziło w głowie :) no a co byś chciała zmienić w swoim życiu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutaśna
wszyyystko... dosłownie. Po pierwsze remont mieszkanka,nie wiem czemu ale wszystko w tym mieszkaniu działa mi na nerwy,remont już zaplanowany na sierpień:) Następnie.. -żucić fajki -znaleść hobby - bo niestety nie posiadam,mam zamiar zapisać się na nauke tańca:) -przynosić dobre stopnie:D - uczę się jeszcze -schudnąć trosiu -poprawić kontakty z rodziną i zmienić siebie... popracować troche nad sobą i swoimi wadami:)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to plan jest świetny tylko go zrealizować i rozpisać sobie na konkrety :) ja znikam do spania, a ty nie zapomnij o babskim wieczorze :). dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutaśna
ja też uciekam do wyrka! śpij dobrze:) i dziękuję za rady..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×