Mały test - 3 rzeczy, za które najbardziej kochacie swoje

drugie połówki zapraszam do udzielania odpowiedzi:)

--dotyk --za to że jest --za intelekt

za to że -mnie kocha -ufa -za optymiz ktorego mi brak

kiedyś kochałam za to że jest wrażliwy (to były pozory) porządny, dobrze wychowany (patrz punkt wyżej) uczynny i troskliwy (punkt wyżej) dziś jestem realistką

za to, że zawsze mogę na niego liczyć za to, że ma swoje zdanie ale i za to, że ZAWSZE bierze pod uwagę moje zdanie:)

głupie pytanie... kocham bo kocham i kocham w nim wszystko, włącznie z wadami. Nie można kochać za coś, a jeśli już to za mnóstwo rzeczy, cech z których nie da się wybrać najważniejszych.. no ale to tylko moje zdanie :P

za to: - że jest - że mówi - jesteś moją przyjaciółką - że jestem jego krasnalem :-D

to nie jest miłość...prawdziwa miłość nie kocha za coś...kocha mimo wszystko...

Nie kocha się kogoś za coś, tylko mimo wszystko......

ooo widzę, że ktoś już to napisał ;0

nie kocha się kogoś za coś, tylko mimo wszystko...... - nieprawdziwy banał, sprzeczny z ludzką naturą

opowiadacie devonka i reszta. Gdyby kochało się za nic, moglibyśmy kochać kogokolwiek, wszystkich po prostu. Ktoś ma takie cechy, które szczególnie doceniamu, które sprawiają że w naszych oczach jest niezwykły, wspaniały, niepowtarzalny :)

kocham Go bezwarunkowo za wszystko umarla bym bez niego

to wy nie wiecie co piszecie to żaden banał..kocha się kogoś i już a jeśli jest za co to nie jest miłość..za co kocha się swoje dzieci...matka kocha dziecko mimo wszystko...

a miłośc matki do dziecka jest czysta...nieskazitelna...miłość między facetem i babką to już nie miłość to...zauroczenie seks może zadurzenie może zafascynowanie jeśli ma być za coś...

1. Kasa 2. Kasa 3. i Wygląd :))

1. za umiejętność stawiania nowych mostów po tym, jak spalę stare 2. za akceptację w stopniu, do którego ja nie jestem zdolna 3. za ogromną pasję we wszystkim co robi :)

- za poczucie humoru - naburmuszenia (uroczee:P) - za to, ze czuje sie przy NIm bezpiecznie ale to o ex:P

kocha sie za cos, niech nikt mi nie mowi, ze jest inaczej bo to bzdury

---> za czerwone alfa romeo ---> za wakacje na rodos ---> za cudowne 6 miesiecy razem

ja tam jednak pozostanę przy sojej teorii że kocham za całokształt niż za coś konkretnego - wolę żeby inni uważali że to nie miłość niż gdybym go miała kochać za wakacje na rodos .. :/

to co to ma wspólnego z miłością..pierniczycie bez sensu...

źle mnie zrozumiałyście... to nie tak że kocham go bo mnie zabrał na wakacje... po prostu najpierw zwróciłam na niego uwagę bo ktora by nie zwrociła na pana w cudownej alfie.. i przyznam ze ten samochod był głownym powodem dla ktorego zgodzilam sie na spotkanie, a w maju zafundował mi boskie 12 dni na rodos.. i to mnie jeszcze bardziej do niego zblizylo. no i pozatym całe te 7 miesiecy spotkan z nim jest super, weekendy w gorach, na słowacji itp... kocham go za to.

nikola86 - przepraszam, nie chicałam cie obrazić, po prostu odebrałam twoje skróty myślowe nie tak jak tobie o to chodziło :) aczkolwiek pewnie są dziewczyny które \"kochją\" faceta za ładne auto i kase..

aigia.. wcale sie nie gniewam. nie oszukujmy sie kazda z nas wolałaby nadzianego faceta ktory jej cos zapewni niż niezaradnego biedaka. milosc jest zawsze troche egoistyczna..

milosc to czysta kalkulacja..niestety.

ze jest identyczny jak ja tyle, ze nie wiem czy cieszyc sie z tego czy plakac ;) za jego temperament za jego cierpliwosc do mnie :D

niestety miłość rzeczywiście jest egoistyczna.. jasne że fajnie jak facet ma kasę, tzn lepiej zeby miał niż żeby nie miał, ale biedaka też można pokochać :)

za intelekt romantyzm poczucie humoru, pomysłowosc i te ciepło;) w oczkach, głosie, gesie rak, ruchu brwi itp;)