Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SMUTNAAAAAAAAA

POMÓŻCIE!!!!!!!!!!!!!!BŁAGAM!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość SMUTNAAAAAAAAA
Pachnie ci PROWOKACJĄ????? Nie rozumiem..... (????????)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna co widzi sny
gdybyś miała wyrzuty sumienia, ta sytuacja dawno już zostałaby rozwiązana :o to co czujesz to zapewnie jedynie strach przed przyznaniem się do prawdy a nie wyrzuty sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
"a marihuanowo-alkoholowej sierotki bym na Twoim miejscu z siebie nie robił .. " Nie robie z siebie sierotki... gdyby to wszystko było takie piekne to nie byłoby specjalistów od uzależnień....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
Moze nie tyle strach do przyznania sie do prawdy, poniewaz jesli bym miała sie przyznac rodzicom ze sie z nim spotykam to i tak powiedziałbym im ze spotykam sie z nim na nowo , a nie ze przez tyle czasu byłam z nim w związku.. Uwierz mi proszę... CODZIENNIE Z TEGO POWODU MAM WYRZUTY SUMIENIA. CODZIENNIE!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zz
silna wola jest najlepszym specjalistą , mógłbym wiele o tym napisac i nie o marihuanie , ale musze uciekać - zajrze jeszcze wieczorem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna co widzi sny
Smutna... i mówiąc że spotykasz się z nim na nowo OKŁAMAŁABYŚ rodziców w żywe oczy!!! gdzie tu wyrzuty sumienia??? :o jesteś poprostu żałosną pipą która sama nie wie czego chce, a to wszystko z lenistwa!!! bo nie chce ci się włożyć nieco wysiłku w odmianę swojego losu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
ok uciekaj.. Masz duzo racji.. Dzieki :) do "usłyszenia" mam nadzieje :) Pozdrawiam cie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrazenie ze nie chcesz z nim byc bo rodzice go nie akceptuja... glupota. a chce do ciebie wrocic byla milosc z ktora bylas dwa miesiace? zeby cie po kolejnych dwoch zostawic? chyba wyidealizowalas tamtego chlopaka. pomysl... 4 lata to duzo. dogadajcie sie albo odejdz. ale nie do tamtego. jestes duza dziewczynka i nie pytaj rodzicow o zgode. a co sie tyczy kluczy... hmmm... moja mama tez ma klucze do mnie ale one sa \"na wszelki wypadek\" a nie zeby wchodzila sobie ot tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
DO tej , która widzi sny.. Po pierwsze: ja ciebie nie obrażam.... po drugie : miałabym większe wyrzuty sumienia, gdybym przyznała sie rodzicom do tego ze ciągle sie z nim spotykałam--- znam swoich rodziców i wiem ze to byłoby straszne...Pewnie zmieniłoby to CAŁE NASZE ŻYCIE!!!!!!!!!!! Wiec nie wyzywaj mnie prosze od "żałosnych pip", bo zwracam sie do was z prosbą o pomoc, a nie o wyzywanie mnie...Jesli masz jakies zdanie, to napisz je, ale dlaczego wyrażasz je w tak wulgarny sposób????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauulllaa
Żyjesz od lat w jednym wielkim kłamstwie stąd uciekanie w nałogi, pozbądź sie problemu tzn swojego chłopaka a znów bedziesz ta radosna dziewczyna co kiedys.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno czy ty bedziesz do konca zycia z rodzicami. miej na tyle odwagi i sie przyznaj. i odczep sie od maminej spodnicy boo bedziesz nieszczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
DO "RUDZI" Widzisz... moi rodzice mają zdanie że do swojej córki nie muszą się zapowiadać... Mają troche racji ale to tylko troche... Zwróciłam im uwage po tym jak wczoraj PORAZ KOLEJNY "WPAROWALI" BEZ ZAPOWIEDZI... Mało tego... nie dzwoni.ac domofonem.. Dzięki Bogu (w pełni słowa tego znaczeniu) akurat poszłam wyjrzeć przez okno i zobacz6yłam ze rodzice jadą... Wystarczyłoby pół minuty później- przyłapaliby mnie z chłopakiem ( nie wspominając, że zobaczyliby marihuane na stole.....)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
DO PAULI: Wiesz co?? W moich myslach ( w moim i tylko moim swiecie) tak samo nazwałam swój problem... PROBLEM= CHŁOPAK....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
DO TAKIEJ CO WIDZI SNY... "bo nie chce ci się włożyć nieco wysiłku w odmianę swojego losu!!!! ---piszesz. NAWET NIE ZDAJESZ SOBIE SPRAWY ILE WYSIŁKU TRZEBA WŁOŻYĆ ABY ŻYĆ TAKIM ZYCIEM JAKIE PROWADZĘ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej sie pozbyc powodu klamstwa niz do niego przyznac? to nie fair w stounku do siebie i do chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
Do rudzi: Juz o tym myslalm :) ale wiesz.. to nie rozwiąze problemu... Kidyś "podprowadziłam" im klucz, ze niby "się zgubił"... Ale moja siostra go ZNALAZŁA.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutnaaa mysle ze najlepszym rozwiazniem Twojego problemu bedzie zmiana zycia. wiem ze to trudne. z tego co czytam, odnosze wrazenie ze ten Twoj obecny chl. sam chyba nie wiem czego chce. powinien jasno postawic sprawe: słuchaj albo wyjezdzamy, mowimy rodzicom, robitam to tak i tak itd. A nie chowa sie po balkonach! szczerze mówiac smieszy mnie! jestes młoda dzw. powinnas raczej skupic sie na dalszej udukacji i oczywiscie nie zapominac o swoim zyciu, o wlasnych przyjemnosciach!! masz teraz najpiekniejszy okres zycia! nie marnuj tego. zawieraj nowe znajomosci, zapisz sie na jakis kurs, randkuj na miare swoich mozliwosci :D w zyciu trzeba patrzec na wlasne dobre, na sama siebie! a nie na jakiegos chloptasia, którego jest Ci zal i nie do konca jestes z nim szczesliwa. moja mama zawsze powtarzała: jesli juz teraz wahasz sie czy kochasz, czy tak naprawde chcesz z nim byc- zostaw go! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalena a nie przyszlo ci do glowy ze on sie chowa zeby jej nie robic prroblemow bo wie jak jej ciezko powiedziec rodzicom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
Do Magdalenki: dziekuję za konstruktywną odpowiedź.Utożsamiam sie z tym co piszesz... dziekuję.. również pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja rada: zostaw tego i nie wracaj do tamtego! skoro z tym teraz Ci nie najlepiej sie układa( pamietaj, ze w malzenstwie jest zawsze 100 razy gorzej) , a tamten Cie zosatwil.. nie widze ani jedno rozsadnego powodu, żeby zwiazac sie z ktorymkolwiek z nich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
Rudzia!! tez masz racje!! on sie chowa zeby mi nie robic problemów... Dokładnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudzia mysle, ze w tym jest wlasnie sedno sprawy, ale to wskazuje na to ze chlopakowi barkuje prawdziwych, meskich cech! nie wyobrazam sobie, zeby moj partner z powodu rodzicow siedzial na balkonie! jego zadaniem jest budowanie sobie coraz to lepszej opinii, aby rodzina mogla sie w koncu do niego przekonac. jednka on pozwolil na to, ze smutnaaa zyje w ciaglym stresie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
Madzia ale to jest tak , że ten były przez ten okres czasu był i jest ciągle moim przyjacielem.. Z zadnym chłopakiem ( i dziewczyną???) nie dogadywałam sie tak jak z nim... Tak jest do tej pory.. Chociaz teraz widze w nim przyjaciela a nie potencjalnego chłopaka... Tak go kochałam, że nauczyłam sie z czasem traktowac go jako przyjaciela, a teraz nawet ciężko byłoby mi znów traktowac go jako swojego chłopaka, chociaż nie wiem czy bym w przyszłosci nie załowała, ze nie zwiazałam sie z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
tak , zostawił mnie... to było na pierwszym roku... Teraz konczymy piąty a przez całe studia nie zadawalismy sie praktycznie z nikim tylko ze soba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
i dodam jeszcze ze jego moi rodzice jego akceptują... Nigdy nie mieli nic przeciwko temu, żebym do niego jezdziła i spała u niego (oczywiscie w osobnych pokojach :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAAA
ok madzia.. bardzo ci dziekuje... jestes kochana.. Pozdrawiam Cie baaaardzo mocno.. Jeszcze raz dziekuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×