KPA P

Ciekawe czy ten rezonans w ogóle coś pokaże ;)

Zepsuty pewnie wszystko pokaże:D

Jak nic nie pokaże, tzn. że Arthryl zadziałał hahahah :D A tak na poważnie to zostawiłam im do opisu rtg, poprzedni rezonans i usg to może coś zobaczy ten radiolog ;)

Nie powinnaś im niczego ułatwiać ani podpowiadać. Ok, muszę wyjść.

Odebrałam dziś wynik MRI i normalnie zgłupiałam. Wyszło: 1. chondromalacja kłykcia bocznego i przyśrodkowego KOŚCI PISZCZELOWEJ (na udowej niby ok, w usg chondro III st.!), niestety nie podali stopnia 2. uszkodzenie rogu tylnego łąkotki przyśrodkowej stopnia I 3. jak zwykle płyn w zachyłku nadrzepkowym i w jamie stawu.

Łąkotka????

No tak jest napisane, mi już po prostu ręce opadają. Chyba tylko artro jest w stanie odpowiedzieć na pytanie co jest w tym kolanie nie tak :( a wnioski są po łacinie: 1. Chondromalatio condyli medialis et lat. tibiae sin. 2.Laesio cornu posterioris menisci medialis genu sin.

Niestety masz rację, pewnie nie wszystko to MRI pokazało, a to co pokazało może być czystą bujdą.

Dlatego mówiłam lekarzowi, że bez sensu robić to MRI :P teraz będzie jeszcze większe zamieszanie niż przed :/ Chyba zrobie jeszcze raz USG, zobaczymy co tam wyjdzie.

Faktycznie już nie wiadomo co myśleć.

A przy ostatnim USG lekarz zrobił mi w sumie 10 zdjęć z czego chyba z 6 było obrazowaniem chrząstki pod różnym kątem i powiedział, że ona wszędzie jest taka cienka i zniszczona, a on jest naprawde bardzo dokładny i specjalnie natrzaskał tych obrazków, żeby sprawdzić w różych miejscach. a w MRI: "poza tym chrząstki stawowe prawidłowej grubości, jednorodnego stgnału, o gładkich zarysach zewnętrznych, bez ubytków"

Zrób artro diagnostyczne i będzie jasne:)

Jakoś nie mam ochoty na artro, tym bardziej diagnostyczną. Chce być w końcu naprawiona i pozbyć się tego bólu ;)

Jeżeli faktycznie kilka rzeczy jest uszkodzonych, to bez artro się chyba nie obejdzie.

Mózg na pewno powie, że nie trzeba :D

Powinnaś zmienić mózga.

Pokaże jutro ten rezonans na rehabie, może oni mi coś doradzą. W każdym razie jedno badanie zaprzecza drugiemu, więc któreś na pewno pokazuje nieprawdę albo niepełną prawde.

Planujesz jakąś wizytę u lekarza?

No planuje, w przyszłym tygodniu u reumatologa, a za 2 u orto. Tyle że teraz to znowu będzie gdybanie :/

Ale coś chyba trzeba działać.

Szczerze powiedziawszy jestem skłonna zostawić to tak jak jest. Jestem już po prostu zmęczona tym wszystkim. Dziwi mnie też fakt posiadania chondro na k. piszczelowej, bo w sumie tam chyba stosunkowo rzadko się umiejscawia, a nie posiadania jej w miejscach typowych. I bądź tu człowieku mądry i decyduj się na jakieś leczenie :/

Podstawowy błąd to to, że nie masz klarownego opisu sytuacji po tamtej artro.

Sama na pewno nic nie wymyśle, musze poczekać na opinie bardziej kompetentnych w tej kwestii. Może wynudze szybszy termin wizyty ;)

Powinnaś zażądać szczegółowych wyników tamtej artro. Masz prawo.

w opisie śródoperacyjnym na 100% nie było nic o chondro, bo mój "lekarz prowadzący", z którym nie miałam styczności, miał to i mówił, że nic tam o chondromalacji nie wspomnieli.

Ale jakiś zapis w szpitalu jest chyba.

Powinna być kaseta, ale nie wiem ile oni trzymają takie rzeczy, w końcu minęły już prawie 3 lata. Poza tym teraz to chyba już niezbyt istotne, bo przez te 3 lata wiele się mogło zmienić.

To już 3 lata?

No w październiku miną 3 lata, więc bez sensu chyba rzucać się o to teraz ;)

Może zrób MRI w innym miejscu jeszcze?