Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieśmiertelna

Czy jest zycie po smierci?????

Polecane posty

Gość Nieśmiertelna

Jak uważacie? Istnieje zycie po śmierci??? Jakie macie o tym wyobrażenie..? Wierzę w Boga i uwazam że skądś TO WSZYSTKO musiało sie wziąźć i bezsensowne byłoby gdyby konczyło sie "niczym"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieśmiertelna
I jeszcze jedno pytanie.. Jaki jest sens cierpienia?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola821
wierze ze istnieje życie pozagrobowe ,nie moge sobie wyobrazic aby konczylo się nicością nie wiem czy jest niebo i pieklo czy tez reinkarnacja ale mysle jednak że cos na nas czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieśmiertelna
no ja równiez mam taka nadzieję.. Ale szczerze przyznam, że niczego na swiecie nie boje sie bardziej niz smierci.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sie okaze, ze po smierci nic nie ma, to sie zdrowo wkurze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola821
kazdy sie boi tego co nie znane i nie odkryte mnie takze napawa lękiem śmierc choc tak naprawde nie mysle o niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiertelna
A mi sie zdaża o tym mysleć. Codziennie martwie się że umrze mi ktos z rodziny i nie bede potrafiła sobie z tym poradzic tak jak moja kolezanka, której tata zmarł na zawałjakieś półtora roku temu... Dziewczyna - pomimo tego że jest baaardzo wierząca ( co tydzień od kilku lat jest w kosciele) codziennie płacze za tatą i nie potrafi się z tego otrząsnąc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola821
mnie tata zmarl jak bylam bardza mala dziewczynka ..mialam trzy lata w zasadzie go nie pamietam ..ale zycie jest tak skonstruowane ze kazdy musi odejsc ..postaraj sie o tym nie myslec aby mogl sie ktos narodzic inny musi mu ustapic miejsca nic z tym nie zrobimy a w dotychczasowym zyciu jest tyle do zrobienia,zobaczenia.. ze nie warto sie zadreczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiertelna
Masz Ola racje, ale jest tak że na samą mysl o smierci jednego z rodziców, łzy mi lecą ciurkiem... Dlatego rozumiem moją kolezankę.. Długo bym tu pisała, ale powiem 1 zdanie-WIEM ŻE OJCIEC MOJEJ KOLEŻANKI DAŁ JEJ KILKA "ZNAKÓW", ZE "GDZIEŚ" ZYJE... Kiedy opowiadała mi, co jej sie przydażyło, ciarki miałam na całym ciele... Wierze jej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xiff
Mozesz opowiedziec, jakie to znaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola821
tak u nas w rodzinie takze krazy legenda co sie dzialo po smierci mojego taty ..moze i ktos nie wierzyc w takie brednie moze jestem infatylna ale mysle ze zmarly po smierci odwiedza bliskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa
Oczywiście. Zapewniam Cię, że istnieje:) Nasi bliscy są z nami i nam pomagają, ale tylko wtedy, gdy my o nich nie zapominamy i się modlimy za ich duszyczki:) Wierzę w to głęboko, bo moja Babcia kiedy odchodziła dała znak mnie i mojej mamie, jej córce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobiiiiiietka
No ja tez mysle, ze zmarły odwiedza bliskich.. A 1 ze znaków był np taki: w te swieta Wielkanocne- Zmartwychstania, kolezanka pomyslala sobie tak: "Tato... gdybyś gdzies był, dałbys mi jakis znak, ze jestes".. Po czym poszła do niego na cmentarz... Idąc tam zauważyła, ze ma w swoim telefonie komórkowym przestawioną godzinę- tak ze chodził zegarek poprawnie ( 3 tygodnie wczesniej zmieniało się czas na letni- ona tego nie zrobiła- nie miała czasu, nie chciało jej sie szukac w tel zeby przestawic, itd...) NIKT jej telefonu nie ruszał, w jej modelu automatycznie zegarek sie nie przestawia (poszła specjalnie do operatora się zapytać o to), a ponadto, gdyby miał sie przestawic to przestawiłby się w dzień kiedy jest zmiana czasu , a nie w ŚWIETO ZMARTWYCHSTANIA... Ale kropka nad "i" nadeszła wieczorem, kiedy to jej mama wróciła do domu i spostrzegła, ze zegarek ścienny jej taty chodzi i jest ustawiony na poprawna godzinę... Mama jej powiedziała :OOO, Kasiu, widzę ze NAKRECIŁAŚ zegarek taty.. Kolezanka wiedziała ze tego nie zrobiła, bo od czasu smierci jej ojca nie robiła tego, bo dzwięk cykającego zegarka przypominał jej o chwili smierci jej taty- kiedy lezał niezywy na podłodze... Kolezanka sama teraz mieszka- jej mama wyjechała za granice do pracy, więc jak poraz kolejny wróciła, to była zaskoczona, ze tym razem go nakręciła... Ale tak się składa ze ani ona ani jej mama tego nie zrobiły, a zegarek- prezent imieninowy ojca zaczął poprawnie chodzic- pomimo tego ze nikt go nie nakręcał... W święto Zmartwychstania 2 zegarki zaczęły poprawnie chodzic... PRZYPADEK???????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobiiiiiietka
Do jaaaaaaaaaaaaaaaaaa: a wy jakie znaki otrzymałyscie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa
Siedziałam razem z mamą w pokoju i oglądałyśmy telewizję późnym wieczorem. Moja ukochana Babcia leżała w szpitalu, była już w bardzo ciężkim stanie i było wiadomo, że jej śmierć to kwestia kilku dni:( W pewnej chwili sama włączyła się wieża hi-fi. Mama myślała, że ja sobie jakieś żarty robie albo przez pomyłkę ktoś nacisnął pilota. Rano o 7 zadzwonili ze szpitala, że Babcia o tej samej godzinie co włączyła się wieża odeszła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobiiiiiietka
DO Jaaaaaaaaaaaaaaaaa: ciarki mi przeszły... teraz bede sie bała zasnąć.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×