Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość male ptanko

czy w angli,czy irlandii jet tak naprawde slodko jak mowicie??

Polecane posty

Gość tak jest słodko w anglii
nie wiem jak w Irlandii, ale to taka Polska jakby więc po co jechać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec nie jedz
jesli Irlandia to dla ciebie taka Polska....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sieciówka
kurcze ja bym tak chciała sobie pojechac chociąz na trzy miesiące.No chyba,że bym nie uschła z tęsknoty to dłuzej. a wiadomo,że bym jechała zyc skromnie a jak najwiecej odłozyć. Nalepiej to po znajomości ale takich raczej nie mam... a w czarno nie chcem. a myslicie,że przez posredniczace biura warto? a przedewszystkim przez takie co za program biorą np. 999zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jedz w czarno
Ja pojechalam na targi pracy,i tam sie zalapalam.Podpisalam umowe jeszcze w Polsce ,wszystko legalnie> A zadna rekrutacyjna firma nie ma prawa brac prowizji.to mowil nam facet na szkoleniu.To oszusci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kto calymi dniami pracuje
ja pracuje po 7 godzin dziennie i przychodze do pracy o miedzy 8a 10 o ktorej chce. koncze po 7 godzinach. weekendy wolne. ale komentarze najlepiej poprzec tylko i wylacznie przykladami tych co zasuwaja caly tydzien po 12 godzin i wyzwac ich od nieudacznikow nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka w irlandii
witam ja jestem tutaj od maja tego roku. Załapałam się do pracy w restauracji typu fast food - jestem kelnerką. mam najmniejszą stawkę krajową, ale i tak stać mnie na wiele więcej niż W Polsce-łódź. Do tego jeszcze napiwki.Na miesiąc mam ok.1100-1300 eu. jestem tutaj razem z mężem i dzieckiem.On również pracuje w podobnej restauracji- jest kucharzem, więc wpada drugie tyle.No a na dziecko będziemy mieli przyznane benefit child. Ja nigdy nie narzekałam, ale tutaj powodzi mnie się dobrze. Może nie są to luksusy, nie jadamy w restauracjach, ale co ty dzień wycieczki po kraju,ciuchy , samochód, normalne życie... U nas w kraju miałam pensję 1300 zł więc można powiedzieć poównywalnie tak samo, mąż zarabiałam ok 2 tyś zł, ale koszty życia, do tego kredyt na mieszkanie, bo trzeba gdzieś mieszkać, czasami zostawało nam ok 300 zł do końca miesiąca po opłacaniu rachunków. zamierzamy zostać jak naj dłużej, a jak już wspominałam nie długo będę chciała otworzyć sklep z polskimi artykułami ( ciuchy , kosmetyki, prasa, książki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbb
przymierzam się do wyjazdu, nie wiem jeszcze na jak długo i czy na pewno się zdecyduje. Nie zarabiam 900 zł, na życie spokojnie mi starcza, ale niekoniecznie już mi starcza na studia i nauke angielskiego. Musiałabym odkładać miesięcznie około 700 zł! mój standard życia znaaaacznie!!! by się wtedy pogorszył, byłaby to raczej typowa wegetacja. Dlatego właśnie chciałabym wyjechać, zarobić tyle, żebym nie musiała odkładać na studia z pensji i odmawiać sobie wszystkiego. Problem w tym, że tak średnio mówię po angielsku, a raczej po prostu nie mam śmiałości:P ale na przysłowiowy "zmywak" powinno wystarczyć:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka w irlandii
mieszkam teraz w limerick, ale również jak w całej irlandii ludize tutaj są bardzo mili. W Polsce nie spotkamy się tak często z pozdrowieniami nieznanych osób na ulicy. Jest wiele różnic- to fakt,bariera językowa tych, którzy ledwio "dziamią" m oże powodaować pewne ograniczenia w poszukiwaniu pracy, ale tym którym szczęście dopisało, (a trzeba mówić o szczęściu, bo czy to jest Irlandia ,Anglia czy nawet Polska, trzeba mieć szczęście aby dostać godną pracę,) mogą sobie tak ułożyć życie że spokojnie nie zastanawiając się czy mi starczy do końca miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka w irlandii
Teraz, uważam, jest bardzo ciężko dostać pracę, jest tylu studentów z wielu krajów, że wszystkie wolne wakaty już dawno pozajmowane, ale to zmieni się po pażdzierniku. Chętnie mogłabym pomóc, gdybym dowiedziała się o ciekawej propozycji podjęcia pracy napisze tutaj do was, może ktoś bedzie chciała skorzystać. ach jedno co mnie najbardziej denerwuje i po prostu jest mi wstyd przed innymi obcokrajowacmi w Irlandii, to brak porozumienia między nami- Polakami.Polak polakowi wilkiem- i tutaj to przysłowie jak najbardziej odzwierciedla fakt kontaktów Polaków.Nikt nikomu nie chce pomóc, każdy zazdrosny o drugiego, d\ziewczyny, że ta nowa w pracy- ładniejsza, mądrzejsza itd, a mężczyźni, że nowy to odważniejszy ,sielniejszy. Istny koszmar. Pamiętajcie( choć mówię to z przykrością- liczcie na samych siebie, bardzo często można dostać policzek od naszych rodaków)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbb
to fakt - Polak Polakowi wilkiem! bardzo to przykre jest, i dziwne bo przeciez powinniśmy sie trzymać razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghujj
tia................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tresvite
ostatnio gadalam z pewnym facetem i on mowi, ze dobrze tu mamy, bo w kraju jest tylu rodakow, ze nie czujemy sie samotni i mozemy sobie pomagac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cft
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Take it easy********
A ja poznalam tu wAnglii dziewczyne , ktora zupelnie bezinteresownie mi we wszystkim pomaga,bez niej czulam sie na poczatku jak niemota ,nawet za tlumacza robila.W urzedach w bankach.. Dzieki niej mam teraz super prace dobrze platna,mieszkanie niedrogie,wiem co i jak gdzie taniej kupic...itp. No ale to nie jest Polka tylko Niemka...Od Polakow niczego sie nie dowiedzialam,wrecz przeciwnie,tylko patrzyli jak mi noge podstawic..przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAMBA
WKLEJAM WAM POST Z ONETU KTORY ZOSTAŁ NAPISANY PRZEZ JAKĄŚ OSOBĘ'PRZECZYTAJ! cała prawda o emigracji z punktu widzenia 25 latka nim ktoś się oburzy od razu odpowiem - byłęm pół roku na emigracji. Weźmy sobie pod lupe takie wyspy - i 1,5 mln osób które wyjechały. Są tam obywatelami drugiej, jak nie tzreciej kategorii. Oczywiscie nikt się do tego nie przzna. A teraz wytłumacze ten mechanizm - nagle taki Angol musi się przyzwyczaić że co 40-sta osoba ktorą widzi na ulicy to Polak - i zrobiło się tak przez ostatnie 3 lata! Może jesteśmy normalnymi petentami w urzędach czy bankach - ale w Polsce podobnie! No urzędnicy czasami tego nie rozumią. Ale do czego zmierzam - choćby do tego że gdy na youtube pojawił się filmik z wyczynów kibiców w Wilnie pod nim pojawiło się wiele komentarzy cudzoziemców, taakże z Wysp o podobnej treści "Polacy, tolerujemy ich tutaj bo to tania siła robocza, dobrze sprzątają hotele czy podają hamburgery, ale chętnie bym ich stąd wyrzucił". Było tego wiecej. I tam też jest tego dużo - ot nie raz słyszałem od "znajomych Anglików" gdy np. biuro zostało niedokłądnie posprzątane lub długo czekali na potrawe: pewnie pracownik jest z Polski! Polacy oczywisćie puszczają to między uszami -bo nie zrezygnują ze swojej pensji tylko z powodu takich uwag - oczywisćie nie przyznają się do tego - bo kto się przyzna że jadą po nim a on udaje że nie słyszy bo wiecej zarabia niż w Poslce? Ponadto ludzie którzy tam wyjechali w większosci nie mają honoru - spójrzcie na forum - każdy emigrant pisze: wyjechałem bo tutaj zarabiam 4 razy tyle, bo mam już 2 samochody, bo kupuję mieszkanie! (ciagle gadka o pieniadzach - czytaliscie kiedyś że ktoś tam znalazł lepszy dom? wspaniałych przyjaciół? słyszeliście aby jakiś polski facet spotykał si z angielską dziewczyną?). Potem piszą jeszcze o tym jak to w Polsce źle i jak to nie czują się Polakami (skad widzą że źle - nie wiem ... moze po artykułąch na necie o Kaczyńskich - nie popieram tego rzadu ale osobiscie mi się gorzej nie żyje, no i skoro tak nienawidzą tej Polski i polskosci to po co zagladają na polskie fora? odpowiem Wam - bo tu nawet na forum wypisujac farmazony jestem kimś wiecej niż tam). Spotkaloem się z 2 zjawiskami będącymi reakcją na taką ilośc Polaków. 1. wśrod Polaków - ludzie nie chcą mieć polskich znajomych, wstydzą się móić po polsku, udają Anglików - dlaczego? Bo jak napisałem - Polacy to ludzie drugiej jak nie tzreciej kategorii. 2. niespotykany wśród Angolików wzrost postaw nacjonalistycznych, a nawet skrajnie nacjonalistycznych. Na ulicach widze coraz wiecej skinów i jak na początku ludzie byli życzliwi wzgledem Polaków, teraz gdy co 40 osobnik jest z Polski to jestśmy dla nich już nawet nie irytujący ile wkurzajacy. Otym jaknas traktują świadczy choćby młodziżowa gra - wkurzyć Polaka - wchodzą do supermarketu lub restauracji, wybierają ofiarę i robią ją w balona - sukces osiagają wtedy gdy np. udajac ze zamowili coś innego (np. mówią max szybko po nagilesku i nie chcą powtarzać - cieżko ich zrozumieć) wzywają szefa - jak Polak dostanie bure przy wszytskich lub zostanie zwolniony to punktują ... pisali o tym na wp, onecie i interii Czy im się dziwie? Nie - wyobraź sobie ze nagle w Polsce pojawia się 1,5 mln Cyganów, Rosjan, Ukraińców czy Rumunów ... że co 20 osoba na ulicy jest tej nacji. Napiszesz że tak mówie bo jestem zacofanym Polaczkiem? a jak odnosza się Niemcy do Turków? Co się dzieje z Cyganami na Slowacji? Jak traktuje się Arabów we Francji? Co robili Wlosi z Polakami? W Anglii jest tak samo - tylko ludzie o tym nie mówią. To tak jakby przyjechał do Polski najazd Bułgarow - 99 % Polaków chciałoby ich zatrudnić przy zbieraniu truskawek lub sprzątaniu ulic. Ale żeby on został menadżerem? Szefem mojej firmy? Tylko pod warunkiem że płąciliby mu mniej niż powidzmy komuś na stanowisku kierowniczym w Poslce. Dokąłdnie tak jest w Anglii - Polacy to niewolnicy do prac których Anglicy lub Irlandczycy nie lubią. Ale szef z Poslki? oj nie! Jestesmy conajwyżej pracownikami szeregowymi - i tak nas gorzej traktują, mniej płącą ... oczywiscie zdarzają się nieliczne wyjatki - ale naprwde nieliczne wiec jeżeli nie masz ciśnienia (np rodziny tutaj) na pieniadze to nie wyjeżdżaj - będziesz niczym dobrze obslugiwnany w urzędzie i banku robotnik na budowie piramidy ~Tomasz 28 lat, informatyk, 29.07.2007 13:04'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmyslowa ale tylko dla polakow
Ja pracuje w takim domu opieki ,nawet tam mieszkam dano mi pokoj,radze sobie dobrze po 6 mcach odlozylam juz 16 tys na nasze ,zostane jeszcze 3 lata i wracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chłopie pół roku na
emigracji to jest nic. W dupie byłeś i gówno widzialeś. Skoro tak polacy źle sprzątają hotele i póxno podają potrawy to nich zatrudniają swoich, a dlaczego tego nie robią? Bo widzą, że oni nie umieją sprzatać w ogóle, a mają tempo żółwia stepowego. Porównaj sobie jak pracują Polaki, a jak pracują Irlandki czy Angielki, to zobaczysz róznice. Anglicy nie uważają nas za kogoś drugiej czy trzeciej kategorii, sami uważamy za takich naszych rodaków, którzy pracują przy sprzątaniu kibli, czy sprzątaniu hoteli, czy kelnerowaniu. MY SAMI TAK TRAKTUJEMY NAS SAMYCH. Teraz dobitnie widać jak trakowani i za kogo saą uważani ludzie, którzy w polsce, naszej " ukochanej ojczyźnie" sprzatają cały jej syf. Sprzatają publiczne kible, sprzatają upaprane biurka i zapalcowane słodkimi ciasteczkami monitorki komupterków, myją podłogi, sprzatją wyrzucone na podłogę podpsaki w ubikacjach, sprzatają obrzygane i zabrudzone polskie hotele, sprzątają papiery na polskich ulicach, czyszczą polskie szamba, sprzątają pobrudzone klasy w polskich szkołach po waszych dzieciakach, ktore brudzą. Te wszystkie wpisy o tym, że człowiek jest kimś drugiej i trzeciej kategorii tylko dlatego, że sprzata czyjeś kible, albo sprzata hotele, albo kelneruje. Życzę ci gnojku, żebyś pojechał na wczasy do ciepłych krajów i żeby nie było komu po tobie postrzatać twoich polskich gówien, żeby nie miał kto posprzatać ci stolika po poprzednim kliencie, żebyś musiał jeść nieświewże jedzenie na tym uświnionym stoliku, i żebyś wrócił do swojego luksusowego pokoiku w ciepłych krajach do pobrudzonej przez siebie pościeli. Tak do pobrudzonej przez ciebie samego. BĘDZIE CI MIŁO, PRAWDA? Uważaj sobie garniturku, bo czasem tak możesz tarfić, ze nie znajdzie się nikt, kto będzie chciał sprżatać twoje własne gówne i nie będzie chciał ci podać nawet herbaty, choćbyś płacił majątek, bo każdy będzie chciał miec czysto, nie musieć i nie zgadzać się sprzatać po komuś, każdy będzie chciał żeby ktoś mu podał ugotowany przez kogoś obiadek, i każdy bedzie chciał pracować za czyściutkim biureczkiem w garniturku. To nie aglicy nas uwazają za 2 czy 3 kategorii ludzi, tylko sami naszych rodaków tak traktujemy. I z tym się zgadzam nie utrzymuję, żadnych kontaktów z Polakami, tylko w pracy, ale włąsnie z tego powodu powyżej. Nikt tak cię zgnoić nie potrafi jak własny rodak. Dziękuję wam "ukochani rodacy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kolezko,ktory napisales ten obrazliwy post-myslisz,ze masz racje?myslisz,ze wiesz,jak jest w UK? Gowno cie to za przeproszeniem obchodzi,czy ktos sprzata kible w Polsce czy w Anglii,jest to wylacznie sprawa osoby,ktora to robi!Myslisz,ze skoro sa Anglicy gotowi wyrzucic Polakow z uk,to z powodu zawisci czy niezadowolenia z polskiej pracy?Hahaha,jestes bardzo naiwny,jesli tak myslisz!w kazdym kraju znajda sie ludzie,ktorym zawsze bedzie przeszkadzal obcokrajowiec.Przypomniec ci ataki na czarnych studentow w Polsce?Trudno,tak juz jest,debili nie przeskoczysz,sa wszedzie..Co do pracy Anglikow..Czasem sie zastanawiam,jak ten kraj tak swietnie funkcjonuje,majac taklich obywateli.Wiesz,jak wyglada sytuacja w mojej firmie?Jest kilku Anglikow,ktorzy notorycznie sie spozniaja,a ze jest to firma handlowa,brak jednej osoby komplikuje cala sytuacje,powoduje opoznienia w dostawach,zlosc odbiorcow i psuje reputacje firmie.Jesli Anglik znajdzie lepsza fuche w firmie obok,nie przychodzi do swojej firmy przez np.3 dni.Bo po co?Przeciez reszta jakos sobie bez niego poradzi!Jak zachleje piatek,a pracuje w sobote?To po prostu nie przychodzi albo spoznia sie kilka godzin.W najlepszym razie ,jesli pracuje,to z ochota i tempem 80-latka..A wiesz,co jest w tym wszystkim najgorsze,ze jeszcze nikt nie wylecial dyscyplinarnie za takie numery!Wiec nie pisz madralo,co ci sie wydaje,bo nic nie wiesz o tutejszym zyciu.I jeszcze jedno: tutaj tez mozna miec prace przy biurku i zamykac za soba drzwi o 14 kazdego dnia,majac reszte dnia tylko dla siebie.Wiem,ze to moze bolec rodaka w Polsce,ze komus tez moze powodzic sie dobrze i to za granica...Ale to nie powod,zeby tak glupawymi postami leczyc swoje kompleksy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie bo tak to jest z ludzmi ktorzy nie wiedza jak to jest naprawde zagranica a najwiecej sie udzielaja. Byl pol roku i mysli ze juz wszystkiego sie dowiedzial o zyciu w UK... ja znam wielu Polakow, ktorzy pracuja w biurach. Jedna kolezanka jest zawsze glowna farmaceutka w sieci Boots bo jako nieliczna ma wyksztalcenie wyzsze. Inni pracuja w sluzbie zdrowia i myslisz ze ktos zalicza ich do ludzi 2 kategorii bo sa z Polski? Proponuje zastanowic sie zanim cos zacytujesz - tym bardziej ze sie z nim zgadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z taka kultura do UK
WSTYD>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anglicy
to rasisci, prawie bez wyjatku, rasisci w bialych rekawiczkach. Nie podoba im sie ze tylku Polakow siedzi w ich kraju, tak jak Polakom w Polsce nie podoba sie ze jest tam coraz wiecej obcokrajowcow. Trzeba obracac sie wsrod Anglikow, przyjaznic sie zeby moc cos o nich powiedziec. Przecietny Polak nie zna Anglikow, Bo albo jego Angielski jest na poziomie 3 latka albo zamyka sie w Polskim gronie. Moj maz jest Anglikiem, jestem jedyna Polka w jego firmie, jego znajomi nie znaja Polakow(oprocz sprzataczki w domu lub kelnera w restauracji lokalnej). Toleruja nas bo musza ale to nie ich wybor. Moj maz i inni jego koledzy ktorzy poslubili kobiety innej narodowosci , czesto napotkal nieprzyjemne przycinki ze strony znajomych. W pracy czesto mowie Anglikom co i jak robic, i wierzcie czasami mam odczucie ze gdyby nie moj maz dostalabym noz w plecy. Ale takie wybralam zycie , nie narzekam bo moj maz to najwspanialszy mezczjakiegokolwiek w zyciu spotkalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polacy nie jada do Anglii dla przyjemnosci. Godza sie na to ze beda zyli w marnych warunkach wsród obcych, czesto krzywo patrzacych na nich ludzi. Dlaczego? Bo w Polsce zwykły człowiek nie ma szans odłożyć pieniedzy na mieszkanie, samochód rozpoczecie działalnosci gospodarczej itp.. Prosze mi tylko nie wyjeżdżać z tekstami ze u nas mozna zarobic wiecej bo jasne - mozna, ale powtarzam chodzi o zwykłego człowieka a nie super specjaliste od czegos, osobe z \"żyłka do interesów\" albo kogos ze znajomosciami. Dlatego nie rozumiem krytykujacych wyjeżdżajace osoby. Wszak nie jada tam z radoscia i dla przyjemnosci - po prostu nie maja innego wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Anglicy
sluchaj moze mowisz patrzac na siebie ale ja znam Szkotow i to nie kilku. Pracujemy razem, po pracy chodzimy na piwko a moj chlopak jezdzi z nimi na mecze i inne wyjazdy. Ma tez grupke znajomych z ktorymi grywa w pilke i zabral ich nawet do Polski na 4 dni wiec nie mow mi ze Polacy trzymaja sie tylko w swoim towarzystwie bo ich jezyk jest na poziomie 3 latka. A jak taka madra jestes to jak z taka marna jak to sama powiedzialas znajomoscia jezyka poznalas swojego meza ? Czyzby polecial tylko na to ze dobrze sprzatasz i gotujesz i w przyszlosci urodzisz mu sliczne dzieci ? Mowisz o kims a nie zastanowisz sie nad sensem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co wyjechala
Witam wszystkich, też jestem w Anglii, chociaż oddałabym naprawde wiele zeby moc wrocic... Zyje się tu dobrze, dostatnio, ale czegoś ciągle brak. Prawda jest taka, że w Polsce nie mam szansy się utrzymać, kupić mieszkania, utrzymać siebie a co dopiero dziecka, ktore chciałabym miec. Skonczylam studia, ale co to za studia.. Co prawda z "powołania", naprawde w zyciu nie marzylam o niczym innym tak bardzo jak o tym, zostać pedagogiem. Zostalam, ale co z tego ;(W zyciu nie bede mogla robić tego co chce :( bede sprzatac, albo cos rownie pozytecznego. Nie zrozumcie mnie zle, ja nie potepiam tych zawodow, ale żal mi marzeń i tyle.. Ostatnio ktos podeslal mi ta piosenke, polecam dla tych wszystkich, co poza Polska i tu nie chodzi o patriotyzm, tylko o cos wlasnie, czego nie znajdzie sie w zadnych innym kraju, mimo funtow, euro.. http://bletilla.wrzuta.pl/audio/ySk28MZ3EX/andrzej_rosiewicz_-_pytasz_mni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na rozdrożu..
śliczna jest ta piosenka i to właśnie trzyma mnie w Polsce,ukochany mąż tam a ja tu, motam się i zastanawiam jechać nie jechać....zostawić tak to wszystko? oszaleję z tęsknoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigracja nasza
No wlasnie, same pytania i dylematy, tez nie wiem co robic, wracac, zosta? tesknie bardzo.. tez sie poplakalam przy tej piosence :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego mowisz ze bedizesz przez cale zycie sprzatala ? Skonczylas studia i naprawde nie powinnas sie poddawac. A co to dokladnie za pedagogika bo moze sie okaze ze wystarczy ze zrobisz jakis kursik w collegu i nabierzesz pewnosci siebie i dostaniesz wymarzona prace. A jesli w jej znalezieniu przeszkadza Ci brak znajomosci angielskiego wiec sie zapisz na kurs i zobaczysz ze zanim sie obejrzysz a juz bedziesz zapraszana na romowy. Moja kolezanka ktora byla po pegadogice wieku dzieciecego w Polsce skonczyla tutaj w collegu child care i teraz pracuje za 9 funtow na godzine w przedszkolu. Ale od wrzesnia zaczyna kolejny kurs na managera child care - tak wiec wystarczy tylko uwierzyc w siebie a wtedy wszystko jest mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska27
tia marzyc mozna a prawda jest taka ze zapierdalacie od rana do nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie jak ktos nie wierzy w siebie i ma malo samozaparcia to pozniej biora sie takie opinie jka aska27. Przeciez wlasnie po to pisze ze znajomi chodza na kursy, do college, na uniwerki zeby udowodnic ze sie da a to co robimy i gdzie pracujemy zalezy jedynie od nas samych i wiary w siebie. Inna kolezanka pracuje w labolatorium medycznym i innym szkotom zleca co maja dla niej zrobic, inny kolega pracuje na platformie wiertniczej i zarabia kase o jakiej wam sie nie snilo, inna pracuje w job centre, znajomy jest inzynierem i tworzy projekty najwiekszych i najmodniejszych budynkow w UK- i jesli uwazacie ze sa traktowani jak osoby 2 czy 3 kateg orii to powiedzcie mi czemu ktos im dal ta prace ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×