Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Studentka MYSZA

SNY te najdziwniejsze, najfajniejsze, najstraszniejsze...

Polecane posty

śniło mi się,że musiałam szybko przejść szpitalnym korytarzem po papiery dla jakiegoś doktora..a drzwi były zastawione koszami z malinami.W następnej scenie wybierałam,które maliny chcę kupić (cena zacna-6 zł za dwa kilo :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /łączenie/
sen 12:34 fascynacjaaaaaaaaaaa mialyscie kiedys sen, ze ktos was postrzelil?? ja mialam. czulam tylko uklucie i nie moglam sie ruszac i nie bolalo. jak to jest naprawde?? boli chyba skorwysynsko?? 12:44 Annnnna hehehe, czesto mialam ;) W ogole mam dosc sensacyjne sny ;) Postrzal nie boli "sk*nsko", bo w pierwszej chwili jestes w szoku. Bol przychodzi pozniej.. Ale w praktyce to nie wiem - jeszcze nie bylam postrzelona ;] 12:48 ja mam czasem sny ze do mnie strzelaja i nie moga trafic a ja uciekam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liroy
co nikomu nic sie nie sni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po krótkiej nieobecności melduję się ponownie:) Byłam daleko i sen, który był najdziwniejszy polegał na tym, że ludzie, których znałam pozamieniali się głowami, tzn. szedł ktoś z czyimś ciałem i swoją głową i myślałam, że kompletnie zwariowałam, bo nie wiedziałam tak naprawdę kto koło mnie stoi:/ A co tu taka posucha?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się czasem śnią takie koszmary, że tylko pozazdrościć. Kiedyś śniło mi się że byłam egzorcystką, moj młodszy brat był opętany, ja trzymałam go na rękach, chodzilam w kółko i odmawiałam modlitwy. Brat strasznie się wyrywał, gryzł i krzyczał coś w obcych językach. Chodzilam tak z nim kilka dni. Bez przerwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje sny są okropne,jak nie cmentarze to małe czarne wózki w krztałcie trumny,które muszę wozić,są też kłótnie,i baseny z wodą,czasem jestem zmęczona tymi snami,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotoplastikoN
A mnie się ostatnio śniło, że byłam superbohaterką i miałam do wypełnienia misję w mojej podstawówce (zaznaczę, że obecnie chodze już do lo.). Tylko żeSama nie wiedziałam na czym ona polega. W misji mieli mi pomagać i przeszkadzać (zależy kto) nauczyciele i koledzy. Najlepsze było to, że moja klasa liczyła zarówno osoby z lo, jak i gim, oraz podst. Nauczyciele też byli mieszani. Sen skończył się na tym, że moja mate,matyczka z gimnazjum przy pomocy kilku osób zabarykadowała mnie w szkolej ubikacji. Tak po za tym to zwykle jak coś mi się śni to nie ma większego sensu.W jednym śnie mieszają się wątki, osoby zmieniają swoje ciała, ja raz jestem kimś jednym a potem zminiam wygląd. Obraz jest raz kolorowy, a raz czarno biały. Przyjaciele zmieniają się we wrogów... I zwykle sny dzieją się bez słów. Nie ma żadnych rozmów. Po za tym to wszystki moje sny zawsze się źle kończą. Tzn. jeśli mam coś do zrobienie o z reguły w pewnym momencie już wszystyko prawie dobzre się układa, a potem TRACH i się wali. Chyba z 5% moich wszytskich snów ma dobre zakończenie. A tak po za tym to całkiem często mi się śni, że jestem tajnym agentem albo coś takiego i muszę działać, biegać, wykonywać zadania itp. itd. Zwykle jestem w takich snach bardzo sprawna fzycznie (przeciwienstwo zreczywistości;). Wykonuję różne kaskaderskie sztuczki i jest TAAAAAAAAAAAAK fajnie. A'propos snów o agentach. Ostatnio śniło m się, że byłam w ogromnym hipermarkecie (gdzieś na 7 pięter i do tego był to taki jakby podwójny hipermarket) i byłam zbiegiem posiadającym jakieś ważne info (oczywiście sama nie wiedziałam jakie), potrzebmne jakimś ludziom. W tym hiprrmarkecie odwiedziło mnie dwóch agentów i powuedzieli, że będą mi towarzyszyć w dalszej drodze. Potem pojawili się jacyś ŹLI i zaczęluiśmny uciekać. Od jednego pana agenta dostałam fajną pykawkę i strzelałam do ludzi (?). trochę to było niehumanitarne ale fajne. Bieglismy bardzo szybko ale tamci nas doganiali i wtedy jeden pan agent powiedział mi, że musimy skakać. Z około 5 piętra hipermarketu na sam dół. I żesmy se skoczyli (uczucie spadania było świetne, a lądowanie miękkie). Potem biegliśmy aż nad jakąś fosę i tam były dzieci z kolonii (porypane to;) i jeden pan agent cośzaczął z nimi omawiać a potem myśmy się schowali do atkiego rowu i tamci przybyli nas szukać i nas znaleźli, a wtedy dzieci nas otoczyły okręgiem i zaczęły coś śpiewać wdziwnym języku i wtedy ci ŹLi okazali się kosmitami z "facetów w czerni" i pod wpływem tych pieśni się rozbryzli na wszystkie strony(i wszędzie leżały ioch wnętrzności i rozlała się taka zielona pacia). Bo te piosenki to były zaklęcia. A kiedyś mi się śniło, że miałam ratować świat przed zagładą Ale to była inna bajka... ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotoplastikoN
mnie koszmary takie rodem ze science fiction śnią bardzo rzadko, za to koszmary o takiej tematyce codziennej miewam... bardzo często. W dzieciństwie się naśniłam tylu wampirów i wilkołaków, że chyba limit został wyczerpany;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się dziś śniło, że byłam Pawłem Małaszyńskim i grałam w \"Magdzie M\":D Ehhh... Choć przez chwilę byłam facetem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śniło mi się,że nad moim domem przeleciał samolot ( bardzo nisko) i rozbił się kilkaset metrów dalej. nastąpił wybuch, tak ogromny, że zmiotło mój domek i wszystko w okolicy z powierzchni ziemi :P jakieś 13 lat temu miałam sen,że z tej samej strony, co owa eksplozja, \"szła\" w kierunku mojeo domu taka ogromna fala (sięgająca nieba i niewiarygodbie szeroka...) kilka dni temu znów śnił mi się nalot... latające nisko samoloty zrzucające bomby... Wszyscy uciekali... nie cierpię takich snów :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajaj
pare lat temu sniło mi się,że umarł mój pies.Potrącił go samochod i jak przybieglam,to leżał już na ulicy.Wstalam rano,poszlam wypuścić psa na dwór,ale on już nie żył.Leżał w takiej samej pozycji jak w moim śnie.Dodam,że sen nie mógł być wynikiem mojej obawy przed jego śmiercią,bo był młodziutki i nie był na nic chory.Ostatnio znowu mialam sen.Sniła mi się smierć mojego obecnego psa,ale jak się obudzilam to nie bylam pewna czy snił mi się on czy ten, który umarł pare lat wczesniej,po pierwszym śnie.kiiedy się obudzilam, balam się wyjśc z pokoju,żeby nie okazało się, że sen znów się sprawdził.Ale na szczęście nic takiego się nie stało i uznalam,że pierwszy raz byl zwykłym zbiegiem okoliczności.Niestety pare dni póżniej pies umarł,miał atak padaczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie śniło mi się coś strasznego:/ Najpierw poszłam do koleżanki, która mieszkała w pomieszczeniu po sklepie i wszystkie produkty żywnościowe trzymała na półkach, tak jak w sklepach. Poszłam tam a Jej nie było i tak mi naszła ochota na jakieś ciacho (kilka dni temu byłam u Niej naprawdę i jadłam tam takie pyszne ciacho), więc zajrzałam w ciastka na półkach, wsyztskie się kończyły, były po 1-3 sztuki, więc wzięłam jakąś torebkę i zapakowałam je szybko, akurat jak wkładałam je do plecaka, przyszła koleżanka i dziwnie na mnie spojrzała. A ja schowałam to no i gadamy jakby nic się sie stało:/ ale po 10 min takiej rozmowy było mi już tak strasznie ciężko, więc się Jej przyznałam, że chciałam je ukraść i oddałam ciastka:/ stres czułam nawet we śnie:( Druga część snu: poszłam z mamą i 2 koleżankami do sklepu z ciuchami (New Yorkera, akurat to mój ulubiony:/). 1 z koleżanek przymierzyła 2 kurtki i odłożyła na swoje miejsce, ja też przymierzyłam 1, ale, nie wiem co mnie podkusiło, spytałam sprzedawcę czy mam ją odwiesić na miejsce:/, na to On, że nie, bo trzeba zmienić wieszak, a poza tym za przymierzenie trzeba zapłacić 10 zł:/ ja najpierw myślałam, że to żart a facet był poważny. Powiedziałam, że to chyba jakaś kpina, żeby płacić za przymierzanie, na co On, żebym nie starała się uciekać, bo policja mnie i tak znajdzie:/. A ja co? Oczywiście uciekam;/. I tak przez całą Łódź po jakichś dachach, przez jakieś dziwne miejsca, a wszyscy ludzie mi pomagają. W końcu docieram do domu, schodzę na dół klatki, żeby sprawdzić, czy przed domem nie ma policji. Nie ma, ale za to stoi moja stara koleżanka z jakąś inną dziewczyną, podchodzą do mnie i mówią, że policja wszystko wie o kurtce i uważa to za czyn karalny:/ w związku z tym muszę to odpracować (razem z dziewczynami, bo one też jakieś \"przestępstwa\" popełniły). A odpracowywać to musimy 4 h dziennie do odwołania, pracujemy czasem w Media Markt, a czasem na cmentarzu... Dla mnie to było straszne, jeszcze teraz czuję ten stres:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilnie potrzebujaca
Ja nie mam dziwnych snow. To co w nich dziwne to ze glownym tematem co drugi sen jest kontrola biletow i metro. Od jakis 2 lat mam taki sen 3 razy na tydzien. Az zastanawiam sie nad psychoanaliza.TO nie jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc i ja się przyłączę. Moje sny zajęłyby grubą księgę, gdyby je spisać. Ja już je nawet pogrupowałam w kategorie ( jak filmy ). O lataniu - wiadomo, najpiękniejsze. O pływaniu ( absolutnie mistyczne! ) - często pływam jako delfin lub syrena! :D Ale to są sny tak przepełnione ferią barw, cudownych doznań, ekstazy wręcz, że opisać to ciężko O jeździe konnej. Konie w moich snach porozumiewają się ze mną. idiotycznie to brzmi, ale to jedyne zwierzęta, które we śnie mówią do mnie, a ja je rozumiem. Nie mówią jak ludzie, tylko.... no właśnie, jakby telepatycznie? Trudno to nazwać, ale jest wspaniałe. Dziś na przykład pół nocy galopowałam na takim wspaniałym koniu po lasach, łąkach, wszystko w bajecznym krajobrazie. ormalnie żal się budzić :( Sny o zmarłych. Ostatnio rzadko. Ale zawsze to są dobre sny, spokojne. Głównie rozmawiamy sobie. Ja wiem, że oni nie żyją. Czyli śnią mi się z pełną świadomością, że to umarli. Nigdy sie ich nie boję ( we śnie, bo na żywca, chyba umarłabym na zawał ) Wczoraj śniło mi się, że zadzwonił ktoś, ktogo od baaaardzo dawna nie słyszałam i nie spodziewałam się usłyszeć. Rano przy śniadaniu później zadzwonił telefon i to była włąśnie ta osoba ze snu! Nawet przebieg rozmowy był bardzo podony :) Sny o śmierci. Jedyne nie-fajne. Mogę powiedzić, że w snach zostałam ukatrupiona już na kilka sposobów: 1) zostałam zastrzelona przez kowboya z dwurury na dzikim zachodzie ( byłam Indianinem, mężczyzną i dostałam w plecy ) 2) zostałam otruta ( poddana eutanazji ) w szpitalu ( to mi się śniło prawie 15 lat temu). 3) wbito mi nóż w plecy przerywając rdzeń kręgowy ( też sen sprzed ponad 10 lat ). Tu się dowiedziałam, jak to jest z tym filmem życia przebiegającym przed oczami. Straszne. 4) wielokrotnie próbowano mnie utopić, ale..... Będąc jeszcze bardzo młodzitką dziewczyną śniło mi się, że naukowcy poszukiwali chętnych do eksperymentu przeszczepu szkrzeli. Ja się zgłosiłam i eksperyment się powiódł ( w wielkim skrócie pisząc ). Od tamtej pory ile razy w życiu śni mi się, że ktoś chce mnie utopić, to w krytycznym momencie przypomina mi się: przecież ja mam skrzela!!!! i wypływam bez problemu. Innych \"morderstw na razie nie pamiętam ). I moja bardzo lubiana kategoria - inny świat. Nie wiem, czy Wam też się tak śni - miejsca, których na pewno nie znacie z tego świada, ze realu ( że tak powiem ), a do których wielokrotnie wracacie w snach na przestrzeli wielu lat. Przykład: Jako dziecko miałam sen, że odwiedział koleżankę ( ok 6 lat ) w jej mieszkaniu. Świat jest totalnie odrealniony, szklane budynki, samochody, które latają ( jak w piątym elemencie) - a to mi się śniło dokładnie 21 lat temu. Nic nadzwyczajnego niby. Ale.... po kilku lat znó mi się śni to miasto i znów idę do tego mieszkania, żeby sprawdzić, czy ta koleżanka jeszcze tam mieszka! Otwiera mi jej mama, postarzała nieco, koleżanka już też jest dużo starsza i wspominamy tamto spotkanie sprzed lat. Takich snów mam mnóstwo. Mogłabym chyba mapę namalować tego \"świata\" i tych miejsc, których tu w realu nigdy nie widziałam. Ufff, niezła kobyła, a to naprawę maksymalny skrót :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam dodać 2 kategorie: 1) sny komedie , kiedy śmieję się tak głośno, że mój własny śmiech mnie budzi i jeszcze długo rechoczę po obudzeniu ( mój mąż też tak ma - więc czasem rano sobie opowiadamy co tak nas ubawiło w nocy ) :D 2) sny fabularne. To jest totalna jazda, bo cały sen jest jak film. Nikogo w nim nie znam i sama w nim nie występuję. Wszystko widzę, jak na filmie, czyli z różnych ujęć \"kamer\". jest wątek, są główni bohaterowie, jest akcja, jest zakończenie. Kurde, możnaby z tego scenariusze pisać. Kilka razy się nawet za to brałam, ale zawsze braknie mi cierpliwości by spisać taki sen do końca. Są strasznie długie. To tak, jakby rano wstać i szybko chcieć zanotować scenariusz do \"szklanej pułapki 3 \". :) Komu by się chciało? pozdrawiam i jeszcze się odezwę. pewnie nawet zaraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak! Wiedziałam, że jeszcze coś ominęłam - bardzo istotna kategoria!!!! SNY O ŻARCIU! Ja jestem umierkowanym łakomczuchem i jedzenie niejest treścią mojegożycia, ale czasem mam takie śmieszne sny, że np jestem na przyjęciu. Ale to jest zawsze bardzo wykwintne przyjęcie i czegóż tam nie ma! Wszystkie moje ulubione przysmaki, więc jem. jem i jem, a tych pyszności nie ubywa. Budze się przeważnie, kiedy już sen się skończy i ciągle czuję w ustach smak np. eklerek z bitą śmietaną, albo deserów tiramissu i co ciekawe - wcale nie budzę się głodna! Jestem tak najedzona po tych snach, że nie ma mowy o śniadaniu! Ciekawe to jest, bo ludzie jak rozmawiam z kimś o tego typu snach mówią, że po jedzeniu we śnie budzą się głodni i pierwsze kroki do lodówki :) A ja wręcz odwrotnie. Teraz w wielkim skrócie sny znajomych ( będąc na studiach spotykaliśmy się całą paczką przy jakichś okazjach i prawie zawsze wybieraliśmy \"króla snu\", czyli tego, któremu przyśniło się w tym tygodniu coś najgłupszego). 1) koledze się śniło, że uciekał po parku, bo gonił go lew z sekatorem 2) inny kolega: śniło mu się, że ludzie są jak gwoździe i chodził o ulicach z wielkim młotkiem i wbijał ich w ziemię reszty w tej chwili nie pamiętam,a le będę zaglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikki
Każdy śni codziennie tylko nieraz jak wstajemy to poprostu o nich zapominamy nic sobie nie przypominamy. A nieraz zapominamy dopiero pozniej. A mi się śniło , że miałam ślub z moim znajomym i wszystkie moje kolezanki się wzruszyły jak wkładał mi obrączke a potem mieliśmy taką śliczną córeczke. Mieszkaliśmy w dużym przytulnym domku z basenem i mieliśmy pieska takiego jak palec i takiego jak reka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokkk
A mnie się dzisiaj śnił.. ..mój nauczyciel.. ..i ja - no wiecie.. Nie mogłam Mu dzisiaj na lekcji spojrzeć w oczy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed katastrofą pod Smoleńskiem śnil mi się samolot na pasie startowym a przed nim ogromne jutowe wory, takie częsciowo rozchylone , ludzkich kosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziomisław zza góry
apropo dziwnych snów;) sniło mi się, że byłem u znajomego przekazac mu jakas czesc do samochodu, nie pamietam czy cos pilismy czy palilismy wiem ze wracalem jakas polna droga w stanie wskazujacym i doszedlem do jakiejs glowniejszej asfaltówki, tutaj akcja mi się urwała i przeniosła się do jakiejs kanciapy z której przez okienko wyrzucałem jakieś smieci do rzeczki przepływającej obok m.in. zgniłe kanapki potem akcja znów się urwała i przeniosła się do samochodu którym jechalem tą drogą(raczej juz bylem trzezwy) a na srodku drogi stal dzieciecy wozek a dziecko z malo przejmującą sie nim matka chodzilo obok niego, cudem ich ominalem i teraz najlepszy koniec xD podjechalem pod jakis kosciol i w srodku odbywala sie msza lecz wszyscy siedzieli przy stołach a po mszy wszyscy jedlismy zupe z jakiejs ryby wydaje mi sie ze to byl sledz, naprzeciw mnie siedziala piekna kobieta ktora troche podrywalem(aa pamietam ze ja i ona siedzielismy bez butów i pod stołem mizalismy sie po stopach;) ) i kiedy we dwoje wstalismy od stolu sen sie urwał... kurcze a mogl miec dobre zakonczenie :D czasami sny cos oznaczaja, ale co oznacza ten to ja chyba nie chce wiedziec, bo jest mocno pokrecony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Peppeeroni
Wstępem : Miałam sobie przełożyć egzaminy,bo umiem tylko trochę. Dzisiaj śniło mi się,że wstaje rano i mówię do mamy ''A wiesz jednak idę na egzaminy'',a ona tak strasznie się ucieszyła. Wstałam rano i pomyślałam,że co mi szkodzi,przynajmniej spróbuje,a może się uda. O 16 idę na egzaminy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie snilo ze do mojego mieszkania weszla babka jakas z kartonami pełnymi jakiegos sprzetu, okazalo sie ze w mojej wannie montuje usg, kazala mi sie polozyc w wannie, i po badaniu stwierdzila ze jestem w ciazy i sie poplakalam bo okazalo sie ze to chlopiec a ja chcialam dziewczynke:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsadsdaasdasd
oj sny to u mnie temat rzeka. niejeden moglby byc super scenariuszem do jakiegos fantastycznego filmu. moze to dlatego, ze lubie s-f to potem mam takie sny? calkiem niedawno tez snil mi sie ksiezyc, ktory byl nienaturalnie duzy, spadajace slonce rowniez bylo i bylam i ja w stroju astronauty i wiele, wiele innych. od kilkunastu lat miewam tez czesciej lub rzadziej paraliz senny a to juz inna bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko przeczytajcie ten posttt
20:47 [zgłoś do usunięcia] Rubinowa śniło mi się,że nad moim domem przeleciał samolot ( bardzo nisko) i rozbił się kilkaset metrów dalej. nastąpił wybuch, tak ogromny, że zmiotło mój domek i wszystko w okolicy z powierzchni ziemi jakieś 13 lat temu miałam sen,że z tej samej strony, co owa eksplozja, \"szła\" w kierunku mojeo domu taka ogromna fala (sięgająca nieba i niewiarygodbie szeroka...) kilka dni temu znów śnił mi się nalot... latające nisko samoloty zrzucające bomby... Wszyscy uciekali... nie cierpię takich snów :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciazosfera
Ja miałam najlepsze sny w ciąży. I co najważniejsze - pamiętałam je, bo zazwyczaj to umykają... Opisy wrzuciłam na bloga ciazosfera.blogspot.com - sny 1,2 i 3 - bo dosyć długie są... Trzy sny, a każdy z innej parafii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś po raz kolejny śniło mi się tsunami. Kiedyś śniło mi się, że byłam w Kołobrzegu. Musiało to być późne popołudnie, bo niebo miało pomarańczowy kolor. Nagle nad budynkami zobaczyłam ogromną falę. Byłam przerażona. Wbiegłam do jakiegoś bloku, wszystko było zniszczone, poniżej stała woda w której leżał zerwany kabel wciąż pod napięciem. Dziś znów fala. Stałam na plaży, zbliżało się tsunami. Zobaczyłam kogoś w wodzie i po niego pobiegłam, kiedy woda akurat się cofała. Nagle ten ktoś zniknął a mnie zalała woda. Panicznie próbowałam złapać oddech tak, żeby woda nie zalała mi płuc. Okropność! Zaraz po tym znalazłam się w jakimś dziwnym starym domu w którym mieszkałam z narzeczonym i okazało się, że uciekły wszystkie nasze szczury (naprawdę mamy ich 8). Szukałam ich w jakimś pokoju w którym nie było prądu i było ciemno. Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×