O co chodzi z tymi facetami????

Powiem Wam że ja już nic nie rozumiem. Oni sa nienormalni. Najpierw za mną biegał, był super miły i ple ple ple, jak już mnie miał to traktował jak szmate i twierdził ze nie chce sie wiązać, jak odeszłam to teraz wyje że teskni i znów ple ple ple - wiem że już była tu o tym mowa ale to chore jest :) jak tak to nie mialam co liczyc ze do kina ze mna pojdzie, a teraz to na Antarktyde by za mna pojechał...

szkoda ze nikt nie podjął tematu :( pogadałabym sobie

ple ple ple

nie ma o czym gadać, stuknięty kolejny

no dobrze, ale czy to jest nienormalne czy po prostu wiekszość facetów taka jest?? i trzeba sie z tym pogodzić i być zołza?

facet jest niezrównoważony emocjonalnie raczej nie wie czy mu zależy czy też nie ..prawdopodobnie jescze nie dorósł do związku i wszelakich deklaracji z nim zwiazanych

Jest to jak najbardziej normalne i to nie tylko u facetow, a w ogóle u ludzi... I prosze mi tu nie protestowac. Zasada niedostepnosci sie klania. Jak czegos nie mamy to tego chcemy. A jak juz to dostaniemy, to wcale nie wydaje sie takie fajne. Sprobuj kiedys z jakims malym dzieckiem. Pokaz mu kolorowa i najlepiej grajaca zabawke. Bedzie plakalo, tupalo i darlo sie w nieboglosy, a jak juz mu ja dasz, to jak dlugo sie nia pobawi? Tylko aby mu jej nie zabieraj, bo znow bedzie ryk!

No cóż...faktycznie tak bywa, ale to świadczy tylko i wyłącznie dojrzałości tego faceta. Napewno w końcu się trafi taki, co doceni to, że Cię ma, nawet już zdobytą. :) Życzę powodzenia.

może i taka jest prawda ,ale dorosły człowiek tak nie postępuje w zasadzie na świecie związki by nie istniały jeśli wszyscy po zdobyciu upragnienionej osoby spoczywali na laurach i olewali ja w ten sposób potrafiłam się zachować mając piętnascie wiosen jeśli mi zależy to nie wyobrażam sobie ,że uczucie ulotne bywa

Dojrzali po otrzymaniu/zdobyciu zabawki bawią się nią, aż nie wykryją i opanują wszelkich funkcji i możliwości we wszystkich możliwych konfiguracjach. Potem zabawkę odstawia się na półkę, czasami po nią sięga. Można też jakiemuś innemu koneserowi odstąpić, najlepiej w drodze wyminay na inną