Jak ktoś mnie lubi to ja robię tak - posłuchajcie..

ze to baba a nie facet

A co można sądzić o kobiecie, która dąży do konfrontacji nie mając ku temu żadnych racjonalnych powodów? Może nawet być inteligentna, ale ja na przykład cenię u ludzi również takt i empatię.

gdybys przeczytal bardziej uwaznie to dostrzeglbys ze autorka zawsze znajduje podstawe do konfrontacji. Facet musi pokazac ze jest facetem a jak nie bye bye

Mozna sądzić np że lubi dyskusję. Albo ceni sobie u faceta umiejetność akceptacji odmiennego zdania. Ze nie sili sie na uprzejmości i nie włazi w dupsko bez wazeliny, tylko po t zeby zyskać odrobinę zainteresowania. To np mozna sądzić.

Zdecyduj sie :o nie ma nic gorszego, niz nie zdecydowana osoba Teraz piszesz " żadna awantura ani krzyk nie wchodzą w grę, tylko stanowcza , dobitna argumentacja." a w pierwszym poscie " prowokuję kłótnię... Nawrzucam takiemu gostkowi az mu w piety idzie". Dla mnie stanowcza argumentacja to nie to samo co nawrzucanie gostkowi az w piety pojdzie.

oja-T: autorka znajduje powód do rozpoczęcia konfrontacji a nie racjonalne jej uzasadnienie. Czym innym jest dyskusja i wymiana poglądów zaistniała naturalnie, nieświadomie i wywodząca się z różnicy poglądów, doświadczeń czy wiedzy na dany temat a czym innym jest konfrontacja, do której jedna ze stron dąży świadomie i w pełni celowo atakuje rozmówcę. kubusiowa: fakt, że ktokolwiek umie racjonalnie i rzeczowo wymieniać poglądy i robi to w taki sposób, aby później nie było wątpliwości czy jest sens utrzymywać kontakt nie oznacza, że sili się na uprzejmości i \"włazi w dupsko bez wazeliny, aby zyskać odrobinę zainteresowania\". Znaczy li tylko, że jest inteligentnym a przy tym taktownym człowiekiem. Wydaje mi się, że niepotrzebnie przerysowujesz tę sytuację.