małżeństwa, pary---ilemacie pieniędzy na cały miesiąc i czy wam wystarcza?

ale my nie szastamy pieniędzmi na prawo i lewo. Nie żyjemy w luksusie. Nie kupujemy drogich ubrań, kosmetyków. No i nie mamy dzieci.

mam 1100--sama i wystarcza mi +czasem jakies dodtkowe korki to 1500 nie narzekam:)

około 3.500

miesiecznie na 2 osoby i nie jest lekko, zyjemy oszczędnie, ale stale oplaty sa dosyc duże, do tego samochod i paliwo kosztuje, wyjscie do kina, teatru, zakup chociaz 1 książki na m-c ...

"ja jestem co prawda samotna, ale zarabiam 2300 - starcza na luksusowe życie, może to zadośćuczynienie za brak męża" Ja zarabiam jakieś 4 tys (netto), też jestem sama i bez przerwy jestem bez grosza. Naprawdę mam poczucie, że muszę oszczędzać. Owszem, mam na kino i nowego ciucha, ale w supemarkecie zastanowię się nim kupię, nie wiem, Persil a nie Dosię (i często kupuję taniochę). Podziwiam rodizny żyjące za takie pieniądze, a jakich tu piszecie.

nie mam męza ale razem mamy tez cos ok. 1 600 zl. i co? i g... :O zadne z nas nie umie nic oszczedzic :O nawet jeszcze poki co razem nie mieszkamy :O a ciekawa jestem jakby to wygladalo gdybysmy jednak mieszkali razem, zeby w parapet? ciekawe czy bedzie mi dane to sprawdzic ...

A my mamy roznie 500, 1300, 2000,4000 maz handluije nie mamy narzie dziecka , mamy dwa samochody jeden z 1995 drugi z 2001 r. mieszkamy z rodzicami na osobnym pietrze, nie placimy rachunków ani jedzenia studiujemy oboje zaocznie ja nie pracuje, dziecko planowane w tym roku (ppczecie) czasem narzekamy ale nie jest zle :):):)

my mamy ok 3000 do ręki. póki co nie mieszkamy razem, ale remontujemy juz sobie mieszkanko i za 2 miesiace slub wiec poki co wszystko (no prawie) ladujemy w to. a i tak idziemy do kina albo na piwko raz w miesiacu. no bo co w koncu. zobaczymy jak bedziemy sobie dawac rade za 2 miesiace, juz na swoim.... ze wszystkimi oplatami, jedzeniem itd. troche sie tego boje...

Chyba ktos nie wie co to znaczy zyc w luksusie ha ha ha ..."ja jestem co prawda samotna, ale zarabiam 2300 - starcza na luksusowe życie, może to zadośćuczynienie za brak męża"... Ładny mi luksus 2.300,- na m-c/os. to luksus ?

A ja zarabiam 1500 na rękę. Po opłaceniu kredytów zostaje 800, po zapłąceniu rachunków zostaje 150-na jedzenie i kosmetyki. Chyba jestem oszczędna no nie?:) Pocieszenie: za 15 miesięcy kredyty się skończą:-P

ha ha ha -DLA NIEJ luksus, baranie a nie luksus w pojęciu encyklopedycznym. Zawsze jakiś burak się znajdzie... ona chciała napisać że jest bardzo zadowolona i ma wszystko na co ma ochotę.A twoje poczucie luksusu raczej mamy w dupie:-P

moj chlopak na reke dostaje-1600 euro a ja na tydzien zarabiam od 50-100 euro (na czarno) na zycie starcza,ale zamierzamy zmienic mieszkanie na wieksze wiec trzeba bedzie troche oszczedniej zyc

hm, a moi rodzice zarabiają razem 3.500zl. mają mnie jako jedyne dziecko, uczące sie. i słysze że żyjemy w skrajnej nędzy i faktycznie nie starcza nam na nic pieniędzy...wiec jakim cudem ktos tu ma 1600 zł miesiecznie i starcza na wszystko??

razem wychodzi ok 4000-5000 na reke. placimy rachunki ok 1200 miesiecznie i utrzymujemy siebie (bez dzieci), mieszkanie i samochod w wawie. nie biedujemy, ale na niektore rzeczy nie starcza - fakt faktem - brakuje zwykle na 'zbytki', ktore mozna sobie darowac. dosc czesto chyba chodzimy na imprezy, do kina itp. jestem chyba totalnie nieoszczedna :(

no wlasnie ja tez nie wyobrazam sobie zycia za 1500pln :( ale pewnie sie da, na pewno sie da, to kwestia mojego braku oszczednosci.

Zadałam wczoraj takie pytanie bo zastanawiałam się czy to my jesteśmy tacy niegospodarni czy to jest normalne że kasa idzie jak woda... widzę że w miarę normalne:) my mamy ok 4500 na rekę, samochód męża służbowy więc odpadają opłaty... telefony służbowe, wydatki miesięczne stałe ok 1200... zostaje 3300 to raczej dużo a i tak pod koniec miesiąca lecimy na oparach;) niekupjemy niewiadomo ile ciuchów czy kosmetyków, raczej jadamy w domu. No normalne życie, ale ceny chyba coraz wyższe i dlatego kasa tak ucieka.

Zalezy to tez od miasta w ktorym sie mieszka, np w wawie to tam wszytsko drozsze, utrzymanie drozsze. Ja mieszkam z chlopakiem na slasku w takim nawet duzym miescie, no zarabiamy razem okolo 4000 i niby starcza nam , ale zyjemy dosyc skromnie, bo w dzisiejszych czasach takie pieniadze to klepy:o

my mamy tak 3600 zł,starcza nam,chociaż w maju jak się pojawiła córeczka :))) to już tak nie szalejemy z kasą