Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kursantka kategoria B

O czym rozmawiacie z instruktorem w czasie jazdy ?

Polecane posty

Gość kursantka kategoria B

Z natury nie jestem zbyt rozmowna , zapisałam sie na prawko , a mój instruktor to młody facet ok 28-30 lat , staram się cały czas zadawać mu pytania związane z jazdą .. .. żeby jakoś podtrzymać rozmowę ale czasami zapada cisza to trochę krępujące . Chciałabym aby było bardziej sympatycznie . Jak to było/jest z waszymi instruktorami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kursantka, ty sie powinnas na jezdzie skupic mi sie tak wydaje.. rozmawiac to mozesz czasami a jazda wazniejsza niz ta cisza podczas ktorej sie glupio czujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ku_kursantka
ja ze swoim gadałam o byle czym, czasem plotkowaliśmy..hehehe. Z natury jestem rozmowna a i instruktor do milczków nie należał. Zawsze było wesoło, śmichy chichy...miło wspominam te jazdy, pomimo tego, że facet miał 50 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kursantka kategoria B
mam podzielną uwagę ..ale on nawet zwraca sie do mnie bezosobowo i tak czuje , że robi to dlatego , że musi itd :/ aż odechciewa mi sie z nim jeździć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kursantka kategoria B
chyba czasami zapomina , że ja siedzę w tym samochodzie :O cały czas odbiera sms-y albo cos wpieprza . jak zapytam to mi tłumaczy , nie mam problemów z manewrami itd , a wiem , że np. z moją kolezanke zupełnie inaczej traktuje [ona jest śliczna :classic_cool: wymalowana itd] byłam świadkiem ich rozmowy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci inaczej podchodzą do kobiet, które są im obojętne i do kobiet, które im się podobają- tak było jest i będzie. Jesteś z instruktorem sam na sam? Kiedy ja miałam kurs, to zawsze były w samochodzie 2-3 osoby. Rozumiem, że chcesz, żeby było miło, ale nie gadaj jak nakręcona, bo tym go do siebie nie zachęcisz. Rozmawiaj, a kiedy zapada krępująca cisza po prostu się nie odzywaj, tylko skup się na jeździe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ze swoim instruktorem opowiadalismy o wszystkim po troszku,zartowalismy duzo ,smiechu bylo co nie miara!on byl wogole jakis fajny facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kursantka kategoria B
sama z nim jestem podczas lekcji , ale ostatnio byłam z ładniejszą koleżanką ona ewidentnie popełniała mase błędów , co chwile gasł jej samochód ale oczywiście on sobie żartował , uśmiechał sie do niej , a ma żone i kilkumiesieczne dziecko ... dobra :) mam go gdzieś mam już z 15 godzin za sobą wazniejszy egzamin dzieki za odzew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×