Pilnie poszukiwany Andrzej z Biłgoraju

Ja też cały czas czuwam i podglądam co się dzieje na innych stronkach.Fajnie,że jest ktoś taki jak ja tzn.nocny Marek.

nocny Angel ,muszę czuwać ;)

Ja od dłuższego czasu nie mogę spać,a jaka jest Wasza przyczyna bezsenności?

u mnie częściowo taka,że za późno się budzę ;) ale poza tym,ciężko zasypam nawet kiedy jestem bardzo zmęczona...

problemy i trud codzienności nie dają mi spać..

Ja też póżno kładę się spać no i póżno wstaję.Chyba za dużo myślę.

czasem chciałabym zatrzymać myślenie,bo to ono najbardziej boli..

No właśnie problemy :były,są i będą,ale trzeba je rozwiązywać i ja właśnie nad tym pracuję.

Myślenia nie da się zatrzymać.

Ja też..tylko,że pojawiają się momenty zwątpienia,czasem zbyt często by samemu sobie radzić..

trudno nie myśleć...ale czasami mi się udaję :D zauważyłam,że im więcej luzu i odwagi ,tym lepiej na wszystkim wychodzę,a kombinowanie i wieczne przemyśliwanie wszystkiego po milion razy mnie wykańczało :)

Wymazać wspomnień też się nie da...zostaje tylko smutek i pogodzenie się z bólem

Aż tak żle?

ja toksycznych znajomych wymazałam,nic tak nie niszczy jak pseudoprzyjaciele :)

Aż tak niestety...zachowuję uśmiech na buzi ,który jest tylko pozorem,bo nie lubię się użalać nad sobą przed innymi,wolę żeby mnie postrzegali tak jak dotąd,za wesoła i zawsze pomocną dziewczynę,tłumię w sobie cały smutek..

trzeba ocenić jakie zyski przyniesie żal i z niego zrezygnować :)

To prawda.Niby chcą Tobie pomóc,a nie mogą.Przyjaciele?

Przyjaciel tylko do czasu..gdy on potrzebuje pomocy od ciebie

Tak jabyś mówiła o mnie.Ja też stwarzam pozory,a w środku przeżywam jakieś rozdarcie emocjonalne.

Teraz nie mogę podjąć drastycznych zmian w moim życiu,ale do końca roku muszę coś zmienić.Poczuć w końcu,że żyję!

Dobrze jest znaleźć osobę,która przechodzi przez to samo,bo mało kto to rozumie..jakie taka wesoła dziewczyna jak ja może mieć problemy? może mieć,większe niż się wydaje..ale to trzeba zrozumieć

Ja też..ale planuję już to od długiego czasu i za każdym razem mi się nie udawało nie potrafię zacząć żyć,a jestem jeszcze taka młoda,a rozdarta w środku..nie potrafię się pozbierać :(

Szukam już pomocy przez łzy..czekam aż ktoś zauważy..

ja jestem w trakcie zbierania się właśnie,już nie czuję potrzeby odgrywania przed znajomymi,że jest ok i zajmowania się ich sprawami...skupiłam się na sobie i już widzę pozytywne efekty. a nad problemami ma które nie ma rady,nie ma co rozmyślać,trzeba się zająć tymi,które można rozwiązać.

Chciałabym,żeby to było takie proste..

nie trać czasu na łzy,one nic nie dają :)

Nie chcę ich..one same ciekną..czasem nie potrafię ich powstrzymać to silniejsze ode mnie,wiem,że ciężko to zrozumieć,ale tak jest...

Trzeba się na nowo pozbierać!Ja właśnie mam taki zamiar.Nie dołuj się za bardzo Angel i uwierz w siebie!

Pisałaś,że jesteś młoda tzn.że wszystko przed Tobą!

dzięki za słowa otuchy..,dużo to dla mnie znaczy Ja dzisiaj nie widzę niczego przed sobą..nie potrafie się pozbierać i oderwać od przeszłości..została mi tylko odrobina,mała kruszunka wiary,która pomaga mi jeszcze żyć..