NAUCZYCIELE - NAJGŁUPSZA INTELIGENCJA

czy wy tez tak myslicie, ze to srodowisko uwaza sie za inteligencje, tylko sa to przedstawiciele inteligencji nieudacznej, zbyt duzo chwalacej sie a niewiele z tego widac w czynach, no i tacy prawi. Czy pracujecie w gronie nauczycielskim, ktore Was doprowadza do szalu, azwlaszcza panie pedagog , ktore staraja sie was postawic do pionu?

ludzie sa różni w kazdym zawodzie. Głupich w kazdym jest procentowo wiecej, niesytety.

Zgadzam się z wypowiedzią trudno uogólniac, w każdym zawodzie znajdą się jacyś idioci ... Niestety z moich obserwacji wynika, że bardzo mało jest nauczycieli z powołania (w całej mojej edukacji uczyło mnie ok. 50 nauczcieli z czego 6 będę miło wspominał) :(:( Natomast Ci którzy takie powołanie mają są super :D

musze przyznac racje czesto mamy wyklady z podyplomowka i tam sa praktycznie same nauczycielki (nauczyciele tez) i co roku zmienia sie podyplomowka w skladzie, ale zachowanie maja jednakowe. tragedia, co ci ludzie robia, to sie w glowie nie miesci. studenci mojego roku - srednia wieku gdzies 24 ale wiekszosc jest mlodych osob - maja wieksza kulture niz te baby-nauczycielki, ktore nie potrafia wyciszyc telefonow, smieja sie jak glupie do sera praktycznie na kazdych zajeciach i do tego udaja wielce madre kwestionujac osobe wykladowcy \"bo one wiedza lepiej\". najgorsze jest to, ze na lekcjach pewnie wymagaja od swoich uczniow dyscypliny, wylaczenia komorek i za przeproszeniem - kija w d...pie. a same nie potrafia sie zachowac.

Najlepszy był i tak mój nauczyciel: \"Magda, nie wiesz może jak zrobić to zadanie, bo ja nie mam pojęcia?\":D Albo: \"Taaaak... Ja nad tym zadaniem siedziałem ze 3 lata... Kiedy je zrobiłaś? - Pięć minut temu\" :D To było jakiś czas temu, ale jak mi się przypomni, to padam ze śmiechu:)

ja tu juz nie mowie o sposobach nauczania, tzn. powolaniu, czy tez wiedzy zdobytej, ale wlasnie o podstawowej kulturze osobistej. Jak ciezko jest przebywac w takim towarzystwie prywatnie, poniewaz na wstepie musza sie przedstawic -zeby wszyscy wiedzieli i koniecznie zapamietali- ze ja jestem pani mgr i jestem nauczycielka i co za tym idzie inteligencja. Dziwne ze nigdy nic nie wspominaja o dorobku zyciowym, typu dom samochod, wakacje i rozne przyjemnosci dane wlasnym dzieciom. No coż- "my malo zarabiamy i nie zostalismy docenieni". Nigdy nie wpadlabym napmysl zeby w towarzystwie najpierw sie przedstawic z tytulu , a potem czekac ze beda mnie traktowali "inaczej". Takie zachowanie kojarzy mi sie czesto z zachowaniem zon lekarzy, ktore czesto pelnia funkcje "pani domu", ale w towarzystwie przedstawia sie jako "doktorowa", wiedzaca o wszelkich schorzeniach czesto lepiej niz jej mąz lekarz.

jak doktorowa funkcjonuje? Myslalam,ze przed wojna. W kazdym zawodzie sa idioci, wsrod lekarzy tez niestety cale mnostwo, zwlaszcza srednie pokolenie, teraz bedzie lepiej, wieksza selekcja, bo ludzi sie pchaja. Gdzie jest wieksza konkurencja - np chocby w rekrutacji na studia - tam poziom wyzszy.Na ogól. Ne pewno zdarzaja sie fajni mauczyciele, ale ich malutko, tym bardziej powinni byc cenni. Szkoda dzieciakow, co z nich wyrosnie.

Popieram, szczególnie w podstawówce na wsi :-O Śmieszy mnie także to, że do nauczycieli w liceach (niektórych) trzeba mówić \"pani profesor\".. smiech na sali Oddzielajmy nauczycieli od zawodu pedagoga szkolnego.

a niby dlaczego oddzielac pedagoga szkolnego od nauczyciela?

a dlaczego nauczycieli stawiac na równi z pedagogiem ??? każdy z nich ma inne obowiązki, inna płaszczyzne działania w szkole

no ja znam pania pedagog ktora zawsze potarza ze idzie do pracy zrobic porzadek z nauczycielami to teraz nie rozumiem tzn . ja jejwogole nie rozumiem, a dokladnie jej glupoty, ale podnosze pytanie

"Popieram, szczególnie w podstawówce na wsi Śmieszy mnie także to, że do nauczycieli w liceach (niektórych) trzeba mówić "pani profesor".. smiech na sali" hmmm, a dlaczego niby szczególnie w podstawówce na wsi? Czyżby pachniało mi tu dyskryminacją? po drugie radziłabym najpierw dowiedzieć się, dlaczego na nauczycieli w szkołach średnich mówi się "pani profesor" a dopiero później wypowiadac się na ten temat, bo się ośmieszasz.

błąd nie jestem nauczycielem. A szkoda

pani/panie profesor to ja sie zwracam tylko i wylacznie do osob, ktore posiadaja taki tytul - najczesciej na studiach a nie do jakiejs zasiedzialej nauczycielki z przygotowaniem np. rolniczym (takie akcje w szkole sredniej mialy miejsce). pedagog a nauczyciel - roznica jest i to ogromna! kazdy nauczyciel moze byc pedagogiem, ale nie kazdy pedagog jest nauczycielem. krotko mowiac.

do mnie też kiedyś facetka od polskiego ... \"Magda, jak się pisze hojny \"h\" czy \"ch\" ?? \" :o qrde

kolejne uogolnienie , zdajesz sobie sprawe ze takim stwierdzeniem mozesz skrzywdzic wiele osob , poza tym zawod nauczyciela jest bardzo ciezka praca mialam praktyki to wiem...

Myślę że masz jakieś kompleksy a tu próbujesz ,,rozprawić" sie z kimś , komu może nie masz odwagi powiedzieć prywatnie co o nim myślisz. Zbyt wiele uogólnień, ludzie są dobrzy i źli bez wzgledu jaki wykonują zawód.

ja nie bede mowic o swoich kompleksach, bo po co.poza tym nie mam zwyczaju sama siebie oceniac publicznie i opowiaadac jaka to ja jestem wspaniala, bo nie mnie to oceniac. Natomiast jezeli chodzi o to czy nie moge komus powiedziec co o nim mysle, to niestety, nie jest sztuka mowic komus jaki to jest glupi ,nie wychowany, itd. Postanowilam podyskutowac na temat charakterow i sposobie zachowania sie pospolstwa wlasnie na tym topiku, bo o czym rozmawiac z ludzmi bez klasy, czy zadufanymi w sobie. Wynikla by z tego awantura, ktorej napewno nie chcieliby gospodarze. Poza tym nigdy nie powinno sie obrazac i byc obrazanym jako gospodarz i gosc. Jezeli chcesz urazic kogos to wolno ci tylko na gruncie neutralnym, nigdy w domu. Tzn. jezeli jestes dobrze wychowana.

curva masz racje, tylko u mnie to był akurat ksiądz, a nie polonistka:P

wielu nauczycieli jest ok. Trzeba przyznać że to najbardziej wykształcona grupa w naszym KRAJU!!!!!!!!!!!!!

na nauczycieli psioczą zazwyczaj Ci, którzy w czasach szkolnych byli nieukami i z tego powodu mieli problemy z nauczycielami :-P

chwalić. W końcu mają czym

zgadzam się z przedmówcą

Jestem nauczycielką i po części zgadzam się z założycielem topicu. Nie znoszę chodzić na jakies nauczycielskie konferencje, bo tam wszyscy tak sie mądrzą , tak pierniczą, że szkoda czasu. Wielu zadziera nosa, wielkie panie profesor.Często tez biadolą, że za takie marne pieniądze pracują, że np. nie opłaca im się sprawdzać prac maturalnych( odpłatnie ale lepiej narzekać, niz troche dorobić). Ja lubię swój zawód i myślę, że mam do niego powołanie. Jednak wiele osób pracujących w szkole, to niestety nieporozumienie. Zwłaszcza, wybaczcie, te ze starszego pokolenia.