Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oliwk

jak powiedzieć dziecku o śmierci matki?

Polecane posty

Gość oliwk

Witam.Jestem wychowawczynią 12letniego chłopaka, którego mama właśnie umiera na raka jajnika.On jest teraz na wakacjach, wroci prawdopodobnie juz na pogrzeb.Jego babcia poprosiła mnie o radę jak mu o tym powiedzieć,jak się pózniej zachowywać.Dodam że jest on raczej skrytym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ty byś chciała usłyszeć na jego miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tyle powiem
12 stolatek bedzie sam wiedział o co chodzi. Powiedz, że teraz bedzie mieszkał tylko z tatą i że mama go bardzo kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna niczym kawa
wiem co to znaczy strata. uwierz mi. a mimo to wierzę, że tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotoryzowana
Gdybym miała 12 lat i wysłano mnie na wakacje, wiedząc, że moja Mama w tym czasie prawdopodobnie umrze, a mnie przy niej nie będzie, to chyba bym kogoś dodatkowo zamordowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotoryzowana
A skąd ma wiedzieć? Na studiach tego nie uczą - jak i wielu innych rzeczy, zamiast tego jest kupa teorii. :O Wiem, bo jestem po m.in. pedagogice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotoryzowana
Widać miałaś lepszy program. U mnie była masa teorii i to wszystko, a psychologię prowadził... psychiczny facet. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ioioioioi
hellishbloodystorm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ioioioioi
hellishbloodystorm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmotoryzowana - i wlasnie TU jest problem. kadry - fanatykow teorii ogolnej i teorii wlasnej. ale zeby tak na praktyce sie skupic, to jakos malo chetnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ioioioioi
Przepraszam cos mi net szwankuje shellishbloodystorm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ioioioioi
mówic osmierci nie jest łatwo , powiedziec cos takiego dorosłemu jest cięzko, aco dopiero dziecku. I co z tego,że nauczyli ? na to nie ma gotowej formułki czy recepty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwk
Tak się składa,że jestem po filologii angielskiej i nie uczyli mnie na studiach co należy robić w takiej sytuacji jak i w wielu innych.Gdyby tak było pewnie bym nie musiała prosić o rade.Tym bardziej dziekuję za te co bardziej konstruktywne odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ioioioioi - NIKT nie mowi, ze jest latwo. ale mozna to zrobic lepiej albo gorzej. tak samo mozna lepiej albo gorzej pozwolic umrzec czlowiekowi, ktory nie chce umierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hone
ja bym radziła aby sciągnąć chłopca , i tu się zastanwiam jakie realcje go łaczyły z matka wiesz róznie bywa, dajmy na to że chłopiec wiedział ze matka choruje i jest b blisko z nia związany i co wraca i dowiaduje sie ze matka nie zyje 12 lat to wiek w którym nastolatek a nie dziecko jest juz świadomy tego czego jest obserwatorem to nie jest małe dziecko któremu mozna wmówic ze mama jest w niebie z aniołkami i patrzy sie na ciebie z góry i czuwa nad Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwk
Chłopiec ma ojca ale babcia teraz mieszka razem z nimi .Nie wypadało mi pytać ale pewnie też jest zdruzgotany więc babcia próbuje wszystko ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie powinno się mu powiedzieć to trochę delikatniej niż osobie dorosłej ale powiedzieć prawde, nie wciskać głupot o aniołkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężka sprawa chyba coś że poszła do nieba ale że zawsze będzie przy nim ... albo że gwiazda na nieba to okno z którego patrzy na niego mama... napewno będzie to trudne... a dla dziecka i tak ogromny ból, ale powiedzieć trzeba, najdelikatniej jak to jest mozliwe ... aż mi dreszcze przeszły --- a tak wogóle to nie wiem czy nie byłby lepiej gdyby dziecko samo porzegnało się z mamą ... żeby ona mu powiedziała że chociaż jej tu nie będzie ciałem zawsze będzie przy nim ... gorszym rozwiązaniem wydaje mi się żeby dziecko nieporzegnało się z mamą a wróciło na pogrzeb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oliwka - no wlasnie powinnas zapytac. tak naprawde nie mozesz brac odpowiedzialnosci za przekazanie tej wiadomosci dziecku (bo potem bedzie na ciebie - babcia powie, ze pani jej tak kazala itd.) tak naprawde jedyne, co mozesz doradzic w tej chwili, to umozliwienie dziecku powrotu z kolonii oraz wskazanie ewentualnych instytucji pomocowych - jestes nauczycielem, wiec twoje kompetencje nie wchodza tutaj w rachube, jako ze rok szkolny sie skonczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hone
deko zgadzam sie z Toba myślę że to mama powinna uświadomoć dziecku swoje odejscie jestem matką i mam syna w tym samym wieku i gdybym była smiertelnie chora to wolałabym sama to powiedziec swojejmu synowi a nie zwalac tego na kogos innego, wiem jakie to ciężkie ejstem w stanie sobie to wyobrazic bo pochowałam swoja mamę i tęsknię za nia cholernie ale nie da sie uchronic naszych pociech od smutnych stron naszego żywota , ja ze swoim synem często rozmawiam o śmierci, narodzinach itp bo wiem że napewno kiedys umre może nie teraz ale kiedys napewno, ludzie boja sie śmierci i dlatego nie wiedzą jak się maja zachowac w takiej własnie sytuacji a śmierc tak jak i narodziny sa nieodłącznym elementem naszego kruchego zywota, gdybysmy uświadamiali nasze dzieci od początku b delikatnie o tym fakcie wtedy nie byłoby takich dylematów jaki masz ty teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwk
Lekarze( w szpitalu w którym leży mama) mówią z kolei żeby on zapamietał ja taką jak była wcześniej i nie widział najgorszego. Sama nie wiem.Chciałabym im jakoś pomóc ale chyba mnie przeceniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hone
ej -hellishbloodystorm --co ty gadasz nauczyciel to nie tylko Pani która ma obowiązek nauczac no soryy jeśli tak myślisz to gratulacjie, ja jestem matka i studiuje pedagogike i rozumiem ból osoby która pisze o swojej rozterce, dziecko powierzone w szkole jest nauczyciela kims więcej niz tylko kolejnym nr w dzienniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oliwka - hm, pewnie mnie zaraz zjedziecie, ale tak naprawde odseparowywanie dziecka (w dowolnym wieku) od tego \"najgorszego\", np. choroby, pogrzebu itd. przynosi tylko szkodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×