Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słuchawka

Szczyt kompromitacji uczuciowej- pomóżcie

Polecane posty

Gość słuchawka

Jestem mężatką ale na imprezie poznałam fajnego faceta- kawalera.Swietnie sie razem bawiliśmy, przetańczylismy pół nocy.Rozstaliśmy się sympatycznie, bez wymiany telafonów. Ja nie mogłam o nim zapomnieć. Po kilku tygodniach spotkaliśmy się na disco. Znowu super zabawa, spojrzenia w oczy, pocałunki. Nie było juz grzecznie. Wziął nr telefonu i obiecał, że zadzwoni.Oczywiście tego nie zrobił. Wysłałam mu sms, że na imprezie przesadziliśmy itp. On przyznał mi rację. I tu dopiero zaczyna się cała kompromitacja. Nie poprzestałam na tym 1 sms. Napisałam mu, że liczyłam na cos więcej, że czułam się super, że poznałam ,ćo to szleństwo. On stwierdził, że przecież ja mam rodzinę,że ma swoje zasady( jasne- a wcześniej proponował mi spotkania) Zadzwoniłam do niego i powiedziałam ,że czuję się upokorzona, odrzucona. On znowu zasłonił się zasadmi. Na drugi dzień wysłałam sms, że wszysko ok, że przesadziłam ale mam nauczkę. On odpisał, że cieszy się, że jest ok itp. Pytanie do was- jak wielka jest moja kompromitacja, jak straszna polewkę ma ze mnie ten facet, jak sobie z tym poradzić, jak zachować się, gdy go znowu spotkam. Nie wiem dlaczego tak się zachowywałam, po prostu strasznie mi się podobał i chyba się zabujałam. Tak mi wstyd, że umieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ula99
Nie przejmuj się. Męzczyzni już tacy są trudno przewidzieć co im chodzi po głowach, on pewnie zaraz o tym zapomni a Ty chyba się nie zakochałaś tylko zauroczyłaś :) nie można się zakochać w tak krótkim czasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialas niesamowite szczescie ze trafilas na faceta z zasadami. bardzo dobrze bo nie wiadomo do czego to mogloby doprowadzic. a bedac z Toba byl pod wplywem chwili i dlkatego wzial tel i obiecal spotkanie. ciesz sie, ze trafilas na niego i nie sadze zeby sie z Ciebie teraz smial, a z reszta co Cie to obchodzi wazne ze nie zdradzilas meza, nie zaczelas rozbijac rodziny. lepij zacznij naprawiac swoj zwiazek i rozpal go na nowo i zapomnij o tym facecie. a jak go spotkasz to traktuj jak kazdego innego znajomego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu facet liczył
poprostu facet liczył na zabawę i tak to potraktował. Najlepiej by było jak i Ty byś to zaczeła tak traktowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielka jest kompromitacja Twoja (to tak odpowiadając na pytanie z postu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
Kiedy się spotkacie, zachowuj się normalnie, tak, jakby nic się stało. Niepotrzebnie wysyłałaś te sms-y, ale cóż, było minęło. Nie skompromitowałaś się jeszcze, a facet zachowuje się w porządku. Popił sobie widocznie za dużo i dał się prowadzić emocjom. Nie wspominaj już mu lepiej o tym, co było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zachowuj się normalnie.facet się z Ciebie nie śmieje uwierz.dzialaliscie pod wplywem chwili,nastroju. tylko juz tam nie pisz.ja za duzo pisalam ,sygnałki ,maile itp i teraz mi wstyd.pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimimii
sam poziom Twoich wypocin jest kompromintujacy. Zwlaszcza ze sama sobie zaprzeczasz. Moim zdaniem takie kobiety sa zalosne. Masz racje jestes calkowicie skompromitowana. I dobrze Ci tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchawka
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Ale ja nie mogę przeżyć, że tak się zachowała- te smsy :o. Boże, on się pewnie za głowę złapał, jak to czytał. Pomyśał, że jestem jakąś napalona kretynką. Nienawidzę się za to. Najgorsze jest to ,że ja chciałam z nim przeżyć coś więcej niż flirt. Nie mogę o nim zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo mi tez sie zdarzyło....wiec Cie doskonale rozumiem...zachowałam sie jak zakochana malolata.facet chyba sie przestraszyl i zniknal.ten Twoj jest na poziomie ,tyle masz szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchawka
takacomanadzieje Dzięki. Pocieszyłaś mnie, że nie tylko ja wpadałam na takie pomysły. Pierwszy raz mi się zdarzyło, abym tak otwrcie przyznać się facetowi, że liczyłam na coś między nami. Teraz jeszcze raz czytam te moje smsy i łapię się za głowę. Najgorsze jest ,że jestem z tym wszystkim sama. Chodzę , popłakuję i nie mogę sobie znaleźć miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyy
Cześć, tacomanadzieję, co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchawka
mimimii - jesteś szczera i dobrze mi tak. Kubeł zimnej wody mi się przyda. Załosna, upokorzona debilka to ja. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem mężatką kilkanaście lat.i zdarzyło mi się takie zawirowanie-świata poza nim nie widziałam i pierwszy raz w życiu chciałam mieć romans.tylko on się chyba tego wystraszył i ja nie mogąc tego znieść pisałam maile i smsy.cierpliwie mi tłumaczył do czasu.więc jeśli jeszcze nie przegięłaś to już go nie nagabuj,a jak się spotkacie to zachowuj się tak jak wtedy ,gdy mu się spodobałaś.bez ostentacji.tylko proszę Cię już tego nie odkręcaj smsami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliuton
jaka tam kompromitacja mnie te zasady pachną kwasem nie do przełknięcia rzecz nie w zasadach ale w samku życia :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jggertyy dzięki Bogu jesteś!!! napisałam do NIEGO szczery mail !!był kulturallny ale już chyba po ptokach.nie chce już tych wyjaśnień.too late.przyjaźń poszła się rąbać.ale odpowiedział -to już coś.the end

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyy
Dobrze chociaż,że ze starej gwardii chociaż my zostałyśmy. :) Pogadamy sobie jeszcze, ale coby nie zaśmiecać tego topiku, trzeba by odgrzebać jakiś nasz z czasów prehistorycznych. Wieczorkiem się tym zajmę. Może takatamsobie też sie skusi. Chyba miałam taki topik pt."takatamsobie, jesteś?", muszę go tylko odgrzebać. Pozdrawiam ciepło, tęskniłam na obczyźnie za normalną , swojską rozmową z kimś na poziomie, bo tam, gdzie byłam to szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchawka
tacomanadzieje Mam b.podobnie. Jestem 10 lat mężatką. Też zamarzył mi się romans.Po tym jednym dniu smsów i telefonie do niego , dałam sobie spokój. Na drugi dziń napisałam tylko- w ramach ratowania swojej wątpliwej reputacji, że przesadziłam, że mi wstyd ale człowiek uczy się na błędach.Więcej się nie odezwę. Ale tez nie mogę znieść ,że on nie chciał dalszego ciągu. A takie teksty mi wstawiał i tak całował...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyy
A co do słuchawki - mam swoje przemyślenia, ale jak zwykle sa one nieco brutalne a nie chciałabym cię urazić. Ty się nie skompromitowałaś, ale o tym panu mam konkretną opinię i chyba wiem, o co chodzi. Trochę poznałam męską psychikę i z grubsza wiem, jak oni myślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchawko bo wiesz co to się nieraz jedno z drugim kłóci-najpierw chcą,wysyłają sygnały a gdy się kobieta zakręci to wolta.już się boją bo mąż ,dzieci ,bo np.starsza .a my zostajemy skołowane i z niesmakiem i się tłumaczymy itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchawka
jggertyy Wal prosto z mostu- jakos to przezyję.Czekam na szczere wypowiedzi. Może troche otrzeźwieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggertyy
Dobra. Mówisz, masz. Spodobałaś sie temu panu, myślał na pewno o szybkim numerku albo niezobowiązującej znajomości czysto łóżkowej. Poniosły go nieco hormony, ale szybko otrzeźwiał. Mężczyźni, wbrew temu, co wypisują głupawe poradniki, nie są bezmózgowymi świniami myślącymi tylko o jednym. Zrobił sobie szybciutko bilans zysków i strat (oni zawsze tak robią) i wyszło mu,że nie warto. Po pierwsze - jestes mężatką, sorry za brutalność, ale dość typową, znudzoną małżeństwem i mężem. Takie kobiety często, jak mają kochanków to bardzo się angażują ( na zasadze,że po drugiej stronie płotu trawa bardziej zielona). A takie kochanki bywają szalenie kłopotliwe. Twoja reakcja, sms-y, niedawanie mu spokoju ,utwierdziły go tylko w przekonaniu,że byłabyś uciążliwa, zbyt wiele byś chciała i oczekiwała. A on nie chce i nie może tym oczekiwaniom sprostać. Gdyby się zakochał, to co innego, wtedy faceci są w stanie góry przenosić, ale w przypadku dość w sumie lekkiej znajomości, to mu się to wszystko nie opłaca. Był jednak na tyle przyzwoity,że bardzo grzecznie cię spławił, co mu się chwali i świadczy o jego dużej kulturze. Nie ukrywajmy jednak - spławił cię. Poniosły go hormony, ale otrzeźwiał, czego i tobie życzę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna t
Trudno, ze nie myslisz juz o mężu:( Ale ten gacet tez nie jest śiwety, mysle ze gdyby mial okazje to wskoczylby ci do lozka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchawka
jggertyy Dzięki za wnikliwa analizę mojej sytuacji. Myślę, że masz rację. Doradź jeszcze jak z tym wszystkim sobie poradzić.Po pierwsze - facet mnie totalnie zauroczył, w kółko o nim myślę. Po drugie- jak przeżyć własny upadek i żenującę zachowanie- smsy do niego i ten nieszczęsny telefon. Pogubiłam się. Po trzecie- niemożliwe wręcz pragnienie, aby go spotkać i przeżyc z nim przygodę. Anno- właśnie nie myśle o męzu. Zrobiłam się taką suką, że koncentruję się teraz tylko na sobie. I z tym też mi źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×