Mowi o mnie znajoma

No skoro do domu nie zaprosił, kolegów przedstawić nie chce to mi sie nasuwa tylko to, że jest już zajęty... :P Ale skoro nie, to po problemie...

nie nie znam:( Poznalam go 2 lata temu jak byll po ciezkim rozstaniu z dziewczyna z ktora byl bardzo dlugo, ona zawiodla strasznie jego zaufanie, wiem ze jest ostrozny, no ale zeby az tak:P wlasnie do mnie pisze smski a ja jestem dla niego niemila i napisal do mnie ze ja to chyba juz go nie lubie i dlaczego:o nie wiem co mu odpisac:o

smerfetka- napewno nie jest zajety tgeo jestem na 100% pewna

boje sie tego ze jest ze mna tylko od tak ze tamta dala mu w kosc i juz nie chce sie z nikim wiazac na dluzej:o

on byl poroztaniu czy jego brat

A jak sie zachowuje przy Twoich znajomych? Chodzicie razem wszędzie, itp.?

on byl po rozstaniu a nie jego brat smerfetka - tak chodzimy wszedzie razem, on przyjezdza do mnie i razem wychodzimy z moimi znajomymi. Ja nigdzie bez niego nie chodze, on tez beze mnie nie chodiz na imprezy ani na piwo

z całej Twojej opowieści wyłania się dość podejrzany obraz Twojego faceta - skąd wiesz, ze na 100% nie jest zajęty, skoro praktycznie nic nie wiesz o jego życiu? nie byłaś w domu, nie znasz znajomych, rodziny... to, ze spędza z Tobą weekendy, wieczorami rozmawia na gadu to w sumie nic nie znaczy. i do tego ta \"znajoma\" jeszcze :o ja bym na Twoim miejscu zaczęła nalegać na poznanie brata, znajomych i wizytę w domu :) jak nie ma nic do ukrycia to powinien Ci w końcu ulec.

a moch znajomych bardzo lubi i oni jego tez, oni wiedza ze jestesmy para i przy nich tego nie ukrywa:)

No własnie, ja byłam kiedyś w związku, bardzo długim bo prawie 4-letnim z facetem, który miał narzeczoną... Byliśmy normalną parą i nawet znałam jego znajomych, rodzinę , itd., a jego dziewczyna nic o tym nie wiedziała... Dlatego dziwi mnie bardzo, że dojrzały facet, który jest fair itd. tak bardzo ukrywa swoje życie...

marusia- no na 100% to nie wiem , ale raczej to nie ten typ co robilby na 2 fronty. Ja go poznalam jak mialam chlopaka, kumplowalismy sie tylko, nawet jak byl sam to nie chodzil na panienki. zreszta nie wiem kiedy by sie z tamta spotykal :P

Kiedy by się z tamtą spotykał? Zapewniam Cię, że to nie jest problem... Dla chcącego nic trudnego... Tym bardziej, że nie ma mozliwości byś się dowiedział bo nie znasz ani rodziny, a ni kumpli, a do domu z niespodzianką też nie wpadniesz...

on wraca z pracy a potem caly czas ze soba na gg gadamy wiec ona by musiala to wiedziec jesli by do niego przychodzila.szcezrze w to watpie zeby mial inna, bo go poznalam zanim zostalismy para i wiem jaki on ma stosunek do zwiazkow.

sprobuj w ten weekend do niego pojechac poznasz brata zobaczysz jak mieszka a moze jest balaganiarzem i Cie nie chce do domu zabrac:)

karolla- ale ja nie chce sie sama wpraszac:o

Skoro się nie wprosisz ani nie powiesz mu, ze chcesz poznać brata czy kolegów to jedyne co, Ci pozostaje to czekać, aż on sie zdecyduje... Wytrwałości w czekaniu... ;)

to zrob mu niespodzianke chyba ze nie lubi niespodzianek.....a wiesz gdzie dokladnie mieszka ? musisz cos wykombinowac

nie znam dokldnego adresu, a kiedys mu mowilam ze chce poznac kolegow to mi powiedzial ze sie z nimi juz nie widuje,. Raz byla taka sytuacja ze byl chory zwolnienie na 2 tygdonie wiec mu zaproponowalam ze go odiwdze a on mi powiedzial ze ok ale jak mu sie troszke polepszy bo teraz sie fatalnie czuje, polepszyllo mu sie i nie o moich odwiedzinach nie wspomnial a ja sie nie lubie narzucac:o

ehh mam mu ochote wszytsko wygarnac:o smutno mi strasznie:(

napewno cos ukrywa a moze ma dziecko i sam wychowuje..........

O ja pierdziele... Masz faceta od pół roku i nie znasz nawet adresu? :| A wiesz chociaż jak ma na nazwisko? ;) Nie wiem co mam poradzić...

hehe znam nazwisko, wiem gdzie mieszka, ale dokladnego numeru nie znam nigdy sie nie pytalam, hehe dziecka tez nie ma, pytalaam sie go o to, zreszta jakby sam wychowywal dziecko to by nie siedzial u mnie weekendami i nie jechal ze mna na wakacje.

Zakochane kobiety często nie są w stanie zauważyć, że coś jest nie tak , jak być powinno i za wszelką cenę starają sie usparwiedliwić partnera... Skoro wszystko z nim ok to nie wiem jak wytłumaczyć fakt, że jego własna kobieta nie zna dokładnego adresu... A gdyby cos się stało, przecież jako dziewczyna jesteś mu najbliższa... tak czy nie?

no chyba tak , nie wiem co mam zrobic:(

chore to wszystko Ty jestes w nim zakochana nie chcesz sie wpraszac bo tak nie wypada grzeczna z Ciebie dziewczynka a jeszcze jedno pytanie z przedstawilas go Twoim rodzica?

moe faktycznie powinnam z nim porozmawiac. no albo moze on faktycznie boji sie zaangazowac teraz i dla niego to jest za wczesnie. moja mama chcialabym go poznac, ale on mi powiedzial ze narazie to za wczensie. Moze poprostu jest ostrozny, sama juz nie wiem:o

nie chce sie wparaszca, nie dlatgeo ze to nie wypada, nie chce mu sie narzucac, chce zeby to on chcial zebym do niego przyjechala a nie dla tego ugosci mnie u siebie bo byl przymuszony

Ostrożnośc ostrożnościa... :) Też nie jestem zwolenniczką wyznawania miłości na 3 randce i zapraszania się na niedzielne obiadki z rodzicami... Ale po półrocznej znajomości to coś jest nie tak...

jaka naiwna, powiedz poprostu ze chcesz wiedziec gdzie mieszka bo to dla ciebie dziwne tak niewiedziec, tylko nie wciskaj tu bajki ze nie chcesz sie narzucac bo taka grzeczna jestes, a moze jeszcze grzecznie poprosisz o pozwolenie na oddychanie, bo przeciez zabierasz jego powietrze a to tez jest narzucanie, dorosnij

jesli traktuje cie jako dziewcyne to nich wszyscy o tym wiedza. moj tez jakos nie przyznawal sie na poczatku do takich rzeczy, ale po rozmowie jest chyba lepiej ;)