Wy też osoby, które nie robią błędów ortograficznych traktujecie poważniej?

Czasem z kimś gadam i często łapię się na tym, że dyskwalifikuję osoby, które robią rażące błędy ortograficzne. Niby nie powinno się na to zwracać uwagi, ale jakoś mnie to drażni. Też coś takiego macie? bo zauważyłam, że na tym forum również zwraca się na to uwagę.

TAK

tak, drażni mnie to. ktos kto robi byki to od razu widać, ze to burak, leń, uczyć sie nie chcialo i czytać ksiązek. jeszcze najzabawniejsze jak taki ktoś tłumaczy sie dysleksją :D bez komentarza :D

ja też zwarcam na to uwagę

!!!!!!!!!TAK TAK TAK!!!!!!!!!! a ze mam dzisiaj zly dzien, niech mi sie tylko taki jelen napatoczy na droge to...!!!!

Nie.

Zdecydowanie tak, chociaz nie zawsze. Znam czlowieka, ktory robi bledy, ale jest bardzo bystrym, ambitnym facetem., osiagnal w zyciu duzo, a robienie ortow nie przeszkodzilo mu w karierze

i wkurza mnie jak sie wszyscy chorobą tłumaczą taa

Mnie to razi, nie powiem....ale uwagę zwracam najwyżej mojemu synowi, chociaż już tez właściwie nie muszę....radzi sobi nieźle z ortografią....obcych mi ludzi uczyć nie zamierzam :D

tak!

Zdecydowanie tak. Staram się nie myśleć o tym, ale jednak ...

zawsze dostrzegam bledy i zawsze mnie irytuja, ale przewaznie staram sie to ignorowac. choc bywaja wyjatki, to zalezy tez od konkretnego bledu - sa mniej i bardziej wkurzajace :)

noo, np jak ktos pisze \'curka\' i jeszcze szczeka na mnie, ze zwracam uwage i kazdy popelnia bledy, no to sorry.. albo ma 12lat albo jest OBY po podstawowce. dysleksje wykluczam na kafe;)

Coś w tym jest, ale bez przesady ;)

Ja myślę, że wykształcenie nie ma nic do tego. Znam ludzi po podstawówce, którzy równie dobrze piszą jak ja po liceum. Niektórym po prostu ortografia sama wchodzi w krew wraz z czytanymi książkami, u niektórych jest trochę ciężej, ale to nie znaczy przecież, że u takich bardziej niewrażliwych na zasady nie da się wypracować jakiejś orientacji.

błędy mnie rażą, i to bardzo

Wykształcenie absolutnie nie ma nic do rzeczy. Jedni piszą poprawnie, drudzy od czasu do czasu strzelą byka, a trzeci w jednym zdaniu potrafią zrobić 5 błędów. Zauważyłam, że czytanie książek ma duży wpływ na to, jak piszemy. Osoby czytające książki, gazety częściej piszą poprawnie aniżeli osoby, które zamiast czytać wolą oglądać. Tak już ten świat skonstruowano, że jedni zdolność poprawnej pisowni wyssali z mlekiem matki, a drudzy muszą się wciąż doskonalić. Nie przekreślam osoby tylko dlatego, że pisze \"rzeka\" przez Ż, ale jednak nie wywiera na mnie pozytywnego wrażenia. Mój kolega z liceum pisał wiersze. Miał je w grubym zeszycie. Wiersze piękne, ujmujące, szalenie romantycznie, ale ilość błędów ortograficznych sprawiała, że czytając te wiersze miałam ochotę jak najszybciej skończyć.

tak. Niestety ale tak jest, że najczesciej traktujemy inaczej osoby nie robiące błędów ortograficznych, oraz osoby z wyższym wykształceniem, oraz te które są uważanie za inteligentne. Te osoby tratujemy lepiej i nie podchodzimy do nich lekceważąco. Popełnianie błędów ortograficznych związane jest często z dysleksją i nie oszukujmy się osoby z ta przypadłością nie radzą sobie najlepiej w szkole nie tylko w zakresie języków. To znaczy tak wynika z moich doświadczeń gdyż znam kilka takich osób.

kazdego traktuje wedle tego jakim jest czlowiekiem a nie czy pisze poprawnie czy nie, troche wiecej wyrozumialosci

A wyrozumiałość dla czytelnika, którego "ktury" odrzuca? Nie mówiąc już o spadku komunikatywności tekstu po prostu. Słownik nie gryzie.

trudno powiedzieć, że traktuję ich poważniej, ale z pewnością jest to pewna informacja o człowieku. Lubię ludzi, którzy wyrażają swoje zdanie czy przekazują informacje w sposób klarowny. Lubię, gdy ktoś bawi się w słowotwórstwo, ma własny styl. Pojedyncze błędy nie mają znaczenia, każdy może być zmęczony czy też pisząc \"zablokować się\", tym bardziej, że osoby pracujące z edytorem tekstu przyzwyczajają się do funkcji sprawdzania pisowni, co niesamowicie rozleniwia mózg i automatyzm korygowania błędów w trakcie pisania zaczyna zanikać. Sama mam czasem wątpliwości co do pisowni, czasem potrzebuję zapisać słowo w dwóch wersjach, by porównać je optycznie i odrzucić tę mylną. Kiedy pisałam na maszynie takie sytuacje się nie zdarzały. Tyle, że z wartością człowieka i jego klasą nie ma to nic wspólnego. Wszyscy znamy wykształconych głupców i ludzi bez wykształcenia, którzy budzą podziw. Chociażby z historii, historii sztuki, literatury. Mój ukochany poeta nie posiadał żadnego wykształcenia, był synem sklepikarza, a na życie zarabiał jako drzeworytnik.

Boję się ludzi, którzy nie robią błędów ortograficznych. Ideały mnie przytłaczają.

:D ruda, co ty opowiadasz? A jeśli jest to ktoś, komu brak wyobraźni, nie potrafi żyć, nawiązywać przyjaźni, nie ma żadnych zainteresowań albo traktuje innych per noga? Też ideał? :D

i się dziwnie patrzą jak napiszę "pszesyłka priorytetowa"

:D :D puryści :P

robi durzo błenduf to szlak mnie trafia naprafde brrr

umowmy sie - osoby, ktore nie robia bledow ortograficznych traktujemy normalnie, pozostale juz nie... [patrz roczniki 1984 i w gore]

ja też zwracam uwagę na pisownię. Niestety muszę przyznać, że sama mam trudności z przecinkami.