Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdziaa83

Dwie Kreski na teście - termin kwiecień 2008!

Polecane posty

Acha, mamy wreszcie tego pierwszego ząbka, dobrze mi się rano wydawało:) Antoś dzielnie to zniósł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgosiu skorzystam na pewno :) ... z góry dziękuję... Olu nie bylo moim zamiarem nikogo dobijac ani sprawiać przykrość... ja tylko wyraziłam swoje zdanie na ten temat... jakbym miała do wyboru żyć od 10tego do 10tego licząc się z każdym wydatkiem ale siedzieć z dzieckiem w domu a zostawić dziecko z opiekunką i iść do pracy i nie liczyć groszy w portfelu zawsze wybiore to pierwsze rozwiązanie... szanuję wybór każdej mamy czy to z obowiążku czy z przymusu... żadne pieniadze nie sa warte ... a pracy jest po d dostatakiem jak nie ta to inna... idąc na spacer co rusz napotykam ogłoszenia typu dam pracę przyjme do pracy zatrudnię...zębola Antosiowi gratuluję... bo Kubul nadal bęzzębny wszystkogryzołamacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu a ja powiem tak: jestem teraz na wychowawczym i bedę na nim do końca kwietnia-pieniążków nie dostaje zadnych bo my \"za bogaci\" jesteśmy:) ale nie o forsę tu chodzi bo na szczęście nawet bez mojej wypłaty nie mamy z nią większych problemów (tfu tfu tfu...) ALE....są mamusie ( tak jak nasza Ania🌻 ) dla których siedzenie w domu z maluszkiem jest spełnieniem,i są mamusie takie jak ja które chcą juz wyjść do ludzi...Kocham mojego Nikodema nad życie ale chciałabym już wrócic \"do żywych\" siedzę w domu juz połtora roku...i wydaje mi się że bedę tak samo dobrą mamą chodząc do pracy jak i siedząc w domu.Olu myslę że powinnaś przemysleć jeszcze raz wszystkie za i przeciw....bo Antos potrzebuje przede wszystkim mamy szczęśliwej ,a to czy będziesz kilka godzin w pracy czy nie-nie powinno mu robic różnicy-jesli oczywiście będzie pod dobrą opieką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu mnie jest trudno oceniać bo praca zawodowa dopiero przede mną i nie jestem w stanie stwierdzić czy można za tym tęsknić i w ogóle..ja teraz nie wyobrażam sobie go codziennie zostawiać i wychodzić na kilka godzin choc niedlugo bede pewnie musiala czesciej Stasia zostawiać żeby w koncu zabrac sie za pisanie mgr...ale znam mamy które tęsknią za pracą a i takie co nie mają wielkiego wyboru...moja bratowa wróciła po 8 m-cach..mała została z babcią...i pięknie się rozwija...w sumie nikt nie wierzy że ma dopiero 2.5 roku...a szczerze powiem Ci coś jeszcze...Ty jak jesteś z małym w domu to oprócz opieki nad nim musisz posprzątać, ugotować obiad dla Was dla małego, zajrzysz na forum i takie różne domowe sprawy, zakupy...a dobra opiekunka będzie miała czas TYLKO dla Antosia...oczywiście masz prawo się bać ale sprawdzisz ją..możesz wziąć urlop na tydzien, dwa i być razem z nią potem prosić Mame, znajomą co by zajrzały ot tak...albo sąsiadke popros by zobaczyla czy na spacer wychodzi i jak sie zachowuje..sposobów kilka jest ale najpierw musisz być pewna że tego chcesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór Mamusie:) Za mną już dwie Vickowe pobudki, a tu jeszcze dłuuugaaa noc przed nami... ali-cja, miło Cię widzieć:) Mój synul śpi jeszcze w dzień czasem dwa czasem trzy razy. Rano - ok. 10 półtorej godziny, w południe na spacerze i czasem ok. 16 pół godziny. Olu, mam podobny punkt widzenia jak Motka. Uwielbiam mojego Vicula, ale tęskno mi do ludzi. Ja też teraz jestem na bezpłatnym wychowawczym, wcześniej prawie calą ciążę bylam na zwolnieniu i naprawdę już tęsnkię za pracą. Może nie na cały etat ale na troszkę bym poszła:) Z drugiej strony rozumiem Twoje dylematy z opiekunką. Trzymam mocno kciuki, zeby udało Ci sie jakąś cudo - nianię znaleźć. Są takie! Znam jedną, niestety zajęta, bo gdyby tylko była wolna podrzuciłabym jej Vicucha i poszła na pół etatu do pracy. Nawet nie tyle dla pieniędzy, choć te wiadomo, ze są ważne, ale by pobyć z ludźmi. Przy okazji gratuluję zębola:) Pisalyście o prezentach swiątecznych. Ja mojemu kupiłam Szczeniaczka - uczniaczka ( promocja w tesco;) ) , kolocki i samochodzik Fisher Price. Od dziadków dostanie chodzik pchacz Chicco a od chrzestnych Muzyczny Stolik Fisher Price. Ciekawe czy coś z tego mu się w ogóle spodoba , bo na razie ulubione zabawki to łyżeczki, reklamówki, buty i inne nie przeznaczone dla dzieci rzeczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja Cc - Ania dużo zdrówka!!! Nosisz zimą Rufinka też w chuście? Jak go do niej ubierasz? Lida 74 Jak Twoje choruszki? Uściski dla nich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej no to po kolei: agoosia skutki zawsze mogą być... ale trzeba być dobrej myśli, tym bardziej, że sama piszesz: do teraz jest rewelacyjnie ali-cja no hejka! szkoda, ze Cię nie ma, bo oczywiście przypomniałabym Ci, że dziś czwartek i została niecała juz godzinka :-D dla aluni buziak na zdrowie od chorej ciotki; no i pytaaś czy śpią dwa razy w ciągu dnia; odpowiedź brzmi tak, o ile liczyć czasem dziesięciominutówki ;-) denim a co ty robisz na czterdziestkach ????????? ola31 nie martw się postępami; myśl, że gdzieś tam w oddali mieszka sobie równie leniwy Aleksander ;-) AniaŚl 👄 👄 Suzanke ja od 19 mialam jedną pobudkę; zobacvzymy jak pójdzie dalej; w kwestii zdrowotnej: w tym calym naszym domowym szpitalu to matka ma się najgorzej; ale i tak idzie ku lepszemu; o tyle, że jeszcze dziś rano wypaliłam ze starszym do teatru bo miał obiecany juz dwa tygodnie temu ale odwołali spektakl i dzisiaj była jeszcze jedyna ku temu okazja; obydwoje na antybiotyku ale \"liznąć sztuki\" popędziliśmy :-D A ja jestem z tych co raczej do powrotu do pracy się nie wyrywają :-P pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lida, a tak wchodze czasem na bliskie mi tematy: klub mamus z poznania no i 40. bo strasznie bym chciala miec jeszcze dzieci i zawsze mi sie marzylo, zeby ostatniego malucha urodzic wlasnie w okolicach 40. wiem, ze czas pokaze i zycie zweryfikuje pewnie moje plany, ale tak mi sie marzy. w ogole zawsze chcialam miec wielodzietna rodzine i w sumie nawet dobrze, choc nieplanowanie, wczesnie zaczelam :) teraz widze, jakie dzieci daja szczescie i jak silna jest milosc matki do dziecka jesli chodzi o zostawianie malucha, to chetnie bym sie z toba Aniu zamienila, nic nie daje mi takiej satysfakcji jak opieka nad Tosia, zadne studia, n ie studia, kursy, cuda niedziwy, praca itd. nic nigdy nie bylo dla mnie tak wazne. ale, skoro zaczelam, to i skonczyc bym chciala. ciesze sie, ze mam taka szanse i poki bede mogla z niej korzystac, to bede studiowac, ale czasami zamienilabym sie w pelnoetatowa mame i wspaniala pania domu. marzy mi sie, zebym kiedys mogla pracowac w domu. duzo mi sie tych marzen wypisalo dzisiaj, jakis taki nastroj mnie zlapal... :D kolo bylo beznadziejnie trudne, zastanawiam sie po kiego grzyba uczylam sie tych paru tysiecy slowek jak byly tylko trzy pytania, na dodatek z materialu, ktory ledwo co liznelam... grrr..... bywa, moze fuksem sie uda zaliczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może powtarzam, ale po dzisiejszym programie \"Warto rozmawiać\" znów zapałałam chęcią działania http://ratujmaluchy.pl/ jeśli jeszcze nie podpisałyście sie pod protestem a popieracie akcję zróbcie to i przekażcie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lida, popieram jak najbardziej, głos oddany! Dziewczyny, dzięki... Myślę że taka dyskusja jest w tych czasach potrzebna. Agoosia, bardzo mądre słowa. Dały mi wiele do myślenia i rzeczywiście, jeśli niania będzie dobra, a będzie tylko dla Antka, to nie mam się czego obawiać. A że pracuję do 15 to pół dnia mam i tak dla niego... Ale muszę Wam powiedzieć że czasami żałuję że mieszkam w Polsce, bo tu socjal jest naprawdę bezxnadziejny. Dziewię się że mamy dodatni przyrost naturalny, podczas gdy wsparcie państwa dla matek jest żadne... Uciekam robić małemu soczek, buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc!!!do Nas za chwile przychodzi lekarz Oliwia wczoraj miala 38,5 goraczki i dotego zwracala w nocy tez miala goraczke ale mi jej szkoda bylo taki miala czerwony buziaczek . Jesli moge to tez sie wtrace Ja jestem tego samego zdania co Denim i Ania tyle ze dodam ze jest czas na prace pozniej jest czas na rodzine i znowu przychodzi czas na prace ja tez jestem na bezplatnym wychowawczym ale nie wyobrazam sobie pojsc do pracy i zostawic Oliwii z kimkolwiek ona jest calym moim swiatem .Oczywiscie rozumiem te dziewczyny ktore chca lub musz wrocic do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie to idealnie opisala to Agoosia. Sa Mamy ktore swietnie sie czuja siedzac w domu, a inne to tylko dobija. ja jestem raczej z tej drugiej grupy. i mysle, ze lepiej bedzie dla Adasia, jak wroce po tych paru godzinach (bo na poczatek chce wrocic do pracy na pol etatu) z nowa energia, niz jak siedze z nim caly dzien zblazowana. wkurza mnie to ze nie mam prawie kontaktu z ludzmi i sie doslownie cofam w rozwoju. Po przeprowadzce do Wroclawia z 3 lata temu za wiele osob tutaj nie znamy, z dziecmi to juz w ogole, wiec siedze prawie non stop sama z Adasiem. nie mam starszych dzieci, zeby moc z nimi pogadac,wiec caly dzien na razie wydaje dziwne dzwieki i gadam pierdoly do niemowlaka. jestem na 100% pewna, ze nam obojgu lepiej zrobi to jak wroce do pracy. i na pewno nie bede sie przez to czula gorsza Mamą, mniej kochającą, czy też nie bede myslała, ze czegos mojego synka pozbawiam, przez to ze nie bede z nim 24h/dobe tylko powiedzmy 19. a tak w ogole, to Adasko od ponad godziny buszuje po podlodze!!! odkad poznal co to znaczy siedzenie i stanie (oczywiscie z moja pomoca), to tyle czasu na niej nie spedzil. a ciesze sie z kazdej minuty, bo wiadomo, ze to jest najlepsze dla zdobywania tych umiejetnosci poruszania sie. niestety nadal sie tylko turla i nie probuje nawet pelzac. haaa ale noc dzisiaj o niebo lepsza! budzil sie co ok 2 godziny, ale pospal. nosek ma nadal zapchany i nie chce jesc lyzeczka. akceptuje tylko butelke z kasza, ale poki jest przeziebiony, to nie bede go meczyc na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak negatywnie to zabrzmialo co napisalam. oczywiscie cieszy mnie kazda chwila spedzona z Adaskiem. i z tych naszych wspolnych wyglupow mam taka sama wielka radoche, ale rownoczesnie brakuje mi kontaktu z ludzmi. juz niebawem minie rok odkad siedze w domu. nigdy tak nie bylo, zawsze moje zycie wygladalo bardziej aktywnie i nie chodzi mi o to, ze mi brakuej jakis imprez, wieczornego wychodzenia czy takie tam...po prostu brak mi kontaktu z innymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was:) Daaaaawno mnie było ale postaram się teraz wchodzic czesciej i na bieząco pisac:D Jeżeli o mnie chodzi to ja też bardzo chciałabym zostac z Wojtkiem w domku...ale nie wiadomo niestety czy finanse nam na to pozwolą:/ Na pewno bede z nim w domku do września bo wtedy dopiero może znajdzie się miejsce w żłobku:/ Jeżeli chodzi o nianie to niestety tutaj też sytuacja sprowadza się do pieniędzy...Zeby kogos zatrudnic to musialabym pracowac na cały etat i praktycznie całą swoją wypłatę \"oddawac\" niani. Wiec równie dobrze mogłabym wtedy zostac domu:/ Jestem troszkę przerażona myślą, że będę musiała zostawic małego:( Ale nic na to nie poradzę!!!ehhh zawsze wszystko do pieniędzy się sprowadza!! To taka moja mała dolinka była...główkuje cały czas co by tu wymyślic, żeby zostac w domu ale nie wiem czy się uda! A pozatym u Wojtuli żadnych znaczących postępów:...nadal pełza jak oszalały, buja się na czworakach, gada tylko bababababa i broi gdzie tylko można:) ) Pozdrawiam Was wszystkie gorąco!! Zyczę więcej zdrowia, spokojniejszych i przespanych nocy no i oczywiście dobrego nastroju teraz zimową porą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuchata, wcale nie zabrzmiało to negatywnie:) Wcale Ci się nie dziwię. Są po prostu kobiety które wolą być w domu i takie które chcą się spełniać zawodowo i domowo jednocześnie. Ja należę do ych drugich, choć teraz potrafię zrozumieć te domatorki. Zanim wyszłam za mąż siedzenie w domu z dziećmi uważałam za coś dziwnego, ale wtedy byłam zupełnie niezależna, miałam dobrą pracę, niezłe zarobki, robiłam to co chciałam i kiedy chciałam... Teraz dopiero dojrzewam do roli mamy i żony choć nigdy chyba nie pozwolę sobie na całkowitą utratę niezależności. Choć obecnie sytuacja nas zmusiła bym wróciła do pracy i nie jest to kwestia wygody finansowej, bo nawet te dwie nasze pensje biorąc pod uwagę że na mojej siedzi komornik, też nie starczają.... Pigi, buziaki dla Oliwki, oby to nie było nic poważnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadzwonilam do lekarza jeszcze raz i opisalam co jest Oliwii kazal zbijac goraczke powyzej 38.powiedzial ze nie ma sesu zeby teraz przzyjezdzal i kazal obserwowac narazie ma 37 ale i znowu zwrocila ona zwraca jak sie zachlysnie a wlasnie sie zachlysnela ,wlasnie gotuje jej sam ryz i zmiksuje go tzn.zrobie taki kleik ,tak mi jej szkoda wczoraj jak ona spala to ja plakalam dlaczego to ja sie tak nie mecze tylko ona,wiem wiem kazdy musi przejsc choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkim chorobkom zycze zdrowia i przesylam pozytywne fluidy :) chcialam sie tylko pochwalic, ze zaliczylam to kolo czwartkowe :) jestem wspaniala, cudowna, madra no i...... skromna :P :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pigi Buziaczki dla Oliwki, przykro mi , że musi się męczyć, mam nadzieje, że szybko jej przejdzie!!! denim- gratulacje!!! U mnie po staremu - w nocy pobudki co 2 godziny + wczoraj zrobił taką akcję jak kilka dni temu Adaś, mianowicie wstał o 21 i wariował do 1... Liczyłam, ze moze chociaż dłużej rano pośpi, ale gdzie tam, od 7.30 na nogach... Baśka - rozumiem Cię w 100%, bo czuję podobnie. uwielbiam mojego synka i zabawy z nim, ale brakuje mi ludzi... Z nowości rozwojowych u nas - Vic siedzi już sam prosto , czołga się i próbuje raczkować. Dobrej nocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha , pytałam Was ostatnio o te czerwone policzki. Kupiłam Bubchen krem na każdą pogodę, smaruję, a poliki czerwone jak były tak są:( Więc to chyba nie od wiatru. Boję się ze to jednak alergia na coś. Tym bardziej że ostatnio same zielone kupki się zdarzają:( Oj, obawiam się ,że lekarz nas nie ominie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suzanke mój miał takie chropawe, czerwone policzki jakiś czas a potem zeszło..ja przemywałam kilka razy dziennie wodą przegotowaną i smarowałam kremem Bobas chyba...wlasnie odstawilam wszystkie inne kremy..aha i Sudocremem smarowałam na początku (chyba Lida radziła..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dawno nie pisałam, bo ... pracuję :) i jak wracam to już tylko z Majka się bawię. Przeczytałam tylko ostatnią stronę i akurat piszecie o pracy. Ja pracuję i nie uważam się za gorszą mamę, bawimy się jak wracam i w weekendy. Maja bardzo lubi zostawać z babcią i dziadkiem ,bo to pierwsza wnuczka, więc cuda-wianki z nią wyprawiają a ona zachwycona :) Ciesze się,że bez problemów zostaje z kimś innym, bo nie chciałabym aby wyła jak zniknę jej z pola widzenia .... Wszystko ma swoje plusy i minusy, więc trudno powiedzieć, która opcja jest idealna, każdy robi wedle uznania. Ja chcę odłożyć Majce kasę na start życiowy jak już urośnie, żeby jej łatwiej było :) choć wiadomo, że nie jestem w stanie przewidzieć ,co los przyniesie. Chciałabym bardzo w każdym razie jej coś zapewnić .... Ja si ę ciesze, że wróciłam do pracy i ludzi, jakoś tak odżyłam Rynek pracy się raczej kurczy a nie rozwija w dobie zbliżającego się a mającego się pogłębiać kryzysu, już słyszy się o zwolnieniach, więc pracę trzeba szanować, póki się ją ma, bo żyć też trzeba mieć za co, wszyscy gdaczą już, że chude lata idą .... Majka moja ma już dwie dlone jedynki :) Ładnie siedzi bez kiwania, ale pełza a nie raczkuje i nie stoi, ale ja jej nie porównuję z innymi dziećmi, każde rozwija się w sowim rytmie i nie ma co panikować pozdrawiam wszystkich serdecznie aha zaraz jadę po tesco po prezenty, bo ma być 20% taniej po 22 do 6 rano - też porę wymyślili , ale jadę, bo chcę coś kupić, a kupiłam już tego gadającego K.Puchatka mam już strój Mikołaja, ciekawe co Maja na to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, moje dziecko właśnie sobie nabiło guza otwierając na głowę drzwiczki od piekarnika. Nie przypuszczałam, ze tak daleko sięga rączkami :(. Poza tym rosną mu kolejne zęby tzn. górne jedynki. Już je widać pod dziąsłami. Ja już teraz prawie zdrowa, za to chłopaki i pies chyba złapali chyba tego samego wirusa co ja miałam. Suzanke, cały czas noszę Rufina w chuście lub MT. Ubieram go w body, spodenki, sweterek, czasem kołnierz taki zamiast szaliczka, czapeczkę w chustę lub MT i pod kurtkę moją :P Przerobiłam sobie gruby polar \"300\" na kurtkę do noszenia na plecach, w normalna kurtkę mieści się z przodu :). Tatuś ma taki sam komplecik :). Wózka używaliśmy ostatnio jakoś sierpniu (do przewiezienia drewna z działki do auta :P). Trzymajcie się dzielnie dziewczyny. Mam nadzieję, że wszyscy szybko wyzdrowieją. Pracujące mamy znajdą dobre opiekunki, mamy siedzące w domu spełnienie w tej roli. Studentki pozaliczają wszystko i dadzą sobie jeszcze radę z dziećmi. Dziś, pół dnia spędziłam szukając mojego pendriva z prawie gotowym artykułem :( znalazłam w kieszeni od pidżamy (od kiedy one mają kieszenie i ja je wykorzystuję??). Deadline na ten artykuł jest do końca listopada... mam nadzieję, że jakoś to się uda ominąć :(. Bo inaczej to szukam pracy :(. Dobranoc, jakby co to gorączki nie mam :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja CC ale jeśli do końca listopada a artykuł prawie gotowy to może zdążysz?? Dobrze że już zdrowa jesteś..a Rufina ucałuj w czoło (tzn jeśli tam ma tego guza:P) Mój zbój śpi, zobaczymym jak długo bo też wychodzą mu górne jedynki i męczą go bardzo, dziś mój chichrak był pół dnia marudny, aż poszliśmy do jego kuzynek które tak dziczały i szalały że nie miał czasu marudzić ale mnie głowa rozbolała :P I wiecie co..mojej mamy znajoma sprzedaje baaaardzo okazyjnie ziemię..i tak mi żal że nie za rok czy 2 jak będziemy mieć stałą pracę i dochody które umożliwiłyby nam wzięcie kredytu na nią..no ale co zrobić..kot mi wlasnie leży na prawej ręce co utrudnia pisanie..ide zaraz spać.. Pigi jak tam Oliwka? Lida a jak u Was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej Olo dziś z jednozębnego stał sie \"dwuzębnym bandytą\"! Z tego powodu jednak nie stał się jak miałam nadzieje ślicznie sypiającym dzieciątkiem; nadal rzuca się przez sen, płacze i wogóle niespokojnie śpi. W takim razie poczekam jeszcze na te górne jedynki ;-) A od kilku dni specjalizuje sie w analizach substancji, które wracaja po jakimś czasie od momentu jedzenia z jego dziubka; wrrr... jak nie upilnuję, że gdzieś \"puscił\" to juz po chwili obie łapki rozmazują i to zaciekawienie w oczach..... no i to jego uwielbienie dla starszego brata - mówię Wam zasem idzie umrzeć ze śmiechu; żeby jeszcze starszy miał więcej czasu dla niego a mnie duszenie w klacie puściło na rzecz strun głosowych; miałam kłopoty, zeby zakupy zrobić bo mnie nie rozumieli :-D ale idzie ku lepszemu zdecydowanie; agoosia moze i za 2 lata ktoś okazyjnie będzie sprzedawał; mówi sie, ze nie ma tego złego... Zdrówka dla chorujących!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie będę wklejać głupot na pomarańczowo :-) Przychodzi facet do apteki i wręcza receptę. Zakłopotana aptekarka długo ogląda ją i wytęża wzrok ponieważ na recepcie napisane jest coś takiego: \"CCNWCMKJ DMJSINS\". W końcu rezygnuje i prosi o pomoc kolegę, Pana Czesia. Ten bez zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi, na co ze zdziwieniem patrzy aptekarka. Po załatwieniu wszystkich formalności i wyjściu faceta, pyta:- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane? Na to Pan Czesiu: - A, to mój znajomy lekarz napisał \"Cześć Czesiu, nie wiem co mu kur**jest, daj mu jakiś syrop i niech spier****\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Łeb mi pęka, Antek w nocy dał popalić, pogoda do d...y a my mamy iść dziś na imieniny.... A mi się tak nie chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×