Rozstanie po 3 latach. Boli, i to cholernie...

No i stalo sie. Nie mam juz sil utrzymywac zwiazek, na ktorym najwyrazniej zalezalo tylko mi... Zazdrosny facet, o wszystko co tylko sie da, plus obrazajacy sie o kazdy moj sukces, nawet o to ze dostalam sie na studia a on nie :( on sie czuje ciagle gorszy ode mnie, i nie widzi ze przez swoje pretensje wszystko zniszczyl :( Staralam sie na kazdym kroku, kochalam go bardzo wiec przymykalam oko na jego niedojrzalosc emocjonalna, ale dluzej juz nie zniose nie moge juz sama utrzymywac tego w kupie, on sie w ogole nie staral tylko wyszukiwal mi coraz to nowe rzeczy o ktore mozna mnie oskarzyc (nawet o to, ze musze jechac sama autobusem, bo przeciez moge z kims sobie pogadac), bal sie ze go zdradze, nie ufal mi mimo ze nigdy tego nie zrobilam. SKoro on mnie nie szanuje to wole juz byc sama :( Tylko jak sobie teraz z tym poradzic, to tak bardzo boli :( nie potrafie sobie wyobrazic ze bede z kims innym, ze on kiedys bedzie mial inna. Wiem ze nie powinnam zalowac tego zwiazku bo on mnie tylko ranil, ale jednak spedzilismy razem 3 lata i bardzo go kocham :(

mimo wszystko chyba dobrze zrobilas... ale facet musi miec cholernie niska samoocene :(

oczywiscie zawsze slyze ze niska samoocena przeze mnie. Bo ja jestem we wszystkim lepsza i dlatego on sie tak czuje :( normalnie, wszystko moja wina choc wypruwam sobie zyly zeby widzial ze mi zalezy i zeby wszystko sie ukladalo :(

a jak on zareagowal, dowiedziawszy sie,że zrywasz?

Dobrze zrobilas :) Taki facet to truten :P

początki sa najtrudniejsze, płacz i zgrzytanie zebow, jednak za jakis czas zrozumiesz, ze postapiłas bardzo słusznie, nie potrafisz sobie wyobrazic , ze ty, czy on bedziecie w innych związkach.. a potrafisz sobie wyobrazic cale zycie z kims takim? dzien w dzień wysluchiwanie niemilych uwag? bardzo dobrze zrobiłas szoki zycze wszystkiego dobrego

ja to przechodze od 2 mc, juz jest lepiej mniej placze, wszyscy mowię ze tylko czas, czas i czas moze tu pomoc.... Zyczę Ci zeby ten czas byl u Ciebie jak najkrotszy

wlasciwie to nawet nie wiem jak to sie stalo ze zerwalismy, wczoraj sie klocilismy o te studia, o wszystko, pozniej on sie dowiedzial ze sie nie dostal i napisal mi ze juz nie ma sil, ze nie chce byc ciagle gorszy. WIec odpowiedzialam mu ze skoro nie umie docenic tego co robie to najwyrazniej na to nie zasluzyl. Na razie nie widac zeby byl tym zmartwiony, jest ciagle zly. Jest mi okropnie zle, wiem ze na dluzsza mete tak bedzie lepiej ale nie wiem co zrobie gdy zobacze go z inna, nie potrafie sobie tego wyobrazic, chce mi sie ciagle plakac. Mam wsparcie w rodzinie ktora widziala jak sie mecze, jak sie staram ale i tak musze dac sobie z tym rade sama :(

oj biedna Ty wspolczuje Ci naprawde ale pomysl tak chcialabys sie z nim meczyc cale zycie?chyba nie

ale widze tu podobienstwo do mojego zwiazku ja koncze studia moj chlopak jest chyba zazdrosny bo czeka tylko na jakies moje potkniecie i wtedy mowi mi ze nie jestem tak inteligentna jak mis ie wydaje czujesz to?

teraz siedze i ciagle placze, nie umiem sobie wyobrazic najblizszych dni, nawet nie wiem jak zasne ;( mimo ze miedzy nami bylo ostatnio zle to cholernie go kocham, dawalam z siebie wszystko a on wolal sie obrazac niby wiem ze dobrze zrobilam ale to tak bardzo boli ;(