Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moje zwidy i herezje

Musze to przerwać

Polecane posty

Gość moje zwidy i herezje

spotykam sie z facetem pare miesiecy, ale wiem że to nie to. Nie pasujemy do siebie, mamy skrajnie różne poglądy, zainteresowania, temperamenty. Czasami mam go dosyć. Z drugiej strony nie umiem powiedzieć: nie, definitywnie tego skończyć, ciągle się łudze że coś z tego jeszcze będzie. No i nie wiem co mam robić, jak z tym skończe będe za nim tęsknić, jak tego nie zrobie będe sie dalej męczyć. czuje sie z tym beznadziejnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas podjąć męską decyzję o końcu czegoś co i tak nie ma sensu. Inaczej będzie coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaskolka02
ja mam identyczny problem...spotykm sie z kims kilka miesiecy, ale wiem ze to nie ten i nie mam odwagi odejsc...moze razem ponarzekamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaskolka02
Tomszekk...to nie jest tak latwo zmienic kogos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam te sam problem tyle ze ja meczylam sie prawie 2 lata bo zakochana bylam po uszy dalej jestem... ale zdecydowalam sie zerwac i okazalo sie ze mu jednak zalezy zmienil sie i teraz on zabiega o mnie a nie ja o niego...:) to on jest zazdrosny a nie ja i robi wszystko zebym byla szczesliwa i jestem nareszcie po tylu latach starania sie mam to czego chcialam moze warto sprobowac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zwidy i herezje
oj, ja sobie chętnie ponarzekam. Ta sytuacja mnie przerasta, jestem rozbita i zagubiona. Naprawde nie wiem co mam robić :-( Czasami czuje że coś z tego będzie, że mi go brakuje, a czasem mam go po prostu dosyć. Widze że do siebie nie pasujemy, ale ja nie chce go zmieniać. Nie boje sie samotności, tak mi sie przynajmniej wydaje. Bo wyglada na to że staram sie znaleźć kogoś na siłe, tylko żebym nie była sama. Najgorsze jest to że on nie ma takich problemów, chce ze mną być. dlatego wiem że musze sie zdecydować, żeby go bardziej nie ranić.. Pomocy :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaskolka02
Moje zwidy i herezje...ja sie boje odejsc, bo wiem ze on jest bardzo zaangazowany i wiem, ze jak bym odeszla, zlamalabym mu serce. Kocham go baaardzo, ale nie wyobrazam sobie aby miec z nim kiedys rodzine...poza tym mieszkamy razem i chyba to byla zbyt pochopna decyzja z mojej strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zwidy i herezje
Czy na początku Waszej znajomości też miałaś takie wątpliwości? Bo piszesz że ze sobą mieszkacie, my sie spotykamy od trzech miesięcy. Jeszcze nie było między nami deklaracji, a ja już czuje że to nie to. no i piszesz że go kochasz, ja nie czuje nic poza szacunkiem i sympatią :-o A o przyszłości z nim nawet boje sie pomyśleć :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlon dobre to, ale nie w tak brutalny sposób żeby odrazu odchodzić. Pojechałaś po gościu jak po dzikiej kaczce. wrr aż mi się zimno zrobiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli masz wątpliwości, to nie ma sensu tego dłużej ciągnąć tylko dlatego, że może nie masz odwago odejść, że może boisz sie samotności...Sama wiem po sobie, jak to jest. Jak zaczelam spotykac sie z męzem, to tez mialam wątpliwości i tez nie mialam odwagi odejsc, a teraz męczę się z nim a on ze mną...Lepiej to zakończ póki czas, bo potem bedzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musialam to zrobic bo inaczej albo ciagle byloby to samo czyli brak zaufania watpliwosci ze mnie kocha czy mnie zdradza albo w koncu nie wytrzymalby on i by ze mna zerwal i swiat by mi sie zawalil to byla najtrudniejsza decyzja pod sloncem... ale warto bylo on zrozumial ze nie kocha a ja mu w koncu uwierzylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaskolka02
Moje zwidy i herezje...w moim wypadku bylo tak, ze jak poznalam swojego faceta bylo zajebiscie. Motylki, wielkie zauroczenie i zakochalam sie po uszy...jestesmy razem 8 miesiecy a po 5 zaczelismy mieszkac razem. I dopiero wtedy zaczelam zauwazac jaki on jest naprawde...potrafi byc kochany i mnie zaskakiwac, ale poza tym jest leniem i w zasadzie caly dom jest na mojej glowie...walcze z tym juz od 3 miesiecy, ale nie mam juz sily. Moja przyszlosc z nim wygladala by tak: pobudka o 6, przygotowanie dzieci do szkoly, zaprowadzenie dzieci do szkoly, praca, odebranie dzieci ze szkoly, zakupy, powrot do domu, pozmywanie garow, ugotowanie, kapiel dzieci, polozenie ich spac. w miedzyczasie ogolne posprzatanie w domu. W tym czasie moj luby: pobudka o 9, nie przygotowanie kanapek do pracy przez wlasne lenistwo, powrot z pracy na obiadek, po obiadku wypad z kumplami do pubu..kocham go baaaardzo, ale nie widze naszej przyszlosci razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za szybko to sie wszystko dzieje zaczac mieszkac ze soba po kilku miesiacach znajomosci??? to zazwyczaj nie wypala.... ja nie widze ani dla jednej ani dla drugiej przyszlosci z kims takim... macie watpliwosci nie kochacie wiec o co chodzi?? jest duzo facetow na tym swiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zwidy i herezje
wiesz Jaskolka w sumie wolałabym być w takiej sytuacji jak Ty, kochasz go i masz skąd czerpać siły. mam nadzieje że sie między Wami ułoży. Właściwie analizując wszystkie moje poprzednie związki wyglądało to podobnie, ale chociaż jakaś pasja była na początku. A teraz obojętność :-o Może ja sie po prostu wypaliłam? Wiem że jak bym przestała sie z nim spotykać to nawet by mi sie nie chciało tracić energii na poznanie kogos innego. może tego sie boje? teraz przynajmniej mam wygodną sytuacje, a jakoś podświadomie czuje że do nikogo nigdy nie będe przekonana na 100 procent. :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×